Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie poddajemy się

GRZYBICA POCHWY - ciag dalszy skasowanego topiku

Polecane posty

wiem właśnie kurcze...ja to mam pecha...ciągle coś innego...teraz tak samo...miesiączka powinnam dostać 16 lutego,a do tej pory jej nie widać,brałam kilka dni luteinę i nic...wystąpiło tylko jakieś nędzne dwudniowe plamienie...a w ogóle zaczęło się to wszystko po odstawieniu tabletek i trwa już z rok...szkoda gadać,nigdy więcej tego świnstwa,dosyć,że mam straszne problemy z hormonami to jeszcze prawdopodobnie przez tabletki miałam ciągle infekcje pochwy i rozwinęła się nadżerka...ehhh:/pozdrawiam;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tewu
cześć wszystkim, hej dziewczynki- cieszę się, że jesteś zadowolona po wizycie u lekarza, życzę zdrówka, mnie rozłożyło na dobre już drugi tydzień się kuruję, angina, zapalenie ucha a do tego obniżone samopoczucie i seksualny stosunek do życia nic mi się nie chce, dziś pierwszy dzień bez gorączki, to trochę poczytałam, nie ma to jak w grupie, życzę wszystkim zdrówka pozdrawim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana - ratunku
Witam Wszystkich. Jak wszystkie Panie, ja również borykam sie z grzybicą - niestety dosyć nietypową... Przez długie lata (chyba z 8 lat) coróż to trafiałam do róznych lekarzy i miałam przepisywane wiecznie te same leki (Flukonazole, Nystatyna, Ketokonazol itd)... Wtedy objawy były typowe dla grzybicy - upławy (najrózniejszej maści, konsystencji i koloru) pieczenie itp. W końcu doczekałam sie czegoś nowego... Pieczenie, okropny ból (zwłaszcza podczas stosunku i po, ale potym to już przez tydzień, dwa albo jeszcze dłużej) ciągnący sie z mniejszym albo większym nasileniem tak juz od prawie dwóch lat... Od połowy zeszłego roku do teraz współżyłam z mężem może z 3 razy... Lekarze badając mnie nie widzą "na oko" żadnych złych objawów. Śluz w normie, brak zaczerwienienia (mimo, że mnie piecze... i boli nie do zniesienia). No i wyszła w badaniach CANDIDA CRUSEI... Niestety oporna na wszystkie flukonazole itd. Okazało się, że jest jeden lek, który na nią działa (skuteczność 99%)... Zaciągnęlismy z mężem kredyt i wykupiliśmy lek za kilka tysięcy złotych. No bo ten to mi na pewno pomoże. Nie pomógł... A my pozostaliśmy zadłużeni i totalnie załamani :( Błagam o radę, o pomoc!!! Czy komukolwiek udało się zwalczyc candidę crusei??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halina11
zdesperowana - problem jest mi znany wprawdzie ja nie mam crusei, ale miałam i mam inne nietypowe szczepy. Piszesz o drogim leku czy może był to Vfend (voriconazol), napisz czy crusei była wrazliwa na amfoterycynę lub flucytozynę, jeżeli tak podam Ci namiary jak ściągnąc lek (dużo taniej) co do wyleczenia trudno powiedziec czy nie będzie wracać, podobnie jak inne grzyby z rodzaju candida.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana - ratunku
Do Haliny Dziękuję za odpowiedź. Tak to był Vfend - 4600 zł... Ale udało nam sie dostać za 3 800, więc i tak chyba dobrze, chociaż to i tak koszmar! Crusei była wrażliwa tylko na Vorikonazole i coś na \"a\"... (chyba to o czym piszesz). Ale w przypadku kuracji tym pierwszym lekiem trzeba leżeć dwa/ trzy tygodnie w szpitalu i podawany jest przez kroplówkę - dzienna kuracja ponoć ponad 800 zł... Więc zdecydowalismy sie na ten pierwszy. Na inne niby średnio-wrażliwy (w tym na flukonazole i in.) Ale wiadomo, wszędzie o tym piszą, że Crusei jest ze swej natury odporna na fluconazlone, więc nie wiem jak oni robili ten antybiogram. (Słyszałam też, że grzyby w warunkach laboratoryjnych mogą wykazywać nieco inną wrażliwość niż później w organiźmie - więc to już w ogóle tragedia :( No i niestety okazało się, że w moim przypadku crusei okazała się także oporna na vorikonazole. Podejrzewam więc, ze na ten pierwszy lek (na który już i tak nigdy nie będzie nas stać) też by była oporna. Nie wiem co to za dziadostwo. Ponoć powstaje na skutek długotrwałego stosowania antybityków, a głównie właśnie flukonazole itp... Ja się faszerowałam całe lata antybiotykami lecząc chore migdały (w końcu i tak je usunęłam - bo leki nic nie pomagały) a potem przyplątał się jeszcze gronkowiec złocisty w gardle, na którego też zjadłam z tonę leków, a które też nic nie pomogły. Z gronkowcem nauczyłam się żyć, bo mi w niczym nie przeszkadza, ale ta CANDIDA CRUSEI wpędza mnie do grobu :( Proszę bardzo o rady, o pomoc!! Chwilami jest tak źle, że o mało na głowę nie dostaję, a lekarze rozkładają ręce :( Bo dla nich skoro nie ma wyraźnych objawów typu opuchnięcie, zaczerwienienie \"to nie może być tak źle...\" :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tewu
zdesperowana - trzymam za ciebie kciuki, może wreszcie trafisz na lekarza, który potrafi ci pomóc, tu na forum też są dziewczyny, które dużo przeszły, może któraś miała podobne doświadczenia i się odezwie, życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halina11
Do zdesperowanej. Dobrze żebyś zrobiła posiew na grzyby z oznaczeniem wrażliwości (wiem że tak czasami jest i w moim przypadku też tak było, że grzyby wychodzą w badaniu wrażliwe na lek a w organiźmie lek nie działa), albo jeszcze gorzej grzyby wogóle nie wychodzą w badaniu!. Jednakże w Twoim przypadku ważne są dwa leki które możesz jeszcze wziąć amfoteracyna i flucytozyna (to nie jest fluconazol!), dlatego trzeba by wiedzieć czy candida crusei jest chociaż w badaniach wrażliwe na nie. Leku dożylnie w szpitalu raczej Ci nikt nie poda przerabiałam to na własnej skórze. Ja sprowadzałam lek w tabletkach i robiłam z niego krem dopochwowy. Ponieważ temat jest jak rzeka, i dużo by tu pisać, proszę podaj jakiegoś emaila. Napisz mi równiez z jakiego miasta pochodzisz to dość istotne, bo w wielu nawet nie mają pojecia jak to leczyć (to znaczy takie leczenie jak u mnie nikt nie stosuje bo nie wiedzą o tym, uratował mnie kontakt z szpitalem za granicą. Nie będę się jednak rozpisywać. Napisz to Ci dam wskazówki, namiary i ewentualnie prześlę jak lek robić. Czeka Cię trudna droga, ale musisz sprawę wziąć w swoje ręce bo inaczej źle się to może skończyć, jeżeli będziesz liczyła że nasi lekarze Ci pomogą. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana-ratunku
dzieki dziewczyny! Zaraz poczułam sie raźniej, jeżeli czuję, że chociaż ktoś mnie rozumie i jeszcze do tego stara sie pomóc. Założyłam własnie konto pocztowe i mój e-mail to: zdesperowana13@wp.pl Jestem z Poznania. Sprawdzę jeszcze wieczorem w domu, na co dokładnie była wrażliwa (niby) ta moja Crusei i napiszę. Obawiam się Halina, że na ten lek na "f", który wymieniasz chyba średnio-wrażliwa, ale jeszcze to sprawdzę i dokładnie napiszę. Za wszelkie info i wskazówki bedę bardzo, bardzo niezmiernie wdzięczna!! Z góry serdeczeni dziekuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana-ratunku
chciałam jeszcze tylko dodać, że ja też od 6 tygodni jestem na ścisłej diecie... Jem głównie warzywa i białka. Staram sie do absolutnego minimum ograniczyć węglowodany - a więc z dwie skibki chleba żytniego razowego (oczywiście bez drożdży i cukru!) do pracy, aby nie paść z głodu trupem..., no i w domu na obiad co nieco (typu brązowy ryż, razowy makaron itp. - ale b. mało. Naturalnie zero cukru pod każdą postacią (żadnego cukru, glukozy, fruktozy, laktozy itd.) Sprawdzam dosłownie wszystko co sie da, wszystkie etykietki, opisy, składy. Żadnych konserwantów, octu, gotowych wyrobów typu majonezy, keczupy itd, itp. Żadnej kawy i w ogóle niczego co mogłoby je nakarmić.. Tylko, że to jest dieta dla osób z CANDIDĄ ALBICANS i zastanawiam się, czy na te moje Crusei to też zadziała??? Na razie nie jest jangorzej, ale dobrze też nie. Po prostu mogę jakoś normalnie w miarę funkcjonować i przesypiam całe noce (o seksie nie ma jednak mowy). Ale nie wiem na ile to wynik diety a na ile cisza przed burzą, bo już nie raz miewałam takie okresy chwilowej poprawy (nawet do miesiąca!), ale i tak czułam, że one tam siedzą w środku i tylko czekają na jakiś mój błąd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana-ratunku
oczywiście o cytrynie, czosnku i citrosepcie juz nawet nie wspominam... Bo to chleb powszedni juz dla mnie, tak samo jak jogurty probiotyczne, kefiry i LaciBios Femina i Laccid... I wszystko to na nic :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A COo
kobitko a to swedzenie i pieczenie i uplawy to chyba moze byc od nadzerki.u mnie tak bylo. raz w miesiacu chcialam sie zadrapac. leki pomagaly na chwile.az pewnego dnia dostalam takiego bolu pecherza ze myslalam ze umre. zimne poty dreszcze krew w moczu.normalnie sikalam zyletkami i plakalam.poszlam zrobic czystosc icyt. iokazalo sie ze mam cytIII. No i najpierw biopsja i z biopsji wyszlo ze mam dysplazje. i zaraz mi zrobiono konizacje.wycieli mi stozek szyjki macicy.tam gdzie byly podejzane zmiany. Moja pani dokto powiedziala ze mialam ogromną nadzerke i przez to te wszystkie infekcje(swedzenie pieczenie itp) Od zabiegu minelo 7 mcy i jak narazie spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A COo
MNIE TE WSZYSTKIE lacibiosy sterovagi nie pomagaly. jedyne co to clotrimazolum globulki do srodka rano i na noc i jeszcze masc clotrimazolum na zewnatrz i irygacja tantum rossa. Ale to tylko pomagalo na jakis czas.potem to gowno wracalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana-ratunku
na mnie żadne clotrimazolum ani w tabletkach ani w maści nie działa, daje tylko bardzo małą ulgę ale nie zwalcza bakterii :( Poza tym ja nie mam upławów (a przynajmniej żadnych podejrzanych o jakimś specyficznym zapachu). Wcześniej, gdy miewałam różnorakie zapalenia (grzyby) to miałam tez typowe objawy, ale przy candidzie crusei jest tylko pieczenie i ból - okropny, jakby mi ktoś tam jeździł jakimś tempym zardzewiałym narzędziem w środku... :( I gorąco... Kiedy lekarz zakłada mi wziernik aby pobrać wymaz omal nie wyję z bólu. Ale nie ma opuchnięcia ani upławów, wręcz odwrotnie, jest sucho, a nawet bardzo sucho przez większość czasu. Nadżerkę mam i to już od wielu lat, ale każdy lekarz po kolei (a było ich już chyba 5) zapewnia, że jest mała, niegroźna i że nic się z nią nie dziej więc nic też nie trzeba robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana-ratunku
dodam jeszcze tylko, że candida nie siedzi juz tylko w pochwie ale powędrowała tez do kanału szyjki macicy :( a stamtad to juz tylko kawałek drogi żeby zaatakować jajniki... i co wtedy??, nawet nie chcę myśleć, zwłaszcza, że od dwóch lat o niczym innym nie myslę, tylko o tym, żeby stać się wreszcie mamą :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez cierpie na przewlekle
stany zapalne pochwy(grzybica) ;lecze sie juz ponad 3 lata non stop u ginekologa znaja moje nazwisko na pamiec wstyd mi jhest po 1 ciagle tam chodzic a po 2 rozkraczac sie w kolko przed ginem stosowalam lactovaginal lacibios femina clotrimazol (globolki+krem) i mase innych lekow czasem pomagalo na jakis krotki czas a nmiekiedy w ogole irygowalam jogurt natur. z bakeriami i moze i bylo troche poprawy ale czulam dyskomfort zmieniajac co 30min wkladke ktos mi poradzil chodzic be zwkladek bo podobno tez powoduja grzybice ale ja nie dam rady bo wydzielina rozbabra mi sie na majtkach i przelezie na spodnie ale jak to pozniej okazic? czy macie juz jakies sposoby pozbycia sie tego swinstwa bo chce starac sie o dzidzi za 6 m-cy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez cierpie na przewlekle
aha i sa tu jakies mamy(posiadaczki potomstwa) jak sobie dalyscie rade w ciazy z ciaglymi zapaleniami??? czy mozna rodzic naturalnie id zidzi sie nic nie stanie sa jakies zagrozenia poronienia albo np .problemy z zajsciem? to dla mnie bardzo wazne!!! please:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczescliwa mama Jacusia
DO tez cierpie na przewlekle Czesc Ja jak bylam w ciazy, to nie dreczyly mnie zapalenia. Ale fakt, ze od samego poczateczku bralam probiotyk (Lacibios femina za rada lekarza), nie ominelam zadnej tabletki i bylo dobrze. Jak dlugo stosowalas ten probiotyk? Ale wczesniej mialam problemy z grzybica i zanim zaszlam w ciaze (co tez niestety troche trwalo) to wyczytalam, ze jak grzybica w czasie ciazy jest zle leczona, to moze prowadzic do zapalen narzadow plciowych, zakazenia blon plodowych i wewnatrzowodniowych. A w czasie porodu MOZE (ale sporadycznie) wystapic infekcja u dzidziusia typu afty, plesniawki. Dlatego lepiej sie wyleczyc przed zajsciem w ciaze i profilaktycznie sie chronic. Lepiej zapobiegac niz leczyc, bo leczenie w ciazy grzybicy wcale nie jest takie proste. A w pierwszej fazie ciazy, to bardzo ciezko :( Powodzonka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez cierpie na przewlekle
szczesliwa mamo Jacusia dziekuje ci bardzo za odpowiedz niestety ale probiotyki bralam zawsze po misieacu i przestawalam zazywac bo poprostu nie czulam zadnej poprawy!!! rozumiem,ze trzeba dluzej to stosowac ale ile i jesli nie pomaga to nadal brac? chce zaczac starac sie o dziecko jak mowilam za 6 m-cy ale grzybica nie daje mi spokoju od bardzo dawna wiec zaczynam pesymistycznie myslec lecze sie caly czas!\co jeszcze moge zrobic aby moje przyszle dziecko bylo zdrowe i sie nie zarazilo ode mnie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tewu
zdesperowana spróbuj poczytać ostatnie strony o grzybicy układu pokarmowego może tam coś znajdziesz dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A coO
ZDESPEROWANA nadrzerka po kilku latach nie moze byc mala.Ja jak bylam na poczatku ciazy to mialam mala(a bylo to 4 lata temu) Nadzerka to jest cos jak rana ktora rosnie i rosnie. I po jakims czasie boli piecze swedzi.Boli nawet podczas stosunku brrrrrrrr.Na sama mysl az mam ciarki.A nie leczona moze doprowadzic do raka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaa543
mam 15 lat. Coś sie dzieje w moich wargach sromowych. Niewiem czy jest to opryszczka. Z rodzicami mam zle kontakty i zero zaufania. Nie mam w tym miejscu rzadnych strupków ani gózków. Tylko bardzo swędzi i jest bardzo czerwone. Co na to mi poradzicie. Jestem bardzo zdesperowana!!! Co to może być? Są na to jakieś domowe sposoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana-ratunku
Do AcoO i "też cierpię na przewlekłe" Nadżerkę wykryto u mnie chyba z 8 lat temu... Miałam wtedy 19 lat... Wiedziałam, jakie to niebezpieczne i zaraz chciałam sie tego pozbyc, albo wypalic, albo wymrozić, ale ginekolog mi sie nie zgodziła, bo stwierdziła, że lada moment wkroczę w "wiek rozrodczy... " (bez komentarza) i to bez sensu, bo w czasie ciąży i tak by mi pękło w tym samym miejscu, więc lepiej nic nie robić... (A ponoć taka najpierw zrosnięta a potem peknięta rana goi sie duzo gorzej) Potem gdy juz trochę zmądrzałam, gnębiłam każdego lekarza po kolei, aby mi to usunęli, ale każdy twierdził, że nadżerka jest niewielka i nie ma sie czym przejmować... Przecież to niemożliwe, aby myliło sie 4 ginekologów?!? Co innego w czasie ciąży, wszystko się tam powiększa to i ta rana się powiększa. Wiem, że teraz mając to dziadostwo, ryzyko nowotworu jest duzo większe, ale jak juz pisałam, od dawna staram się o dziecko, więc nadżerka zeszła na drugi plan... Również dla lekarza... I do : "też cierpię na przewlekłe" Ja tez sobie jeszcze parę lat planowałam, kiedy to zajdę w ciążę... Niestety, okazuje sie, że grzyb mi to skutecznie utrudnia już od paru lat... :( Nawet sie starać nie mogę :( Więc myślę, że planować to sobie można gdy jest się całkowicie zdrowym i to tez nie zawsze jest gwarancja. Lepiej sie nie nastawiać, bo potem jest jedno wielkie rozczarowanie i tylko płacz co miesiąc... :( Życzę Ci jednak aby w Twoim przypadku było inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO zdesperowana-ratunku
Mam dla ciebie taką radę , moze poszukaj w swojej miejscowości dobrego homeopaty i opowiedz o swoich problemach grzybiczych.W moim przypadku własnie homeopatia się sprawdziła , od bardzo dawna miałam problemy z nawracająca grzybicą i juz nie miałam pomysłów co z tym zrobić , az pewnego razu pani w aptece mi podpowiedziała , ze w jej przypadku pomogło , bo grzybica pochwy bierze sie od grzybicy układu pokarmowego.Dostałam leki na 3 miesiące a potem będą testy i odczulanie jakby co.Są bardzo dobre czopki homeopatyczne ,kt.óre zakłada się do odbytu ale można też i dowcipnie.Są rewelacyjne.Wszystko kosztuje sporo , ale zdrowie najważniejsze.Warto spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typiczek
Nie każda grzybica pochwy bierze się z układu pokarmowego, moze ale nie musi. W pochwie mamy grzyby w małych ilościach i one w sprzyjających dla siebie warunkach, np mało bakterii kwasu mlekowego, lub zbyt mało kwaśne środowisko się namnażają, dlatego istotne jest żeby zakwaszać organizm i łykać probiotyki jak lacibios femina, ale jak już grzybica się rozwinie, to tego typu działania to za mało i trzeba leczyć odpowiednimi antybiotykami, szkoda tyko, że lekarze dają je od tak sobie nawet nie sprawdzając co tak na serio nas zaatakowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tewu
magda543 - powinnaś iść do lekarza, najlepiej poproś mamę, żeby z tobą poszła, ty pokaż mamie ,że masz do niej zaufanie i chętnie wysłuchasz jej rad, musiałaś czymś to zaufanie nadszarpnąć, bo z reguły rodzice ufają swoim dzieciom, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tewu
a zanim pójdziesz do lekarza możesz stosować krem clotrimazolin w aptece bez recepty kosztuje około 3 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez cierpie na przewlekłe
zdesperowana-ratunku "Niestety, okazuje sie, że grzyb mi to skutecznie utrudnia już od paru lat... Nawet sie starać nie mogę " czy to znaczy ,ze probowalas starac sie o dziecko? czy nie probowalas bo grzybica nie ustawala? jutro ide do ginekologa i powiem,ze chciala bym sie starac nie dlugo o dziekco wiec jaki tryb zycia powinnam prowadzic zeby najskuteczniej wyleczyc to swinstwo:( bede "zakwaszala" organizm i kupie jakies probiotyki CZY KOBIETY Z GRZYBICA MOGA MIEC DZIECI?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny jestem zszokowana tym co przeczytałam...na prawdę, ale to na prawdę współczuję...tego cierpienia,męk,braku radości z życia (bynajmniej z seksu) choć odmawianie sobie wszystkiego na każdym kroku i powstrzymywanie się od wielu rzeczy też jest koszmarem,czyli mogę stwierdzić,że nie można tak na prawdę normalnie z tym żyć...ja również borykam się z tym problemem,mianowicie z infekcjami,pieczeniem,upławami...tylko,że ja nie wiem co mi jest...mam dość spore pieczenie,upławy podobne do mleka tylko gęściejsze,ból podczas siusiania i seksu(w sensie taki drażniący kłująco-piekący)...cięzko powiedzieć co mi jest bo od 2,5 roku \"leczyło\" mnie 6 lekarzy i żaden nie wydał trafnej diagnozy...mieszkam w średnim mieście,nie ma tu dużych klinik ani porządnych laboratoriów...sami lekarze mówią po cichu,że w tych labo. nic nie wyhodują...stąd też moje badania zawsze wychodzą prawidłowo, a ja nadal cierpie...tak też czytam o tych waszych chorobach i popadam w obłęd,bo być może cierpię na jakąś przypadłość,a tego nie leczę...tzn dostawałam \"na oko\" najprzeróżniejsze leki, ale raczej żadne nie przyniosły wymiernych korzyści...no bo skoro nie wiadomo co mi jest, to jak się niby mam wyleczyć...ostatnio jeden z lekarzy zasugerował (o czym już wcześniej pisałam,przepraszam,że się powtarzam),że raczej nie mam żadnych infekcji tylko mam zbyt mało estrogenów,stąd pieczenie i dziwna wydzielina...ja nie jestem co do tego aż tak bardzo przekonana...sama nie wiem czemu...nie wiem już co robić,gdzie się udać...jestem bezradna...niby ten lekarz mógłby mieć rację z tymi zaburzeniami hormonalnymi,bo od 4 miesięcy miałam dwie miesiączki (wywołane...a teraz mam zamiast miesiączki jakieś kilkudniowe brązowe plamienie...zaczęło się to wszystko kiedy odrzuciłam tabletki antykoncepcyjne)...ale nie jestem pewna...może to też grzybica...czasami mi się tak wydaje przez te pieczenie podczas siusiania,dlaczego właśnie ono jest...poza tym mam też polipa do usunięcia...czy wiecie może czy on ma jakiś związek z tym pieczeniem i upławami?...sorry za długi komentarz, ale nie mam się komu wyżalić,nie wiem gdzie się udać...boję się iść do kolejnego lekarza,bo już na tylu się zawiodłam,boję się kolejnej porażki....pozdrawiam,wracajcie do zdrówka:***!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika223
mam chyba taką lekką ospryszczke narządów płciowych. Gdzieś w kafeteri czytalam ze mozna ją zakwaszać. W jaki sposob? nia mam pojecia. wytłumaczcie mi o co chodzi. czekam na jakieś informacje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogalik maślany
A po czym wnosisz, że to opryszczka? Pojawiły się charakterystyczne dla niej objawy? Leczenie opryszczki jest zazwyczaj objawowe, czyli np nasiadówki z rumianku i maści. Wirus opryszczki pojawia się zazwyczaj pod wpływem osłabienia organizmu, obniżenia odporności, gorączki, zmiany hormonalne, przegrzania/ przemarznięcia organizmu, więc powinnaś wzmocnić organizm (witaminki, probiotyki - polecam), zakwaszać możesz organizm jogurty, kiszonki, woda z cytryna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×