Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie poddajemy się

GRZYBICA POCHWY - ciag dalszy skasowanego topiku

Polecane posty

Gość Ewito
Do stasiag Źle mnie zrozumiałaś.... nie maiłam na mysli ,że wymyśliłas sobie jakis lek, tylko że przychodzisz do lekarza i to Ty proponujesz(kuriozum niewiedzy lekarzy) konkretny lek. A le najczęsciej lekarze nie chcą tego robic... bo jak to mozliwe ,że "jajko mądrzejsze od kury":)) Napewno zastosuje MO -nie tylko u siebie , ale i u męża i syna, myśle że naprawdę warto. Chciałabym spróbowac też tej homeopati. Ja syna leczę od 8 lat hameopatycznie i od tego czasu przestał brac antybiotyki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika56
Do Ewito Wiesz ważne jest aby poznać wszystkie możliwości i sprobować to podrasować do siebie. To co pomogło komuś innemu nie koniecznie pomoże Tobie. Racja Gynatren nie pomaga wszystkim ale tak jest z tymi szczepionkami. Jego trzeba przewozić w temperaturze od 2 do 8 stopni. Być może niektóre osoby którym nie pomógł dopuściły do ogrzania go. Nie wiem. Szczepionka solco-trichovac (mówi o niej hanka 67) to taki odpowiednik gymatrenu. Osobiście uważam że najpierw powinnaś poszukać jakiegoś sposobu na wytępienie grzyba z organizmu. Nawet jeżeli pozbędziesz się go na chwile z pochwy to w Twoim przypadku niestety jest duża szansa że on wróci choćbyś nie wiem co zastosowała. Ale to tylko moje zdanie. Do Stasiag Strasznie inwazyjna ta metoda. Na początku chyba ciężko się w tym połapać. I dużo z tym zachodu. Pisałaś o tabletkach. To popularne że tabletki antykoncepcyjne doprowadzają do grzybicy. Ale jeżeli tak sie dzieje lub np się po nich tyje, lub spada libido kobiety to świadczy wtedy o jednym - poprostu są źle dobrane. Dobry lekarz powinien to od razu wychwycić. Konował będzie w kółko przepisywał to samo. Co do żelu AA to chyba jeden z najgorszych płynów. I on nie ma ph 5.5. W zasadzie to nie wiadomo ile ma bo nigdzie firma tej informacji nie zamieściła i to jest podejrzane. Poza tym są różne rodzaje tego płynu a na każdym jest napisane to samo. To tak jakby mieć do wyboru krem do cery tłustej, suchej, mieszanej a na każdym to samo napisane. Kiedyś go używałam i mi pasował ale jak zachorowałam nie dało rady. Teraz mam płyn Ziaji z mniszka lekarskiego i jest cudowny a dodatkowo tani i bardzo wydajny. Co do Floragynu to nie ma chyba większego świństwa. użyłam go parę razy i niestety reakcja organizmu była bardzo zła. Gorzej sie po nim czułam niż po globulkach przeciwgrzybiczych. Ale co sie dziwić większej chemii to już chyba nie ma. Jeśli jednak szukacie jego składu nie patrzcie na ulotkę bo tam pełnego nie ma. Moja ginekolog powiedziała że on nie mógł mi zaszkodzić bo to jest wszystko to co powinno być w pochwie. Niestety nie zgadzam sie z nią i nie tylko ja. Wystarczy pochodzić po forach i poczytać. On lubi uczulać. Ja alergikiem nie jestem a jego mój organizm nie trawi. Jeśli już to lactovaginal. Tez używałam. Mam wątpliwości co do super działania ale po nim napewno nie było gorzej. Może nawet i chwilowo mi pomógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerazona perspektywa
Witam Pierwszy raz piszę na tym topiku. Bardzo proszę o pomoc i poradę. Byłam wczoraj u ginekologa, mam zakażenie układu moczowego i grzybicę. Na wardze sromowej (od środka) zrobiła mi się biała krostka, która nie da się wycisnąć, co to jest??? Zamierzam przyjąć leki, które dała lekarka i zobaczę co będzie dalej. Proszę o rady, jakie profilaktyczne rzeczy robić, by wspomóc leczenie? Jaka jest odpowiednia dieta przy grzbybicy? Dzięki z góry za odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewito
Do przerazona perpspektywa Witaj w klubie. No cóż, tutaj zapewne otrzymasz mnóstwo przydatnych inf. Na tym forum piszą fajne dziewczyny, które radzą i dzielą się Swoja wiedzą...a mają ...imponującą:) Przy grzybicy , zawsze należy zmienić nawyki żywieniowe!! Dieta bezcukrowa, czyli: bez cukru , białego pieczywa, słodkich owoców, słodkich napojów itp, itp..... Jak najwięcej kwaśnego: kiszone ogórki, kapucha, kwaśne owoce ,witamina b complex, wit . c. Zresztą , jak poczytasz wypowiedźi, które dziewczyny umiesciły powyżej, to właściwie wszystiego się dowiesz:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agus86
Hej dziewczyny czytam wasze posty i jestem przerażona;/ Dzis byłam u ginekologa co sie okazało mam grzybice pochwy;/ Dostałam globulki dopochwowe(Gynoxin) 1 mam teraz użyć 2 tydzień przed następną miesiączkom. Do tego jaszcze Flucofast i przepisała mi płyn do irygacji Aflovag użyłam go i wszystko ze mnie wypłynęło dziwne uczucie zobaczę jak to będzie dalej mam go użyć znowu przed następną miesiączkom. Zakaz seksu na co najmniej 2 miechy;/ następna wizyta gdzieś około 28 lipca i zobaczymy jak to wszystko pomoże mam nadzieje że da rade bo nie chce si z tym męczyć tyle czasu co wy piszecie. Wszystko przez moje kuracje antybiotykowe;/ al ginka powiedziała że nie jest źle i sobie z tym poradzimy. Robiłyście już ta irygacje może?? Bo jestem ciekawa czy to cos daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika56
Do Agus86 Witaj w klubie. Radzę Ci się uzbroić w cierpliwość i nauczyć z nią żyć. Kochana żadna z nas nie chce się z tym męczyć niestety to ciągle wraca i nie potrafimy sobie z tym poradzić. Irygacje, globulki, tabletki, kremy kapsułki to pomaga na chwilę. Najgorsze jest to że jak masz grzybice to nie ma siły prędzej czy później złapiesz bakterie i kolejne leczenia, posiewy... Lepiej pochodź po forach i poczytaj rady innych dziewczyn. Mi ginekolog powiedziała za pierwszym razem (a też mam przez antybiotyki) że minie mi to w ciągu 6 dni leczenia. Wtedy uwierzyłam. Zastosuj dietę (opisana wyżej w postach), plus witaminy b i c, zakwaszaj organizm, niektórzy łykają probiotyki (ja w nie nie wierzę ale niektórzy je zachwalają). Po globulce możesz użyć Lactovaginal (to taki środek dopochwowy zawierający pałeczki kwasu mlekowego ale uprzedzam bo podobno on lubi zaostrzać objawy. Mi osobiście trochę pomaga albo maskuje grzybicę) Poczytaj sobie to forum i życzę powodzenia w leczeniu. A jeszcze jedno. Piszesz że masz zakaz seksu przez 2 miesiące. Zakaz nie zakaz partner też powinien poddać się leczeniu. Jeśli ginka mówi że nie ma takiej potrzeby - nie wierz jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agus86
kika56 dzieki za odpisanie. No nic od dziś zero cukru itd. Trzeba znacząc stosować sie do diety ;/ eh świństwo jedno. A co do faceta to też ma stosować coś. Zastanawiam się nam tym czy zastosowac jakieś probiotyki. Najlepsze że nie miałam żadnych objawów tej grzybicy;/ Zobaczymy co będzie sie działo później, na razie zastosowałam irygacje i globulkę i ta tabletkę doustna. A podczas okresu używacie tamponów czy podpasek jak maci grzybice??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świerkowa
Tylko podpasek, najlepiej jak najbardziej naturalnych (bezzapachowych). Tampony przy grzybicy są niewskazane. Probiotyki polecam jak najbardziej. Ja podczas ich stosowania mogę prowadzić normalne życie tzn. jestem zdrowa. Dwa razy odstawiałam i grzybica natychmiast wracała. Wiem, że nie rozstanę się z nimi przez długie lata, bo te nawroty są straszne. Polecam LaciBios femina. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika56
Oho zaczynają się ponowne reklamy lacibios feminy. Jak ja to kocham. Świerkowa skoro grzybica Ci zaraz powraca po odstawieniu probiotyku to oznacza że się z niej nie wyleczyłaś. Najprawdopodobniej grzyb nadal znajduje się w twoim organizmie. I w ten sposób dochodzi do zakażenia. Albo zarażasz się w inny sposób. Wybacz ale grzybica się nie bierze znikąd. Do Agus86 Używaj tylko podpasek z taką powłoką bawełnianą. Chodzi o to aby nie dostać uczulenia (chyba poprostu skóra jest wrażliwa) i żeby skóra jako tako oddychała. Taką samą powinnaś nosić teraz bieliznę - bawełnianą. Musisz dbać o to aby skóra była sucha bo grzybki lubią wilgoć. Mieć swój własny ręcznik do wycierania i bardzo często go zmieniać. Z probiotykami to jest tak. Jedni łykają i chwalą, inni nie. To już wg. twojego uznania. Możesz spróbować. I spróbuj tego lactovaginalu dopochwowo. Wiesz wprowadzenie pałeczek bezpośrednio do środka napewno nie zaszkodzi. Ja za pierwszym razem też nie miałam objawów typowych dla grzybicy. Najlepsze jest to że po pierwszym leczeniu przyszły w bardzo silnej formie więc wszystko jeszcze przed tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świerkowa
Nie wiem, czy pisanie o tym co mi pomaga to reklama. Ja dzięki takim topicom jak ten mogę prowadzić fizjologiczne życie, bo m.in. z nich czerpałam swoją wiedzę na temat leczenia. Trzeba więc dzielić się swoimi doświadczeniami. Lekarze i przepisywane leki nic mi nie dały, wręcz odwrotnie, po każdym nieudanym leczeniu, załamywałam się coraz bardziej. Pozytywny rezultat przyniosła terapia czosnkowa, odpowiednie odżywianie, zmiana niektórych nawyków i probiotyki, o których wcześniej nie miałam pojęcia. Nie obchodzi mnie, czy grzyb znajduje się w moim organiżmie, ale czy pozwala mi normalnie żyć. U 20% kobiet bytuje on sobie cały czas i nie wywołuje choroby. Oto ciekawy link: http://www.hormony.pl/48.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaa...Onaaa...
czesc dziewczyny,mam pytanie co moze oznaczac rozowa wydzielina z pochwy??? bardzo prosze was o odp!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewito
Witajcie dziewczyny No tak to jest , jednym pomaga "coś" , jeszcze innym zupełnie "coś" innego!! Metodą prób i błędów , każda z nas musi poszukać Własnego szlaku do Wyzdrowienia!!! Choć lekarze twierdzą , że to niemożliwe:( Ja po tych moich globulkach z nystatyną, dostałam właśnie troochę spóźniony okres i moja lekarka zaleciła mi jeszcze brac doustnie przez kolejne 6-9 miesięcy orungal, zawsze w pierwszym dniu @ 2x2 kapsułki. Czy któraś z Was dziewczyny , brała ten lek?? Po ostatniej @ bardzo pogorszyły mi się objawy...ponoć to normalne? Mam nadzieję ,że teraz tak nie będzie. Ale zaraz po.....wracam do jogurtu dopochwowo , bo szczerze mówiąc , jak czytam Wasze wypowiedzi ,że probiotyki MOGĄ?? zaostrzyć zmiany.....to się boję!! Jogurt jest w tej materii ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewito
Do jaaa onaa Różowa wydzielina?? Prawdopodobnie , to śluz zabarwiony delikatnie krwią . Ale powodów może być kilka, nie wiemy co Ci dolega?? Tak ogólnie , a najlepiej szczegółowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewito
Do jaaa onaa Różowa wydzielina?? Prawdopodobnie , to śluz zabarwiony delikatnie krwią . Ale powodów może być kilka, nie wiemy co Ci dolega?? Tak ogólnie , a najlepiej szczegółowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewito
Do jaaa onaa Różowa wydzielina?? Prawdopodobnie , to śluz zabarwiony delikatnie krwią . Ale powodów może być kilka, nie wiemy co Ci dolega?? Tak ogólnie , a najlepiej szczegółowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaa...Onaaa...
mozecie mi odp prosze to dla mnie bardzo wazne:((( Ewito ja bralam dopochwowo nestatyne juz z jakies 2-3 razy i tak sczerze mowiac okres moze sie przesunac zawsze jakies infekcje czy cos moga go przesunac... nie wiem co ci napisac o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaa...Onaaa...
Ewito a jednym z powodow co moze byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika56
Do Świerkowa Ja o Lacibios femina nie będę się więcej wypowiadać bo zrobiłam to parę postów wcześniej. Cofnij, przeczytaj. Prawda jest taka że probiotyków jest sporo ale ich skuteczność nie jest taka cudowna i tyle. Wierzę Ci że leki które dostawałaś nic nie dawały. Ja też z tym walczę i nie jedno przeszłam leczenie. Też wiele się dowiedziałam z takich for jak te a napewno więcej niż od lekarza. Piszesz że cie nie obchodzi czy grzyb znajduje sie w twoim organizmie a szkoda bo sama piszesz że on ci dokucza. Powinno leczyć sie przyczyny a nie skutki. Nie jest tajemnicą ani nowością że w naszych pochwach znajdują się różne bakterie. To normalne. Ja rozmawiałam z bakteriologiem i dowiedziałam sie że jednego dnia może jakaś bakteria znajdować się w pochwie a drugiego już nie. Przecież pochwa nie jest bezbronna. Inaczej każdy stosunek, wizyta u ginekologa kończyłaby się infekcją. Ważne aby była zachowana równowaga pomiędzy pałeczkami L. a całą resztą. Problemy są gdy równowaga zostaje zachwiana np. przy antybiotykach lub poprzez zachwianie hormonów po tabletkach antykoncepc. Przeczytałam stronę do twojego linka. Nie ma tam nic takiego czego bym nie wiedziała choć ładnie jest to wszystko zebrane razem. Zastanawia mnie tylko jedno kto to pisze gdyż jest tam taki cytat:"niewytłumaczalne jest dla nich to, że nie są w stanie usunąć infekcji grzybiczej, skoro jest to stosunkowo proste przy infekcjach bakteryjnych" Dziwne bo ja wiele czytałam i rozmawiałam z paroma osobami i one zawsze twierdziły że to nie grzyb im dokucza najbardziej bo takiego już nie mają tylko bakterie. I leczą się latami rożnymi antybiotykami wg. antybiogramu, bezskutecznie często z powikłaniami bo ile można wybrać antybiotyków. Niech ten ktoś powie to im że takie infekcje leczy się stosunkowo łatwo. A bakterie i grzyby niestety żyją koło siebie. I jak masz bakterie to one środowisko pochwy pięknie zmieniają na przyjazne grzybom. I na koniec cytat z podanej przez ciebie strony:"najbardziej prawdopodobne w powtarzających się, bezskutecznie leczonych infekcjach jest stałe "autozakażanie się" szczepami grzybiczymi pochodzącymi z dolnego odcinka własnego przewodu pokarmowego, czyli praktycznie zakażenie szerzy się "przez ciągłość" z okolic odbytu do pochwy". Powiedz czy tą samą drogą nie przedostają się do pochwy probiotyki? hmm Przy takim założeniu zadbałabym o jelita łykając np. Quatrum bo on w większości dba właśnie o nie i jeszcze trochę o pochwę. Dlatego wolę środki dopochwowe. Niestety znam tylko dwa. Jeden to szajs dla mnie, drugi z braku czegoś lepszego może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świerkowa
Wszystko to co piszesz jest jak najbardziej logiczne. Zauważ, że nie ma jednoznacznych teorii na temat grzybicy, dlatego wydaje mi się, że każda z nas może być innym przypadkiem i to co pomogło jednej osobie nie pomoże drugiej. Powiem Ci, że ja już nie zagłębiam się w teorię. Przesiedziałam kupę nocy czytając artykuły i zbierając informacje na temat grzybicy i nie chcę już więcej wiedzieć. I naprawdę nie obchodzi mnie, czy grzyb znajduje się w moim organizmie, czy nie, ale czy wywołuje objawy chorobowe. Wiele kobiet go posiada i są zupełnie zdrowe. Dla mnie zbawieniem okazał się czosnek, dla innych nie, dla mnie odstawienie probiotyku oznacza nawrót grzybicy, inne wyleczyły się i bez niego. To dla mnie całkowicie zrozumiałe. Dlatego niech każda z nas szuka swojego sposobu na grzyba, bo on potrafi bardzo okaleczyć nasze życie. Sama coś o tym wiem. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika56
Do Ewito Ja tez brałam nystatynę raz i właśnie tuz przed okresem. Mimo że powinnam go dostać już w czasie terapii okres mi się przesuwał dotąd dopóki nie skończyłam tabletek. Miałam tez przepisany raz orungal też dwie kapsułki naraz ale tylko jednorazowo więc nic o nim Ci nie mogę powiedzieć. Ja go dostałam po zmianie ginekologa zamiast Flumyconu. Jednak te leki przeciwgrzybicze doustne maja bardzo wiele mogących wystąpić efektów ubocznych. Nie wiem jak jest dokładnie z orungalem bo już nie pamiętam ale flumyconu nie chciałabym już więcej łykać. Probiotyki absolutnie NIE zaostrzą Ci objawów jest to niemożliwe. Ja pisałam o Floragynie i lactovaginalu stosowanych dopochwowo ale nie nazwałabym ich probiotykami gdyż sami producenci tego nie robią. Floragyn ma coś w sobie czego mój organizm nie toleruje i faktycznie po nim było gorzej, zaś po tym drugim ja osobiście czuję się lepiej. Dodam jeszcze że podobno nystatyna to stary lek, ja wraz z nią łykałam Flumycon (2 razy) a potem lactovaginal i to była pierwsza terapia zakończona sukcesem bo w posiewie grzyba wtedy nie było a wcześniej miałam inne terapie i nic poprawy nawet na tydzień nie miałam. DO świerkowa Racja każdy organizm jest inny, jednemu pomoże to innemu tamto. Zgadzam się. Zrozum ja Cię naprawdę nie atakuję. Ja łykałam probiotyki przy każdej terapii i to różne i zero sukcesów. Grzyb wykańcza fizycznie ale chyba bardziej psychicznie. U Ciebie grzyb wywołuje zmiany chorobowe i u mnie też. Ja wcześniej byłam zdrowa i nic nie łykałam. Antybiotyki mnie załatwiły. I dlatego choćby nie wiem co, będę z nim walczyć choćby to oznaczało mnóstwo szczepionek, jeżdżenia po nie do innych krajów lub inne terapie inwazyjne. Nie poddam się mu bo wciskanie sobie lactovagiinalu tez mnie nie urządza. Chcę żyć normalnie a nie zastanawiać się czy wzięłam leki. A co z wyjazdami? Przecież probiotyki trzeba trzymać w lodówce a nie zawsze taką się ma pod ręką. Dla mnie ważne jest skąd się bierze mój problem choćby z tego powodu że maskując objawy może się coś rozwinąć do takiego stopnia że potem ciężko będzie się tego pozbyć lub choćby uciszyć. Do Jaa...Onaaa... A okres Ci się nie zbliża? A może jeszcze sie nie skończył? Może się czymś zdenerwowałaś i tak zareagował organizm. To może być coś poważnego jak i coś błahego. Poobserwuj się a najlepiej idź do lekarza. Nie wiem czy na tym forum ktoś będzie wstanie Ci pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewito
Do jaaa onaaa Hej. Otóz przyczyn może być kilka...być może jesteś przed @...być może to infekcja....albo początek ciąży:)....albo zwykłe nic, takie rzeczy sie zdarzają j jesli wymazy z pochwy sa ok , to może dokuczaja jakies hormony?? Jak zwykle czas i lekarz to zweryfikuje:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewito
Do kika Wiem ,że wszelkie leki przeciwgzrybicze (doustne) , są wredne:( Często uszkadają watróbkę....ale zobaczymy na dłuższą metę , jak to będzie. Teraz mam @ i cierpnę ,co będzie po.......? Ostatnio ...nieciekawie.... Ale pozytywne myslenie , to podstawa:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świerkowa
Do kika56 Podziwiam Cię. Naprawdę chciałabym mieć choć połowę Twojej chęci do walki z chorobą. Choruję stosunkowo niedługo, nie całe lata, tak jak niektóre dziewczyny i czuję, że nie daję już rady. Wydaje mi się, że następny nawrót załatwi mnie psychicznie. Ja po prostu nie mam normalnego życia i coraz mniej sił do walki z tym cholerstwem. Pozdrawiam wszystkie zdołowane jak ja!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika56
Do Ewito Rozumiem że się boisz co będzie po okresie. I teraz mi sie cos przypomniało. Ja Cie oszukałam. Ten lek co mi opóźnił okres to był Clotrimazolum. Potem dostałam okresu i za dwa dni zaczęło mnie znowu swędzieć. Więc zaraz po okresie poszłam do gina bo wnerwiło mnie iż po tygodniu leczenie w ciągu dwóch dni znów to samo i wtedy dostałam Nystatyne i to całe leczenie wraz z nią. Bardzo Cie przepraszam ale poprostu mi sie pomyliło. Za dużo tego wszystkiego już było. Do Świerkowa Oj wcale nie mam tyle siły. Wiele nocy przepłakałam. Ale wiesz emocje opadają, przychodzi sen, nowy dzień i nowe siły. Ja tez nie zaliczam sie jeszcze do dziewczyn które chorują latami i mam nadzieję ze nigdy nie będę. Musze walczyć bo mnie to meczy. Nie mam za bardzo wyboru. Ja potrafiłam mieć dwa leczenia podczas miesiąca bo nic nie pomagało. Teraz mam nową nadzieję bo chwyciłam sie autoszczepionki. Zobaczymy czy to pomoże. Może trochę siły czerpię ze złości na lekarza konowała bo jego brak niekompetencji doprowadził do tego. Chyba bym go zabiła gdybym go spotkała. Walczę bo nie wierzę w to aby taki niedouczony #@$@# zmarnował mi życie bo życie z tym czymś to nie jest normalne życie. Sama to wiesz. Dziś mam siłę ale nie wiem co będzie jutro, za tydzień, miesiąc... tym bardziej że idzie lato i niestety łatwiej w tym czasie na nawroty. Trzymaj się i nie poddawaj. Nie można czemuś tak małemu dać wygrać. Ja atakuję cały czas bez wytchnienia dla tego czegoś. Może wreszcie stwierdzi że tu nie da rady się zadomowić i sie wyniesie na dobre :) Wiesz czasem trzeba dać organizmowi szansę na regenerację- pomagać i być cierpliwym bo tu potrzeba chyba tez czasu. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaa...Onaaa...
tak jestem przed ale to nie moze byc od tego ale chyba znalazlam przyczyne jajniki.. czasem kuje mnie jak namarzne a bardzo czesto mi sie zdarza.. ide ginekologa w lipcu jakos na poczatku bo teraz nie moge bo lada dzien okres dostane.. a chcialabym rowniez zrobic sobie cytologie.. bo u tego co bylam niedawno nie zrobil mi wiec robie prywatnie.. a cytologie najlepiej robi sie 3-4 dni po okresie i po zakonczeniu lekow dopochwowych.. mam mala nadzerke i ostatnio mialam zapalenie ale juz wyleczylam najprawdopodobniej.. a w ciazy niej jestem..:) pozdrawiam..:) i dzieki..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flukonazolka
Hej dziewczyny:) ja sie z tym problemem mecze juz od prawie 3 lat. Kiedys ginekolog przepisał mi Flumycon i dodatkowo zel Pliva Fem F i bardzo mi to pomogło , jednak ostatnio infekcja wrociła. Ale biore teraz flucofast tabletki (cos podobnego do flumyconu) i mam nadzieje ze pomoże. Wszystkim polecam zel pliva fem f ,kosztuje ok 25 zl ale jest naprawde dobry w trakcie leczenia jak i na codzien. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość devina75
dla tych, ktore mecza sie z objawami grzybicy, leczenie nie skutkuje, a w posiewach nie wychodza grzyby ani bakterie, czyli moj przypadek. !!!!!!!! Istnieje choroba zwana cytolitic vaginosis, ktora polega na tym,ze z powodu zbyt dlugiego leczenia srodkami przeciwzapalnymi, nasze paleczki kwasu mlekowego za bardzo sie rozwinely i w pochwie jest za silny odczyn kwasny, co myli nas, poniewaz mamy pieczenie i swedzenie, a leki na grzybice tylko sprawe pogarszaja. Kwas nas opszczypuje, daje uczucie ciepla, palenie warg sromowych. Przed okresem nastepuje pogorszenie. leczenie, nasiadowka w wodzie z soda oczyszczona, jakies 3,4 lyzeczki na miske, jezeli sie boicie, to zrobcie taka papke z sody i wody i na podpaske i zrobcie oklad, jezeli pieczenie ustapi i poczujecie natychmiastowa ulge , to znaczy , ze diagnoza jest sprawdzona. U mnie pomaga. Szok. Stosowac 2 razy w tygodniu, za czesto nie mozna, bo my tylko chcemy zmniejszyc ilosc paleczek a nie pozbyc sie ich . Choroba jest opisana na stronach amerykanskich i lekarze polscy o tym nawet nie slyszeli. Po wpisaniu cytolytic vaginosis znajdziecie wszystko na jesj temat. Aha to troche ryzyko, jezeli macie grzybice, to soda pogorszy sprawe. Ale jezeli leki przeciwgrzybiczne nie dzialaja, warto sprobowac!!!!!!!!!!!!!!!!! u mnie dziala. Jezeli poczujecie ulge nalezy zrezygnowac z wszystkich probiotykow i jogurtow, ktorych ja zjadlam tony nie liczac juz ile wydalam na lakcibios femina pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość devina75
do : ja juz nie wiem moze dla Ciebie to glupoty, ale mi to pomaga, wiec nie oceniaj, ze to pierdoly. Owszem, jezeli lekarz stwierdzi, ze masz za malo paleczek sprawa jest inna, ale u mnie sa ich tony , wiec dlaczego mnie szczypie, posiewy nie wykazuja bakterii ani grzybow, a mam takie dolegliwosci. w zalaczeniu artykul: http://www.virginia.edu/studenthealth/Cytolytic%20Vaginosis.pdf pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość devina75
do trishka: hey kolezanko, jak sie czujesz, powiedz probowalas zmieniac te hormony, tzn wplynac na poziom estrogenow? czy daej Cie szczypie? kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika56
Do devina75 Ja wiem że ginekolodzy o wielu rzeczach nie słyszeli a czasem mają taka wiedzę że aż strach do nich chodzić ale to co piszesz o tej cytolitic vaginosis to jakoś moja logika tego nie łapie. Jak może być za kwaśno przez pałeczki kwasu mlekowego? Jak może ich być za dużo? Przecież nawet po okresie ich liczba spada. Soda napewno pomaga bo soda ma właściwości ściągające. Mówisz o tych badaniach ze w posiewach nic nie wychodzi. Wiesz,ja słyszałam że one mogą być źle robione a mimo to coś dokucza. Jak byłam u bakteriologa to wyszła mi (oprócz kolonii innej) jedna niegroźna bakteria w śladowych ilościach na którą się nawet leków nie podaje i z tego co wiem to czasem nawet na nią nie robią w posiewach badań. Ale ona mi powiedziała że niewiadomo co komu dokucza. Jeśli to co piszesz jest prawdą to jak to rozpoznać? Bo odstawiając wszystkie leki, jogurty, te probiotyki można sobie zaszkodzić jeżeli to nie jest to. Duże to ryzyko. I tak za każdym razem przed okresem sobie robisz te nasiadówki czy teraz już nie musisz? Swoją drogą ciekawa ta teoria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×