Jestem zdołowana, niech ktoś mi pomoże...

Wes pod uwagę, zę On też ma klucze do mieszkania :)

nie ma, bo nie wziął.....

To zmienia postac rzeczy :)

ale jak ja będę mieszkać tu, mimo tego że umowa jest na niego, to nie poniosę żadnych ujemnych konsekwencji??? Wydaje mi się, że nie, ale wolę się upewnić...pomieszkam do I pensji, a potem może się wprowadzać!

właśnie nie wiem jak z tym jest ale myślę że skoro jest na niego to mogą być problemy, dlatego wcześniej o to pytałam. Za ile dni 1 pensja? A może spróbuj dogadac sie z kims z kimś u kogo miała byś wynająć pokój że zapłacisz teraz 100zł a resztę niedługo po tej 1 pensji? Spakujesz troche jedzenia na zapas z domu

nie, to nie ma znaczenia. No chyba że by mu odbiło i by Ci sie kazał wyprowadzić

za ok. 2 tygodnie.... w ten weekend na pwno się nie wyprowadzę, nie mam siły.

jak to \"kazał\"....ma mi przez drzwi kazać? czy jakiś list wysłać, a może do administratora.... (?) jestem zielona w tych sprawach

chwila! bedzie tak :Twój b. facet wraca. Rozmawiacie (kłócicie się prawdopodobnie). Ty mówisz że go zostawiasz i wyprpwadzasz się za miesiąc. Gdzie problem?

nie... Bedzie tak: Sprawdzam na rozkładzie, o której będzie miał pociąg, a będzie to po 20.....Padalec wraca, wchodzi po schodach...i co widzi? Walizki. Padalec się dobija. Dzwoni. Ja mam wyłączony kom i zasłonięte rolety antywłamaniowe; udaję że mnie nie ma.... :-D a padalcowi na walizkach wystawię katrkę: KRZYZ NA DROGE....

co wy na to? muszę jeszcze przygotować jeden plan: jakby wrócil wcześniej; przecież ie postawię walizek z rana....

nie dosc ze chamski to nawet zdania sklecic nie umie.Zreszta ta jego byla tez:OZ kim Ty sie zadajesz

hmmm....ten człowiek ma 26 lat i robi doktorata z ekonomii na SGH... a w tym momencie jest na szkoleniu analityka giełowego...

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa........:) Dobre:) Jednak w tej sytuacji prawo nie jest po Twojwj stronie. On zawarł umowę i może zwrócić się do administracji budynku. Ona z kolei... no nie wiem ... mogą zadzwonić po policje. Jednak nie wyrzucą Cie na bruk ale może być tzw. "syf". Na jego miejscu poszłabym w długą jednak. Jak myślisz? Jak sie zachowa?

jak jest nerwusem to pewnie będzie jednak syf.. :/

do administracji nie pójdzie w niedzielę, bo będzie po 20 i tam nikogo nie bedzie. Jakby co to najadłam się tabletek uspokajających i poszlam spać. Zapadłam w głeboki sen. W domu nie ma dzwonka do drzwi...

coś wymyślę....ale raczej tak zrobię. muszę jeszcze wymyśleć plan awaryjny...

no dobra. A następny dzień?

moze i robi ale ........

nie wiem, bo on pracuje z laptopem, z którego piszę. W pon. ma na 10 do pracy...nie otworzę mu; muszę byc twarda. Jak zobaczy, że zmiękłam, to wykorzysta moją słabość. Muszę wyłączyć kom.

wiem, że \"ale\" zawsze mu to wypominałam, doktor z bykami hehehe poprawiłyście mi humor dziewczynki!!! już nie płaczę, nawet się usmiecham

widać że odżyłaś:) życze Ci wszystkiego najlepszego! zasługujesz na nakwiększą, najpiekniejszą i najprawdziwszą na swiecie MIŁOŚĆ. "TO" do kosza :)

żeby mi tylko starczyło sił. On był moim ideałem, a moźe raczej nie on, tylko ta otoczka, którą wokół siebie stworzył.

paćka on w tym laptopie moze mieć keyloggera i wiedziec co pisalas a poza tym on jest silniejszy fizycznie więc uważaj myslę jednak ze skoro partycypujesz w kosztach, to nie ma prawa Cię wywalić

co za cham :o jak on się o Tobie wyrażał :o

cham, cham, cham. niewychowany cham!

jeśli umowa jest na niego to nie masz prawa wyrzucać go z mieszkania niestety.. możesz jakoś udowodnić swoje uczestnictwo w opłacaniu mieszkania? on płacił twoimi pieniędzmi czy sama zrobiłas przelew ze swojego konta?

Też mi się wydaje, że skoro mieszkanie wynajęte na niego to jak by się uparł to wróci z Policją albo coś.Raczej nie zrezygnuje z wynajmowanego mieszkania od tak sobie tym bardziej że jak mówisz, umowa podpisana? No ale CIebie do więzienia za to nie wsadzą raczej za okupowanie mieszkania :)

Chodziło o co innego oto aby nawet pomysłem nie była między wami. A jednak jest. On poddał się jej pomysłowi, zatem nie liczy się z tym że to jakby Oan była miedzy wmai, bo ta rzecz ją przypimina, że ona miała taki pomysł i to wykonała własnoręcznie Poza tym jakby myślła powaznie o Tobie, brał pod uwage to co mu mowiłas, co czujesz, jak kochasz sam by to wyrzucił. I wiedział, ze to rani, gdy się kocha. Jak się jest w związku to nic od byułej ani p0omysły ani nic nie ma si eprzy sobie. Poza tym jak on chce miec z Toba rodizne, dziecie poiwinien tym bardziej wykasowac ex i jej pomysły i zyc zyciem z Tobą i scalac je waszymi pomysłami itp

wiesz, ex i jego kontakty z nią to polowa problemu Zwróć uwagę w jaki sposób on się wyraża o Autorce topiku?? "zjebał ją jak psa??!!" po takich slowach nie chciala bym miec w nigdy wiecej do czynienia z takim typkiem o innych rzeczach ktore tam mowil nie wspominając...