Jestem zdołowana, niech ktoś mi pomoże...

znowu płacze.....ja go muszę wpuścić. życie jest niesprawiedliwe...

a może jej coś napisać? coś dosadnego? w koncu ona ma swoje życie, swóje małżeństwo...

Nie pisz do niej daj spokój, widziałaś w jaki sposób Oni o Tobie się wyrażali? Jeśli napiszesz coś jej będziesz tylko sie poniżać. Wiesz dobrze, że gdyby On nie chciał to by się nie kontaktowali. Zajmij się może czymś, zeby nie myślec? Na tyle na ile to możliwe...

Jejq gdybym była z Krakowa poszły byśmy teraz gdzieś na piwko albo na dyskotekę żebyś nie myślała a tak.. tutaj też tylko o tym gadamy :/

czym....myślę, bo mnie zranił.... jakie macie argumenty przeciwko niemu i jej? Muszę mieć do konfrontacji, a nie chcę tego czytać znów...

ja leżę i ryczę

On nic nie pisał od tamtego smsa? Ani Ty do niego? Mam nadzieję że Cie nie kusi żeby pisać mu coś jeszcze? Do niej nie pisz bo to na prawdę nie ma najmniejszego sensu, Ona mu o wszystkim powie i beda tylko drwić z Ciebie. Nie wiem jak On może sie tak zachowywać po ponad 2 latach bycia razem :/ Nie zasługuje na CIebie ani na to żebyś teraz przez niego płakała

O jakie argumenty Ci chodzi? Przecież masz czarno na białym te rozmowy Chyba, zę Twoim zdaniem to mało, jeśli tak albo jeśli myślisz żeby się z nim pogodzic to przeczytaj jeszcze raz te ich rozmowy zobacz w jaki sposób On sie wyraża o Tobie. Chcesz być z kimś takim? Zaslugujesz na kogoś kto bedzie Cie szanował!

jeszcze gorzej: dzwonił, ja odebrałam...gadaliśmy, ale zachowałam zimną krew. Powiedziałam mu kulturalnie, bez wyzwisk, e już ewidentny koniec i żeby przez 2 tyg.pomieszkała u jakiegoś kumpla. Powiedziałam że już za późno na rozmowę...dobrze zrobiłam?

Moim zdaniem bardzo dobrze. A On co mowil jak zadzwonil? I co na to żeby pomieszkał u kumpla?

co mam mu powiedzieć? że nie zranił? że m wierzyłam? udawać, czy byc sobą....?

Wiesz, ciezko mi powiedziec, choc bysmy teraz wymyslaly to i tak nie zaplanujemy Waszej rozmowy bo wiadomo ze na zywo wszystko wyglada inaczej. Pomysl tylko czy jest (Twoim zdaniem) co tu wyjasniac? Wydaje mi się ze wszystko jest juz oczywiste, co On moze powiedziec? ze przeprasza? Chcesz to uslyszec, uwierzyla bys w to? Że nie będzie z nią rozmawial, ani mówil o tobie w ten sposób? Już to zrobił, sama mówisz, zę nie zaufała byś mu ponownie, więc po co narażać się na stres i niepotrzebne nerwy, których i tak masz teraz w nadmiarze i obawiam się ze w najbliższym czasie nie uspokoją sie one tak do końca..

że wie, że zrobila kapę, ale nie mógł słchać moich opowiadań o moich kolegach...jacy to oni są fajni et cetera/ zawsze mu mówiłam, że on lest lepszy, bo....bo wybrałam go i dla niego zrezygnowałam z nich/ Że mnie raz kocha bardzo, a innym razem nienawidzi... , że nie chciał mi nigdy nic złego powiedzieci że źle robił w przeszłości/wyzywał mnie w amoku/ głupie tłumaczenie... powiedział,że niedzielę przenocuje tu, a postara się znaleźć coś w poniedziałek. Będzie późno z wawy, po 22...

Musisz sama podjac ecyzje czy chcesz cokolwiek tu wyjasniac. No i czy w ogole On tego by chcial? Co mowil jak dzwonil?

tzn. że ON zrobił kapę. i że miedzy nami nie układało sie od jakiegoś czasu, czego ja w ogóle nie odczułam :-( powiedziałam mu, że mógł ze mną o tym pogadać, a nie z eks... nie wierzę mu w ogóle. Sparzyłam się, to mi wystarczy.

Wierzysz w jego slowa? W to ze żałuje, że kocha? Jak juz mowilam sama musisz zdecydowac, i domyslam sie ze to nie bedzei latwa decyzja. Ale spojrz w jaki sposób On mowił o Tobie "zjebalem ja jak psa" Mi sie to w glowie nie miesci jak tak mozna powiedziec o kims kogo sie kocha? Te rozmowy z nią to chyba nie byla jedna sytuacja np po klutni kiedy mogl by sie tlumaczyc ze byl na Ciebie.

Dobrze, zę nie starasz się go bronić. Musisz być teraz silna, zdecydowana i pewna tego co chesz.

jesli masz ochote to podaj numer gg to odezwe sie i pogadamy

Że mnie raz kocha bardzo, a innym razem nienawidzi... , że nie chciał mi nigdy nic złego powiedzieci że źle robił w przeszłości/wyzywał mnie w amoku/ głupie tłumaczenie... -- radził się tej głupiej i niedojrzałej? chyba na łeb upadł W amoku to ją powinien złoić i to publicznie jak facet a nie jak ciepłe kluchy, pantoflarz Rządzi nim jak chce. Tresuje jak psa, kiedy ma byc a kiedy nie. I on sie tak daje, ale sie poniza...:O

:-) dobrze że chociaż tu mam z kim porozmawiać. Cały dzień do nikogo sie nie odezwałam....tylko do tego padalca. GG 7617447

Ciekawe skąd Ty wziąłeś coś takiego? Tresuje jak psa, kiedy am być a kiedy nie?? Gdzie Ty cos takiego wyczytwałes? Typowy zakompleksiony samiec? Ciekawe co w ogole robisz an babskim forum :)

Wierzysz w jego slowa? W to ze żałuje, że kocha? Jak juz mowilam sama musisz zdecydowac, i domyslam sie ze to nie bedzei latwa decyzja. Ale spojrz w jaki sposób On mowił o Tobie "zj**alem ja jak psa" Mi sie to w glowie nie miesci jak tak mozna powiedziec o kims kogo sie kocha? Te rozmowy z nią to chyba nie byla jedna sytuacja np po klutni kiedy mogl by sie tlumaczyc ze byl na Ciebie ===== teraz to uwierzysz paćka jak jak facet a nie ciepłe kluchy powie public ze tamta była tylko znajomą i nic wiecej. zawsze umiała go znalezc jak nie miała kasy. Kiedy tamtą kulturlanie opisze in newspaper. że beksa, płaksa, ze nie jest dojrzała. Inaczej nie ma co u Ciebie szukac. Za te słowa i za to, ze słuchał jak pies exowek, która robiła wszytsko abyscie nie byli razem. I on po tym wszystkim jeszcze sie radził jej, takie gowniary co nie umie sama zyc musi miec faceta by mogła sie na nim uwiesic z całym swoim zyciem jakby kochal to by publicznie wyznał, ze A. to tylko znajoma, pomagałem jej (wciskałem ją bo talentu nie miała) gdzie sie dało. A potem mnie złapała

Chyba nie zrozumialam Twojej pierwszej wypowiedzi :)

myślicie, że ona go manipuluje>

paćka ona miała czelność pytać się go jak tam z wAMI? a co ją to obchodzi? No własnie cwane babsko chciało zobaczyc jak tam jej mieszanie czy działa i te szantaze, ja urodizłam, ja tabsów nie brała, ty ze mną masz być. I zacierała ręcę że jednak robi tak jak ona mu karze. Ale głupi. A dzis pozwoliła mu na widzenie? Czy rzekła: nie dziś nie, bo ma dziadka, NNie jestes potrzebny. Ale daje sie tresować. Pantoflarz.

jakie szntaże? jakie tabsy? ja chyba juz oślepłam....

sorki Paćka, ale on wróci, ubłaga, przeleci Cię i będzie dobrze....do następnego razu. Jak mu teraz nie pokażesz, to będzie Tobą podłogę wycierał wkrótce...

To prawda Paćka A poza tym jak on kocha to publicznie wytrze podłogę ale Alką jak kocha Ciebie:) ale to pantoflarz, nie stac go na takie cos, aby byc sobą:)

nie przeleci, bo nie uprawiamy seksu od kilku dobrych dni....o czym musiał poinformować \"AlĘ\"....NIE DOTYKAM JEJ, ZERO.... TOŻ TO ŚCIERWO A NIE CZŁOWIEK....

ścierwo to ALka a on to naiwniak ufa, bo ktoś jets obok zaryczy, zapłacze, a to zwykła manipulacja oszukała go nie brała tabsów, zaszła w ciążę aby miec kase. Alka to niezłe zioło. Aby nikt jej nie posądzic o łapanke na ciąże publicznie mowiła cos o tym ze nie ma oinstynku, ze nie przepadała za dziecmi i ze dziecko wbrew prawiom takie mydlenie oczu. Winny zawsze zaciera slady. naiwniak i pantoflarz. Skacze jak ona mu zabeczy. manipuluje nim i pociaga za sznurki.