Kobietki, które mają facetów w wojsku!!!!!!!!!

no racja, kurde czemu ja myślałam, ze Ewci wychodzi dopiero w grudniu :) ale ja jestem głupia, widzisz jak ten czas leci:) haha

niewiadomo czy mojemu dadzą w sierpniu bo duzo wojakow chce ale powiedział ze jak mu nie dadza to bierze w pazdzierniku przed wyjsciem..

Ja tez mam nadzieje ze jak moj bedzie wychodzil to dotrze szybko bo 24 wychodzi a 27 ma wesele brata...

Suri3: mysle, ze nie bedzie tragicznie, juz chyba nic gorszego nas nie spotka ale tak z czasem, ciesze sie, ze wzieli go do wojska, chociaz poczatki byly fatalne, teraz niczego nie musimy sie obawiac i na spokojnie mozemy cos planowac, tym bardziej, ze nie ma ograniczenia wieku powolania do wojska

tak to jest ten plus,wreszcie mozna cos planowac i nie czekac w nerwach czy go wezma czy nie...bedziemy miały to z głowy!Odbębni i bedzie spokój.

hej kobietki!! ja mam już wojsko za sobą :-) równo rok temu , pod koniec lipca,moje słońce poszło do wojska. rozpaczałam strasznie,zwłaszcza na początku,bo szok straszny. wezwali go i w ten sam dzień wyjezdzał do Zegrza do jednostki!!!!! szok bo nawet nie myślałam o wojsku ;-( dlatego tak szybko,bo powiedzieli,ze jak sie zdecyduje w ciagu 1 dnia,to po szkoleniu (jakies 2 miesiace) bedzie w jednostce w naszym mieście czyli jakieś 15 minut od mojego domu :-) i tak sie stało :-)

ogólnie wojsko ( z wyjatkiem tych 2 miesięcy w Zegrzu,gdzie widzielismy sie tylko 2 razy - przysięga i pj) wspominam bardzo dobrze. widywalismy sie co 2, 3 dni (stałki - od 16,spał u mnie,rano wracał do jednostki) + w weekendy pj. nawet 2 razy spałan u nich na służbie :-) przemycili mnie :-) wojsko nas zblizyło - wiem,że to ten, ze mnie kocha.... Więc dziewczynki głowa do góry!!! zleci szybko - ja na poczatku nie wierzyłam jak ktos mi to mówił,ale naprawde tak było...

migotka123: to mialas szczescie, bo mnie od samego poczatku dzielilo 300km, ale nie narzekam, zawsze moglo byc gorzej, a zreszta, co nas nie zabije, to wzmocni i tak sie stalo w przypadku naszego zwiazku

A ja przetrwałam ponad 800 km :D

w przypadku naszego tez :-) mieliśmy ogromne szczęscie,że tab blisko :-) a wojsko to próba związku :-) teraz z perspektywy roku nie żaluje,że poszedł... ale jak sobie przypominam początki,równo rok temu... ryczałam non stop - szłam ulica i jak np widziałam knajpke,w której bylismy to ryczałam..ludzie patrzyli na mnie jak na wariatke

miło wspominam przysięge (ten mundur,który 1 raz widziałam na Nim...) i wyjście z wojska też.spotkalismy sie pod jednostka i z jego kolegami poszlismy do pubu :-) a potem juz sami na romantyczną kolacje :-) i do mnie do domku :-)

migotka123: ja mialam to samo, nie powiem ze nie przechodzilismy ciezkich chwil, ale sie oplacalo, a zreszta naprawde bardzo syzbko zlecialo, no jesli oczywiscie pomine czas do przysiegi

pewnie,że się opłaca...gdy ktos mi to rok temu mówił,to uważałam go za kompletnego idiote...a teraz sama tak mówie :-) a i mój chłopak zmienił się na lepsze - stał się bardziej odpowiedzialny,czuły

ja wole mojego jeszcze tak nie chwalic, bo czas pokaze jaki bedzie rzeczywiscie, kiedy juz na dobre przyjedzie do mnie, na razie to sobie siedzi z kolegami i swietuje ten dlugo wyczekiwany dzien :)

moje słońce wyszło z wojska w maju (o ile dobrze pamietam). od czerwca pracuje w tej samej firmie , na tym samym stanowisku co przed wojskiem :-) a wczoraj wróciliśmy z wakacji :-) rok temu się nie udało (wojsko) i w tym roku to sobie odbilismy :-)

hej :) no nareszcie jest co czytac tylko te wszystkie wypowiedzi dla zimolkow dolujace :P zartuje napewno wszystkie sie cieszymy waszym szczesciem :) a co do naszego urlopu to tak jak mowila Suri wzielismy akurat dobra date. A tak w ogole Necia to soebie pomyslalam ze my we dwie to prawie najgorzej mamy ze wszystkich bo nasi chlopcy sa najdalej i najrzadziej przyjezdzaja i to jeszcze sa w tym samym miescie :P ale pocieszajace jest to ze ze to wlasnie nasi maja te piekne marynarskie stroje :D a u nas juz jutro bedzie 90 DDC ten czas naprawde szybko mija. O teraz to ja sie rozpisalam ale juz mykam na obiadek i zycze wszystkim milego popoludnia :)

hej:(a ja dzis mam taki beznadziejny humor,ze to bajka;/jeszcze moj Misiek nie przyjedzie bo oczywiscie nawynajdywali kupe powodów dlaczego go nie puscic...przyjedzie dopiero 16 sierpnia;/poprostu bajecznie....i to tylko na 5 dni;/musimy wszystkop przekładac bo sesje mielismy miec 22 ale w takim wypadku nie zdazymy;/mowie Wam kuzwa co mnie podkusilo zeby wychodzic za maz w trakcie wojska???????po wojsku tez bysmy zdazyli

ślub?? gratuluje!!!!!!!!!! moja mam brała jak tata był w wojsku :-)

co u was kobietki??

Kurcze tez bym chciała.....ślub to moje marzenie....

mam nadzieje że każda z was dobrze sobie radzi

ja daje rade...jeszcze 98 dni...

to juz z górki :-) gratuluje!!!!!!

Ewcia co do mundurów to masz rację..... ale właśnie, hmmmm Ja Twojego zdjęcia z Twoim Marynarzem nie widziałam:P, przysłałas mi kiedyś na początku ale jak byłaś sama bez niego na zdjęciu. Wyślij mi:)

Necia wejdz na www.ewcu.fotka.pl bo musze wylaczyc kompa bo znow burza... kiedy one sie skoncza :0

ah, te mundurki :)

Hej dziewczyny! :) Moj chlopak tez jest w wojsku.... Ale on na zawodowego :/ Uczy sie w akademi marynarki wojennej... I obecnie jest na jakims glupim rejsie na morze srodziemne.....a ja umieram z tesknoty za nim :(

Jedyne z czego możesz się cieszyć to że masz faceta Marynarza:D Mój tez jest w marynarce ale za miesiąc wychodzi:) A od kiedy jest zawodowym? 15 lat i emeryturka:) Ale współczuje Ci jednak, jak często się będziecie widywali?:(

a wiecie co się o marynarzach mówi? :( że gdzie przypłyną tam mają swoje kobiety, ale to nieprawda.