Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

osti

Urodziłyśmy na początku 2007 roku !!!

Polecane posty

Sezon katarkowy się zaczął:( i mnie złapało teraz się modle żeby tylko Misiek nie podłapał. Miama Michał też chce się tylko podnosić i ostatnio opanował też siadanie ze stania - wcześniej wrzeszczał bo bał się puścić :) Ładnie raczkuje - po przedpokoju b o tam nie ma gdzie się podciagać :) I zaczął w koncu ładnie mówić sylaby - jest baba, meme i nieraz mu wyjdzie mama :D:D:D śmieszny jest. mam wrażenie że z dnia na dzień jest coś innego, coś nowego robi. Żeby jeszcze tylko spał:( Kupiłam łóż4eczko turyrtyczne i został nam jeszcze do kupienia fotelik, ale wciąż się nie mogę zdecydować. Myślicie że bedzie problem aby go przymierzyć do samochopdu czy jest stabilny na siedzieniu?? Aga twój wózeczek super :) i fajnie że się spotkałyście z chantel:) pozdrwoienia dla wszytskich dzieciaczków i mam. Ps. Misiek dziś zaczął 9 mc :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witusiu jak tylko znajdę chwilkę czasu to uaktualnię stronkę, ja równiez czekam na nowe zdjęcia Kubusia:-). Super że wyruszacie do Egiptu. Tylko nie opuszczaj nas na zawsze:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIe mogę dojść do siebie po dzisiejszych wieczornych faktach - ten fragment o opiekunkach. Może, któraś z Was widziała tę część. Po prostu szok, ja mam opiekunkę i po tych wydarzeniach mroczne myśli. Czy moja opiekunka czasem nie zachowuje się podobnie jak te z faktów:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie Chantall, tak rozmawialiśmy z męzem zeby chociaż zainstalować mikrofon i tak chyba zrobimy. Nie moge dojść do siebie cały czas mam w pamięci jak te nawet niewiem jak je nazwać rzucały maleństwem o podłogę, biły po twarzy, o Boże. Może to głupie ale nie wyobrazałam sobie do tej pory że sa takie przypadki albo nie chciałam podświadomie przyjąć taki stan rzeczy. Wyobrazałam sobie w najcięższych sytuacjach, że poprostu te opiekunki nie reagują na płacz dziecka, zajmują się swoimi sprawami a maleństwo pozostawiają sobie samemu. Ale nie to że tak jak było to pokazane w faktach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elo!!! Dzięki dziewczyny, już się jakoś oswoiłam. Tego się nie da wyleczyć :( Można jedynie wyciszyć, ale to już na zawsze zostanie :( Dlatego to taki dramat, ale już pogadałam z przyjaciółką i jest lepiej, ona też to ma, nawet w bardziej zaawnasowanym stanie, do tego ma endometriozę i jest pozytywnie nastawiona, a jak wiadomo pozytywny stosunek też jest istotny, to też ja nad tym pracuję ;) Witusiu - ale masz cudnie. Po prostu wspaniale!! Już się nie mogę doczekać fotek :D I dziękuję za tę przesliczną historię na maila. Popłakałam się, wzruszyłam i przesłałam dalej. Dziękuję! Kupiłam foteli, dotrałam do testów i faktyczbie romer (roemer) na duzo lepsze wyniki od Maxi Cosi. Ja kupiłam model king. Kupiłam ciemny, bo wiadomo jasny zaraz sie upapra i trzeba prać. Czekam aż przyslą i napiszę jaki jest. Ma pozycję do spania, 5-punktowe pasy. Mam nadzieję, że to trafny zakup. Noo i przyszło kółko do mojego przepięknego Graco :D Cóż za wygoda te obrotowe kółka, po miesięcznej męczarni z nieobrotowymi, niebo a ziemia w użytkowaniu. Teraz sprzedaję jednak ten co kupiłam, bo nie lubię go. Za to kupię chustę, bo musiałam swoją sprzdać, zeby kupić fotelik, ale już sobie wypatrzyłam inną. Girasol czy jakoś tak. Tańsza i krótsza. Laski, jak dziecko zaczyna przyjmować pozycję \"kotka\", znaczy się klęczy na kolankach podparte na dloniach, to oznaka, ze będzie raczkowało? Tak bym chciała, żeby Lidkuś raczkowała :) Lece szperać po neciku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i Michał jednak podłapał katar ode mnie:( Daje mu cebion multi i calcium w syropie. Na razie wsztrymuje się z kroplami chyba że na noc. Macie pomysł co jeszcze mu dać na wzmocnienie, kurde za 10 dni jedziemy do Łodzi i musi być zdrowy. pomocy!! Misiaczkowa a kupiłaś nowy fotelik?? Napisz jak się sprawuje?? Bo ja cały czas mam dylemat. Jęsli bym miała gwarancje że on troche nam posłuży to kupiłabym bez wachania ,ale mam obiekcje jak długo Misiek się w nim zmieści. Np. maxi cosi tobi jak dla mnie jest bardzo wąski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, My też przeziębieni. Najpierw tat Marty, potem ja, no i malucha nie dało sie uchronić. Jestem tak wykończona, ze nie mam siły na nic, nawet do komputera nie zaglądam, bo głowa mi pęka. My dopiero kupujemy krzesełko do karmienia. Pewnie Wszystki już dawno taki zakup macie za sobą. Zdecydowałam sie na plastikowy, choć niektórzy polecają drewniany, ale tak jest ze wszystkim. O folteliku jeszcze nie mysleliśmy, szczególnie jak mała przestała nam przybierać na wadze, ale słyszałam dobre opinie o fotelikach marki Concord. Ma moze któraś z Was taki. To na razie tyle, Pozdrawiam z deszczowego Poznania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chantall bardzo Ci wsółczuję takiego przeżycia, najważniejsze że nic ostatecznie małej Chantallce się nie stało. Ale przez co malutka tak wymiotowała? Obserwuj ją może to tfu, tfu jakaś oznaka choroby. Oby nie. Trzymajcie się cieplutko. Całuski:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maggi31 przykro mi, że choroba dopadła Ciebie i Twoją rodzinkę. Dbajcie o siebie. Odpoczywaj teraz - jak tylko będziesz mia ła taka możliwość:-). My mamy krzesełko plastikowe i jestem barzdo zadowolona, córcia też lubi w nim siedziec chociaz długo nie wytrzyma, ale na czas karmienia to na pewno. Jak byliśmy w Łebie na uropie w jednej restauracji były te drewniane krzesełka do siedzienia dla dzieci i powiem Ci, że ja nie wybrałabym już drewnianego. Amelka sie w nim męczyła. Miało małe siedzisko, twarde. A te plastikowe maja wyprofilowane siedzenie - wydaje mi się że jest wygodniejsze. Ale wyboru dokonaj już sama:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, U nas już lepiej (odpukać, by nie zapeszyć). Martę zaprowadziłam do żłobka i zobaczę czy teraz stamtad czegoś nie przyniesie. Kasia L. -dzięki. Dzieki też za inforację o krzesełku. Chantall - na pewno Twojemu maluszkowi coś zaszkodziło i teraz bedzie już dobrze. Ciszę się, ze już jest wesoła i dokazuje. Pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane u nas Olka marudna i zywiołowa jak zwykle, jak nie spi to nie ma 5 minut sopkoju nauczyła sie piszczec i jak próbuje cos wymusic to piszczy ze az tesciowa z dołu przychodzi ... jestesmy obie przeziebione, tylko ze młoda ma opieka a nade mną nie ma zmiłuj sie i oporcz tego ze zmagam sie z przeziebienm musze tez opiekowac sie małą , sprzatc prac, prasowac./.. ah gdzie sa czasy dziecnstwa keidy to mama stałą nade mną tak jak ja teraz nad Olą ?:) chantall- niezle musiała cie mała wystraszyc uciekam sie połozyc poki prezes spi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam drewniane krzesełko i masakra :( Jest też niezbyt bezpieczne b o pasy które dokupiłam są jakieś lewe. Ogólnie nie zostawiam w nim Michała i np. nie ide do drugiego pokoju. Ja je dostałm używane od kuzynki męża więc mam jak mam ale sama napewno bym nie kupiła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo, Halo jest tu kto, cisza jak makiem zasiał. Kobietki piszcie co tam u Was i Waszych dzieciaczków. Bo jest tu smutno:-( U mnie na razie po staremu, dwa ząbki nadal, Amelka walczy ze staniem:-), A mam coraz mniej mleczka, juz chyba jakaś końcówka. A chciałam jeszcze przez zimę karmić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was kochane Chantall to straszne co napisałaś o karolku, pewnie, że będę się modlić aby szybko wrócił do zdrowia, jeśli masz z nią kontakt to pozdrów ją ode mnie i powiedz, że jestem z nią myślami i trzymam kciuki, aby szybko wrócili do domu z Karolkiem, boże tak mi smutno, biedny Karolek. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chantall straszne wiadomości przynosisz. O Boże dlaczego, jak skąd to zapalenie? Czy stan Karoleka jest już stabilny? Czekam na dalsze wieści i oczywi scie, ze się bedziemy modlić. Wierzę ze Pan Bog nad rodzinką Agi bedzie czuwał. I super, że maja juz z mężem za sobą obronę. Czekamy na ich powrót z utęsknieniem. Proszę Chantallko pozdrów ją ode mnie i Anelki i uściskaj gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga mam nadzieje że u was już dobrze i że niedługo będziecie w domciu. Jestem myślami przy was. Dla mnie wczorajszy dzień był okropny. Nawet nie mam siły i chęci pisać, dziś jest lepiej ae i tak mam dołą. Dowiedziałam się o śmierci dziecka i mimo że znałam je tylko można powiedzieć wirtualnie to strasznie to przeżyłam. W pracy siedziałam przed kompem i poprostu płakałam dobrze że nikogo nie było. Są jeszcze inne powody dlaczego mną tak to wstrząsneło ale nie chce pisać więcej. Powiem tylko że życie jest do bani i powoli przetsaje wierzyć że wogóle ktoś nad nam czuwa. Do tego wszytkiego małemu wyszła powiększona miedniczka w nerce a do specjalisty do jakiego chciałam iść terminy są na styczen. poprostu rece opadają. Pójde gdzie indziej najwyżej potem tam prywatnie. I na koniec Michał spadł dziś mojemu mężowi z kanapy prosto na głowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysiczko trzymaj się kochana i nie załamuj. Głowa do góry, zawsze jest jakieś wyjscie z trudnej sytuacji. Trzeba tylko pozytywnie mysleć. Bardzo mi przykro, że twój syneczek upadł - na pocieszeni Ci napisze, że moja Amelka upadła 2 razy. Raz spadła z wózka raz z kanapy a najgorsze, że nigdy nie widziałam jak uadła czy bezpośrednio na główkę, czy na inna część ciała. Obserwój małego teraz, czy nie jest zbyt senny, bądź rozdrażniony, czy nie wymiotuje. Nieraz tez mi się wydaję, ze życie jest do BANI - ale to przechodzi. Skieruj swoją siłe, energię na coś wartościowszego, kreatywnego bo szkoda jej na lament i płacz. Sory, że może tak piszę ala sama wiem po sobie, że jak się tak człowiek zapomni w smutku, to łatwo o depresję a to juz ciężka sparwa. Więc przesyłam Ci kopniaka w tylek i głowa do góry wszystko będzie dobrze.:-) Synek musi Cię widziec uśmiechniętą a nie załamana!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jaja z Karolkiem!! wtrszasneła mną informacja od CXhantall, skad sie biora trakei swinstwa, kiedy słsyze o takich chorobach to serce mi szybciej bije, mam nadzieje ze Aga szybko sie do nas odezwie z pozytywnąinformacją - ze są juz w domu!!! AGA TZRYMAJ SIE!!! mysiczko- kochana nasza masz Michałka, i to jest dla CIebie wielki skarb, smierc dziecka jest najgorszym co moze sie zdarzyc kobicie, ale Ty skarbiemasz MIchłka przy sobie i o nim musisz muslec, odsun od siebie dołki, wszystkei je mamy, ale musimy z nimi wlaczyc, bo maluszki wolą nas usmiechniete , głowka do łógry!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane oczywsice dziękuję Chantal za wsparcie i Witusi z tego miejsca za sms-ka miłe jak ktoś pomysli, ale już pomyś;lałam że odpiszę tutaj, teraz Kaorlek zasnąlł ja zaraz się kładę, o na 8 musimy być w szpitalu a rano jeszce mycie jedzonko... Więc tak jak wspomniała Chantal w zeszłą sobotę moja mama wyszła na spacer z Karolkiem bo miałam sie uczyc na obrone, ktorą ustalili na środę.Niebyło ich z dwie godinki, a ja się uczyłam. PO ICH powrocie rozgniotłam bananka i chciałam nakarmić KArolka ale on się wykręcła i nie chciał, więc od razu pomyślałam, ale ja głupia na pewno ma mokro. ALe pzanim go wzięłam wziął jedną łyżeczkę bananka. NO i poszliśy na przewijak, tam zdjęłam spodenk itp.. ja za pieluszkę, a on cały w gęsiej skórce raptem. Pochwili zaczyna się dygotać i usteczka zaczynają mu drgać. JA go szybko zaczęłąm ubierać jedną bluże drugą bezręklawnbik a on dalej się tleepal wy;eciałam na przedpokój i zaczęłąm krzyczeć do mamy że coś się dzieje, ona go wzięłą i mói spokojnie jest mu z\\imno trzeba go opatulić, ale ja patrzę, a on dostaje sinych usteczek, i pochwili buźka zmienia kolo:(BOże wyję już:( ;( Nie moge tego zapomniec,:( Poleciałam po tatę, tato mówi pokąz ja go zobaczęmówi on jest siny ja za telefon i do rodzinnej i mowie ze dziecko się chyba zachłysnęlo bananem jak go położyłam widocznie połknąl ten kęs. I chyba się dusi...:( Przyleciała lekarka i wezwałam pogotwoei. Wszyscy byli po 5 min. KArolek dalej sie trząsł i strasznie na głos jęczał, to było okropne, ąż nie moge pisąc.:(Zaczęlłąm krzyczeć że on umiwra , że nie oddycha ja się bałam że go już nie będę miała...niewiedziałam co sie działo...Każda chwila wydawała mi się ta ostatnia. Nie moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O mój boże... :( Aguś trzymaj się, wszystko będzie dobrze, musi być dobrze!!!!! Matko aż się poryczałam. Biedna Agusia!!! Mam nadzieje,ze malutki szybko wróci do zdrowia!! Ale skąd to się wzięło? JEzuniu kochany :( Chantal, czekamy na dalsze wieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysiu, na innym forum też wyszła informacja, że jedna mama straciła synka :( W takiej chwili mam ochotę wyrwać moje dziecko ze snu i tulić tulić tulić.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże nie było mnie parę dni i to co czytam wstrząsnęło mną do reszty. Aguś mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, straszne chwile przeżyłaś, całe szczęście że Karolek silny chłopak. Będę się za Was modlić. Napisz jak najszybciej coś więcej. U nas też izolatka. Emilka przeziębiona, sprzedała mi katar, więc też śpikam. Masakra. Najgorsze jest podawanie Emilce tych wszystkich mikstur. Ściskam Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapisałam do worda wczorajsza mojawypoweidź bo mi nie wchodziło na stronkę więc dziś wam przesyłam, potem może się odezwę. Cześć kochane oczywsice dziękuję Chantal za wsparcie i Witusi z tego miejsca za sms-ka miłe jak ktoś pomysli, ale już pomyś;lałam że odpiszę tutaj, teraz Kaorlek zasnąlł ja zaraz się kładę, o na 8 musimy być w szpitalu a rano jeszce mycie jedzonko... Więc tak jak wspomniała Chantal w zeszłą sobotę moja mama wyszła na spacer z Karolkiem bo miałam sie uczyc na obrone, ktorą ustalili na środę.Niebyło ich z dwie godinki, a ja się uczyłam. PO ICH powrocie rozgniotłam bananka i chciałam nakarmić KArolka ale on się wykręcła i nie chciał, więc od razu pomyślałam, ale ja głupia na pewno ma mokro. ALe pzanim go wzięłam wziął jedną łyżeczkę bananka. NO i poszliśy na przewijak, tam zdjęłam spodenk itp.. ja za pieluszkę, a on cały w gęsiej skórce raptem. Pochwili zaczyna się dygotać i usteczka zaczynają mu drgać. JA go szybko zaczęłąm ubierać jedną bluże drugą bezręklawnbik a on dalej się tleepal wy;eciałam na przedpokój i zaczęłąm krzyczeć do mamy że coś się dzieje, ona go wzięłą i mói spokojnie jest mu z\\imno trzeba go opatulić, ale ja patrzę, a on dostaje sinych usteczek, i pochwili buźka zmienia kolo:(BOże wyję już:( ;( Nie moge tego zapomniec,:( Poleciałam po tatę, tato mówi pokąz ja go zobaczęmówi on jest siny ja za telefon i do rodzinnej i mowie ze dziecko się chyba zachłysnęlo bananem jak go położyłam widocznie połknąl ten kęs. I chyba się dusi...:( Przyleciała lekarka i wezwałam pogotwoei. Wszyscy byli po 5 min. KArolek dalej sie trząsł i strasznie na głos jęczał, to było okropne, ąż nie moge pisąc.:(Zaczęlłąm krzyczeć że on umiwra , że nie oddycha ja się bałam że go już nie będę miała...niewiedziałam co sie działo...Każda chwila wydawała mi się ta ostatnia. Nie mogę Jechaliśmy karetką do szpitala a w nasza stronę jechała rka sytuacja była poważna i zdawałam sobie ztego sprawę ciągle pytałam czy będzie żył czy nic mu nie będzie a on jęczał trząsł się i tylko łezki mu leciały musiał leżec na boczku i nie mogłam mieć go w ramionach a nawet nie dałabym rady. W szpitalu lekarz stwierdził wysoka gorączkę której nie miałam kiedy stwierdzić bo był na spacerku a po powrocie był wręcz chłodny. Nawet nie pomysląłm oi gorączce, stwierdzili, że będzie miął padaczkę … Kolejna dla mnie tragedia ale cóz ok. Na drugi dzień lekarz mówi jednak nie to nie SA objawy padaczki( bo w nocy miałam znowu problem gorączka urosła do 39,7 i zaczęly się dreszcze już tam mogliśmy to stwierdzić, ja nie wiem jak wyglądają dreszcze i określałąm to jako drgawki). Więc jedno wykluczone ale wyszły liczne bakterie w moczu. Założyli mu welflon straszliwei płakał a ja razem \\z nim już w ogóle nie qwidzłąam na oczy byłam tak zryczana że szok a łzy nie przestawały mi lecieć. Stwerdzino miedniczkowe zapalenie nerek, po posiewie – jako badanie to jest straszne bo badaja porzez siusiaczek Dostał antybiotyk, jednak lekarz powiedział, że opornie to idzę bo parametry powinny spadać szybciej, ale musimy czekać, i musimy się cieszyć tym, że chpć odrobinę spadły. Dziś na wizycie powiedzxial, że jeśli chcę to możemy iśc na taki układ ze będę dojezdzlaa dwa razy dzienie o 8 i 20 na zastrzyki , oczywsicei się zgodziłam, bo lepsze to niż lezenie w szpitalu z tyloma dziecmi które ciagle placza.:(;( Mój Karlus dzis miał już po raz chyba czwarty zkladny welflon i pielgeniarka dopiero za 5 razem się wbila poprawnie tak go pokłuła on tak biedny plakal , że szok, to było okropne w końcu ja zasłabłam, bo nie odstępowałam bo na krok byłam cały czas z nim. Kocham go nad życiie i nie wyortażam sobie odstąpić go na krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przerpaszam nie czytam Was na razie bo mam zaległości tydzień mnie nie byłoi i musze probić troszke rzeczy do tego Karluś chce tylko do mnie na rączki lab żebym z nim była i się bawiła bo tak było w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiszę jecze coś dzis o 8 pojechaliśmy do szpitala na zastrzyki i spytałam o wynik moczu z wczoraj, był dobry już bez bakterii w moczu, ale zapalenie nadal poważne, wykryte nbakterie to bakterie koli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze dodam, że dobrzemied na wszelki wypadek leki na przeziębienie jeśli coś by sie zaczynało dziać ale nie poważnego można profilaktycznie podawać i zadziała, ja sdprawdziłam: syrop prawoślazowy maśc majerankowa syrop pyrosal koszt może z 15zl Na gorączkę jednak najlepsze czopki pyralgin 1/3 czopka dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga trzymaj się, będzie na bank dobrze, zobaczysz:) Przesyła ci tysiąc uścisków. I osobny tysiąc dla Karolka :) swoją drogą jestem przerażona bo byliślmy oststnio na usg brzuszka i wyszło że mały ma powiększoną jedną miedniczkę w nerce:( wcześniejsze badania moczu ok, ale to może być refluks. Zobaczymy co wyjdzie w nowych badanich, odbieram w pon. choć pediatra mi powiedziała że niektóre dzieci tak mają:(:( ale dała skierownie do nefrologa. Ale oczywsię tam gdzie chciałam iść terminy na nowy rok 2008, kurwa w jakim my kraju mieszkamy. Pójde gdzie indziej i najwyżej udzerze potem prywatnie do tej babeczki poleconej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×