Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oluska28

kosmetyki z avonu, czy to prawda ze maja jakies substancje

Polecane posty

Gość anettttttttttttttttttttta
molokokoko-------->brawo za ten artykuł!!!:) Przeczytajcie dziewczyny, ja przeczytałam, uspokoiłam sumienie i idę sie naciekrać moimi kosmetykami...prawie wszystkie z Avonu!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym się z targu
ciekawe czy ktoś jeszcze czyta ;) długo mnie ni było, w każdym razie obiecałam napisać, więc dotrzymam słowa.... moja uwaga co do uzależniania.... nie jestem chemikiem, na składach znam się tyle ile musze.... wiem jedno, dla mnie odstawienie nap serii Anew z Avonu, czy vichy.... wiązało się z jednym..... KATASTROFALNYM NATYCHMIASTOWYM POGORSZENIEM WYGLĄDU SKÓRY.... to ja prywatnie mogę nazwać uzależnieniem..... zawesze musiałam mieć, kolejne opakowanie w lodówce, aby ustrzec się przed koszmarnym wysypem.... olejku, kremu MG, czy Logony, używam albo nie.... a skóra nie zmienia drastycznie swojego stanu na gorszy.... gdy o kolejnym opakowaniu zapomnę.... co do pilęgnacji.... ja zmieniłam kilka rzeczy.... po pierwsze nawilżenie od wewnątrz... łykam Tran (4 kapsułki dziennie)..... czuje się zdrowiej i skóra lepiej wygląda.... po drugie dotlenianie.... przynajmniej 1 godz.' na powietrzu' dziennie.... i nie mam tu na myśli stanie na przystanku, przy ruchliwej ulicy ;) do mycia obecnie mam żel babydream i naturalne mydełko z oliwy z oliwek.... dobre niestety zapach dla mnie nie bardzo- taki staroświecki.... przekonałam się, że dla mojej cery bardzo wazy jest peeling.... ekstra jest żel babydream + cukier.... robię systematycznie przynajmniej 2x w tygodniu..... do ciała.... mam algi- 100%- żaden tam kosmetyk ( 6zł pudełeczko- starcza na miesiąc co najmniej) można kupić w aptece albo w necie.... i nimi robię peeling.... można też owijać je folią, jak guam.... ale ja nie mam specjalnie czasu.... próbowałam też peelingu kawowego- ale algi zdecydowanie mniej brudzą :) ciało spłukuję tonikiem jabłkowym (woda+ kropelka octu jabłkowego kamisa- ze spożywczaka).... i na mokro nacieram oliwką Hipp.... u mnie żaden kosmetyk tak nie pojędrnił ciała, jak ten prymitywny zestaw... ale wróćmy do twarzy.... drugą..... ważną dla mnie rzeczą jest tonik.... odpowiednie zakwaszenie, chroni przed rozwojem bakterii- 'niespodzianki' łatwiej się goją.... kupiłam w necie kilka hydrolatów..... wylewam po myciu odrobinę na dłoń i wcieram w twarz.... próbowałam tez wody z cytryna lub octem jabłkowym- też Ok.... ale hydrolaty ładniej pachną :) krem jak pisałam mam teraz MG.... używam go na dzień.... na noc.... zakupiłam sobie kwas hilaurynowy i mieszam z olejem jojoba na dłoni.... powstaje błyskawiczne serum bez konserwantów :) maseczki.... również ważne.... szczególnie systematyczność.... na mnie rewelacyjnie działa ziemia wulkaniczna.....mam taką z logony w tubie.... czasem mieszam tez mielone siemię lniane z łyżeczką gorącej wody..... cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artykuł jest ogólnikowy
Mnie wcale ten artykuł nie uspokoił. Są normy bezpieczeństwa, wymagania sanitarne itd. To wcale nie oznacza, że substancje zawarte w kosmetykach nam nie szkodzą. Wystarczy poczytać o działaniu konkretnych składników. Artykuł nie jest kłamliwy, ale też nie pokazuje CAŁEJ prawdy. Jest zbyt ogólnikowy. To tak samo jak z benzoesanem sodu, o którym wiadomo nie od dziś, że jest szkodliwy dla zdrowia. Trąbią o tym dietetycy, lekarze, ale na rynku pełno niezdrowego i nafaszerowanego nim żarcia. Jeśli ktoś CHCE wierzyć, że chemia zawarta w kosmetykach jest dla niego zupełnie bezpieczna, to uwierzy. Psychologia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym się z targu
i kolorówka oczywiście..... dla mnie fantastyczny okazał się podkład mineralny Rhea.... mam do niego 2 pędzle i używam jako korektor i podkład..... niesamowicie kryje zaczerwienienia, do których mam skłonność- wiecie malutki pryszcz- a wokół wielka czerwona plama.... po za tym na prawdę nie zatyka porów.... dlatego idealny na nos- na którym lubią powstawać jakieś zaskórniki szczególnie po 'potraktowaniu' go tradycyjnym podkładem :)..... trzeba tylko uważać na ilość.... za dużo, to niestety nie naturalny efekt.... dlatego mam dwa pędzelki, mały na problemiki i duży do wykończenia całości..... róż niestety jeszcze chemiczny, ale w najblizszym czasie zmienią na Rhea poza tym tradycyjny makijaż..... nie ma co przesadzać.... włosy.... ja je rozjaśniam.... więc chemii maja aż nad to.... teraz myję szponem dziecięcym hipp.... ale muszę zmienić, bo mam kłopoty z rozczesaniem..... pomagam sobie czasem chemiczną odżywką... myślę o szamponie miodowym z logony, lub o alepii.... świetna dla mnie okazała się płukanka z siemienia lnianego.... włosy są takie lejące i błyszczące po niej..... nie puszą się...ekstra jest też olej kokosowy na koncówki..... ja nakładam na całą noc.... jako taką maskę..... teraz będę 'testować' też jedwab hydrolizowany, który zamówiłam w necie.... aha zapomniałam o masełku karite.... mnie się ono nie wchłania..... ale sprawdza się jako maseczka..... świetnie odżywia....ja najczęściej nakładam grubą warstwę na pół godziny przed kąpielą.....w kąpieli masełko się zmywa, ale skóra nie jest przesuszona od wody..... i na tym masełku 'wyhodowałam' też nie złej długości paznokcie..... niesamowite jest tez na łokcie i pięty.... uff.... więcej grzechów nie pamiętam pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym się z targu
co do artykułu.... cóż.... pani tam pracuje.... wię co ma napisać? uważam, że nie nalezy popadać w paronoje, anie w jedną, ani w drugą stroną..... po prostu wybierać to co nam służy..... nie owyczym pędem iść za tym co modne czy reklamowane..... firmy naturale, też nie są takie 'złociutkie' i mają swoje sposoby..... nie wszystkie kosmetyki pod jedną marką mają naturalne skłądy.... zamiast wyciągów roslinnych uzywa się ich chemicznych odpowiedników.... mnie się wydaje, ze kazdy powinien znależć dla siebie 'złoty srodek'.... zlokalizować metodą prób i błędów, co mu służy a co nie..... i korzystać z tego co dla niego dobre..... ja podeszłam do tego tak.....przetestowałam większośc dostępnych specyfików..... od kosmetyków selektywnych przez Avon.... po tanie hipermarketowe.... dlaczego nie miałabym dać szansy naturze, pomyslałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molokokoko
anettttttttttttttttttttta>>>milo ze Ci sie artykul podobal:)...ja mysle ze nie ma co przesadzac i bac sie wszystkiego....bez przesady nikt nie dostanie raka od systematycznego uzywania Avonu czy tez innych kosmetykow.... a co do konserwantow w jedzeniu czy tez w kosmetykach to wytyczne tak szybko sie zmieniaja ze to co dzis uwazacie za zdrowe za pare lat ktos udowodni ze takie nie jest... kazdy powinien kierowac sie swoja intuicja i zdrowym rozsadkiem ....a wypisywanie tego co sie uzywa to jest troche bez sensu bo wiadomo ze kazda skora jest inna i na kogos jeden kosmetyk jest zbawieniem na inna skore dziala niekorzystnie... pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym się z targu
na pisałam na wyraźną proźbę :) na pewno każdemu pasuje co innego.... ale też trzeba wiedzieć co mozna wypróbiować :) a skąd, jak nie poprzez wymianę doświadczeń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja bym się z targu
Teza o uzależnieniu jest chyba zbyt odważna i takie obserwacje nie stanowią dowodu. Rozumiem o co Ci chodzi, to obrazowe określenie, przenośnia. Niektórzy traktują to dosłownie. Na razie dowodem na "uzależnienie" jest pogorszenie stanu skóry. To nie jest przekonujące. Zacznijmy od szukania bardziej prozaicznych przyczyn. Zastanówmy się jakie one mogą być. Możliwe jest np., że używałaś kosmetyków nafaszerowanych silikonami i o działaniu liftingującym, które mają to do siebie, że doraźnie wygładzają skórę, rozkurczają mięśnie, działając raczej jak podkład (tzn. chodzi mi o fluid, puder w kremie, bazę o makijaż), a nie krem pielęgnacyjny. Po odstawieniu nie ma już tego efektu, a użytkowniczka widzi swoją skórą taką, jaka jest naprawdę... Może być nawet tak, że chociaż cera wyglądała dobrze, to nie jest np. dostatecznie nawilżona i natłuszczona. Kosmetyki i składniki, które wymieniłaś, a których używasz teraz wpływają na kondycję skóry i rzeczywiście ją pielęgnują. W kosmetykach rozświetlających uzyskuje się ten efekt dzięki mice, zmielonej macicy perłowej itp. Skóra jest rozpromieniona, ale taki efekt utrzymuje się tylko na wysmarowanej kremem skórze. Jeszcze słowo o artykule. Autorka stara się obalić w nim mity, pogłoski i przesądy, ale nie pokazuje całej prawdy. Wiadomo, że kosmetyk zanim zostanie wypuszczony na rynek musi zostać przebadany, składniki w nim zawarte nie mogą przekraczać określonych przez prawo i uznanych za bezpieczne stężeń. To nie zmienia faktu, że w jednym kosmetyku jest tych substancji nieobojętnych przecież dla zdrowia więcej, w innych mniej. Od dawna wiadomo, że np. polyacrylamide jest rakotwórczy i częste stosowanie kosmetyków z jego zawartością może być szkodliwe. Niektóre firmy nawet wycofywały swoje produkty z jego zawartością z powodu obaw i częstych zapytań klientów. A przecież ta substancja jest dopuszczona do użycia. Poza tym nie wyobrażam sobie, żeby powiązana z przemysłem kosmetycznym B. Hall mogła powiedzieć, że w pudełkach w drogerii są jakieś szkodliwe substancje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linkiii
no to jeszcze to przeczytajcie, bo ten artykul z gazety jest bardzo stronniczy - coz kobieta pracuje dla l'oreala, wiec trudno, aby najezdzala na pracodawce :P http://samozdrowie.interia.pl/uroda/pielegnacja_twarzy/news?inf=482660 http://samozdrowie.interia.pl/uroda/pielegnacja_twarzy/news?inf=100076992 http://www.halat.pl/kosmetyki.html http://urodazdrowia.pl/serv01.htm http://lavera.com.pl/s193-pielegnacja.dzieci.porownanie.skladnikow.htm http://www.wizaz.pl/chemia/az_index.php przyjemnej lektury i dlaej smarujcie sie tym szajsem z avou, oriflamu itd. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złoty środek
13:47 molokokoko anettttttttttttttttttttta>>>milo ze Ci sie artykul podobal ...ja mysle ze nie ma co przesadzac i bac sie wszystkiego....bez przesady nikt nie dostanie raka od systematycznego uzywania Avonu czy tez innych kosmetykow.... W kosmetykach są substancje kancerogenne, np. wspomniany polyacrylamide, dozwolony do stosowania w minimalnych ilościach i szkodliwy jeśli kosmetyków z jego zawartością używa się często. Nie lekceważyłabym więc problemu. Z drugiej strony, nie ma co panikować, bo są badania, które określają szkodliwość poszczególnych składników i zobowiązują poducentów do minimalizowania ryzyka. Na pewno jednak nie można do końca ufać koncernom, bo nie chodzi im o nas tylko o zysk... A chemii w kosmetykach (tej szkodliwej) należy unikać i MINIMALIZOWAĆ RYZYKO. Wniosek - darować sobie Avon ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linkii
e tam, wasza skora = wasza sprawa :P jak ktos madry to sam wyciagnie prawidlowe wnioski:P dla mnie avon i oriflame to szajs nad szajse :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym się z targu
do ja bym się z targu>>>> no właśnie, ja teraz to wiem..... dlatego zawsze pisze.... NIC NIE MAM DO TYCH KOSMETYKÓW< ALE NA MNIE NIE DZIAŁAJĄ problem w tym że reklamy sugerują zupełnie co innego..... tzn no niby nie wprost (na tym polega oszustwo- nikt nie może ich pozwać).... bo tak reklama jest skonstuowana.... np.reklama 70% zaskórników mniej po dwóch tygodniach 30% zmarszczek mniej po dwóch tygodniach.... co mysli klientka? no za 2 tygodnie i do końca życia pozbędę się tego paskudztwa.... a jak jest na prawdę? owszem,ale .... chwilowo....tylko jak będzie stosować ten krem..... czy to nie jest uzaleznianie..... co prawda psychologiczne, ale.... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paattrrrryyyycccccja
GDZIE MOZNA DOSTAC NIERAFINOWANY 100% OLEJ KOKOSOWY ??? sory ale u mnie w spożywczym nie ma takich cudów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym się z targu
olej kokosowy.....w sklepie ze zdrową żywnością..... u mnie jest też w jednych delikatesach.... albo mozna zamówić w necie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parabeny a
Oto lista najczęściej stosowanych konserwantów syntetycznych : Methylparaben, Butylparaben, Propylparaben, Ethylparaben, Methyldibromoglutaronitrile, Imidazolidinyl Urea, Diazolidinyl Urea, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Cetylpyridinium Chloride, Benzoic Acid, Chlorhexidine, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Triclosan, 2-Brom-2-Nitropropane-1,3Diol, Cetrimoniumbromide. Producenci kosmetyków ekologicznych preferują naturalne metody konserwacji, na które składa się z reguły wiele czynników, m. in. dokładna selekcja czystych surowców, użycie olejków eterycznych, witamin, niewielkich ilości czystego alkoholu roślinnego, utrzymywanie odpowiedniego Ph kosmetyku, produkcja i pakowanie w specjalnych pomieszczeniach, spełniających standardy farmaceutyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja bym się z targu
Zgadzam się z Tobą. Też przeżyłam kilka porażek i chyba już się na to uodponiłam. Mam nadzieję... ;) Dziwne są tylko te plotki bez żadnych dowodów i to jak się rozwijają. Powiedziałaś o "uzależnianiu" (nie czepiam się, wiem w jakim kontekście), ktoś gdzieś coś przeczytał o podejrzeniach o działaniu estrogennym i już ktoś opowiada, że w kremach są hormony itp. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do parabeny a
Niektóre z nich zostały wycofane. Ta lista jest już nieaktualna :P Nie rozumiem też, czemu ma służyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parabeny a
skup się to zrozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym się z targu
do ja bym się z targu> pewnie tak, jak to plotki.... ale z drugiej strony, jakaś mała plotka, to i tak marna przeciewaga dla bogatych koncernów i milonowych nakładów na reklmę :P swoją drogą, mnie wkurza, że nikt nie podaje jak dany srodek działa długoterminowo..... przcież każda z nas chce zdrowy młody wygląd zachować na lata....i na codzień przez wiele lat smaruje się tymi wszystkimi specyfikami.... a tu tylko podają, jak co działą po 2 tygodniach :P wiem, ze to nie jest w interesie koncernów.... ale czy my klientki nie powinnyśmy się tego domagać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do parabeny
Jestem skoncentrowana jak na seansie u Kaszpirowskiego :P To, że zrobisz reklamę "naturalnym" i rzucisz nazwami kilku konserwantów (w tym niedozwolonych w UE) przyczyni się utrwalenia stereotypów i przysporzy klientów producentom ekologów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parabeny a
jaaaaaaaasne :D w nosie mam koncerny kosmetykow sztucznych czy naturalnych, dla mnie liczy się moje dobro i dobro najbliższych a Ty pewnie jesteś z jakiegoś Avonu albo Garniera, co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja bym się z targu
Jak mają podawać jak coś działa, jak to nie działa albo działa nie tak jak powinno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym się z targu
do ja bym się z targu>>> smutna prawda.... może wtedy, zmusiłoby ich to do robienia czegoś co działa :D a co do koncernów.... ja jestem kapitalitką, nie mam nic przeciw zyskom, jeżeli ktoś sprzedaje dobry produkt mogę zapłącić i to duzo:P natomiast nie lubię być oszukiwana.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do parabeny a
Nie, wręcz przeciwnie :) Śmieszą mnie tylko takie krucjaty, może i w dobrej wierze, ale wnoszące niewiele, jakieś hasełka wyczytane na ideologicznych stronach przez ludzi, którzy tak naprawdę nie mają o tym zielonego pojęcia. Staram się dbać o swoje dobre i dlatego krytycznie podchodzę do papki informacyjnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja bym się z targu
No właśnie... Mam nadzieję, że doczekamy się czasów, w których za poświadczenie nieprawdy poducenci będą pociągani do odpowiedzialności. W innych krajach to się zdarza, może kiedyś i u nas. Choć to raczej odległa perspektywa, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parabeny a
więc to są takie informacje, każdy wyłuska to co dla niego najcenniejsze nawiedzona nie jestem, a pojęcie mam - o to niech Cię główka nie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parabeny a
Główka mnie nie boli i czekam na ciąg dalszy wykładu. Bo na pewno będzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parabeny a
nie wiem kto ma wygłosić ten wykład, ale też poczekam a tymczasem może używaj swojego nika a nie podszywaj się ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O pojęciu
Nie wiem czyje to pojęcie, tekst pochodzi ze sklepu internetowego. Najlepsze źródło wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×