Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Xaba

Dzis usłyszałam swój wyrok STWARDNIENIE ROZSIANE

Polecane posty

Gość mamamia
wiesz co, jedni są na wózkach a inni nie są. Ty będziesz w tej drugiej grupie. Tylko nie poddawaj się chorobie, zwyciężysz ją!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xaba
mamamia dziękuję za te słowa. Oby się spełniło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xaba trzymaj sie !!!ja takze jestem chora na ta cgorobe ,od listopada,teraz bylam w szpitaklu bo dostalam maly rzucik ale jak podelczyli jest oki!!!!pozytywne myslenie rzeczywscie duzo daje,ta choroba nie cierpi stresow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.resmedica.pl/sm.html przeczytaj ten artykuł... Wiem sporo na temat SM, ponieważ studiuję na uczelni medycznej i właśnie skończyłam praktyki na których moim pacjentem był Pan z SM. Najważniejsze żebyś nie załamywała sie bo bardzo dużo zależy od psychiki. Mój podopieczny miał depresję i gdy miał gorszy dzień to rzuty były o wiele silniejsze i nawet chodzenie o poręczach nie wychodzilo...:( Pamiętaj również o UNIKANIU NADMIARU CIEPŁA! Stwardnienie rozsiane nie jest choroba śmiertelną. Poza ciężkimi przypadkami chorzy żyją średnio tak samo długo jak osoby nie cierpiące na SM.Więc życzę pogody ducha, bo to pomoże Ci wytrwać.:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Nazywam się Emilia i mam 21 lat. Stwardnienie rozsiane znam od podszewki - cokolwiek chcecie wiedzieć piszcie na maila. Moja mama choruje od 15 roku życia - jako odpowiedzialne dziecko wiem wszystko o SM - no może prawie wszystko ;). Od miesiąca wiem, a raczej mam pewność że jestem osobą chorującą na SM. Może ktoś uzna to za naiwne ale nie boję się, bo dla mnie wiedza to podstawa. Nie bójcie się pytać. To choroba, która upośledza nasze działanie, człowiek czuje się bezsilny i bezbronny, ale ta choroba to coś z czym można żyć. Zawsze jak mam chwile słabości to myślę sobie tak: moja mama ma 45 lat z SM zyje od 15 roku życia, ma dwie córki, rozwód za sobą, trzy prace na codzień i marzenia - teraz buduje swój dom. Z tym da się żyć. Jeśli nie wiecie za dużo o tej chorobie - piszcie do mnie odpowiem na pytania na które znam odpowiedź. Nie jestem lekarzem, ale czasem wydaje mi się że akurat tą chorobę znam lepiej niż oni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam o mailu: lissa@autograf.pl Pozdrawiam trzymajcie się ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angellika1
czyli z tego co zrozumiałam Twoja mama urodziła córki już jak była chora??pytam bo sama jestem chora na sm i bardzo mocno zastanawiam się nad zajściem w ciąże.... nie wiem tylko czy to jest najlepszy pomysł :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wiesz to jest tak. Moja mama swój pierwszy rzut miała w wieku 15 lat. Kiedy miała 21 w MSWIA zdiagnozowali u niej stwardnienie rozsiane, które wg nich miało historię choroby ok 6 lat. Jeśli chodzi o zajście w ciążę moja mama najpierw była straszona przez lekarzy, że nigdy nie urodzi dziecka - albo natura sama wybierze - i pozostanie albo dziecko albo ona. Zdecydowała się podjąć ryzyko i zaszła w ciążę. Wtedy urodziła mnie. Po 4 latach pojawiła się moja siostra. Jak zapewne czytałaś na forum u mnie diagnozują tę chorobę. Lekarze jedak mówią jasno i jest to prawdą - SM nie jest dziedziczne, jest tylko obciążenie genetyczne. U mnie pojawiły się symptomy z zupełnie innych powodów niż to obciążenie - choć to na pewno miało jakiś wpływ. Moja mama w trakcie pierwszej ciąży pracowała na oddziale noworodków, na intenswnej terapii. W trakcie ciąży dowiedziała się, że jej mama choruje na raka i nie ma ratunku. Okres ciąży przebiegał bardzo źle, bo mama nie dbałą o siebie i przeciążała swój organizm. Gdyby choć trochę na siebie uważała nie doszłoby to komplikacji. Urodziłam się przez cesarkę, bo byłam owinięta pępowniną i poddusiłam się. Lekarze wtedy stwierdzili, ze doszło do jakichś zmian w mózgu, co dzisiaj - jak twoerdzą specjaliści - odpowiada za symptomy SMu. Przy drugiej ciąży moja mama bardzo się szanowała, zmieniła środowisko pracy, zaczęła o siebie dbać. Moja siostra nie ma żadnych objawów, została klinicznie przebadania i nie ma jakichkolwiek oznak czy obciążeń tej choroby. Nie wiem czy to mogą być dla ciebie jakiekolwiek słowa otuchy. Jeśli chcesz mojej rady i rady mojej mamy - gra jest warta świeczki a cel trudu, tylko na prawdę trzeba na siebie uwarzać i się szanować. Uważaj też na to że po ciąży organizm jest osłabiony i łatwiej wtedy o rzut, ale przy odrobinie pomocy z zewnątrz - kogoś bliskiego, na pewno wszystko się uda. Jeśli chciałabyś zasięgnąć porady specjalisty to mogę ci podać adres i konkretne dane do kogo mozesz się zgłośić, żeby położono cię do szpitala i określono jakie jest ryzyko z medycznego punktu widzenia. Pozdrawiam Emilia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angellika1
Suuper dziekuję Ci bardzo za te informację i poproszę o te namiary:) A jak się czuje teraz Twoja Mama??? Jak także Twoje samopozucie bo z tego co słyszałam (ale mogą to być tylko plotki) że dziecko osoby chorej na sm które zachoruje na tą chorobę, ma bardzo delikatną postać sm pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze to napisać.....
Dwadzieścia lat temu stwierdzono u mnie SM. Jako potwierdzenie diagnozy wypis z Kliniki z pieczatka i podpisem ordynatora oddziału profesora xxxx. Wtedy nie było co prawda takich metod diagnostycznych jak dziś ale czy taka sława medyczna mogła sie mylić mając do dyspozycji obserwację pacjenta, analizę płynu mózgowo-rdzeniowego i wyniki zleconych badań? Otóż mogła. Diagnoza która zakręciła całym moim zyciem była mylna. Wszyscy oczekiwali objawów. Najmniejsze przeziębienie , zdretwienie nogi złe samopoczucie miało byc początkiem rozwoju . Do dzis do niego nie doszło. Jestem zupełnie zdrowa nie mam SM . Może warto powtórzyć badania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze to napisać.....
XABA, przeczytałam dokładniej Twoje posty . Mnie tez diagnozowano po zapaleniu nerwów słuchowego i wzrokowego. Wtedy stan mojego zdrowia wskazywała na SM, być może rezonanas magnetyczny pokazłby podobne do Twoich wyniki. Odczekaj jakiś czas , obserwuj , powtórz badania. Popatrz jestem naprawdę zywym przykładem że po zapaleniu nerwów organizm znajduje się w stanie podobnym niz chorych na SM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz ja robie sobie regularnie badanie w tym co miesiąc rezonans magnetyczny a jest to badanie, które w 100% daje pewność co do tej choroby,super że u Ciebie okazało się że jesteś zdrowa, oby takich osób jak Ty było jak najwięcej. Ja się nie przejmuję tą chorobą trzeba nauczyć się z nią żyć i nie użalać się nad sobą :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze to napisać.....
Trzymajcie się dziewczyny Ja będę trzymała za Was kciuki żeby choroba nigdy nie dała o sobie znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie Jeśli chcesz namiary na lekarza, a w zasadzie lekarkę - musisz odezwać się do mnie podając swój adres mailowy, bo regulamin forum nie do końca pozwala na upublicznianie nazwisk. Oczywiście ktokolwiek będzie chciał adres czy nazwisko z chęcią polecę Panią Doktor. Padło pytanie o nasilenie choroby przy dziedziczeniu - żeczywiście tak jest i badanie - oczywiście nie przeprowadzone w Polsce ale w USA - potwierdzają, że nawet jeśli dziecko osoby chorującej na SM będzie miało ogjawy schorzenia są one znacznie mniejsze a wręcz praktycznie niewyczuwalne. Jak byłam w stanach rozmaiwałam z jedym lekarzem, który twierdzi, że u dzieci osób chorujących - średnio prawdopodobieństwo zachorowania wynosi 28% i jest praktycznie niwelowane do 0% przy \"właściwym\" przebiegu ciązy - na sm wśród objawów wymienia się jedynie zachwiania równowagi, osłabienie organizmu występujące przy chorobach takich jak grypa, drętwienie zazwyczaj jednej z cztwrech kończyn czy zmęczenie. Jednak przy odpowiedniej diecie - a na pewno wszyscy wiemy, że jest odpowiednia dieta dla tego schorzenia - właściwej eksploatacji organizu wszystko jest o wiele łatwiejsze. Aha, ktoś napisał o błędnej diagnozie SM-u - jest to strasznie często spotykane. Proponuję zrobienie rezonansu magnetycznego - najlepszy sprzęt jest na Banacha (Warszawa) oraz w Siedlcach. Prywatnie koszt to ok. 350zł za odcinek z kontrastem. Państwowo czeka się ok 4-6 mies, ale warto. U mnie zdiagnozowano SM na podstawie kilku adań - przede wszystkim objawy kliniczne, przebytre w szpitalu, podwójne widzenie - wcześniej zdiagnozowano zapalenie nerwu wzrokowego pozagałkowego i teraz dochodzą zmiany deminilizacyjne w mózgu - chociaż jedna pani doktor stwierdziła, że nie do końca charakterystyczne. Kilka lat temu sm diagnozowano jedynie na podstawie spełnienia jednego z kilku kryteriów. Mogło to być jeden z : wynik rezonansu, białko w płynie rdzeniowo-mózgowym, zapalenie nerwu pozagałkowego czy sympltomy kliniczne. Zazwyczaj na podstawie tych ostatnich ludzie którzy w rzeczywsitości nie są chorzy dostawali takie rozpozananie. Kończąc - tym ktorym diagnoza została postawiona niesłusznie współczuje za lata \"błędnej diagnozy\" i jednocześnie gratuluje i cieszę się że jest to nie ta choroba. Tym którzy - podobnie jak ja chorują - życzę dużo optymizmu, bo bardzo wiele zależy od nastawienie ichęci \"życia\". Jest wiele metod - nie chodzi nawet o interferony - ale zupełnie naturalnych które pomagają - =uwaga NIE LECZĄ - POMAGAJĄ - takich jak apiterapia, krioterapia, rehabilitacja, leczenie mało znaną chorobą cibong, odpowiednie diety i szanowanie własnego organizmu. Jeśli ktoś potrzebuje jakichkolwiek informacji - piszcie na pewno odpowiem - uwierzcie mimo że mam niewiele lat to chyba dość dobrze znam te chorobę i niewiele może mnie zaskoczyć - chętnie podzielę się tą wiedzą. Pozdrawiam Emilia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy pomogę trafiłam kiedyś do lekarza Zdzisław Kubat była w poczekalni dziewczyna która się leczyła u niego z pozytywnymi efektami. Leczenie dietą. Lekarz mieszka w łodzi ale przyjmuje też w innych miastach potrafi odczytywać pierwiastkowa analizę włosa. Wszystkiego co najlepsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berato
Wspołczuję wszystkim ze stwardnieniem rozsianym moja babcia na to cierpi i nigdy nikomu tego nie zyczę. Mam nadzieje, ze to co opisales nie jest potwierdzeniem diagnozy, a jesli tak to wejdz sobie na strone https://konopieizdrowie.pl/ i poczytaj troche o olejach konopnych - na pewno slyszales, ze przy stwardnieniu rozsianym sa bardzo pomocne i to wcale nie jest zaden mit.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patiii612
stwardnienie rozsiane to nie wyrok, z tym jeszcze przez wiele lat można normalnie żyć, nie ma się co zamartwiać, bo stres źle działa jeśli chodzi o tą chorobę. Moja mama też na to choruje, ale jest pozytywnie nastawiona do życia wiem że jest jej ciężko ale nie daje po sobie tego poznać. Dużą ulgę jej też przynoszą olejki na bazie konopi zamawiam jej na konopieizdrowie.pl także może spróbuj i ty hamują chorobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stwardnienie rozsiane (MS) jest stosunkowo powszechną nabytą przewlekłą, nawracającą chorobą demielinizacyjną obejmującą ośrodkowy układ nerwowy i jest drugą najczęstszą przyczyną upośledzeń neurologicznych u młodych dorosłych po urazie 19 . Charakterystyczne, i z definicji, stwardnienie rozsiane jest rozpowszechniane nie tylko w http://www.stwardnienieforum.pl/copaxone-stosowanie-dawki-efekty-uboczne/ przestrzeni (tj. Wielu zmianach w różnych obszarach mózgu), ale także w czasie (tj. Zmiany pojawiają się w różnych czasach).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lala

Wiem ze przedawnione wpisy , ale moze akurat. Dzisiaj stwierdzono mi SM . Jak u ciebie sie to potoczylo,bo to juz 11 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrin90

U mnie też podejrzewają tę chorobę. Od kilku tygodni odczuwam osłabienie, ciężkość i parestezje nóg i do tego ucisk w nodze i ręce:/. Rezonans dopiero za miesiąc ale czuje się kiepsko. Póki co dostałam tylko leki na rozluźnienie mięśni. Dobre i to. Może będę choć trochę lepiej funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×