Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaamelkaaaa

szukam super faceta takiego jak Draak

Polecane posty

Cześć ULA! 🖐️ Ciekaw jestem czy zagląda tu czasem \"sie porobilo\", jeszcze Jej brakuje :) No i amelki ;p Ale do rzeczy...dwa spotkania sprawiły że wróciła mi niestabilność emocjonalna, od wczoraj rana zjadłem kanapkę, jogurt i kilka piw wczoraj wieczorem. Nie mogę się skupić na pracy, na niczym zupełnie. Nie chodzi o to, żeby się użalać nad sobą, ale było już naprawdę dobrze, wróciłem do życia, miałem energię, motywację, spokój, choć czasem oczywiście myślałem o niej...spotykałem się niezobowiązująco z kilkoma kobietami, ale nie potrafię odnaleźć tego czego mi brakuje, ani nawet znaleźć coś innego, odmiennego. To wszystko jest jak jakieś błędne koło, tak jakbym szedł drogą i wracał zawsze w to samo miejsce. Dziś jestem rozbity prawie do granic i musi minąć kilka dni, zanim zduszę w sobie krzyk. Od nowa muszę odzyskiwać oddech i spokój. Ile razy jeszcze będę przez to przechodził? Zaczynam żałować tych dwóch spotkań, szczególnie że po drugim pękłem, postawiłem sprawę jasno - chcę żebyś do mnie wróciła, tak będzie najlepiej dla nas. No i weszła w fazę negacji - wczoraj jeszcze dobiliśmy się nawzajem rozmową na GG...zaproponowałem kolejne spotkanie, usłyszałem że to bezsensu, że ma wyrzuty sumienia z powodu swojego obecnego faceta, że nie może go oszukiwać. Czyli znowu regres...znowu musi chyba zapaść cisza. Jestem bezsilny, bezradny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezka sprawa...
A ktos Ci mowil ze bedzie lekko? Poczytaj swoje wypowiedzi z ostatnich 3 miesiecy, jakos bije z nich sila ducha :) Wojny jeszcze nie wygrales, ale bitwy wygrywasz i to coraz bardziej znaczace. Nie widzisz tego? Cierpliwosci i nie naciskaj...nie naciskaj...niech wszystko samo z niej wyplywa. Pod Twoim wplywem oczywiscie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie porobilo
oczywiscie, ze zagladam!!! tylko neta nie mialam przez miesiac!!! hurrra!!!! my ci to wszystko juz powiedzielismy wczesniej, pamietasz? ze ona czuje COS do ciebie, ale potrzeba jej czasu i spokoju. oczywiscie ty jej tego nie dales i spaprales sprawe - ale jak sam widzisz - uklada sie jej to i owo w glowce :) jak juz napisano wczesniej - wygrywasz bitwy, a raczej - same sie wygrywaja :) nie spapraj tego teraz, co? szkoda by bylo. daj jej czas, daj jej duuuuuuuuzo czasu. nie naciskaj. sam widzisz, ze sie dziewcze przed toba powoli otwiera - bo dajesz jej czas. i ten czas dziala jak najbardziej na twoja korzysc! oczywiscie to jeszcze potrwa. bo ona musi teraz gruntownie to wszystko przemyslec i przebadac. bo to b. wazna decyzja i nie bedzie odwrotu. trudna takze dlatego, ze ani jej on-off chlopak nie bedzie mogl w stanie tej sytuacji zaakceptowac czy zrozumiec i jeszcze gorzej - na pewno nie bedzie miala poparcia w rodzinie... wiec daj jej czas, czas, czas.bo jesli to popaprasz teraz - to tez juz nie bedzie odwrotu :( i mam nadzieje, ze w miedzyczasie nie dostaniesz wrzodow na zoladku z nerwow... och jak slodko! jak juz bedziecie razem - obiecaj, ze nam podrzucisz wasze zdjecie :) wiem, ze sie znowu szarpiesz - w koncu znowu stapasz po niepewnym i znowu sie szarpiesz, szarpiesz, szarpiesz - ale nie daj tego po sobie poznac, kiedy z nia jestes, bo sie baba znowu przeploszy! a na twoja nerwowke, draaku, polecam /glupio zabrzmi/ ziolowe tabletki uspokajajace. nie zamulaja glowy, a pozwalaja nieco z niej 'strzasnac'. np. deprim . osobiscie nie cierpie pakowania w siebie chemii, ale toto mi pomoglo swego czasu. sprobuj. nie zaszkodzi. tarlalalala - i zapros nas na wesele!!! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie porobilo
aha, doczytalam. gluptaku!!! sidz na dupie i daj jej czas jak ci zalezy na niej! no przestan chlopie - baba prawie pada ci w ramiona, a ty jazdy jej robisz ze swoimi 'tak/nie'. wrrr! faceci to glupki. wiekszosc. glusi emocjonalnie. draaku gdzie ty mieszkasz - odwiedze cie kiedys i sklepie ci tylek!!! ucz sie na swoich bledach!!! uffff. troche mi ulzylo. ok chlopie - wybierz wiec cisze chwilowo. ty sie uspokoisz, a ona sie do ciebie i tak za jakis czas odezwie, ale do cholery jasnej - wyciagaj wnioski z tego co sie stalo wczesniej! ech. faceci {glebokie westchnienie}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sie porobilo 🖐️ fajnie że jesteś :) Ja wiem, wiem, wiem...gupek gupek gupek :P Niecierpliwość...ale czekam już 3 miesiące...idą wakacje, czuję presję, wiem że jej obecny planuje wyjazd pod koniec lipca z Nią. A Ona przecież ma jechać ze mna :P Ale masz 100% rację. Wczoraj przegiąłem rozmawiając i dopytując się jeszcze na GG...usłyszałem w końcu że jest z innym, że jednak nie czuła w niedzielę tego co czuła kiedyś, że ma jakąś blokadę, że jej facet jest nieczułym idiotą, ale jednak jej idiotą...krew mnie zalała :( Zupełna odwrotność tego co się wydarzyło w piątek... To co piszecie, o daniu jej czasu do namysłu...usłyszałem to samo od niej między wierszami na wstępie owej niefortunnej niedzielnej rozmowy. Wydaje mi się, że Ona potrzebuje ze mną się tak pospotykać na luzie, puścić wodze emocji, odkryć je w sobie, zdefiniować i zrozumieć. Tylko że trochę czuję się jak robiony w bambuko :) Wybieram ciszę...choć nie potrwa ona długo, bo za tydzień Ona ma imieniny a dwa dni później ja urodziny. Chcę na tą okazję zrobić coś specjalnego...jeżeli będzie ku temu klimat to zaproszę ją do siebie i znowu \"porwę emocjonalnie\" - wino, świece, dobre jedzenie i rozmowy o wszystkim i o niczym :P mam nadzieję że to ma sens :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie porobilo
slonko moje - tylko nie przegnij. tylko nie za romantycznie - bo ona sie znowu sploszy! machnij to od niechcenia /akhem/ i na luzi, na luzie, na luzie! przeczytaj sobie soj post ostatni - cholera jasna, jak chcesz to wyciagasz wnioski! :P sluchaj - ja wiem, ze ty sie czujesz robiony w bambuke i ze meczysz sie jak jasna cholera /a moze i bardziej/, ale ona tez sie meczy. i wiesz co? jak juz sobie uswiadomi, ze jednak chce z toba byc /jak nie spieprzysz sprawy to sobie uswiadomi/ i wtedy dopiero zacznie sie jej jazda! przykro mi draaku, ale powinienes byc jej...hmmmm... podpora. nie naciskaj. jak masz naciskac to lepiej daj spokoj, bo to pojdzie donikad - zaoszczedzisz sobie i jej nerwostanu... i wiesz co - uwielbiam twoje optymistyczne podejscie - i tak, mam nadzieje, ze pojedziecie razem na te wasze wakacje i bedziecie miec sex roku i bedziecie zyli razem i dlugo i szczesliwie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie porobilo
literowki wybacz, ale trzezwieje przez dzien caly, a teraz jestem taaaaaka zmeczona i literki mi skacza przed oczami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie porobilo
aha - jak juz ja spotkasz to ja tak - ot tak, lekko, mimochodem wtrac - przepros, ze ja znowu naciskasz. przyznaj sie z rozbrajajacym usmiechem, ze baran jestes i tyle. i zakoncz temat i zacznij rozmawiac o czymkolwiek innym. aha! i nie zapraszaj jej do kina na "28 tygodni pozniej". moj facet mnie zabral na seans nocny, kupil mi lody, poszlismy na sale i od pierwszej sceny myslalam, ze tych lodow nie skoncze... przesiedzialam pol seansu ze spuszczona glowa, a moj facet znajac moja wrazliwa nature sam z siebie zaslanial mi oczy i uszy i przepraszal i pytal czy chce wyjsc :) gluptak - oczywiscie, ze chcialam. ale zostalam - bo wiedzialam jak bardzo chcial zobaczyc ten film :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Spokoooo...przepraszać nie muszę :P Najlepszą i sprawdzoną taktyką jest po prostu nie wracanie do tematu i nie ponawianie błędów :) Zresztą jesteśmy w kontakcie, bo jest mały problem...Ona mieszka jeszcze z rodzicami i ma...hmm...trudną we współżyciu mamę. Mama mnie lubiła, ale robiła Jej jazdy o spędzane noce u mnie czy późne powroty :o teraz jest problem, bo jej mama widziała nas razem, jak ją odprowadzałem...żeby było śmieszniej to jej facet się do niej dobijał, później zadzwonił do domu. Matka przerażona, bo północ, córeczki nie ma, a myślała że jest z tamtym...po chwili widzi w oknie jak idziemy razem, blisko siebie. Zrobiła karczemną awanturę, zapowiedziała że powie tamtemu...moze w sumie dobrze by się stało...choć On i tak wie, ona jest z nim szczera i mówi mu o swoich problemach...on to ciężko przeżywa i walczy o nią...nie zazdroszczę mu :( Ktoś mi kiedyś powiedział że szczęscie budowane na nieszczęściu innych rozpadnie się... Wiem, że teraz są pewnie razem u niej, być może mają trudną rozmowę...ech...chciałbym wiedzieć co się dzieje...liczba wątków tej telenoweli jest przerażająca :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie porobilo
nie zazdroszcze draaku, nie zazdroszcze... ani jej, ani tobie. ani jemu. wiesz - z tym szczesciem na nieszczesciu - zalezy od pkt widzenia. bo przeciez ich zwiazek /swiadomie nie uzywam slowa szczescie/ powstal na twoim nieszczesciu, nieprawdaz? ech ten relatywizm. zawsze twierdze, ze takie telenowele czlowiek powinien zaliczac jak ma lat nascie. bo jak ma wiecej to to glupio wyglada i jeszcze glupiej czuje... jak mawiala moja kolezanka - ze smiertelnie powazna twarza i w tonie glebokiej, filozoficznej zadumy - zycie, zycie jest nowela :P aha - panie facet - z tym przemilczaniem sprawy to nie zawsze dziala :). no, ale ty ja znasz lepiej. ide spac, bo jutro mamy Bardzo Wazna Wizyte w pracy /a niech to ges kopnie/. branoc do draaku. i pamietaj, zeby nie naciskac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc 🖐️ Dziękuję że jesteś ze mna w tych trudnych chwilach :D doceniam bardzo :D Też idę spać, bo dziś na koniec dnia miałem oddać projekt, a mam go w 50%...jadę wcześniej do pracy żeby tego nie zawalić i zrobić na 10.00...ech :/ Aha, napisała do mnie przed chwilą...wszystko jest OK, życzyła miłych snów i takie tam...ładnie w sumie napisała :) Przyjmuję do wiadomości że jest OK...i milknę na jakiś czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie porobilo
ale oczywiscie napisz to i owo jak masz ochote. i spij dobrze i powodzenia z projektem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie porobilo
no, wlasnie myslalam, kiedy aaamelkaaa zauwazy, ze jej topic jeszcze zyje :) hej aaamelkaaa! ja juz spadam spac /od godziny juz spadam/, ale to zobaczenia jeszcze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Siedzę cicho na dupie, choć nie jest łatwo :P Szczególnie, że widzę że nie jest dobrze między Nią a jej obecnym, najprawdopodobniej z mojego powodu - Ona mówi mu o swoich rozterkach, jest z nim szczera. Widzę to po ich opisach na GG (on nie wie że mam jego nr). Nie jest dobrze między nimi już od jakiegoś tygodnia z hakiem, czyli coś się stało jeszcze przed naszym spotkaniem i odnowieniem kontaktu. No i jak widać wzmaga się. NIe wiem czy to nie jest odpowiedni moment żeby działać, być przy niej. Przypominać o sobie i \"porywać emocjonalnie\". Coś czuję że dziś zadzwonię do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie porobilo
siedz na dupie z tym porywaniem emocjonalnym. badz przy niej i staraj sie byc tak obiektywny jak tylko potrafisz /cholera, nie wiem czy potrafisz! ale sprobuj!/. porywanie emocjonalne nie ma sensu, bo dziewczyna sie tak bedzie porywac miedzy nim a toba. ona musi czuc, ze ma OPARCIE. i ze to wlasnie TY, TY i nie kto inny jest jej skala! /i mam nadzieje, ze bedziesz skala nie tylko teraz, ale i potem tez!/. wiec pamietaj chlopie - masz ja otoczyc czula opieka i zrozumieniem. bo jak ja za bardzo porwiesz emocjonalnie, to sie skonczy na jej cholernych wyrzutach sumienia i totalnym zamotaniu, zgnebieniu emocjonalno moralnym. dziewczyna ma zasady - i to sie chwali. tyle tylko, ze te zasady tak cholernie potem daja po dupie :( aha - i jeszcze jak sie zbytnio zamota to sie zdecyduje - zostac z tym kim jest. bo mniej ryzykuje... nie naciskaj draaku. badz jej przyjacielem, niech wie gdzie szukac oparcia - i zobaczysz, ze sama przyjdzie, ok? jasne? nie spartolisz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Właśnie wróciłem do domu :D Zadzwoniłem dziś do niej, przeprosiłem za naciskanie, nazwałem siebie baranem jak proponowałaś ;) I zaproponowałem spotkanie...wiem, ryzykowałem, ale zgodziła się bez zająknięcia! I spędziliśmy fantastyczny wieczór na starówce, przegadaliśmy kilka godzin jakby czas się zatrzymał. Bez naciskań, wspominania o powrotach, itd...Było fantastycznie :) Cała masa spraw, słów, zdań, reakcji, zachowań...pozwalających mi myśleć optymistycznie. Na koniec...ech...ten uśmiech mówi więcej niż słowa :) I przed chwilą dostałem jeszcze miłego smsa z podziękowaniami za cudowny wieczór :) Kolejne spotkanie już się zbliża :D Jest lepiej niż gorzej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie porobilo
fajnie draaku :) ciesze sie. naprawde sie ciesze - mam nadzieje, ze juz wiesz jak sie zachowac przy damie :P? i ze to wychodzi na dobre? co nie zmienia faktu, ze pewno jeszcze dluuuga droga do zwyciestwa - bo ona ma jeszcze te najtrudniejsze decyzje przed soba i to z tym bedzie sie bic najdluzej /ale kto ja tam wiem. w koncu skorpionica. moze zrobi male rachu ciachu papa - z bylym i tyle? niegdy nie wiesz. baba to istota wysoce nieobliczalna!/. ale mysle, ze sam widzisz gdzie to zmierza jak nie naciskasz i nie kombinujesz. caluski draaku - i napisz nam co wiecej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) No to piszę :) Ech...chciałbym tego rachu ciachu z jej strony. Niestety jest inaczej chyba :o Wczoraj wieczorem miło smsowaliśmy o pierdołkach. Spotkała się z tamtym wczoraj, choć na krótko. Proponowałem Jej wczoraj że dziś gdzieś wyskoczymy razem w plenerek. \"Nie, Draakusiu, nie dam rady, niestety\". Ech...no cóż, odpisałem że trudno i pa. Boli troszkę...Dziś dzień ciszy, nie odezwę się...wiem, że tamten coś zaplanował. Na pewno w tej sytuacji chce trochę powalczyć. Wczoraj miał w dzień smutne opisy na GG, tak jak i przedwczoraj, o braku słońca i ogólnym bezsensie...dziś w opisie cieszy się że znów widzi swoje słoneczko :o Ech...czuję się dziwnie mając taki wgląd w całą sprawę :o niewazne... Nie podoba mi się to wszystko, skoro chciałaby zakończyć z nim sprawę to nie powinna się z nim już spotykać...a to wygląda jakby dawała mu szansę na przezwyciężenie tego kryzysu spowodowanego moją osobą :/ Aha, ciekawe jest też to, że chyba rozmawiała z mamą na mój temat. mam wiedziała o czwartkowym spotkaniu ze mną, nawet coś tam dopytywała się co tam u mnie, itd...lubiła mnie. Nie musiałem już ukrywać się z przyjeżdżaniem i odwożeniem Jej pod dom. Nie czuję się dobrze, jestem rozbity, bezsilny, bezradny, niepewny, pełen domysłów, dywagacji...Dziś się nie odezwę, ale jutro chyba znowu zaproponuję spotkanie. Pozdrawiam ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieję
że jak będziecie znów razem, nie rzucisz jej tydzień po tym, jak się z nią prześpisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem obawy. Nie odzyskuję dla samego faktu zdobycia Jej. Nie jest to mechanizm \"gonić króliczka\". Wiele myślałem o odpowiedzialności, która na mnie spoczywa i mam jej pełną świadomość. Kocham i chcę z żyć z tą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieję
hm...mam nadzieję, że to co mówisz, to prawda. a nie tylko twój wzlot emocjonalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzlot emocjonalny trwający tyle czasu? Dłużej się o nią staram niż trwał nasz związek :) Jestem pewien tego co piszę, w 100%. OK, uciekam robić jakieś pożyteczności ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezka sprawa...
Czesc Draak Nie zadreczaj sie dywagacjami, wiem ze to latwo powiedziec ale nie wiesz nic co sie tam dzieje. Na pewno sie dowiesz w swoim czasie. Cierpliwosci na Boga! I tak wszystko sie dzieje szybciej niz zakladales kilka dni temu. I pamietaj - kolejne spotkanie, a jestem pewien ze do niego dojdzie, ma byc takie samo jak to czwartkowe. Niech wszystko z niej wyplywa. I nawet jesli bedziesz czul, ze chce bliskosci -trzymaj dystans. Jeszcze zdazycie sie naprzytulac i potarabanic w lozku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no...
...poczytałam, niezła epopeja! jakbym w kinie zobaczyła to bym pomyślała ze naciągane :p niestety, po emocjach które tu są obecne widzę że to rzeczywiście życie pisze ten scenariusz :o powodzenia facet, chyba wart jej jesteś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma dwoch facetow na raz
czego chciec wiecej :o i taka biedna... bo przeciez nie wie co ma zrobic :o no nie jestem pewna czy ona w tej histori jest aby napewno postacia pozytywna ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieję
bo nie czytałaś poprzedniego topiku, w którym Draaku rzucił ją po tym, jak się znią przespał. A potem, nagle mu się odwidziało, i zaczął walczyć, jak też się okazało, ze ma konkurenta.I szybciutko się oświadczył. wiec jesli ona go robi w balona, to prawdę mówiąc zasłużył na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, duże uproszczenie :) Fakt był taki, że byliśmy razem od października do stycznia. Byłem po poważnym dość związku, świeżo po. Wiedziałem że trafiłem na fantastyczną dziewczynę, ale nie angażowałem się, nie dopuszczałem do tego, bardziej spotykaliśmy się niż byliśmy razem...sam nie wiem do końca dlaczego. Była mną zauroczona, komplementowała mnie, starała się wspierać na każdym kroku, z drugiej strony coraz częściej widziała ze z mojej strony się to nie rozwija a wręcz przeciwnie. W styczniu przeprowadziliśmy rozmowę, pytała co się dzieje i że może jednak lepiej będzie się rozstać, bo Ona oczekuje od związku czegoś więcej niż tylko seksu i spotykania się na kolacjach dwa razy w tygodniu. Na rozstanie zgodziłem się bez wahania. Nie tego oczekiwała. Tydzień później spotkaliśmy się i wtedy właśnie wylądowaliśmy w łóżku...po czym nie odzywałem się. Po kolejnych dwóch tygodniach coś mnie tknęło i zrozumiałem co straciłem. Zacząłem walczyć, delikatnie z początku, ale po jakiś dwóch tygodniach starań powiedziała mi że ktoś jest, jej były, który bardzo chce wrócić :) Wtedy desperacko zawalczyłem, krótko i efektownie :D To był początek marca. Nie udało się, więc zamilkłem. No to tyle gwoli wyjaśnień :) Resztę znacie, jest w tym topiku :) Idę na dziewczyny :P Miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma dwoch facetow na raz
to dlaczego spotyka sie teraz z Toba i z nim? to jest jakies nienormalne ok nie ufa Ci do konca rozumiem.. ale jednak zwodzi nadziejami... to w takim razie po co jest z tamtym? nie jest pewna tego co czuje wiec rani dwoch facetow? prawda jest taka ze sama sie wpakowala w taka ciezka sytuacje wg mnie nie zachowuje sie w porzadku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma dwoch facetow na raz
czy w gre wchodzi sex z tamtym czy to sa tez tylko takie niewinne spacery po starowce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×