Powiedzcie mi czemu w dawnych czasach nauczycielki kazały uczniom stać w kącie ?

co to niby dawało stanie w kącie. Nie kumam :O Co to za dziwna kara.

to sobie poczytaj czym byl socjalizm i jak dzialala na jednostke atomizacja spoleczna, moze zakumasz... innymi slowy - to tak jakby dzisiaj wyborcy LPR ksiadz z ambony na mszy o 11.30 w niedziele, kazal wyjsc z kosciola...

ja stałam w kącie kilka razy, nie było fajnie- może po to własnie ta kara. chociaz to nie było az takie straszne. mojej katechetce, przygotowującej dzieci do pierwszej komunii św, zwykłe stanie w kącie nie wystarczało. wprowadziła taki sposób: winowajca musiał klęczeć pod tablicą, twarzą w stronę klasy z kolanami w przewróconym koszu na smieci i z rękami do góry... to dopiero było upodlenie. tak się uczy dzieci że Bóg jest miłością...

nie wiem, ja tam bym sie czula glupio tak sterczac i juz:P

było sobie przynajmniej spokojnie w nosie podłubać. Bo nikt nie widział

do minimonia---->>> chyba miałyśmy ta samą zakonnice!!! może i jedni uważają że nic nie dawało ale przynajmniej to dziecko klęczało na koszu a nie nauczyciel ze swoją głową w koszu spórz na to w ten sposób autorko. Nauczyciel to był autorytet a nie szmaciarz którego mozna upodlic ja tam wolałam tamte metody a jak patrze co teraz dzieje sie w szkole to mi słabo

i dobrze robiły tą chołote teraz zaraz by utemperowały

Bo nie było okrągłych klas :P

A ja nawet dostałam w łapę. Wiecie co to znaczy \"dostać w łapę\"? Najwiekszy wstyd i sromota. No chyba, ze dostawało kilkoro uczniów. Wtedy siĘ zgrywało bohatera i udawało, że to nic nie boli. :o

tez stawia do kata tylko to sie nazywa "karny jeżyk " itp