Mam skonczone 21 lat i jestem dziewica ...

no widisz, sama znasz odpowiedz dlaczego tak jest. A moja chorobe ciezko sklasyfikowac, czy powazna czy nie. Wprawdzie bezposrednio nie zagraza zyciu, ale posrednio juz kilka razy zagrozila... To jest takie mlodziencze cudo, na ktore teoretycznie choruje prawie kazdy, ale w praktyce prawie nikt.

Poczekaj na tego właściwego... Może za tydzień, może za miesiąc, albo za rok on się zjawi, z nim to zrób... I tak dalej i tak dalej... A ja się zastanawiam, co, jeżeli się jednak nie zjawi??? Już trochę czekam i w moim przypadku jest jednym słowem - wieloletni zastój w tej materii. Przecież to równie dobrze może tak trwać nadal, bo dlaczego miałoby się nagle zmienić? I w jaki niby sposób? Chciałabym to zrobić, chciałabym z odpowiednią osobą...ale NIKOGO TAKIEGO NIE MA. I równie dobrze może się już nigdy nie pojawić.

Otoz to, tylko za chwile zjawi sie jakas osoba i powie \"No co ty, ja jestem w MENSIE, to ty tez mozesz byc (w domysle kazdy)\".

Rownie dobrze, takie cos mozna odwrocic i powiedziec, ze skoro ja jestem chory to kazdego tez to dopadnie, wczesniej czy pozniej, ale to jest za przeproszeniem jedna z tych prawd, znanych jako GOWNO prawda.