Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

akitkaa

ale mnie trafiło, jestem w szoku

Polecane posty

siedze w pracy i slucham radia, a tu spiewa brodka: \"kto z milosci nie umarl, nie potrafi zyc...\" swiete slowa, mysle sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sobie smutna
juffie >>>> kurcze tez tak chcialabym :( marze o tym żeby byl szczesliwy,żeby oszalal na punkcie jakiejs kobiety bardziej niz na moim,zeby odnalazl milosc o stokroc wieksza od mojej ....a narazie świadomosc ze cierpi juz od 7 miesięcy przeze mnie spędza mi sen z powiek kazdej nocy.Nigdy bym nie pomyslala ze cos takiego moglo by mi sie przydarzyc,ze mogla bym w ten sposob postąpic.Dlatego nie wolno osądzac innych,tak naprawde nic sie nie wie,dopoki nie znajdzie sie w takiej sytuacji...ty juffie przynajmniej rozegralas to w uczciwy sposob.Ja klamalam ,zdradzalam oszukiwalalm :(Owszem walczylam z tym nowym uczuciem...tyle razy prosilam go,zeby dal mi spokoj,nigdy tez pierwsza do niego nie pisalalm.Ale niestety przychodzila chwila slabosci i potrzeba bycia z nim choc przez chwile,lamalam sie i ulegałam prośbą ,spotykalam sie za plecami...:(caly czas myslalam ,ze to choc bardzo silne zauroczenie jednak minie,ze przeciez nie moge marnowac 5 lat z naprawde dobrym czlowiekiem!i co ?...zylam w klamstwie kilka miesiecy,pozniej juz nieraz mialalam ochote mu wykrzyczec prawde,ale nie mialalam serca mu tego powiedziec ,wkoncu u kresu sil zdecydowalalm sie na rozstanie,pomyslalalm ze tyle miesiecy i nie moge zniszczyc tego nowego uczucia,musze podjąc jakies dzialalania,przeciez nie moge tak życ.Wspolczuje wszystkim, ktorzy mają takie dylematy,jest naprawde cięzko.W moim przypadku bylo to naprawde trudne,bo moj nowy ch;lopak nie jest jak by to nazwac '' latwym przypadkiem'' ryzyko bylo ogromne.Mysle ,ze nadal jest...ale nie moglam inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do jestem sobie smutna----> bardzo ci wspolczuje, faktycznie, ja bylam w troche innej sytuacji. Nie oklamalam mojego bylego ani razu, nie spotykalam sie za plecami, raz w czasie naszej znajomosci widzialam sie z nim prywatnie, ale przyznalam sie mojemu chlopakowi. Wtedy tez miedzy nami do niczego nie doszlo, po prostu peklam (bylo juz bardzo zle miedzy mna a moim bylym) i musialam sie komus wygadac i wyplakac. Wybralam M. bo byl moim przyjacielem i wiedzialam, ze mnie zrozumie. Zrozumial, nie pocieszal, po prostu wysluchal... NIe oceniam cie, nie probuje powiedziec,ze robilas zle, ze moglas nie oszukiwac, bo znam te emocje, ten bol, to rozdarcie. Nie ma na to prostego lekarstwa. Mam naprawde mam nadzieje razem z toba, ze twoj byly znajdzie sobie kogos, z tego co piszesz to bardzo na to zasluguje. Zobaczysz, jeszcze kiedys bedziecie wspominac milo wasz zwiazek przy piwku, bez zalu i smutku... I mam nadzieje ze ci sie uda z twoim facetem, choc z niego taki... przypadek.. :) Faceci sie zmieniaja.. pod wplywem odpowiednich kobiet :) moj zanim mnie poznal zarzekal sie, ze nigdy nie bedzie mial dlugiego zwiazku z dziewczyna, bo one sie po prostu do tego nie nadaja (hahaha) a juz na pewno z zadna sie nie zaprzyjazni (bo o czym mozna z nimi rozmawiac przy piwku:P?) Przewartowsciowalam mu swiat ;) wszystko zmienialam. Woli pic piwko ze mna niz z jego wieloletnimi przyjaciolmi, bo przeciez \"z nimi nie ma tylu wspolnych tematow\". a krotki zwiazek z dziewczyna: \"bez sensu, nie inwestuje sie uczuc w cos co nie jest na zawsze, tylko opcja NA ZAWSZE wchodzi w gre\". :) takze ja bym sie nie bala. Twoja facet na pewno cie kocha i wie ile dla niego zrobilas, poswiecialas. Takie rzeczy sie docenia, nawet jesli sie o nich glosno i czesto nie mowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sobie smutna
dzięki juffie, poplakalam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to teraz sie usmiechnij :) jestes zakochana z wzajemnnoscia, reszta sie ulozy, zobaczysz, caluje cie mocno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abitkaaa
a mnie dziś naczelny wkurza... zła jestem, zaraz kogoś pogryzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ni stokrotka ni bławatek
>a narazie świadomosc ze cierpi juz od 7 miesięcy przeze mnie spędza mi sen z powiek kazdej nocy. jak to przez ciebie? jelsi go zdradziałs to cierpii bardzooo ale jesli osoba ubzdrua sobie ze ten ktos ma byc jej i bedzie go na siłe chciała miec. nawte stosujac chwytwy wiesz ja sama sama sama sniłes mi sie - takie ciosy ponizej pasa, aby wzbudzic zal i poczuciewiny - i udało sie byłemu, bo czujesz sie winna. Ale to nie twoja wina, ze cos sobie ubzdurał. ty sie lepiej marwt jak ktos cierpii gdy wie, ze jets oczukiwany, ze ktos robi przeciw niemu lalki z wosku.. knuje intrygi, gdy wie, ze ktos nie był lojalny, zdradził itp to boli i tu ksrzydzono a nie w takim wypadku, ze ktos nie rozumie, ze druga osoab go nigdy nie kochała i nie kocha. Jelsi sie przy tym upiera jets osoba uzalezniona nie od Niego, od bycia z kims. A to roznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie dzis cudownie :) pol firmy (wszyscy faceci pojechali na spotkanie z kontrahentem) i tym sposobem mamy taki babski comber :) poplotkowalysmy sobie troche przy chinskim jedzeniu :) jakby tak moglo byc codzien :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ni stokrotka ni bławatek
21.03] 12:11 włąsnie juffie trafi człeka i zasady myk:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wytrzymasz wytrzymasz akitkaa, na pewno:) powiedz mu,ze masz zawirowania z powodu jego plci i zeby ci dal spokoj :P a ja za 40 minut koncze jedna prace, ale zaczynam zajecia popoludniowe :( na szczescie dzis tylko dwie godzinki :) a jak tam twoj chlopak? jak mu sie wiedzi w tych chinach? usycha juz z tesknoty? a moze i ty zaczelas schnac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahaś. czyli pracujesz tylko do 15? wiedzie mu sie dobrze, dzis nawet często się odzywa, jest mi taki bliski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak do 15, ale pare razy w tygodniu prowadze jeszcze zajecia w szkole jezykowej. Wiec nie zawsze jest tak pieknie ze od 15 juz laba :) a ty do 17, tak? ciesze sie, ze tak cieplo myslisz o swoim facecie :) mysl dalej, a moze cos akitkaa wymyslisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój chłopak napisał mi dziś, że mam nadzieje że nam się ułoży i że zawsze będzie się dla siebie starać być lepsi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piękne słowa, też mam wielką nadzieje, że się życie ułoży, tylko czy nam razem w związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc akitkaa, znowu mam zajety wieczor, nie mam za bardzo czasu zeby pogdac, przyszlam tylko wejsc i zobaczyc co tam slychac :) widze ze bardzo dobrze, bardzo sie ciesze, ze masz takiego fajnego faceta. musi cie bardzo kochac, bez dwoch zdan :) jak mija ci wieczor? ja padam na pyszczek powoli i cos mi sie wydaje ze moja posciel sie do mnie usmiecha i mnie wola :) robi to coraz glosniej, wiec chyba sie skusze :) standardowo bede o siodemj, wiec gdybys miala ochote jeszcze cos napisac, to mozesz byc pewna ze za kilka godzin wszystko przeczytam. Pozdrawiam i zycze milego, spokojnego (w takich momentach w zyciu spokoj jest w cenie:P) wieczoru. Do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akitaa
juffie jesteś super :) mój chłopak, to bardzo porządny facet, mój szacunek do niego jest ogromny... ale ten drugi czuję że po samym spojrzeniu, wie w jakim jestem nastroju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akitko
nie bardzo am czas doczytać, sorry, proszę, przypomnij mi - była między Wami rozmowa (Ty i Wykładowca), czy nie było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie było rozmowy... bo ja skutecznie przed tym uciekam...on się na mnie patrzy po zajęciach, ludzie w grupie zaczeli, to zauważać, chyba jeszcze nie bylam na to gotowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akitko
czyżby strach przed rozczarowaniem? że to tylko Twoje wyobrażenia i tęsknoty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strach przed czymś, co jeszcze w życiu nie przeżyłam, to i teoretycznie nam nie wolno... wiesz dużo rzeczy w swoim życiu mogłabym nazwać złudzeniem, ale nie to co się dzieje między nami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akitko
czujesz się, w związku z tą sytuacją, ehm, jak to ująć jaj "w transie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz są momenty, że zupełnie się świat nie liczy, jestem tylko ja i moje myśli o nim,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz był taki moment na uczelni, czekam na zajęcia, siedziałam z ludzmi z grupy na korytarzu, on wychodził z budynku, drzwi są przeszklone, myślałam że poszedł gdzieś dalej, po chwili patrzę, a on stoi za tymi drzwiami i się mi przygląda, ledwo go zauważyłam, bo na zewnątrz było ciemno, a w środku się światło świeciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akitko
to bardzo przyjemne emocje :) to miałam na myśli pisząc kiedyś do Ciebie "jakaś Ty szczęśliwa" :) jestem od Ciebie o 1/3 starsza, bogatsza o dalsze etapy Twojej "sytuacji", będę Cię tu "podlgądać" :) dorobiłaś się Anioła Stróża ;) niechcący ;) nie jestem surowa, nie :) śpj dzisiaj spokojnie kobietko, w moim wieku oczy zdradzają brak snu, pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×