Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

akitkaa

ale mnie trafiło, jestem w szoku

Polecane posty

Nie wiem czy chcecie widzieć co tam u mnie :P A więc w piątek go widziałam i troszkę pogadałam, ale nie wiele, bo nie było na to za bardzo czasu i miejsca (mój chłopak był ze mną). Ale coś miłego miało miejsce - wykładowca wręczył mi swoje kwiatki, które dostał wcześniej od kogoś na obronie :P Wiem, że to nic nie znaczy, bo zwyczajnie nie miałby z nimi za bardzo co zrobić, ale i tak było mi bardzo miło :) :) :) A zaraz potem jakaś babka to zobaczyła i stwierdziła, że mógł żonie je wręczyć...chwila konsternacji, nikt z nas tego nie skomentował :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akitaa
oj fatalna, dziwna sytuacja...ewidentnie od ma słabość do Ciebie. poważnie sie nad tym zastanów. a co Twój chłopak na to, że on Ci dał te kwiaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny :) wreszcie doszlam do siebie, wczoraj dlugo siedzielismy ze znajomymi w knajpce i dzisiaj jestem jak z krzyza zdjeta :) co chwile ide polozyc sie na \"chwile\" do akitkaa ---> nie wiem jak to jest z tym niewidzeniem sie, powiem ci, ze ja i moj byly mieszkalismy 15 minut od siebie i bardzo bardzo rzadko mialy miejsce takie dni, ze sie nie widzielsmy. Jak zaczelam sie spotykac z M. to widywalismy sie codziennie, chociaz mielismy do siebie 30 km (ale na to nie patrze, bo na poczatku, to wiesz... na skrzydlach lecisz do tej drugiej osoby :)) Takze nie wiem dokladnie, ale chyba jak mieszkacie blisko, to nie powinno byc problemow z intensywnoscia spotkan. do fatalna -----> pewnie, ze ciekawe jestesmy co u ciebie slychac (a przynajmniej ja) :) z tego co widze, to twoj wykladowca faktycznie ma do ciebie slabosc, nie da sie ukryc. Jest tez coraz mniej... hmmm... ostrozny, bo takimi zachowaniami naraza i ciebie i siebie na komentarze... Naturalnym bylo wreczenie tych kwiatkow zonie. Dal je tobie... sama nie wiem co o tym myslec. Bardzo cie lubi i powiem ci szczerze, ze masz nielatwy orzech do zgryzienia. Bede ci tu trabic, zebys dala sobie spokoj, bo na dluzsza mete, to nie ma zadnego sensu... ale z drugiej strony wiem, ze to nasze serce, ni jak takich argumentow nie przyswaja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Parę dni wcześniej gadałam z chłopakiem o tym, że dziwnie jest jak facet dostaje kwiaty. Ja zażartowałam, że jak...(wykładowca) dostanie kwiaty na obronie to mógłby mi oddać ;) Wtedy jak mi je wręczał, mój chłopak nic nie powiedział, ale jak już dojechaliśmy do domu to stwierdził \"nie sadziłem, że Ci da\". Parę godzin później sam sobie zaprzeczył i powiedział, że to było wiadome, ze mi odda, tak jakby chciał to sobie jakoś logicznie wytłumaczyć i w sumie nie dziwię mu się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, to juz jest taki element obronny.... jak cos nam sie wydaje dziwne, to tak to przetrawiamy w glowie na mase sposobow, zeby sie okazalo, ze w tym jednak nic dziwnego nie ma. Normalka. Dostac kwiaty od swojego wykladowcy. Rezultat? Boli mniej i nie trzeba juz nad tym dluzej dumac. Faceci tak robia czesto. Wyrzucaja problemy ze swojej glowy. Sprawiaja, ze przestaja byc problemami. Ja czasami zaluje, ze sama nie mam takiej umiejetnosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akitaa
oj dziewczyny głupieje, dużo bym dała że tego drugiego choć przez moment zobaczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akitaa
to wcześniej to ja akitkaa, tylko jak widać głupieje i z pisownią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz niedlugo akitkaa i zobaczysz i jednego i drugiego... tylko pewnie to niczego nie ulatwi, wrecz przeciwnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj na pewno nie ułatwi, w sumie nie tak zaraz ich zobaczę, mój chłopak przylatuje 7 kwietnia, a tego drugiego zobaczę 13 kwietnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś zaczełam strasznie tęsknić za tym drugim, a nie za moim chłopakiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znów realność odpływa ;) i zaczynam bujać w obłokach ;). z jednej strony, to jest bardzo przyjemny stan, a z drugiej totalny chaos w głowie i w sercu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś mineło 2 tygodnie odkąd ostatni raz widziałam tego drugiego. jest szansa że może go spotkam we wtorek na uczelni, bo musze pojechac postemplowac legitke, ale szansa nie jest duza, ze go spotkam, bo bede tam doslowanie chwilke i to dosc rano...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nawet nie wiem kiedy ma dyzur, zeby sie ewentulanie wstrzelic w ten dzien...ech kombinuje, ale to jest takie silne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj przyszedł jak wyjątkowy kryzys, strasznie się spalam tą tęsknotą... przypominam sobie różne momenty mojego związku, te najcudnowniejsze i te mniej radosne. bardzo mnie, to zaczyna boleć, że te wyjątkowe chwile tracą już swój blask, a te niemiłe zyskują na sile...na pewno dużo się wyjaśni, gdy wróci mój chłopak, jak będę to emocjonalnie odbierać, choć raczej pewna jestem że będę bardzo się cieszyć, tak jak wita się przyjaciela, ale czy tylko przyjaciela....czy faceta swojego zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ndw
Mialam tak..zrezygnowalam z pierwszego na rzecz drugiego mezczyzny, moze nie do konca ja..zaczelo sie psuc i On stwierdzil ze ja potrzebuje rozstania. Mial racje. teraz On jest z kobieta, ktora bardzo lubie i szanuje..uklada im sie..a ja..a ja jestem najszczesliwsza osoba pod sloncem. Przepraszam, My jestesmy..bo z drugim mezczyzna ulozylo mi sie jak w bajce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ndw...> cieszę się że Ci się ułożyło :). a możesz opowiedzieć coś więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kolezanki :) widze u gory kolejny dowod na to, ze czasem warto postawic wszystko na jedna karte. Gratuluje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za szybko :( nie wiem jak to jest, tak sie ciesze w piatek, nie minie chwila a tu juz niedziela :( a bylo bardzo fajnie. Mialam aspiracje porzadkowe, a tu nic.. ale za to sobie odpoczelam :) odkurzylam znajomosci i pobawilam sie :) a u ciebie jak? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahaś, najważniejsze że sobie odpoczełaś :) a ja jak zwykle w pt siedzialam do 19 w pracy... w sb bylam o pozna na uczleni, a w ndz rodzinka mnie odwiedziła i tak mineło, a szaleństwo myśli wciąż istnienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE WIEM AKITKAA... poczekaj az wroci twoj facet i chyba pora podjac jakas decyzje... Bo takie dumanie to nic dobrego nie przynosi, procz coraz wiekszych watpliwosci i chaosu.. tylko pytanie czy jestes gotowa na podjecie jakiejs decyzji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on wróci dopiero 7 kwietnia, a zobaczę się z nim dopiero po świętach... może nie do końca jestem pewna decyzji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz jak to jest, to już nawet nie chodzi o tego drugiego, bo to jest bardzo niepewne, czy my się w ogóle dogadamy... ale po tym co poczułam do tego drugiego, to już po prostu nie wiem czy będę mogła być ze swoim chłopakiem, mając świadomość że to zdecydowanie nie jest to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja akitkaa dokladnie mowi o tym samym. Nie mowie o podejmowaniu decyzji czy ten czy tamten. Bo w obecnej stytuacji moze sie okazac, ze z tym drugim nic nie wyjdzie. Chodzi o to, ze juz raz zawirowalo ci w glowie. Mozesz to zdusic.. mozesz sprobowac o nim zapomniec. I jest olbrzymia szansa, ze ci sie uda. Nawet jesli przekreslisz to rodzace sie uczucie i zostaniesz ze swoim chlopakiem, to nie wiesz czy nie pojawi sie ktos, kto znowu nie pomiesza wszystkiego w waszym zwiazku. TO bardzo trudna decyzja, z jednej strony wspanialy, cieply facet, z drugiej cos niesamowitego, magicznego, nowego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie tak. mój chłopak jest wspaniały, jak to już wielokrotnie pisałam, ale niestety dla samej wspaniałości jego nie mogę z nimi być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, w głębi duszy wiem, że to nie ma sensu, nasz związek, tylko boję się przed sobą do tego przyznać, a przed moich chłopakiem tym bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×