Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jusiek

pierwsze obiadki dla 3,5 miesięcznego maluszka

Polecane posty

Gość jusiek

Witajcie dziewczyny! Mój synek ma 3,5 miesiąca karmię go piersią i dokarmiam Enfamilkiem bo mam za mało pokarmu dla mojego głodomorka od paru dni zaczełam mu dawac jabłuszko i chętnie zjada wydaje mi się,ze co bym mu nie dała to by zjadł (urodził się b.duzy 4980) a kiedy wprowadzic pierwszą zupkę i jaką zeby nie zaszkodzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może zacznij od tych słoiczkowych, będzie bezpieczniej, na każdym masz napisane od kiedy można stosować?:>I nie wprowadzaj więcej niż jednego produktu na 3 dni, żebyś wiedziała ewentualnie co szkodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze zupki zaczelam podawac mojemu synkowi tez jak mial 3,5 miesiaca ale gotowalam sama na poczatek zupka z marchewki ziemniaczka koperku i natki pietruszki z odrobiną masełka, miksowalam i bardzo mu smakowało dodam ze sloiczkowych do buzi nie wziął zresztą ugotowanie takiej zupki wcale nie jest ani czaso ani pracochlonne wiec mozna to zrobic codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym proponowala marchewke ze sloiczka na poczatek pare lyzeczek, na drugi dzien troche wiecej, a w trzeci dzien caly sloiczek. Ja tak robilam. Pozniej albo marchew z czyms np. z ziemiaczkami i tak samo 3 dni, a pozniej inne produkty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusiek
tez chcę sama gotowac bo jak widzę mamy,które siedzą w domu i kupują słoiki to mnie trzęsie na takie kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusiek
do barbara22 jabłko i marcheweczkę juz dostaje mam te warzywka z ekologicznych gospodarstw,więc nie są sypane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja podawalam sloiczki i trudno,jesli cie trzesie. jedzenie to jest duzo zdrowsze niz z \"kupnych\" owocow,jesli ktos nie ma dostepu do ekologicznych upraw i mieszka w duzym miescie. poza tym mialam o wiele wiecej czasu dla siebie (tak sie mowi,ale 10 minut tu,10 tam) i prawie kazdego dnia bylam bardzo zadbana,dzieki temu mialam lepsze samopoczucie....i w ogole:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusiek
do podwojna mama zgadzam się z tobą ze w ogródku tez sa super warzywka ale moja tesciowa jest ekologiem więc ma dostęp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusiek
do agais kazda kobieta robi jak uwaza wyraziłam tylko swoją opinię . ja tego nie popieram ale są takie które nie mają nic przeciwko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skad wy wiecie ze sloiczki sa zdrowsze? ze niby nie ma tam chemii? uwazacie ze bez chemicznych dodatków takie zupki mialyby termin przydatnosci do spozycia 2 lata? no sorki ale ja w to nie wierze i dlatego sama gotuje mojemu dziecku, przynajmniej wiem co je :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale warzywa kupione w duzym miescie na targu czy w sklepie maja w sobie tyle chemii co drogeria gotowalabym,gdybym miala sprawdzone warzywa gdzies ze wsi. pomimo iz mialabym mniej czasu dla siebie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam w dość dużym mieście (Gdynia), a warzywa mam z działki teściów. Sama chętnie pomagam w ogrodzie, a dodatkowo jakie korzyści :D Pewnie, że łatwiej kupić gotowe i przyznaję, że czasami mam lenia i nie chce mi się gotować, ale jak widzę mojego małego pysiaczka, jak wcina te zupy, to nie marudzę. Gdyby nie ten ogród, to na pewno kupowałabym słoiczki, bo te sypane marchewki mnie odrzucają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haniu,przeciez dalej nie wiesz co je. oczywiscie,pewnosci miec nigdy nie mozna,chyba,ze ma sie znajomych w laboratorium i wezma dla nas zarelko pod mikroskop:-) jednak czytalam wiele razy,ze warzywa i owoce do \"gerberkow\" maja minimalna ilosc chemii w sobie... pasteryzowany produkt moze przetrwac kilka lat w sloiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusiek
do HANIA zgadzam się z tobą od kiedy słoiczki są zdrowsze ? nigdy nie były i nie będą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agais ja tez czytalam ze gerberki mają minimalną ilosc chemii w sobie albo wcale ale przeciez nie napiszą ze zawierają duzo skladnikow chemicznych, nie masz pewnosci z jakich upraw oni maja warzywa i owoce a im piekniejsze warzywo czy owoc tym wiecej chemii niestety,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero od niedawna podaję małej słoiczki, gotuję zupki. Jedzenie ze słoiczków jest zdecydowanie smaczniejsze. Wiem, że są mamy, które gotują tak dobrze, że jedzenie ze słoiczków się nie umywa, ale ja zawsze byłam nogą w sprawach kulinarnych.:D Mała je zupki, które jej gotuję, ale z większym apetytem wcina zupki, deserki ze słoiczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale topic nie ma byc o wyzszosci sloiczkow nad gotowaniem samemu zalozycielka topicu zadała pytanie kiedy i jaką zupke wprowadzic wiec najlepiej niech kazda z mam na to pytanie odpowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierwszą zupkę podałam jak mały skończył 4 m-ce. Była to zupka ze słoiczka odpowiednia do wieku. Do tej pory daję zarówno sloiczki jak i sama gotuję ( jednak głównie słoiczki ponieważ nie mam dostępu do zdrowych warzyw tylko kupuję w \"zwykłych\" sklepach)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mi się udawało wyjechać na wieś i nakupić jarzyn to zawsze gotowałam sama. Właśnie z odrobiną masła potem mieszalam (ale nie pierwsze zupki;) ) Niestety mieszkam na Śląsku i na pewno też będę gotować, ale nie zaraz pierwsze zupki, żeby dziecię mi szoku spalinowego nie dostało;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moja tesciowa tez trzeslo jak widziala, ze dziecko dostaje tylko sloiczki;):):)!!ja dawalam owocki od 3,5 misieca,potem od 5 obiadki i cala reszte:):)..zreszta kazda mama wie co najlepsze dla jej dziecka,poprzez codzienna obserwacje nie mozna generalizowac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×