Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żona utrapiona

Mam dosyć mojego męża

Polecane posty

Gość żona utrapiona

Mam dosyć mojego męża. Nie wiem dlaczego,ale mam juz serdecznie dosyć. Pisze to bo nawet nie mam komu się wyżalić😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet Wy mnie nie chcecie słuchac😭 Mam 30lat i dwoje dzieci i z checią bym sie rozwiodła! Mam go dosyć.I nie dlatego,ze coś z nim nie tak. Wyglądamy na zgodne małżenstwo. Ale on jest taki jakis dziwny. Zresztą uważam,ze dostawia mi rogi:( Nigdy go nie przyłapałam-ale myślę,że chodzi na dziwki.Jest przystojny.Może mieć każdą panne.I wiem,ze młode siksy się za nim oglądaja.Jeździ fajnym,szybkim samochodem i lubi dobrze wyglądac. Wkurwia mnie to wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To czemu takiego przystojnego sobie wybrałaś? :) A ty co pokraka jesteś? (bez urazy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxa
On jest gnojkiem :) Ale mówiąc szczerze nie napisałaś nic, co potwierdzałoby twoja opinię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kantalina
Ja czasami też. Po ślubie zrobił strasznie nieznośny. Zupełnie inny człowiek. Wiecznie z wszystkiego niezadowolony, wiecznie skrzywiony i skwaszony, nic mu sie nie chce, nic w domu nie robi a mnie sie non stop przypieprza, ze bałagan, że nie poprane, nie ugotowane... a sam palcem o palec nie ruszy... nawet chustki do nosa nie złoży... :( No to czepianie się... od rana do nocy tylko ględzi, marudzi i narzeka... Ja sie nie odzywam i gryzę w język żeby nie wywołać awantury... Ale to taki typ, że jak sie bronię i wdaję w tę jego pyskówki to wybucha awantura... a jak zaczynam mu schodzić z drogi i nie reaguję na zaczep[ki to łazi za mną i sie przyczepia, że znów mam focha, że się obraziłam, że jestem powalona... itp. Już nie wiem jak z nim rozmawiać. Ostatnio zwalił doniczkę z kwiatkiem na podłogę. Oczywiście kwiatek przesadziłam ja bo On sie nie tknął... z tym, ze z racji masy roboty zrobiłam to dopiero dwa dni po fakcie... A ile sie w ciągu tych dwóch dni nasłuchałam... że jestem leniwa, że nie dotrzymuje słowa (bo obiecałam przesadzić), że On nie ma do mnie już sił, że ze mną sie nie da rozmawiać... i inne tego typu przyjemności... :O A najśmieszniejsze jest, że to i tak zawsze MOJA WINA!!! WSZYTKO MOJA WINA. On jest zawsze czysty i niewinny jak łza... A prawda jest taka, ze to On prowokuje 99% kłótni... wręcz chodzi za mną i mnie podjudza złośliwościami, żebym w końcu wybuchała... a jak to nie działa to mi zaczyna wyrzucać od obrażalskich idiotek (bo sie nie odzywam i nie daje wciągnąć w pyskówki)... A kiedyś to był taki wspaniały facet... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze to naprawde nie jest podpucha ? Wy jestescie albo popierdolone zdrowo ,albo macie po 16 lat :O Tak mi wygladacie po tych literkach i problemach :O:O:O Acha i wyzwisk sie nie boje :D:D:D:D:D:D Uzywac do woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do kogos tam...:P Nie,nie jestem brzydka.Ale mamy małe dziecko.Tzn.jedno większe,a drugie malutkie.I siedze z nimi w domu.I mam juz wszystkiego dosyć,bo on sobie przyjeżdza do domu jak pan i król i w ogóle go nie interesuje,ze ja cały dzien z dzićmi.Ze się wpieniam,bo starsza córka jest nieznośna:( On myśli,ze ja mam wakacje.I twierdzi,że on sam by sobie tak z dwojką posiedział w domu.Na spacer by wyszedł. A sam lata tylko po sklepach.Ciuchy sobie kupuje.Wczoraj zabalował gdzieś-nawet nie wiem o ktorej wrócił do domu. Wkurwiający jest. Jak kiedyś bąknęłam,że mam chęć się rozwieść-to był zaskoczony.I nawet twierdził,że nie wie,o co mi chodzi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barmanka. Ja napisałam ile mam lat.Musisz doczytac. I mam większe problemy.Ale jestem po slubie ponad 10lat i mam już powyżej dziurek w nosie mojego męża-figo fago. A Ty pewnie masz kochającego,co to w dupe bez wazeliny ci wchodzi i dlatego tak słodko pierdząco mu spiewasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barmanka jak ci nie pasi to
czytaj :p idź sobie na erotyczne , może tam coś ciekawego znajdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miało być nie czytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha ha ha Dobre !!! Bardzo dobre :D:D:D Ja mam od 18 lat i jest normalnie ,ale takich problemow to ja nie mam . Jakas normalna jestem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rąbek
Hej ,bardzo Ci współczuję!Ja jestem także mężatką i bardzo często mam dosyć mojego meża ale zupełnie z innych powodów,stara sie kontrolowac całe moje zycie,którym właściwie on zawładną,czuje sie jak niewolnica w naszym związku.Brakuje mi odwagi odejść od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Ty pomarancz co masz do mnie ? Czytac moge co chce .Wypowiadac sie rowniez .Wszak to publiczne forum .Nie sadzisz ? A ze problemy smieszne ??? Tez mam prawo tak sadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A powiedz co cię śmieszy? To ze maż mi dostawia rogi? Czy to,że ciągle go nie ma w domu? Czy może to,ze wiecznie odstrojony,wypachniony jeździ swoim wychuchanym samochodem po mieście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kantalina
Barmanka Nie jestem popierdolona. Po prostu zmęczona tym małżeństwem. Nawet nie masz pojęcia jak facet potrafi sie maskować za czasów narzeczeństwa. Teraz to jest zupełnie inny człowiek. Może dla Ciebie to jest banalny problem ale jakbys musiała słuchać ględzeń i narzekań, jak to jesteś zła, niedobra i beznadziejna przez 7 dni w tygodniu 24 h na dobę to też by Ci sie wszystkiego odechciało. Jakbyś we własnym domu musiała robić za służącą bo maż nic w domu nie zrobi... a jak nie daj boże jest bałagan to jest jazda i wypominanie przez kilka dni... Ostatnio np. wysprzątałam dom na tak wysoki połysk, ze można było jeść z podłogi... a mój "kochany" mąż zamiast mnie pochwali to się przypieprzył, że okien nie pomyłam... :O I cały wieczór mi jeździł po głowie, że na okna to już za leniwa byłam... A fakt, ze wysprzątałam 90 m2 z podłogami na kolanach to gówno... Ręce opadają. Jeśli ktokolwiek ma w domu wiecznie niezadowolonego malkontenta to wie o czym mówię... Człowiek, który wiecznie na wszytko narzeka, wiecznie wszytko widzi w czarnych kolorach, nigdy sie dobrze nie czuje, wiecznie coś mu nie pasuje... Na prawdę można wpaść w depresję żyjąc z takim człowiekiem. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to jest ja też mam dzieci i wiem co to znaczy siedzieć z nimi w domu mój tylko wpada na obiad i spać czekam na dni kiedy dzieci dorosną i będą mogły pilnować tatę w domu (a ja sobie wyjdę) tacy są już ci faceci pozdrawiam żonki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla barmanki to jest śmieszne, bo jest kochanką, czyli zajmuje się uroczo cudzymi mężami :P Wybacz barmanko ze cię zdemaskowałam, ale ten temat chyba nie ciebie dotyczy :D Oczywiście to jest forum więc możesz wszystko pisac co chcesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co zona utrapiona ? Ja mam jedna recepte ,na te bolaczki .A juz szczegolnie jak mam czegos dosc .Zwyczajnie mowie DOSC !! Nie uwazsz ze to rozsadniejsze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak...tylko,że ja za te kilka lat(kiedy dzieci urosną)to osiwieje z nim u boku. Ale chyba wezmę sprawy w swoje ręce. Na początek zmienie sobie nazwisko...na panieńskie. Już dawno miałam to zrobic,bo nie znosze nazwiska mojego męża.Jest beznadzieje. Jak zmienię nazwisko-to zapewne poczuję się pewniej. W koncu moje panienskie nosiłam dłużej niz to jego:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlwlwlwlwl
widzialy galy co braly,jak sobie na to pozwolilas to tak masz,trzeba bylo isc do pracy,to bys nie plakala,zal Ci ze on taki jest,a co?przedtem byl inny?nie widzialas jaki jest przed slubem?wspolczuje Ci,ale sama jestes sobie winna,ja mam faceta ,mieszkamy razem ,mamy pasje,wspolne podroze,wycieczki,nie wyobrazam sobie bym miala utknac w takim gownie jak Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barmanko. Ja juz kilka razy mówiłam-dosyc. On mi mówi za kazdym razem,że przesadzam,że przeciez jest wszystko ok. Ale tak naprawde to ja jestm z nim,bo aktualnie nie pracuje i wychowuje dzieci. Ale mam taki niecny plan otworzyc własną firmę za jego kase i zostawię go w pizdu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miriamko slodka ,ja wcale nie ukrywam ze bywam kochanka .Gdyby tak bylo ,to nikow Ci u mnie dostatek. Jednak pozatym ze jest tak a nie inaczej to jestem tez zona od 18 lat . Takich problemow nie mam .No a moze chlop mi sie trafil normalny . Takze przykro mi Miriamko .... :D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlwlwlwlwl
Ania 23-----wspolczuje takiego meza,ktory wpada tylko do domu zjesc i spac,kobieto tracisz tyle w zyciu,czekajac tylko na takiego dupka w domu,mam wrazenie ,ze macie zbyt waskie horyzonty yslowe,bez urazy,ale czemu na to sie godzicie??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie,że nie utknęłas w takim gównie-nic tylko bal z tej okazji zrobimy:D:D:D Ja równiez wyobrax sobie jeździłam i jeżdze z moim męzem.Zwiedzam swiat.Mam (jego)kasę.Dzicko jest za małe,żebym je zostawiła.Zreszta stan zdrowia dziecka nie pozwala mi wrócić do pracy. Ale ja mam już dosyć. Wiem,że może to przejściowe,bo mam mase problemó.Ale takie związki jak mój-dobijaja mnie.Sa taka pokazówka dla innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie się zmieniają i to nie tylko po ślubie kilkanaście lat małżeństwa wszystko zmienia \"widziały gały co brały\" - kto wogóle coś tak głupiego wymyślił przecież jakby się nie kochali to by ślubu nie brali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inteligentna pomarańcza nam sie trafiła. Mamy dziecki głupia gesio!!!! Są za małe żeby je zostawiać w żłobkach i leciec do pracy. Takie zycie.Najpierw odchowuje się potomstwo,a później hulaj dusza. No ale ty pewnie masz 20lat i nie myślisz jeszcze o dzieciech.Wydaje ci sie,ze taki stan rzeczy będzie wieczny???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plan zono masz rzeczywiscie niecny;) Zawsze mowilam ze niezaleznosc to podstawa ,ale zawsze za to na innych topikach dostawalam po lbie .Jak widac to podstawa .Bo wtedy o wiele latwiej powiedziec dosc ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×