Sfałaszowanie podpisu w indeksie!

jak ja tylko wywalili to i tak potraktowali ja lagodnie,bo za to jest prokurator i kara od 3 miesiecy do nawet 5 lat wiezienia,a ten wilczy bilet to ma chyaba tylko na ta konkretna uczelnie gdzie indziej moze isc.tak mi sie wydaje

kara jest ale tylko teoretycznie za cos takiego wiezienie,kolesia zlapali gdzies w toruniu chyba -nomen omen resocjalizacje studiowal;-):-)i dostal rok w zawiasach i 2oo zl grzywny.podobno swoje studia moze skonczyc ,ale juz na innej uczelni.

a nie wiecie kiedy na uniwersytecie wroclawskim takie elektroniczne indeksy beda wprowadzac?

Nie polecam fałszowania :O Szansa że się nie wyda to 50/50, trochę za mało żeby ryzykować studia :O Tym Bardziej jeśli głównym problemem jest tylko to, że nie potrafisz "złapać doktorka" :)

nikt nie wie? bo szukam w necie i pisza ze w opolu maja wprowadzac takie cus? a we wrocku kiedy?

a czemu nie pojdziesz z tym do dziekana? on ci przepisze tzn. u nas tak robia. nam dziekan wpisuje jak nie ma wykladowcy. nie robilam nigdy takiego wała.strach sie bac.wywala cie z uczelni jak sie kapna.lepiejpokombinuj innym sposobem.idz do dziekana i przedstaw mu sytuacje.

pewnie ze nie falszuj w protokole wszystko byc musi a do protokolu dostepu nie masz przeciez....to jak ktos wyzej napisal strzal w glowe.zlapiesz tego doktorka w koncu i tyle.nie warto tak ryzykowac

za coś takiego powinni od razu wyp***dalać z uczelni, to zwykłe oszustwo, podobnie jak ściąganie w szkole, nauczcie się tego, k**wa wreszcie, że kombinowanie to żadne bohaterstwo, widać komuna w co poniektórych jeszcze tkwi, rodzice zarazili dziadostwem... Kanarów w tramwajach też nie lubicie, bo co? Bilety sprawdzają, wyłapują tych co oszukują przewoźnika... Nigdy mi do głowy nie przyszło, żeby coś kombinować z indeksem, nie dość, że są protokoły, to jeszcze każdy wykładowca ma swój kapownik i jak daje wpisy to tam sprawdza przede wszystkim. A jak już nie mogę być na uczelni, to zostawiam indeks znajomemu żeby mi skoczył po wpis, a jeżeli wykładowca jest nieosiągalny, to istnieje też taka opcja, że wpisu dokonuje za niego rektor, wszystko da się normalnie załatwić, tylko trzeba chcieć.

a propos tematu cos mi sie pzrypomnialo.studentka medycyny ze szczecina miala indywidualny tok studiow,znalazla dostep do protokolow,podrobila 16 zaliczen i egzaminow i dostala dyplom lekarski.sprawa sie wydala po kilku latach jak ja pacjent o blad w sztuce pozwal. a co zrobila nasz kochany sad??chyba rok w wiezieniu i 3 lata pozbawienia prawa wykonywania zawodu-jakiego zawodu ja sie pytam??? od razu na zawsze powinni jej zabronic praktykowac,to tylko w naszym kraju takie wyroki maoga byc.dr barbie ma teraz ksywe. a sprawa begerowej?/1200 chyba podpisow podrobila i tez zawiasy. idac wiec za takimi przykladami studenci beda kombinowac. barbie i begerowa wpadly,ale ilu jest takich,ktorym uszlo to plazem?az strach isc do lekarza

fdsfasdfasdf, słusznie prawisz :)

Ja jak bylam w drugiej klasie podstawówki to sfałszowałam podpis siostry w zeszycie.Było to tak;zeszyty z tymi obrazkami i szlaczkami miały iśc do ocenay,ja chciałam mieć ładny zeszyt i postanowiłam go przepisać ,a że miałam tam 3 piątki takie duuuuże z zawijasami i podpisem siosry,to przepisałam zeszyt wraz z nimio podpisie też nie zapomniałam :-) jakbym była inteligentniejsza to wyciełabym te piatki i po prostu wkleiła do nowego zeszytu,ale jak człowiek młody to glupi( mam nadzieję ,że na starość zmadrzeje) afera była,że łomatko nie chiałam zrobić nic złego,ale mam nauczkę na całe życie nie fałszować niczego.

no to szybko zaczynalas ;-)

U nas wyrzucili kolesia za to na 5 roku. Sfalszowal jakis podpis jeszcze na 1 roku, wyszlo to przypadkiem. Ale litosci nie bylo.

Aha, egzamin zdal, tylko osoba prowadzaca przedmiot wyjechala i nie zdazyl wziac podpisu. Gosc mial juz zlozona prace mgr.

dyscyplinarnej dla studentów - takie fałszerstwo = powiadomienie prokuratury i wyrzut z uczelni lub łagodniej - zawieszenie w prawach studenta. Powodzenia!

Zaliczeniowiec pomylil mi rubryczki i ocene zaczal wpisywac rubryke nizej,szybko zwrocilam mu uwage ze to nie to miejsce. wpisal dobrze w swojej,ja natomiast to co on zdazyl juz naskrobac zamazalam korektorem tj.date i ocene(podpisu na szczescie nie zdazyl)boje sie teraz ze drugi cwiczeniowiec pomysli ze chcialam jakis przekret zrobic i przez to ten korektoe.Koles ktory sie pomylil wyjechal na kilka miesiecy i nie bedzie mogl potwierdzic ze to jego ewina i ze ja nie majstrowalam przy indksie.Co robic?

w koncu nic nie wpisalas,tylko zamazalas,a to sie chyba nie liczy?zreszta sama nie wiem-jak myslicie?