Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdziwiona jestem

Czy lubicie swoich sasiadow ?

Polecane posty

Gość zdziwiona jestem

bo ja nie cierpie.....wiesniaki okropne, do tego mamy wspolny korytarz na klatce schodowej, zostawiaja tam swoje buty, cuchnie okropnie :o sasiad z gory zamiata wszystkie smieci na moj balkon :o inny debil chodzi z psem prosto pod moje okna, bo ma najblizej :o kolejny pali papierosy na klatce, bo w domu zona mu zabrania :o itd.itd.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość - Ania
domek z ogródkiem by się przydał. Mnie też 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona jestem
Ania zebys wiedziala, no ale mnie nie stac :o ale szlag mnie trafia jak widze, jak ludzie zyja nie przejmujac sie innymi, wrecz im smiecac pod nosem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moi od rana do wieczora
potrafia sluchac techno na caly regulator-tak ze wlasnych mysli nie slysze nie mowiac o tym jak mam sie uczyc... i nawet nie moge nic im zrobic bo na ogol robia to w dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestadruga
NIENAWIDZE starych, wrednych, wscibskich ramoli!!! nigdy, absolutnie nigdy nie narzekalam na sasiadow, odkad wprowadzialm sie tutaj - zaczynam myslec o domu na odludziu. wynajmujemy mieszkanie we trojke - ja, moj chlopak i nasz kolega. przeprowadzka w toku, wnosimy wszystko do mieszkania, babcie wylaza, patrza, ogladaja i uwaga, pierwsze pytanie do mnie: "a pani w ktorym pokoju bedzie spac??" sasiadka, ktora mieszka pod nami potrafi o 2 w nocy sie wydzierac, ze zaraz zadzwoni na policje, bo pralka u nas ciagle chodzi (tydzien po przeprowadzce, nie zdazylismy jeszcze zrobic ani jedngo prania). nie wspominajac o jej mezu, ktory po pijaku probowal pobic mojego chlopaka wlasnie za to, ze ciagle pierzemy i pierzemy. pozostali albo rzucaja w nas z okna kamieniami jak wychodzimy wieczorem z psem, albo jak schodzimy po schodach na dol to czyhaja przy swoich domofonach i wydzieraja sie na nas jak juz zejdziemy... ktos ma lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
topik w sam raz dla mnie. Ja też nie cierpię sąsiadów niestety. Słyszałam, że są domy gdzie ludzie doskonale się dogadują, ale jakoś nie trafiłam do takiego. Właśnie jestem w trakcie załatwiania pozwolenia na budowę domu i żyję z nadzieją na przyszłość... Najbardziej razi mnie syfiarstwo sąsiadów. Kilka innych rzeczy również, np. często nie rozmawiają ze soba w domach normalnie tylko drą pyski jakby byli sami na tej planecie. Wszyscy muszą ich słuchać. Zgroza. Mam nadzieję, że za 4-5 lat uwolnię się od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×