jestesmy tylko dodatkiem dla facetow

facet to swinia.....najprawdziwsza prawda....samiec i egoista....poluja na nas ,zdobywaja...obdzieraja ze wszystkiego co mamy,stajemy sie mimozami....wzdychajacymi i gadajacymi tylko o nich,bez swojego swiata i prywatnych uciech...opadamy z sil..dbajac o wszystko w kolo....a oni....jak chca sa slodcy i mili....jak maja na to ochote...to zajma sie jedna ze swoich licznych zabaweczek...no bo kobieta dla faceta to tylko dodatek to burzliwego zycia..jak sie znudzi to oczywiscie koledzy sporty imprezki sa na 1 miejscu........................a my obdarte z wlasnej osobowosci siedzimy placzemy nad losem bez wyjscia...

opisałaś moją sytuacje...:P bo mnie tak potraktowano....

to chyba Ty, bo ja na szczęście żyję inaczej i wcale nie jestem lesbijką ;) nie pozwalaj sobie kobieto! i nie płakać proszę! tak nie można życ? a zainteresowania? koleżanki? koledzy? praca? hobby? słońce, no tak nie wolno!!

Jeśli sobie na to pozwalacie to prosze bardzo. Trzeba mieć własne życie a nie skupiać sie tylko i wyłącznie na facecie

abudabi - może wyżal się tutaj: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3433171

no jasne ze trzeba miec wlasne zycie....tylko jak sie jest mloda mama studentka mloda zona ciezko jeszcze miec wlasne zycie ... kumpele sa ale czasu brak...a facet...sie nie przejmuje jak zostawia zone chora sama w domu i idzie z kochanymi znajmymi na balange....miec wlasne zycie...owszem ale jakos wiekszosc obowiazkow spoczywa na kobietach...to facetow musimy my zawsze zrozumiec...nie oni nas...

no nie zgadzam sie absolutnie,to jak zyjemy i czy to facet jest dla nas dodatkiem czy odwrotnie to zalezy od nas samych!!!!! jak komus to pasuje to daje sie omotać kobiety zacznijcie cenić swoja wolnośc i własne pragnienia

ja tam nigdy żadnym dodatkiem nie byłam i nie bede a Tobie współczuje

byloby pieknie gdyby zawsze zalezalo to od nas....ale rzeczywistosc jest inna...bo kobieta jest zbyt wrazliwa na innych by byc egoistka....po prostu....strasznie to boli jak w ciezkiej chwili zostaje sie samej...facet jak ma problem ucieka do swojej jaskini ..egoistycznie nie zwaza na cierpienie kobiety...to jego naturalne zachowanie ..ale co jesli my wtedy tez potrzebujemy wsparcia ? z reguly ..powinnysmy zrozumiec ich...bo im jest to przypisane przez nature...no bo przeciez nas kochaja i tak...przeciez dlaczego mamy nie chorowac same w domu ? cos nam sie stanie ? dlaczego facet w tym czasie nie moze odstresowac sie z kumplami w kinie i na impr...BO TAKI JUZ LOS KOBIET ? facet nie umie rozmawiac przepraszac nie lezy to w jego naturze...