Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kociekota

Czytam i czytam i jakoś nie widzę miejsca dla siebie....

Polecane posty

Gość Rewa
ka chi foo --> dzieki za słowa otuchy! Na pewno jeszcze do Was wpadne, po jakas porade, o ile ten topic jeszcze bedzie istnial, a mam nadzieje, ze tak :) A juz na pewno odezwe sie w lipcu, kiedy bede juz na miejscu, tzn w Londynie.Wtedy na pewno czasu bede miala bardzo duzo i wiecej wspolnych tematów, z Wami :) Jak na razie jestem w Polsce i zabieram sie za pisanie mojej pracy :( . Jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tu wciąż żywej duszy nie ma... ja juz spakowana jutro do ojczyzny!!!:) ale się cieszę! bee starała sie co jakis czas zajrzeć do Was! chociaz mam jakies wrażenie że tu sama jestem no! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ! Wróciłam :) Widzę że pojawiły się nowe \"twarze\" na topicu :):):) Witam serdecznie:) Mam nadzieję że po tym świątecznym lenistwie topic ruszy pełną parą. Moja Miłość dziś wróciła do Anglii. Cierpie bardzo. NIENAWIDZĘ tych rozstań. Było taaaaaaak cudownie......ehhh co ja Wam będę pisać....wiecie same jak cudnie mieć kochaną osobą przy sobie...... Nie wiem jak ja przeżyję te 6 tyg bez Niego..........koszmar jakiś... Całe szczęscie że to ostatni raz kiedy się rozstajemy. Pozdrawiam cieplutko - wracajcie szybko wszystkie i piszcie jak po swietach:) PA 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduję sie posłusznie po dłuższej nieobecności:D ja nadal w Polsce siedze wiec nie mam za bardzo czasu na komputer... hehehe szybko tak ten czas mi tu mija.... Święta jak to święta- były i ni ma... pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje że sie tu zrobi tłoczno niedługo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po drastycznej interwencji meilowej jednej z kolezanek poslusznie wracam na topic 🖐️ u mnie po staremu. chyba popadam w pracoholizm. coraz czesciej siedze w pracy do pozna a jak mam wolne to tez mysle o pracy :( dobrze ze mam kafe to sie troche rozerwe :) tradycyjnie w piatek 13tego siedze w domu, bo w przeszlosci doswiadczylam paru baaardzo nieprzyjemnych sytuacji jak np borowanie niewlasciwego zeba wiec prosze sie nie smiac z moich przesadow piszcie piszcie to bedzie ciekawiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pewnie:) Już jestem zresztą heh :) I będę dłuuugo bo urządzamy z H. co piątkowy nocny maraton:) Ambitnie będziemy siedzieć na skype całą noc:) (tzn próbować bo jeszcze nigdy sie nie udało:) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej 🖐️ ostatnio przez 2 dni wieczorem nie dzialala mi kafeteria. za kazdym razem wyskakiwalo Brak polaczenia z baza danych sproboj ponownie. OK ale jestem. u mnie nic ciekawego sie nie dzieje. planujemy wycieczke na Krete pod koniec maja zeby zalapac sie na obydwa Bank Holiday. widzialam ulotki - bosko, bosko i po prostu wow. do tej pory bylam tylko pare razy nad polskim morzem i tez mi sie podobalo, ale Kreta wyglada ciekawiej. Kociekota kiedy przyjezdzasz?? Moze jak juz bedziesz to spotkalybysmy sie gdzies na kawke lub winko? chyba ze wolisz ciderka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale byki robie ostanio :P nie bede ich za kazdym razem poprawiac wiec jak jakies widzicie to zignorujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Też miałam problemy z Kafe ost. Kreta brzmi \"pysznie\" :) Wogóle wakacje brzmią cudnie... Ja w tym roku ich chyba nie będę miała....chyba że liczyć je jako przyjazd do Anglii:) A przylatuję 18 maja. Chciałabym już teraz, ale niestety obowiązek szkolny trzyma mnie \"na dupie\" w Polsce. Jeśli masz ochotę to z przyjemnością się z Tobą spotkam:) Pisałam Ci w @ że mnie wątpilwości ogarniają co do wyjazdu.... Właściwie nie do wyjzadu tylko pobytu:) Boję się czy dam rade:( Wszytko nowe. Wszystko zupełnie nowe. Pierwszy raz będę mieszkać na własną rękę. Sama z mężczyzną z dala od bliskich... przeraża mnie fakt że początkowo będę miała TYLKO Jego.......to strasznie męczące przecież....i dla mnie i dla niego...Może jak pójdę do pracy to kogoś poznam...? albo na te kursy ang? No już sama nie wiem.... Nie umiem żyć bez babskich pogaduszek. No poprostu nie umiem...przecież trzeba coś ze sobą zrobić w czasie gdy samiec ma dni \"na odległość\".... Cieszę się ze mam jak narazie to forum i Was:) Jak Ty sobie z tym radziłaś?Szybko znalazłaś bratnią duszę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc laseczki!!! wróćiłąm wczoraj z Polski i teraz juz postaram sie zaglądać do Was codziennie:D czemu tu wciaz tak pusto???? zapraszamy wszystkichchętnych którzy jeszcze nie maja swojego miejsca na kafe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kociekota nie masz sie czego obawiac! ja przez to przeszłam i wiem że początki nie są łatwe ale z czasem wszystko się ułoży. Przecież prędzej czy później i tak nadejdzie moment kiedy wyfruniesz z gniazdka hehehehe mówie Ci dasz sobie rade! a jeśli będziesz tam miałą internet to zawsze sobie mozesz z nami wypic kawke i pogadać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja znalazlam serdeczna przyjaciolke po tygodniu (co prawda dopiero po jakims czasie zostala przyjaciolka :) ) niestety odkad wyprowadzilam sie z Londynu tez mam tylko JEGO. znajomosci z dziewczynami jakos mi nie wychodza. mam paru kolegow w pracy - sami faceci :) ale nie narzekam. dla mnie moze istniec tylko ON nawet jesli mialabym mieszkac na bezludnej wyspie :) napewno kogos poznasz i dasz sobie rade uciekam bo pozno juz. jutro mam nasiadowke z menedzerka wiec musze sie wyspac. bede tu wpadac o ile system tylko pozwoli papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Cieszę się, że wkońcu zjawiłyście się na kafe:) Mam nadzieję, że będzie tak jak mówicie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie! co tam u Was dziewczyny? co zrobimy z tak pieknie zaczętym popołudniem? hehehe ja chyba śmigam polatac po mieście taki spacer połaczony z zakupami dobrze mi zrobi:D pogoda iście wiosenna aż żyć sie chce!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki!!!!! Jak Wam weekend mija??:) Ka chi foo - jak zakupy? :P Ja wczoraj mojego mężczyzne namówiłam na takie \"internetowe\" :) Hub pasjonuje się rowerami...dokladniej kolarstwem:) Ma przepięky rowerek na którym śmiga na długaśne wycieczki. No a skoro on to uwielbia to ja również :D Wczoraj więc odwiedziliśmy \"sklep rowerowy\" i wybraliśmy mi rowerek:):):) Jaki on piękny jest!!!!! Miodzio:) Poza tym dobralam sobie kilka potrzebnych akcesorii (dacie wiare że są specjale majtki na rower?? Nie mówiąc już o stanikach, skarpetkach i całej reszcie???) Tak więc rowerek będzie pewnie już na mnie czekał w UK. Troszeczke się obawiam początków, bo na rowerze to ja jeździłam, ale kilka lat temu i sporadycznie. Nie mniej jednak mam zamar zostać mistrzynią jazdy na angielskich drogach już w te wakacje:) Swoją drogą jestem ciekawa jakie pasje, hobby Wy przejełyście od swoich mężów???? Czym Was zarazili??? :) A moze było na odwrót i to oni pokochali Wasze?? Pozdrawiam bardzo serdeczie 🌻 mam nadzieje że wkońcu się na siebie natkniemy na tem kafe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, moj maz tez uwielbia jazde na rowerze. niesety ja nie przepadam za nia :( podobnie jest z plywaniem :( mam nadzieje ze fajnie ci sie bedzie smigalo na rowerku tylko uwazaj na kierowcow - ostatnio potracono chlopaka mojej kolezanki i kierowca uciekl. niestety bylo to wczesnym rankiem na malo ruchliwej drodze wiec nie bylo swiadkow. na szczescie nic nie zlamal ale mocno sie potlukl :( tak wiec uwazaj na siebie. jeszcze nie postanowilismy ktore miejsce na Krecie podoba nam sie najbardziej ale juz sie ciesze na mysl o wyjezdzie. pozdrawiam wszystkich 🖐️ odzywajcie sie czesciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kobietki! Jesteście może? :) Właśnie wróciłam z udanych zakupów:) Kochanie w pracy na drugiej zmienie więc nie ma z kim pogadać... Czas pędzi jak nie wiem za25 dni będę w UK...eh...żeby to już ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jestem ... wiem ze troche późno ale ostatnie kilka dni latam jak głupia po mieście... mamy troszke biurokratycznych problemow z pobytem mojego męża w Holandii ale mam nadzieje ze wkrótce się to wyjaśni. jutro czeka nas kolejna rundka po urzędach... jak ja tego nienawidze!!!! pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje że wkrótce sie spotkamy jakos na kafe i uda nam sie normalnie pogadac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja również mam taką nadzieję Ka chi foo że się spotkamy bo topic nam upada. Trzeba go troche podratować koniecznie:) Pozdrówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sledzę Was wątek od poczatku, ale ię nie odzywam. Jednak chciałabym zadać pytanie. Sądząc po rozmowach jesteście młode dziewczyny. Poznałyście już trochę rzeczywistość w obcych krajach. Proszę, powiedzcie, jakie są szanse i czy warto ryzykować wyjazd i podjęcie pracy w wieku po cztrerdziestce? Sypnęła mi się rodzina, mam pełnoletniego syna, nie umiem sobie znaleźć miejsca, chociaż pracę mam nieźle płatną. Może wyjazd na jakiś czas dobrze by mi zrobił a przy okzaji coś bym zobaczyła, może z głodu bym nie umarła. Mam studia, szkolę w zakresie obsługi komputerów w dwóch systemach (WIN i MacOS), znam obsługe wielu programó biurowych, maszyn biurowych, dobrze kucharzę. Z angielskim średnio na jeża, oglądając filmy w oryginale rozumiem piąte przez dziesiąte, ale łapię wątek :) Czy zaryzykowac wyjazd w nieznane? Jeśli tak, to gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co mi tam....napiszę - Witam Cię serdeczie na naszym topicu:) Rozumiem że chcesz się wyrwać z codzienności. Zmiana otoczenia zawsze dobrze robi człowiekowi. Co do wyjazdu, to mogę Ci napisać, że we wrześniu 2006 czyli nie tak dawno do anglii za pracą pojechał mój ojciec, a to już pan pod 50tkę, więc jeśli chodzi o wiek to moim zdaniem nie ma żadnych limitów. Natomiast co do ryzyka..... Tu piszesz ze masz dobrą pracę, dobrze płatną. To czy w anglii znajdziesz prace która by Cię satysfakcjonowała pewne nie jest. Bo widzisz problemem jest tu język. Gdybyś znała go na poziomie komunikatywnym, myślę że pracę w papierkach, biurze, w administracji jak Valeriana miałabyś od ręki...ale ze słabym może być gorzej niestety. Musisz się liczyć z tym że mogłabyś być zmuszona do podjęcia pracy fizycznej...więc jesli teraz siedzisz sobie w biurze to nie wiem czy to ma sens. Może lepiej odłóż sobie kaske weź długi urlop i jedz na wycieczke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×