Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozwódka szybka

przed slubem nie mieszkaliśmy razem i .....

Polecane posty

Gość facet to przyrząd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam ze autorka topiku
ma calkowita racje.jest zasadnicza roznica miedzy spotykaniem sie pare razy w tygodniu a potem wracaniem kazdy do siebie a mieszkaniem razem.to zupelnie inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kujau
oczywiscie takie spotykanie pzred ślubem ma za cel przyjemne bzykanie a potem bzykanie juz sie znudzi i zostaje proza kury domowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tam mysle, ze nie zaszkodzi pomieszkac ze soba przed slubem albo chociaz na wakacje wyjechac. tez mam faceta i jak pojechalismy razem na wakacje to sie okazalo, ze straszny leniuszek z niego z jest i przywyczajnony ze mamusia obsluguje od rana do nocy. fakt, rodzice jego robia w domu wszytko. teraz sie zastanawiam, ja te nasze zycie bedzie wygladac bo przeszkadzaja mi ubrania na podlodze, wlosy wszedzie, niezmywanie po sobie itd. ale przynajmniej juz wiem jak jest. wiec mam czas przemyslec wiele spraw. jedyna szansa na zmiane faceta jest przed slubem. to pewne. a do autorki tematu mam pare slow: wydaje mi sie, ze jestes jak moja mama. moj tata raz na tydzien odkrza duzy pokoj i czasem wyniesie smieci albo pozmywa. natomiast moja mama uwielbia robic z siebie cierpietnice i mowi, ze wszytko sama musi w domu robic. przeszkadza jej ze w zlewie stoi niumyty kubek, wiec pojdzie do kuchni, zmyje go a potem narzeka jak to my (siostra i ja) oraz tata nic w domu nie robimy. miesiac przed swietami zaczyna narzekac ze jeszcze nic nie posprzatane, nieumety, niegotowe, ze nikt jej nie pomaga, ze wszytko sama musi robic. ale jak juz cos zrobimy to chodzi jak jakis policjant i spradza czy przypadkiem odrobina kurzu na ramce nie zostala. jesli przypadkiem cos znajdzie to od nowa zaczyna sie pierdolenie o tym jaka ona biedna. tak szczerze to mnie wkurwia sluchanie tego jaka ona biedna. tez ma manie porzadkowo minimalny balagan to powod do niekonczacych sie wymowek. z taka osoba nie da sie zyc pod jednym dachem. sama wszytko gotuje, chociaz ja tez moge bo cos tam upichcic umiem. niestety moja mama uwaza, ze ona musi wszytko robic sama. i mysle, ze ty tez taka jest. niby chcesz, zeby ktos ci pomagal ale jednak rola cierpietnicy ci pasuje. prawda? to nie facet jest problemem tylko ty niestety. i kazdy nastepny bedzie taki sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kujau
a to sadełko na Tobie to też wina mamusi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mysle ze autorka topicu to pedantka do tego despotka! zaden z toba nie wytrzyma bo to ty nie potrafisz byc ugodowa mysle ze u ciebie ma byc wszystko na juz bo ty tak chcesz:(moj maz tez nie jest idealny tez ciagle sprztalam po nim aktualnie zbuntowalam sie i nic nie robie wierz mi balagan zaczal mu przeszkadzac i wysprzatal :) niestety ale faceci tacy juz sa ze jak tylko kobieta pokaze ile potrafi( sama napewno przyzywczailas swocih mezczyzn ze robisz to czy tamto lepiej i na czas)wiec oni tego potem od ciebie oczekiwali :)moze wiecej dystansu w koncu zycie z drugim czlowiekiem to nie tylko sprzatanie itp jesli spotkasz fajnego faceta nie pokazuj jak wiele potrafisz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze nieraz ktorys z twoich facetow posprzatal lub probowal przygotowac cos do jedzenia? ale ty nie dalas mu szansy bo z gory go skrtykowalas ze np zostawil balagan w kuchni albo zle odkurzyl??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaden mezczyzna nie zauwazy ile sie robi w domu dopoki bedziesz to robila za niego zanim wroci z pracy:(jesli chodzi o sortowanie smieci to niech on to robi skoro tak dobrze wie jak sie je sklada ! jak nie chce jesc bo mu sos nie smakuje przestan gotowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde przeciez
to jest jakas prowokacja! widzieliscie kiedys tak bezpruderyjną babe? pisze że ma zarosniety tyłek, że ma włosy pod pachami... no ludzie!!!!!!!!!!!! sorry ale ja bym czegos takiego nie napisała, mimo ze nikt tu mnie nie widzi i nie zna. Zreszta zimą tez sie goli pachy, bo inaczej smierdzi :o albo pisze że koles w dupie dłubie. Nie wierze! nie nie wierze! po co miałby w odbycie sobie dłubac? smieszne, ale ząłoze sie ze ten kto to pisze ma z was niezły ubaw :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kujau
a jeśli chodzi o: 1. seks nie dawaj jak mu sie twoje owłosienie nie podoba 2. obiadu nie gotuj jak mu nie smakuje 3. nie sprzątaj jak lubi mieć wszystko na ziemi 4. nie zmywaj i nie pierz skoro woli mieć tak jak zdjął z grzbietu 5... 6. udaj sie do psychologa - on ci da receptę: zycie samotnicze = pozamałżeńskie. Wtedy kazdy napotkany facet, ktory Ci sie spodoba chetnie Cie przeleci....bez zobowiązań życia z nim pod jednym dachem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie miszkam ale
mama nasz wychowywała bez ojca który nie miszkała z nami mam starszego brata ale i tak zawsze z mamą wszystko załatwiłysmy same :rachunki, porzyczki nawet koszenie trawy, malowanie było dla nas przeznaczone bo moj brat miał słomiany zapał....pozniej ojciec zmarł zostawił nowy dom dla brata wiec juz nic nie robił bo wiedział ze sie wyprowadzi na swoej no i znów same .... ponizej pojawił sie ON ....strasznie się wkurząłą bo nadal chciałam byc niezalezna a on chciał mi pomagac no i były kłutnie...teraz jestesmy 2,5roku razem ja sie przyzwyczaiłam do tego ze zawsze koge na niego liczyc i ze zawsze mi pomoze....tkupił mi samochód zebym miała mniej problemów i za 2 miesiace slub..... mama wyjechał wiec od 3m-cy moze nie miszka bo ma swoj dom i swoje obowiązki ale 80%wolnego czasu spedza u mnie, spi, myje sie itp. no i wyszły takie sprawy: za duzo wody w czajniku na 1 herbate, mycie zebów przy odkreconym kranie, mokra posadzka po prysznicu, rozrzucone ubranie przed snem....ale wystarczy raz dobitnie powiedziec o co chodzi i powinno wystarczyć..warto mieszkac przed slubem choc wydaje mi się jakby kazdy tak robił to wiekszosc osób by sie nie zeniła..... - mi zostaja jeszcze inne sprawy które wyjda po slubie....no ale cóz takie jest zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×