Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sony lee

dziewczyny czy pozwalacie swoim chopakom, mezom

Polecane posty

Jasne, że ciąża to nie choroba (bo przecież wymioty, żylaki, hemoroidy, bóle brzucha, krwawienia z nosa, z dziąseł, opuchlizna, dokuczliwa senność, zgaga, wzdęcia, upławy, omdlenia, duszności, bezsenność, kurcze mięśni i bóle krzyża to \"fizjologia\"), ale udowodnione jest że wykańcza jak mało co. Pozwolę sobie zacytować fragment książki: \"Uciekając się do porównań można stwierdzić, że jeśli kobieta ciężarna siedzi na krześle, to jej wydatek energetyczny jest taki sam, jak wielu innych ludzi wykonujących przeciętna średnio ciężką pracę. Jeśli do tego wszystkiego dodamy codzienną pracę ciężarnej, potrzebną do prowadzenia domu bądź wykonywania innej pracy zawodowej, to rzeczywiście pod koniec dnia może ona czuć się bardzo zmęczona\" Stanisław Radowicki \"Ciąża, poród, połóg\" Ja byłam zawsze aktywna fizycznie, 3 razy w tygodniu ćwiczyłam, w weekendy jeździłam na rowerze po kilkadziesiąt kilometrów, a teraz jestem taka zdechła, że dostaję zadyszki w drodze do sklepu. A przecież nawet brzuch mi jeszcze właściwie nie wyrósł :) Ale już nie żalę się, bo nie o tym topik jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam taki metlik w glowie ze az boli. wiem jedno znam go dosyc dlugo, wiem jaki jest i czego mniej wiecej po nim sie podziewac, jezeli mu bede zabraniac bedzie czul sie zaszczuty i ograniczony, i predzej czy pozniej zrobi mi na zlosc i pojdzie i nawet nie bede wiedziala gdzie jest, z kim jest i pod wplywem alkoholu i zlosci zrobi cos glupiego co przekresli nasz zwiazek. Chyba lepiej po prostu mu pozwolic na wyjscia od czasu do czasu, to bedzie zdrowsze nic trzymanie na smyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że tak, dlatego musicie pójść na kompromis :) I moim bardzo skromnym zdaniem wyłażenie na piwo, ale bez dyskoteki, będzie tu dobrym wyjściem. Ty będziesz spokojna, a on nie będzie czuł się uwiązany. Zresztą - kompromisy musicie ustalać między sobą, bo inaczej co to za kompromis :) Razem musicie dojść do jakiś wniosków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boje sie tylko ze bede to starsznie przezywac, denerwowac sie i meczyc. Przed kazdym weekendem bede sie denerwowac i zadawac pytanie czy w ten zostane sama??? Teraz w 3 trymestrze nie czuje sie najgorzej, drugi byl dla mnie koszmarem pod wzgledem fizycznym. ale faktycznie grozi mi wczesniejszy porod jezeli nie bede sie oszczedzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tylko ze on mi powie ze nie bedzie dyskoteki a moze zrobic zupelnie cos innego, nie mam mozliwosci tego sprawdzic. Dobra zabawa, alkohol, namowy kumpli robia swoje nie oszukujmy sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sony - a na co byłabyś w stanie się zgodzić, by nie umierać ze strachu i niepokoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EGOistka Basia
hejka ja wam cosik powiem ja mojemu mezowi nie pozwalam nawet do kuzyna wyjsc pogadac a o piwie u kumpla nawet raz w roku niech zapomni albo ze mna albo w ogole :) ma zone wiec z nia musi spedzac czas koledzy byli w kawalerce (a nawet wtedy mu zabranialam troche sie rzucal ale sluchal)kiedys czesto mi powtarzal ze jest uwiqazany przezemnie (potrafilam mu zepsuc nawet wieczor kawalerski) a teraz juz chyba to zrozumial !!!!!!!!!!!!!! i nie moze pic piwa sdam tylko wieczorem w lozku z zonka czasem jak jedziemy gdzies opaczka cała to mu daje "wolne " a jak bym byla w ciazy to juz kompletnieeeeeeee koniec :) . Basia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EGOistka Basia
zycie po zyciu >>>> ja sie wclae nie ciesze boli mnie to wiem ze powinnam byc bardziej wyrozumial dla mojego mexza gdyz on pracuje caly czas fizycznie w week chodzi na studia i czasem mu sie nalezy ale ja sie boje ze jak mu raz pozwole to mu sie to spodoba wciagnie sie i wtedy tego nie wytrzymam ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgodzilabym sie na wyjscie z chlopakami do pubu ( zadnej dyskoteki beze mnie) i powrot do domu a nie sypianie u kumpla. Lecz jak juz napisalam nie ma nocnych autobusow a taxowka nocna strasznie duzo kosztuje, mieszkamy okolo 16 km od miasta gdzie ma kumpli. On pracuje od poniedzialku do niedzieli, jakby wychodzil w sobote i spal u kumpla a pozniej do pracy, nie widzialabym go cala niedziele - masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szefowa prezesa
co to w ogole znaczy POZWALACIE ?? To są wasze dzieci czy co?? Kazdy człowiek ma prawo robic co mu się podoba, jesli nie krzywdzi przy tym drugiej osoby. Jak mozna zabraniac facetowi wyjscia do klubu... Dziewczyna, ktora tak sie zachowuje ma moim zdaniem albo b. niskie poczucie wlasnej wartosci albo problemy z psychika:O Mój chlopak nie wpadłby na to, zeby pytac mnie o POZWOLENIE o cos takiego. I ja podobnie. Chore zasady...:O Dzięki Bogu, ze weszłam w normlany zwiazek...Jesli sie sobie na wzajem nie ufa, to po co ze sobą być...Chyba, ze Wy nie puszczacie ich nie wiem, z zazdrości, ze oni sie bawią a Wy nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szefowa prezesa
:O...i jeszcze doczytałam, że niektóre z Was "puszczają" pogadac z kumplami raz na 2 tyg :O:O:O i facet ma doceniac i czuc sie usatysfakcjonowany, ze ma taka wyrozumiała dziewczynę...o fuck, że tak powiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry... ale po 1 jestes w ciazy :) a jak zachce ci sieczekolady mlecznej milka o 3 nad ranem to kto ci ja przyniesie?! :P a teraz tak powaznie, u mnie to wyglada tak, ze nie wychodzimy poprostu bez siebie... i to prawie w ogole... dzis moje kochaniejedzie na jakis zlot hondy, hiundaja czy czegos tam , razem z kolega... i jestem w stanie to przezyc... ale jak by mial isc sam na impreze?! o nieee... a juz na pewno nie po alkoholu:/ poza tym, tak jak jedna z dziewczyn napisala na poczatku, jest cos takiego jak taksowka, nie musi spac u kolegi... poza tym, jesli mowi ci ze idzie do pubu na piwo, to nie rozumiem jak moze to sie nagle zamienic w wyjscie do dyskoteki, albo ide do pubu i wracam, nawet jak kumple ida na impreze, bo tak powiedzialem mojej ukochanej, albo jestem nie w porzadku... to jest moja osobista opinia... jacie rozumiem,tez bym mial anie przespane noce... nie rozumiem go, tymbardziej ze piszesz ze wie jakie to jest dla ciebie obiazenie psychiczne!!! on powinien cie na rekach nosic, pytac czy bys truskawek ze smietana nie zjadla a nie zostawiac cie sama i balowac, kiedy ty sie zamartwiasz w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja proponuje
szefowej zajsc w ciaze i byc w osmym miesiacu jak on sie tak nie bedzie pytal czy moze wyjsc. Albo najlepiej niech ona zacznie rodzic sama wieczorem w domu, a on bedzie sie wyginal w rytm muzyki w klubie i nie bedzie mial zasiegu na kom tudziez po prostu nie zauzwazy ze telefon dzwoni:) good luck!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czytałam całosci, ale rzeknę małe egipskie słowo to zalezy jakich ma kolegów:) Jak oni są tacy jak On - fajni, mądrzy, nie mają durnych pomysłów to ok:) najgorzej jak facet fajny, ale kumple mają coś nie tak, są nie tak mądrzy, do wszelakich spraw podchodzą stereotypowo i jeszcze juszą- a co ona ci bedzie rządzic pokaz jej itp to lepiej niech z nimi nie bedzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj niesteyy ma sporo takich nie-fajnych kolegow... ale widze jak bardzo dla mnie sie zmienil, jak stara sie zebym czula sie pewnie i bezpiecznie :) miedzy innymi przez to ze nie wychodzi bezemnie :) bosz.. nie wyobrazam sobie ze by mial sobie isc gdzies jak ja bym byla z bruszkiem :/ jak teraz on o 1 w nocy jest w stanie leciec po orzeszki w miedzie, bo mnie najdzie taka ochota ze marudze... to nie wiem co bedzie jak bede miala mega zachcianki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam ich i ogolnie ich toleruje ale jest wsrod nich taki jeden ktorego wrecz nie cierpie, jest glupi, prosty, w glowie ma tylko chlansko i dyskoteki i baby, jest koszmarny. Ale nic nie mowie bo nie mam zamiaru mu dobierac kolegow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje:) ale to z zycia wiem;) wazne kto wokol niego i tyle:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze nie ma o nim najlepszego zdania ale do picia kazdy jest dobry. Juz naprawde nie wiem co mam myslec, zaczelam sie zastanawiac czy on w ogole nadaje sie na dobrego ojca, meza, wedlug tego co piszecie jest wiele rzeczy ktore powinien robic ale nie robi. Wydaje sie byc egoista a wczesniej tego nie widzialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sony lee... moze poprostu on jest malo domyslny... moze on tak naprawde nie widzi tego ze dla ciebie jego calonocne wyjscie to jesttakie przezycie... (no chyba ze mu to powiedzialas w twarz... ale jesli nie, to moze on nie wyczol twoich aluzji ??)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiam sie czy ja mam w ogole dobre podejscie do zwiazku, uwazam ze jak sie jest para, jak sie czlowiek decyduje na bycie razem to nalezy byc konsekwentnym i tak nalezy sie zachowywac, trzeba miec wzglad na druga polowke i liczyc sie z jej opinia i z tym czego chce. on chce wychodzic sam na imprezy, dla mnie to juz jest cos co robia osoby ktore nie sa w zwiazku, nie maja zobowiazan itd. Co to wlasciwie znaczy sie wyszalec zanim sie dziecko urodzi? A co potem? Szczerze to wole juz byc samotna matka ale nie meczyc sie z takim facetem co go w domu nie bedzie jak jest mi potrzebny bo on woli na imprezke. Ja sobie nie wyobrazam isc bez niego na balety, jestem z nim, z nim uwielbiam spedzac czas to z nim chce sie bawic. To jest dla mnie zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie czytalam ...
innych wypowiedzi, ale powiem tobie, że u mnie jest tak, że wychodzimy razem, mamy wspólnych znajomych, tak wlaściwie od poczatku uważal mój mąż i jest tak do dzisiaj. Zdarza się, że on idzie z kumplem na piwo czy na jednego głębszego, ale mowi o ktorej wróci i o tej godzinie jest w domu. Równiez ja spotykam się z kolezanką, przyjaciółką, ale tez mowię gdzie idę i mniej więcej o której bedę. Jak byłam w ciązy to mowy nie było żeby moj mąż balował a ja miałam siedziec w domu, nawet mu na mysl cos podobnego nie przyszło. Powiem tobie prosto, na twoim miejscu powiedziala bym mu NIE, NIE ZGADZAM SIĘ. Masz ciąże zagrożoną i on o tym wie, nie wiadomo kiedy zaczniesz rodzić, a musi ktos ciebie odwieźć do szpitala no i być przy tobie. Nie możesz się stresować i rozmyslać co on robi ... gdzie jest i z kim się bawi, a poza tym piwko z kumplem to nie dyskoteka. To kolosalna różnica. Pozdrawiam i zycze tobie żebyś urodziła zdrowego dzidziusia :-D PS Zapytaj go czy jakby była sytuacja odwrotna to on by się zgodził ? I niech nie mówi, że tak, bo jak urodzisz bedzie siedział z małym dzieckiem , a ty bedziesz się bawić, MACIE TAKIE SAME PRAWA - i tej zasady się trzymaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onananana
on jednego nie rozumie....dziecko juz jest, tylko w Tobie. splodzil je czyli ma sie teraz nim zajmowac. jesli uwaza ze to nastepuje od momentu porodu, to sie myli, bo zeby dziecko bylo zdrowe i matka tez to musi zadbac o nie TERAZ. i co Cie to obchodzi ze on ma ochote sie rozerwac...znajdzie na to kiedy bedzie czas i pora...Ty tez moze masz ochote sie rozerwac, ale chyba nie cierpisz tak bardzo z tego powodu ze nie mozesz...potrafisz sie poswiecic w imie dziecka. On tez nie cierpi z tego powodu tak bardzo, uwierz mi, po prostu ma fanaberie sie zabawic. Od pracy rownie dobrze mozne odpoczac z Toba- pozartowac, posmiac sie, wyjsc na spacer. Jesli chce spedzic czas z kumplami (nie przyjaciolmi bo piszesz ze jednego nie lubi) to zalezy mu wylacznie na uchlaniu sie i imprezie do nieprzytomnosci- tego nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem raz na tydzień to za często - sam bym się czuł nie w porządku gdzybym regularnie raz na tydzień szedł się z kumplami bawić. Raz na jakiś czas to zgoda - sam czase lubię iść na piwo z kumplami. Ale raczej uzgadniam to. I nie jest to na zasadzie szef - podwładny. Pza tym biorę po uwagę że np. ostatnio przez 4 weekendy nie było mnie w domu. I moja żona wie, że jezeli będzie chciała - zostanę w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba po prostu trafilam na samoluba i zostaje mi tylko wiac bo przyszlosc mnie przeraza, wiem ze on mnie kocha ale kocha tez wolnosc i zabawe i co bedzie dalej?? nagle w dniu urodzin dziecka on stanie sie kims innym?? nie sadze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeprowadz z nim szczera rozmowe , niech on przemysli co jest dla niego priorytetem, rodzina, czy koledzy i wypady na piwo czy impreze, jesli to drugie,.. to nie oszukujmy sie, ale nie zasluzyl na to zeby miec rodzine :/ bo jej nie doceni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sony lee - w Twoim stanie (końcówka ciąży) wydaje mi się, że facet nie powinien się tak zachowywać. Przecież wcześniej (chyba) nie brakowało mu tych impres, prawda? Ja bym na Twoim miejscu poprosiła koleżankę, by też tam poszła (ze swoim facetem, kolegą, albo sama) i go obserwowała, bo boję się, że on może \"zaszaleć\". :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×