Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czekolada_z_truskawkami

AGORAFOBIA

Polecane posty

To nie jest jedyny topik na kafe, swego czasu był jeden obszerny, na którym pisałam, ale padł. Ja jestem z podlaskiego, mam 26 lat. Wkurza mnie to paskudztwo, a nie chcę znowu brać leków. I tak zrobiłam wielkie postępy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam na myśli,że jak jestem z kimś /ktoś idzie ze mną/Pociąg odpada,samodzielne prowadzenie auta również.Dzięki,że moja \"starość\" Was nie przeraża.Jestem z Olsztyna.Osoba,która napisała\"do autorki topiku\" jesteś dzielna,że wogóle możesz iść do pracy.Jak dajesz radę gdy np.musisz coś w pracy \"załatwić na mieście\"Ja z tego powodu musiałam zrezygnować z pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku
pileczka, pracowac musze, oprocz agorafobii mam jeszcze nerwice lekowa...w pracy jako tako funcjonuje, mam tylko problem kiedy zdarzaja sie spotkania np. z okazji Swiat - bede miala w tym tygodniu i juz sie martwie co bedzie...bedzie na tym spotkaniu cos kolo 300 osob...slabo mi na sam mysl:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem CięBardz dobrze ,że zmotywowałaś się do chodzenia do pracy.Ja musiałam często biegać by coś tam załatwić .Nie dałam rady.Mąż musiał mnie \"zwijać\" z ulicy bo miałam napady lęku.Dezorganizowałam mu jego pracę,a z czasem zaczynałam bać się ,że \"znowu się to może\"zdażyć.W pracy nie mogłam się przyznać,zresztą kto by mi uwierzył ,kiedy wcześniej mówiono,że tam gdzie diabeł nie może ,należy mnie posłać.A tu taki \"dar losu\". Ja tez tego stanu nie akceptuję,ale on trwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekolado-jak trafić na taką terapię?Jak przedstawiłaś swój problem.Jaką pomoc dostałaś i na czym ona polegała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada_z_truskawkami
ja dosc dlugo szukalam dobrego terapeuty. i wreszcie znalazlam. to psychiatra i terapeutka behawioralna jednoczesnie. niestety jest dosc droga i juz nie spotykamy sie tak czesto. jestem z nia jednak w stalym kontakcie i ona mi w tych moich kroczkach pomaga. pileczka-mam to o cyzm pisalam. zaczelam miec lęk ze będę miala lęk. chodzi mi o to ze nawet jak dobrze sie czuje to profilaktycznie boje sie wyjsc gdzies dalej bo boje sie ze bede miala lęk. to bardzo utrudnia terapie. zreszta to jest podobno normlana jednostka choroba(nie pamietamnazwy) taki lęk przed lękiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada_z_truskawkami
*mam to o czym pisalas (pospiech)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli chodzi o wiek to ja dobiegam 40-tki, prolem z nerwica mam od prawie 8 lat, agorafobia pojawila sie prawie rownoczesnie z nerwica, wczesniej nie mialam zadnych tego typu problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym pójść do hipnotyzera albo na terapię ustawień Berta Hellingera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elifia, napisz wiecej prosze na czym polega ta terapia, moja psycholog nie jest w stanie mi pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada_z_truskawkami
bo to sie ze sobą wszystko bardzo lączy. u mnie w pewnym momencie pojawily sie stany depresyjne. lekarka powiedziala ze to jest depresja wtorna-spowodowana tym ze nie moge sie wyleczyc z tej agorafobii. nerwice lękową(jej elementy) tez swego czasu mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba zostałyśmy same .Ja nie chodzę do lekarza z tym problemem.Byłam chyba z 10 lat temu.Ale przy pierwszej wizycie kiedy zdobyłam się na szczerość i opowiedziałam o tym problemie nie znalazłam specjalnego zainteresowania.Dostałam leki ale żle się po nich czułam.Na następnej wizycie był inny lekarz -znowu musiałam opowiadać -co nie przychodzi przecież łatwo.I tym razem dostałam inne leki.Po tych chodziłam "kołowata"nieobecna.Również mówiono mi ,że mam potężną nerwicę lękową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psychiatra, u ktorego sie lecze zbagatelizowal moj problem, kazal mi brac leki uspokajajace \"przed\" problemem, ale ja nie jestem w stanie okreslic zawsze kiedy bedzie problem, poza tym nie chce brac tych prochow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada_z_truskawkami
pileczka to mozna i trzeba leczyc. przez te 10 lat duzo sie zmienilo. sprobuj teraz. ale od razu uprzedzam. wciaz jeszcze zdarzają sie lekarze zupelnie beznadziejni. ktorzy nic nie rozumieja i kazą "wziac sie w garsc"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, Bert Hellinger prowadzi terapię ustawień rodzinnych. Np. do mnie przemówiła jego teza, że nosimy w sobie doświadczenia swoich przodków. I podał taki przykład: pacjent z agorafobią panicznie bał się jazdy pociągiem, okazało się, że jego dziadek przeżył bombardowanie podczas podróży właśnie pociągiem i przerzuciło się to na kolejne pokolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze, ze mamy wszystkie podobne problemy - z agorafobia, nerwica i lekami, troszke mnie to pocieszylo, bo oczywiscie nikt w moim otoczeniu mnie nie rozumie, wiecie o czym mowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada_z_truskawkami
jestem przeciwna lekow doraznym przeciwklękowym czy uspokajającym. one nie leczą, a moga dosc szybko uzaleznic. jesli chodzi o leki leczące to jesli ktos trafi na odpowiednie to one podobno moga pomoc. ja jednak takich nie znalazlam i sama zrozumialam(trwalo to dlugo i sporo mnie kosztowalo) ze wszystko jest w mojej glowie i tu wszystko musze zmienic. nie myslcie ze się madrze-sprawdzilam to na sobie chociaz to CHOLERNIE trudne. i dlatego wlasnie te moje sukcesy sa na razie bardzo male. ale są!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy następnej wizycie poradzono mi żebym \"załatwiła\' sobie pobyt dzienny w szpitalu!Załamałam się wtedy,że \"świra\" się we mnie dopatrzono.Postanowiłam,że dam sobie radę sama.Ale nie dałam.Teraz właściwie \"ukrywam\" problem. Czasem gdy jest lepiej pójdę dalej a czasem przez tydzień nigdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekolada, doskonale wiem o co chodzi z tym \"wzieciem sie w garsc\", tez to slyszalam, ale doszlam do tego - z pomoca mojej psycholozki, ze w naszym przypadku takie wolanie o wziecie sie w garsc to jak wolanie do tonacego zeby sie uratowal...nic to nie daje, a wrecz przeciwnie, bo czujemy,ze jestesmy z tymi naszmi lekami same...i to jest tragiczne..mam do was pytanie, czy tez sie czujecie dziwne i beznadziejne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja osobiście od 20 lat mam problemy , zaczeło się jako nerwica lękowa a po czasie dołączyła agorafobia . Od 5 lat jestem bez leków ale sama wyjde tylko blisko domu , bo dalej nie czuje się bezpiecznie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piłeczka, ja dwa razy byłam na terapiach dziennych, jak najbardziej na oddziale psychiatrycznym :) I nigdy nie był to dla mnie powód do tajemnicy lub wstydu. Wiele osób o tym wie, nawet w mojej pracy, na czele z dyrektorem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada_z_truskawkami
jasne. wczoraj przeplakalam pol dnia. jak widze postep w tej swojje terapii to czuje sie lepiej. ale jak mam gorszy dzien, gdzies nie uda mi sie dojsc to jestem podlamana. ze juz zawsze tak bedzie, ze juz nigdy nie bede normalnie funkcjonowac. ale wiem, ze musze walczyc. terapia jest wazna. ale jak sama nie bede walczyc to najlepsza terapia nie pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
Ja cierpie na Agorowstręt (wstręt do wydawców Gazety Wyborczej - spółki Agora).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada_z_truskawkami
elifia Ty szczesciaro. ja to ukrywam. wie tylko kilka osob. strasznie sie tego wstydze. nie chce wyjsc na 'nienormalną'. i to nie moja dulszczyzna tylko tych ludzi wokol. bo widze jak reagują na tego typu informacje w innych kontekstach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wam szczerze, ze moja nerwica lekowa da sie przezyc...choc mialam na poczatku takie momenty, ze zabieralo mnie pogotowie nawet kilka razy w tygodniu, po lekoterapiii i psychoterapii jakos zyje z tym swinstwem, ale agorafobia jest chyba gorsza - nie umiem sobie z nia poradzic a i moi lekarze i psychoterapeuci ja bagatelizuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×