Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

paradajka

O facecie SKORPIONIE słów kilka...

Polecane posty

Też tak mam:) i ostatnio nawet śmiałam sie bo czytam takiego słodkiego esa niedowierzam, patrze a on z pazdziernika :) Dziewczyny nigdy nie będzie tak jak na poczatku, z każdym facetem....my tez sie zmieniamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak z tymi smsami mam:D Jak był za granicą to takie smsy przysyłał że mi się tak robiło jakby przy mnie był, ale to dawno było.My już 6 lat jesteśmy ze sobą w tym 2,5 po ślubie. A macie dzieci???jakim jest ojcem?Mój naszego synusia uwielbia, ale jak trzeba to i w pupsko przyłoży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natia to nie prawda ze ze Skorpionami nie jest latwo.. :) jak skorpion sie zakocha, to nie widzi nikogo innego oprocz tej osoby. jak skorpion wyczuje, ze cos sie wali w zwiazku, to chce to wyjasnic, naprawic, by bylo cudownie jak kiedys skoriony maja zaufanie do swoich partnerow- gorzej jak partner cos zchrani, to zaufanie znika. oko za oko, rany sa zbyt glebokie... oprcz takich cech \"niezwiazkowych\", skorpiony sa otwarte na ludzi, na nowe znajomosci, nie boja sie podejsc do kogos, zagadac. wiedzą do czego dązą, maja duzo pomyslow.. sa uczynni, czesto pomogą innemu, gdy na siebie samego niestarcza juz czasu. są dobrymi organizatorami z wad mozna powiedziec.. ze czasem ustawiaja sytuacje pod siebie.. tzn, . moze zle napisalam, czasem wychodzi znich maly manipulator :) by zdobyc jakis maly cel :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam sobie co tu piszecie o skorpionach i tak się zastanawiam, czy ja aby na pewno za skorpiona wyszłam? Ale nie, w dowodzie, jak byk napisane, data urodzenia: 3 listopada, czyli jednak skorpion ;) Tylko, że niewiele z tych opisów pasuje do mojego skorpiona. Mój przede wszystkim jest dobry, czuły, kochający, świetny ojciec. Owszem bywa uparty, ale nie do przesady, ja zresztą bywam uparta o wiele bardziej (byk). Nie jest też skąpy, raczej powiedziałam bym, że oszczędny, bo pieniędzy nie mamy za dużo. Nie jest złośliwy, ani tym bardziej mściwy, jak kogoś nie lubi to jest wobec niego po prostu obojętny, ignoruje go. Niestety, nie jest też pracowity ani poukładany, w jego rzeczach panuje wieczny wieczny bałagan, spóźnia się, zapomina o ważnych datach. Ale do jego słabostek już sie przyzwyczaiłam, w końcu ja też nie jestem idealna ;) Dla mnie najważniejsze jest, że sie nadal kochamy (5 lat po ślubie) i mamy dla siebie dużo ciepła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zabawne, ale mój (obecnie ex) również na początku związku powiedział coś w stylu że ze mną fiołków nie będziesz miała - ujął to bardziej dosadnie - ja się na faceta (w sensie partnera) nie nadaję... w pewnym momencie żałowałam, że nie wzięłam wtedy jego słów poważnie... tak czy owak, życie ze skorpionem potrafi być BAJKĄ...jeżeli tylko ON tego chce i tylko po to żeby jemu było dobrze...niestety traktuje ludzi jak meble, które ustawia się w zależności od tego jak w danym momencie jemu pasuje. jeżeli mężczyzna spod tego znaku jest w dodatku atrakcyjnym facetem .... ratujcie sie moje drogie, gdyż jest to mieszanka wybuchowa...gwarantująca życie na huśtawce emocjonalnej, gdyz miłość do takiego typa jest ogromna...ale i cierpienie wielkie. jedyną gwarancją spokoju jest JEGO wielka miłość do kobiety...gdy Ona jest tą jedyną wtedy nędzie miała życie jak w bajce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie czekam na mojego skorpiona...zaraz ma przyjsc... Gdyby wiedział, że wypisuje o nim takie rzeczy na kafeterii to na pewno miałabym wielką awanturę i w ogóle koniec związku. Już chyba ze 100 razy się wyprowadzałam, ale zawsze jakoś zostaje, a potem czasem żałuję... czuję się przez mojego skorpiona tłamszona ale chyba nie mam siły żeby z nim walczy, bo bardzo wytrzymale i silne to zwierzątka.. Zgadzam się również, że życi ze skorpionem to ciągła huśtawka emocjonalna, raz jest cudownie, by za 5 minut coś się zmieniło i atmosfera zmienia się na taką, którą rudno znieśc... Coś wisi w powietrzu. Nie daję czasem rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój wraca jutro z delegacji, strasznie tęsknię, i marzę żeby się do niego przytulić i ......:);):P ale znając życie to jutro się jeszcze zdążymy pokłócić i oczywiście będzie \"już mi musiałaś zepsuć humor\" i dąsy i nici z łózia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaa... skąd ja to znam. Wróciłam do domu po 2 miesięcznej nieobecności na 2 tygodnie. Pierwsze trzy dni cudowne, kolejne same kłótnie. Strata czasu, a przeleciałam dla niego 3 tys kilometrów!!! A w sobotę już wylatuje spowrotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skorpion - on
hmmm. przypadkiem tutaj trafiłem i przeczytałem cały topic o swoim znaku. No ... niestety muszę przyznać, ze dużo w tym jest racji. Widzę po sobie. Zaborczy, uparty a przy tym ambitny... To chyba są moje cechy. Dodałbym jeszcze, że ciężko zdobyć zaufanie skorpiona i jego względy. Ale jak się już zdobędzie... :) No i dorzuciłbym od siebie: pamiętliwy i mściwy... Zdobyłem się na chwilę samokrytyki. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło Skorpionie że nie broniłeś zaciekle swojego znaku, a przyznałeś nam rację,troszkę my już znamy tych naszych partnerów, Kochamy ich mimo że takie z nich ananaski, zresztą my też mamy swoje minusiki, wystarczy przeanalizować charakterystykę poszczególnych, a juz z numerologii można się naprawdę dużo dowiedzieć. Ja np.pomimo że jestem zodiakalną panną mam dużo z wagi, nie jestem pedantką, a wręcz bałaganiarą i czasem złość mojego Miśka jest w pełni uzasadniona, tylko że ja wtedy potrafię powiedzieć:\"kochanie masz rację, to i to zrobiłam źle\", a on drąży i drąży, a do swojego błędu za nic się nie przyzna a jeśli już to tak pod nosem ale i tak ma momentalnie usprawiedliwienie dla swojego postępowania. No co zrobić, kocham tego oszołoma i nic nie mogę na to poradzić:D Dobra Kochani, ja na razie odpadam, będę później i mam nadzieję że ktoś jeszcze napisze, Panowie mile widziani;) 🌻🌻🌻 dla wszystkich Skorpionowych partnerek,buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skorpion - on
No cóż... jestem jaki jestem i ... niestety jestem sam. Bo nie dość, że skorpion to jeszcze rozpieszczony jedynak. To chyba za dużo dla przeciętnej przedstawicielki płci pięknej :| Z perspektywy czasu twierdzę, że nie potrafię sie dogadać z otoczeniem niestety, mam z tym duże problemy. Jestem typowym indywidualistą... I do tego pedantem, hahaha... Kiedyś myślałem, że znaki zodiaku to brednie. Ale teraz twierdzę, że dużo cech po prostu się sprawdza. Z tym że ja podchodzę do tego z duuuużym dystansem. paradajka >> powodzenia :) jak masz za partnera takiego 'skoripona' jak ja to... trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, wydaje mi się, że dystans każda z nas ma do tego typu rzeczy. W każdym facecie trzeba doszukiwać się wszystkich wypisanych powyżej cech, i w każdym je znajdziemy. Ale ponarzekam musimy- taka już nasza kobieca rola...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skorpion+Panna przeczytałam twoją wypowiedź i prawie spadłam z krzesła, bo ...to o mnie było... Ja się zastanawiam nad odejściem (bardzo poważnie) i czy nasz związek ma sens (tzn. czy kiedykolwiek bedę z tym człowiekiem naprawdę szczęśliwa...), powiedz proszę w jaki sposób do tego doszłaś/dojrzałaś i skąd wzięłaś na takie rozstanie siłę? jak długo byliście ze sobą no i na ile poważny to był związek? (czy np. razem mieszkaliście)... Proszę odezwij się, bo ja już dłużej nie dam rady ze skorpionem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skorpion+panna
Ignacja// Posłałam Ci wiadomość na maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj mamy z tymi naszymi tatuśkami;) Mój też jak mamy coś załatwić to najpierw zwleka a później zwala to na mnie, czarną robotę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenussssss
do skorpion+panna To teraz ja napiszę, że czuję się jakbym czytała o moim męzczyznie. Podpisuję się pod wszystkim. Tylko ... ja zostawiłam mojego Skorpiona, dałam się przekonać ... wróciłam i - zaczeły się stałe awantury, nieporozumeinia, nawet wyzwiska, bylo tylko gorzej. On rzucił mnie w parę tygodni po tym, jak ja odeszłam pierwszy raz. Na koniec jeszcze okropnie się posprzeczaliśmy. Martwię się, że on mi tego nigdy nie wybaczy, teraz wygląda na to, że nie chce mnie znać. A wiem, że kochał. Chyba go upokorzyłam, zraniłam, no i ta duma ... Ostatnie zdanie, które napisałaś ... bardzo to dla mnie trudne, ale sądzisz, że Skorpion nie wybacza, że wybierze rozłąke, nawet jak kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenussssss
Natia, a Ty jak sądzisz? Czy kiedy zraniło się go i wyśmiało, to może to zapomnieć? Czy wybaczy upokorzenie? Skorpiony chyba nie ulepszają, ale uciekają na zasadzie "nie ta, to inna".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenussssss
Miło, że się odezwałaś 🌻 Już pisałam tu wcześniej, że mój Skorpion odszedł i milczy juz od paru miesięcy. Sytuacja nie jest jednoznaczna - nie wybrał innej, nie odkochał się (chyba), a właśnie zareagował na moje odejście i sprzeczki. Chodzi o honor, dumę ... w każdym razie tak sądzę. Pytałam tu wcześniej, czy walczyć? Czy okazać mu, że zależy mi, przypominać się? Czy zostawić sprawę, niech czas to rozwiąże. Obawiam się jednak, że jest on tak dumny, że tym trudniej będzie mu odezwać się po czasie. Własnie mi powiedział, że da radę, że będzie cięzko, ale jak nie ja to znajdzie się inna. Mimo, że kocha ... Heh ... Ja po prostu nie chcę walczyć, żeby go nie zrazić, zawsze byłam taka silna, taka pewna siebie. On to uwielbiał. Czuję, że ja zobaczy mnie na kolanach to nie wróci. Możesz mi coś doradzić? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie doradzę Ci nic, bo sama jestem w podobnej sytuacji. Wprawdzie nie poniżyłam go, nie szczerbiłam jego honoru, ale usłyszałam podobne słowa - poradzi sobie, mimo, że będzie ciężko, może będzie inna. Nie lubi łez, działąją na niego jak płachta na byka. Nie odzywa się znaczy, że cierpi z powodu uczucia, walczy a raczej zwalcza je. Nie wiem co Ci powiedzieć, może zajmij się sobą i spróbuj skierować życie w inną sobie właściwą stronę, a czas pokaże. Albo odezwij się do niego, zapytaj czy widzi Was razem i jakie są tego warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenussssss
O tak, właśnie. Kiedy ja płakałam, wpadałam w rozpacz, jakieś ataki histerii, on reagował odwrotem. Prosiłam o czulość, mówiłam, że mi źle ... a napotykałam ciszę. On już milczy pół roku. Dlatego wydaje mi się, że już się nie odezwie, a jednocześnie czuję, że ta historia nie może mieć takiego finału. Może to moje złudzenie. Wiem teraz, że nie można kończyć, kiedy nie chce się naprawdę odejść. A już na pewno nie można tym straszyć Skorpiona. Próbuje zająć się własnym życiem, jakoś funkcjonuje, ale stale o nim myślę ... on właśnie stara się zapomnieć. Szuka innej, mysli pewnie, że zapełni luke po mnie nową kobieta i już. Odzywać się nie chcę, prosilam już, pytałam, a on był jak skała. Wydaje mi się, że lepiej go zostawić z myslami. ... ale pół roku!!!! No nic, jakoś to będzie. Ty chyba także czekasz, aż Twój Skorpion się zdeklaruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój jasno określił warunki. Nie wszystkie są wykonalne. Nie wierzę, że będzie dobrze nawet, jakby dało się spełnić jego oczekiwania (nie bierze pod uwagę moich oczekiwań). Wylecz się z niego, dziewczyno - to chyba najrozsądniejsze dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenussssss
Tak, tak ... ale Ty odzyskałaś swojego Skorpiona. A ja przeżywam piekło, zresztą znasz objawy ... niczego mi się nie chce, leżę i wyję. Po cholerę była ta cała miłość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny! Nie było mnie chwilkę, a tu nowe wpisy... troszkę się pochorowałam i z tego powodu moja nieobecnośc. Skorpion+Panna----> baaardzo dziękuje za odzew, nawet nie wiesz jakie to dla mnie ważne :) wysłałam Ci info na maila. wenusss-------> może on do Ciebie wróci, ale jeśli charakter rzeczywiście zależy od znaku zodiaku, to zapewniam Cię, że nie zapomni i tak jak pisała skorpion+panna wypomni nieraz, nie dwa, a za każdym razem, kiedy coś go zaboli i kiedy np. nie będzie miał innych argumentów. Ja z moim (jeszcze moim ..) skorpionem miałam bardzo trudne początki - chodziło o mojego byłego chłopaka, z którym miałam kontakt (nic poza tym oczywiście), do tej pory (a minęły juz 4 lata) nie wiem kiedy usłyszę coś na ten temat...to naprawdę ciężkie, bo czasami mój skorpion daje mi do zrozumienia (albo jestem przewrażliwiona, ale nie sądzę), że \"zawiodłam\" na początku, więc teraz nie mam prawa do żadnych \"zastrzeżeń\"... Chyba trudno stworzyc zdrowy związek z taką osobą, sama zaczynam do tego dochodzic... Pozdrawiam i trzymajcie się cieplutko i dzielnie wszystkie partnerki skorpionów i innych mężczyzn z trudnymi charakterami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminsynek i ciamajda
ja mam teścia skorpiona- chamski, złośliwy i prostacki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) byłam ze skorpionem, wytzrymałam 5 m-cy... straszny skąpiec! NIGDY mi nic nie kupił, nawet kwiatuszka..NIC!! a na siebie dawał, i to sporo.. powściągliwy, dziwny, ale bardzo pracowity. Jezu, jak Was czytam to chyba faktycznie skorpion to skorpion, skazana całe życie;) omijam ich z daaaaaaaaaaaaaaaleeeeeeeeekaaaaaaaaaa... (mój znak to baran:) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, i straszny pedant!i maminsynek, moim zdaniem. podziiam kobiety które żyją ze skorpionami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cofee break
osobiscie mialam doczynienia ze skorpionem, bardzo trudny znak..., człowiek z charakterem, uparty wręcz żelazny, jak kocha to na zabój ale musi być on i tylko on, byłych będzie wypominał do końca życia, chce wszystko wiedzieć co w danej chwili robisz i z kim, podejżliwy i zazdrosny, zdrade wybaczy ale nie zapomni.... ma zalety na na chwile obecną ich nie pamiętam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×