Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skolowana

zajety facet

Polecane posty

Gość skolowana

zawsze bylamprzeciwna w mieszanie sie w czyjekolwiek zwiazki....ale zycie jest zyciem i czesto przekonywujemy sie ze nie zawsze postepujemy jak bysmy chcieli. Jestem w obcym panstwie. zupelnie sama. Moimi jedynymi bliskimi sa "tubylcy" ktorych poznalam na zajeciach - para Grekow. Od poczatku On zwrocil moja uwage - cierpliwy, uczyl mnie wszystkiego Jak i co. Przez ponad tydzien nie wiedzialam ze kolezanka "z lawki" to jego dziewczyna! zero pocalunkow, usciskow... czegokolwiek co wskazywaloby na zwiazek. Gdy sie dowiedzialam ze sa razem od 4 lat- zamarlam. Czuje ze On uwielbia ze mna spedzac czas,rozmawiac, smiac sie i zartowac. Poczatkowo pytalam sie jej : aleksandra czy CI to nie przeszkadza?? A ona na to: on jest wolnym czlowiekiem - rob znim co chesz. Jej odpowiedz mnie strasznie zdziwila. Teraz wiem ze on mi jest strasznym oparciem tutaj. Tesknie za naszymi rozmowami nawet gdy nie widzimy sie jeden dzien. Gdy jego dziewczyna jest blisko - rozmowysa formalne - jednak gdy jej nie ma - maja zupelnie inny ton... on ma 24 lata i nie ma najmniejszego zamiaru sie zenic... czy myslicie ze takie rozmowy - male wspolne sekrety saczyms zlym?? czy powinnam sie czuc winna?? dodam tylko tyle... Ostatnimi czasy Aleksandra bardzo kontroluje nawet nasze spojrzenia, to jak tanczymy i jak rozmawiamy.... czyli czuje zagrozenie. a kto by przypuszczal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko, spoko, zbajeruje Ciebie i z czasem zacznie się tak samo wobec Ciebie zachowywać, jak do Aleksandry, bo znajdzie sobie inną, egzotyczną dziewczynę. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×