Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość silvi.

W przyszlym roku bede mama??

Polecane posty

Gość Zagubiona Kobietka
Witam serdecznie:) Mrówko, dzięki za pozdrowienia i za namiary na dobrego lekarza:) Dziewczyny, niesamowicie ten topic się rozwija:). Przeczytałam właśnie wszystkie wypowiedzi, te o skamielinach itp. również i mam nadzieję, że nadal będzie tutaj tak miło i nie będziemy dzielić się na skamieliny, juniorki, w końcu wszystkie jesteśmy dorosłymi kobietami:) Poruszony tu został problem umówy w pracy. Ja również mam umowę jak na razie do końca sierpnia, niemniej z tego co odczułam to pracodawcy są ze mnie zadowoleni i myślę, że chcą ze mną przedłużyć umowę, tak, że myślę, że gdybym zaszła w ciążę, to nikogo nie "zmusiłabym" do przedłużenia tylko z powodu ciąży. Zresztą zobaczymy jak to będzie, nigdy nie ma idealnego momentu, więc jakiś trzeba wybrać:) Mrówko, dzięki za to co powiedziałaś na temat badań na przeciwciała rózyczki i toksoplazmozy. Jako, że obecnie już się staramy, więc w tym cyklu już nie, ale jeśli się okaże, że ten cykl nie zaowocuje, to chyba przerwiemy starania i zrobię te badania i jakby co, to się zaszczepię. Aha, jeszcze jedno. Mam pytanie dziewczyny, czy myślicie o zaszczepieniu się przeciwko HPV?? (w domyśle przeciwko rakowi szyjki macicy?). To oczywiście nie jest bezpośrednio związane z dzieciątkami, ale tak pytam. Przyznam się, że myślę o tym i w zasadzie, gdyby nie to, że teraz chcielibyśmy maleństwo to zaszczepiłabym się już teraz. W obecnej sytuacji myślę żeby zaszczepić się po ewentualnym urodzeniu dziecka. Co do Salfazinu, o którym była tutaj mowa, to ja też futruje tym moje kochanie:) Poczytałam o tym specyfiku no i o tym jak cynk jest potrzebny każdemu mężczyźnie i doszłam do wniosku, że napewno nie zaszkodzi, a wzmocnić organizm może:) Strasznie się rozpisałam, ale to wszystko przez to, że jest tu tyle ciekawych wypowiedzi. Mam nadzieję, że mnie nie wyrzucicie;) Pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona Kobietka
Kroton:), moja pensja to chyba czarny humor:):):):) Pracuję w dwu miejscach, prawie na 1 i 3/4 etatu, ale cóż... pracuję jako nauczycielka pierwszy rok, czyli za te godziny dostaję 1320 na rękę.... Pozdrawiam:) Opisy pensji bombowe:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o pensji to mi się nie chce pisać nawet a żart niezły co do szczepienia przeciwko HPV, dla mnie za drogo a wogóle martwię się czy HPV nie mam ciekawe czy cytologia to wykazuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silvi.
Czesc dziewczyny!! Nie narzekac mi tu ze beznadziejny dzien sie zaczal! Na tym forum jestesmy wszystkie optymistkami! Ja pewnie sie kiedys w przyszlosci zaszczepie. Niedawno sie przekonalam ze nowotwory nie zawsze zdarzaja sie tylko innym, a mnie to napewno sie nie zdarzy..Ale nie wiem ile kosztuje szczepionka. Wiecie cos na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silvi.
To o pensji to super! Moja to ta Lajdaczka..Czasem Miesiaczka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja się conieco też przekonałam o nowotworach... I chyba wolę o nowych możliwościach nie myśleć. ;) Zresztą - o ile poprawnie rozumiem zjawisko HPV - jeśli współżyję z jednym partnerem i on tylko ze mną to chyba albo już jestem chora, albo mi to nie grozi. Zatem nie ma sensu wydawać pieniędzy (to, jak mi się zdaje nietania impreza). Tzn oczywiście to co piszę dotyczy mojej sytuacji i w związku z nią moich rozważań tylko o tym czy ja powinnam się szczepić czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odebrałam dzis wyniki w ziązku z podejrzeniem tarczycy... są fatalne, a ja jestem załaman... jak nie urok to sraczka... Kobitki z Krakowa, znacie jakiegoś dobrego ginekologa-endokrynologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5 lat temu
zachorowałam na toksoplazmoze - najsmieszniejsze jest to ze nie miałam zadnego kontaktu z kotami ( bez obrazy - ale ja ich nie lubię) Nie wiem jak to się stało bo owoce , warzywa myję dokładnie a mieso zawsze dobrze ugotowane.Wiec nie piszcie takich bzdur ze w ciązy trzeba miec się na bacznosci z dala od kota. Ja kontaktu z kotem nie miałam i zostałam zarazona. tak naprawde nigdy nie wiadomo kiedy człowiek sie zarazi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silvi.
Nie sadze zeby ktokolwiek pisal tu bzdury. Kot jest najczestszym zrodlem choroby. Nikt nie mowil natomiast ze jedynym. Bzdura wydaje mi sie namtomias ze mozna sie zarazic toksoplazmoza od owocow.. :-) Chyba ze lezal na nich wczesniej kot :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w każdym razie można zaryzykować wniosek że najlepiej jest lubić koty, od zawsze mieć z nimi styczność i po prostu się uodpornić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki :-) :-) :-) przywędrowałam na chwilkę z innego topiku.Silvi.masz duzo racji w tym ze jesli ktos jest zdrowy-stosuje odpowiednia diete i nie jest zagrozony genetycznie to i urodzi nawet w wieku 40lat :-) ale większosc dziewczyn po braniu tabletek antykoncepcyjnych niestety nie jest juz zdrowa...a w mlodych organizmach zachodza znaczne zmiany podczas stosowania hormonow-niestety :-( oczywiscie nie tyczy sie ten problem wszystkich!!i chwała za to!! jednakze swiatowa organizacja zdrowia oglosila nieplodnosc jako-chorobę społeczna (!) tylko dlaczego nikt nie mowi od czego sie tak dzieje... Moje kochane - mnie spotkala ta okrutniejsza wersja...po odstawieniu tabsów zaczęła starac sie o bejbka- i przez ponad dwa lata nici.... a propos wypowiedzi jednej z was odnosnie tarczycy- jakie mialas wyniki??!!!ze takie tragiczne ? pozdrowionka :-) :-) 🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona kobietka
Witajcie:) Intimo, co prawda nie znam tego lekarza osobiście, ale słyszałam o wybitnym ginekologu-endokrynologu. Ten pan to prof. Huszno. Jest ordynatorem endokrynologii na Kopernika i z tego co wiem przyjmuje też w prywatnej przychodni Ars Medica na ul. Warszawskiej. Moja siostra miała bardzo poważne problemy hormonalne ( ma PCO, dodatkowo miała kiedyś podejrzenie gruczolaka przysadki ) i lekarka skierowała ją właśnie do tego profesora. Wiem, że podobno jest otwarty na pacjenta, nie oszczędza na badaniach i chce pomóc, ale zaznaczam, nie byłam u niego, więc nie wiem jaki naprawdę jest. Wypowiem się jeszcze co do jednej sprawy. Poruszony został tutaj problem wpływu tableketk anty na płodność i ogólnie na zdrowie. Zastanawiam się, jak to jest, że niektórzy ginekolodzy, niemal czy dziewczyna chce, czy nie chce usiłują jej wepchnąć do ręki receptę na tabletki. Mnie się to przytrafiło dwukrotnie. Za drugim razem mówiłam, że nie chcę (zaproponowano mi plastry Evra), to lekarz, jak to sam określił, wypisał mi receptę, na wszelki wypadek, jeśli się namyślę. Recepty nigdy nie wybrałam i nie żałuję. Pozdrawiam bardzo serdecznie:) Jutro mnie nie będzie:) Trzymajcie się cieplutko przyszłe mamy:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie z braniem tabsów było jeszcze śmieszniej. Przeczytałam, jako młoda dziewczyna, w kolorowym czasopismie że jest taki preparat, który nazywa się Diane 35 zmniejszający nadmierne owłosienie. Miałam z nim straszny problem i potworne kompleksy więc z miejsca popędziłam do lekarza i poprosiłam o receptę. Przepisał mi Diane 35 bez żadnych badań a nawet informacji co to wogóle jest. ... Po latach wróciłam do Diane 35 jako do środka antykoncepcyjnego, skoro organizm tolerował. Też dostałam go na życzenie. Nawet nie wiedziałam że nie powinnam długo brać, że wskazane byłoby robić jakieś badania... I co jest ze mną teraz, naprawdę nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Wypłakałam się już wczoraj, więc dziś już jest lepiej ;-) Zagubiona, dzięki za namiary. Nie znam żadnego dobrego ginekologa-endokrynologa. przed chwilą zarejestrowałam się do LuxMedu na wtorek. Jak mi powie, że czeka mnie dłuuugie leczenie to pierd**ę to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagubiona, mam prośbę, jeśli możesz, zapytaj, proszę, siostry ile kosztuje taka wizyta na Warszawskiej (bo od Kopernika chce się 3mać jak najdalej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Intima... ale tyle osób radzi sobie z takim problemem... Dlaczego miałoby sprawić to tobie jakiś kłopot? No przepraszam jeśli piszę naiwnie. Faktem jest że konsekwencji nadczynności nie znam, jak i leczenia. Jednak wierzę że sobie poradzisz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Silvi pytałas o szczepionke przeciw rakowi szyjki macicy..moge Ci powiedziec ile kosztuje w W-wie: szczepionka składa sie z 3 prób, kazda z nich kosztuje około 500 pln..czyli ~1500 pln trzeba wybulic. Intima uszy do góry!!!! Wyleczysz to! Czekam na informacje od Ciebie po konsultacji w Luxmedzie!!!!Trzymam za Ciebie kciuki i prosze przestac sie mazać;) Dziewczyny pozdrawiam Was bardzo serdecznie i jeśli sie juz nie \"zobaczymy\" chce wam zyczyc Wesołychi i Mokrych:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, dziewczyny. To jak sobie wyobrażacie macierzyństwo? Ja ostatnio coraz częściej o tym myślę, ot, tak żeby się nakręcić. Jak pisałam, chciałabym mieć jedno dziecko. Wyobrażam sobie nasze malutkie mieszkanko już po remoncie, codzienne wyjścia w piękną okolicę (niebrzydko mieszkam i wychodzić muszę bo psy potrzebują więc czy chcę czy nie, spacery będą). Zresztą tu gdzie teraz mieszkam spędziłam szczęśliwe dzieciństwo więc mam dobre wzorce. Taką samą atmosferę chcę stworzyć dziecku. Mam nadzieję że mąż będzie mógł spędzać dużo czasu z dzieckiem. No i dziecku od małego chciałabym pokazywać świat, wyjeżdżać z nim gdzieś co najmniej raz na rok, choćby na parę dni. Na pewno chciałabym wcześnie uczyć je pływać a gdy będzie miało tak trzy/cztery lata - jeździć na nartach (u mnie cała rodzina jeździ a dzieci od maleństwa). Będę puszczać mu muzykę i czytać, jak to robiono ze mną kiedyś. Jak będzie zupełnie małe, chcę je nosić głównie w sportowym nosidełku. Bylebym nie przelewała na nie jakichś swoich niespełnionych ambicji... Na pewno mam szansę nauczyć je kochać przyrodę, przestrzeń i podróże, spokój i bezpieczeństwo domu. Nie wiem jak dać na imię... Kiedyś chciałam Antoninę, Tamarę, nawet Krysię, Staszka, Ryszarda, Adama... Teraz wogóle nie wiem jakie imię miałoby być. Narzeczony rzucił coś o Kamili ale mi by te imię zbytnio nie odpowiadało. A wiecie... Okazuje się że powinnam szukać imię pasujące do mojego nazwiska bo mój narzeczony chce przyjąć nazwisko po mnie ( :S ). O obawach co do macierzyństwa staram się już nie myśleć. Najbardziej zawsze czułam niechęć do tego pierwszego okresu. Nie o poród chodzi ale o czas gdy dziecko jest jeszcze niemowlęciem. Noo... piszę tak nieskładnie bo to luźne przemyślenia, o tym co milsze, bez włączania zastrzeżeń czy obaw. No to czekam na wasze wizje! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera, wiedziałam że dla mnie ta kwota za szczepienie to za dużo. Mam całą masę innych wydatków. I będą mówić o profilaktyce... Dlaczego państwo tego nie refunduje? Mało wydają na leczenie raka?? Małej liczby osób HPV dotyczy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w każdym razie dzięki w swoim imieniu za info o cenach (a ja też jestem \'76)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa na tym topiku
Cześć dziewczyny Mieszczę się w Waszym przedziale wiekowym (a może już go nawet przekroczyłam) - w tym roku skończylam 34 lata i jestem mamą cudnego 2 latka :) Piszę, zaczynałam "starania" w wieku 31, a więc jak większość na tym topiku. Nam udało się na szczęście :) za pierwszym razem. Kiedyś brałam tabsy, ale potem miałam kilka lat przerwy w tabsach, a miałam spiralę .... potem przerwa i dzidziuś. Przed zajściem w ciążę zaszczepiłam się na żółtaczkę (nie pamiętam typu ... ale ta ważna), zrobiłam test na przeciwciała różyczki. Na toksoplazmozę nie .... jakoś lekarz mi nie zlecił, a sama wtedy nie wiedziałam. No i 3 miecy przed zaczęłam brać FOLIK. I udało się .... Synek jest cudny !!! :) :) :) Pozdrawiam Was wszystkie, trzymam kciuki za Wasze przyszłe maleństwa, a my nabraliśmy ochoty na drugiego ślicznego bobaska i latem chcemy zacząć starania :) ciekawe, czy teraz się uda. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa na tym topiku
... miało być ... "Piszę, BO zaczynałam ..... "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroton28
Czesc dziewczyny, witam tez nowe twarze na topiku.Jak tam Wasze przygotowanie swiateczne?? U mnie, z racji tego ze jestesmy tylko sami z mezem, nie musze na szczescie wielu rzeczy robic. Jak juz pisalam, mieszkam w De, i tutaj az tak sie nie obchodzi swiat (szczegolnie w ilosci jedzenia :D). Moj maz jest niemicem, wiec uginajacy sie stol, przyprawia go o zawrot glowy. Myslalam , ze nie bede piekla, ale jednak jestem zmuszona, bo nas szwagierka zaprosila. Nie chcialam piec, poniewaz my raczej nie jemy slodkiego, a jesli juz jemy, to w ilosciach naprawde minimalnych.Pozdrawiam wszystkie dziewczynki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Ja, jak tu i tam wspominam, skończyłam 30... Jeszcze porządkuję swoje życie i za jakiś czas zacznę starania o dziecko. Może już w przyszłym roku będę matką, może za dwa, trzy lata. W każdym razie powoli się przymierzam a że przymiarki wykazują braki (np w docelowej pracy czy psychicznym nastawieniu a nawet stanie cywilnym (pobieramy się z narzeczonym w przyszłym roku)) to jeszcze sporo działań przede mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wogóle nie muszę się męczyć w święta bo też jesteśmy tylko we dwójkę (nie licząc psów) i mamy teraz taki remont że ani się nie da nic zorganizować ani sił nie starcza. Nie mam też jak gotować bo nie mam kuchni do dyspozycji ani jakiejś kuchenki (właśnie jutro idę szukać kuchenki gazowej). A przejściowej jednopalnikowej elektrycznej nie mam chęci włączać w pokoju, gdzie zresztą jest teraz graciarnia. Heh... ale zapach drewna na szafki, widok płytek na ścianie wszystko rekompensuje. Będę miała kuchnię w kolorach koglu-moglu i kurczaczka, i gorzkiej czekolady ;D>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A za parę lat jak dobrze pójdzie, wrócimy do tradycji na całego. Trzeba będzie dziecku przygotować ładny koszyczek do święcenia i takie tam... ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silvi.
Hej dziewczyny! Nie bylo mnie dwa dni! Dzieki za inforamcje o cenie szczepionki, niezla cyfra! Chyba musze zaryzykowac i ufac ze nie jestem ani nie bede chora :-) chyba jak wiekszosc z was..A wiecie moze ile kosztuje prywatnie tomografia mozgu? Dzisiaj to jestem super szczesliwa! Za niedlugo znowu zmieniam prace, juz 5 raz! Teraz wreszcie to chyba ta ostatnia, jeszcze sama w to niewierze ale wreszcie bede zarabiac tyle pieniedzy, ze nawet sobie nigdy nie wyobrazalam, moze moje marzenia o domu i gromadce dzieci chyba sie naprawde spelnia. Wogole to niesamowite. Wczoraj zobaczylam zupelnie inny swiat. Mlodych ludzi, w naszym wieku, ktorzy maja tyle entuzjazmu dla swojej pracy i nie maja problemu jak tu dotrwac do konca miesiaca. Swietnie sie ubieraja, sa usmiechnieci, maja luksusowe samochody. A wcale nie sa zdolniejsi czy bardziej pracowici od reszty moich przyjaciol. Mieli tylko szczescie dostac sie do dobrze prosperujacej firmy. Swiat jest jednak bardzo niesprawiedliwy. Ostatnio tyle pracuje i mam tyle roznych problemow, i w ogole jestem sama i tak daleko ze wogole jakos nie czuje ze sa swieta wielkanocne. Ile bym dala za to zeby moc isc do kosciola z koszyczkiem, poczuc zapach bukszpanu, jajek i chrzanu. No i potem rano biec na rezurekcje. Bardzo mi smutno. Jak bede miala dzieci to kazde swieta bedziemy spedzac w domu. Choc moze i te swieta beda dla mnie troche specjalne. Jutro po raz pierwszy chyba pojedziemy odwiedzic grob naszego kochanego papieza. Chyba sie uslyszymy dopiero po swietach. Wiec zycze wam przyszle mamy, Swiat Wesolych, spedzonych w gronie kochajacych was osob!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroton28
Czesc dziewczyny! uciekly wszystkie jakos i sie nie odzywaja, ale to przeciez swieta...W zwiazku z tym, zycze wszystkim przyszlym mamom, w Dniu Wielkiejnocy zycze Wam mocy, zero zmeczenia, duzo natchnienia, serca szczerego, domu cieplego, niech swieza bedzie Wasza pisanka i radosnego codzien poranka!! :D Pozdrawiam Was serdecznie !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×