Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość silvi.

W przyszlym roku bede mama??

Polecane posty

(co nie znaczy że mój partner jest poukładany i niedziecinny, i że wszystkie sprawy związane z poprzednim związkiem tak odpowiedzialnie pozałatwiał ... ;D, jednak ja miałam szczęście pojawić się w jego życiu w przyjaźniejszym miejscu i czasie, mam też komfort braku kontaktu z byłą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZiewczyny być może macie dużo racji w tym co napisałyście,ale przecież nie mogę tak po prostu siedzieć z założonymi rękami i patrzeć,jak ta kobieta próbuje brać na litość mojego męża..Ona nadal liczy na to,że on kiedyś do niej wróci-powiedziała mi to..Również to,że zrobi wszystko,żeby tak się stało!! Mam pytanie-uważacie,że mąż nie powinien mi czytać takich smsów skoro też go to drażni?Próbował z nią na ten temat rozmawiać,ale nie przynosi to zadnych efektów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona Kobietka
trtrtr, mnie też to przyszło do glowy. Też wydaje mi się, że ludzie, których nic nie łączy, a jedno z nich jest już z kimś innym raczej... nie współzyją. Też przyszło mi do głowy, że w zasadzie Amar została bardzo skrzywdzona przez swojego męża, tym własnie, że wplątał ją w to wszystko, niemniej może nie rozstrząsajmy tutaj kwestii odpowiedzialności i dziecinności, bo szczerze powiedziawszy nie chcę w Amar rozbudzać wątpliwości, co do jej wyboru życiowego. NIemniej, gdyby mnie spotkało coś takiego, ze mój mąż jest z inną kobietą i zostawia mnie, gdy jestem w ciąży, to też myślę, że uznałabym go za nieodpowiedzialnego, dziecinnego i niewartego zaufania. Oboje jestesmy w pierwszym związku małżeńskim, w zasadzie w pierwszym poważnym związku dla nas obojga i ufam, że mój mąż nie zostawi mnie w ciazy, ani z dzieckiem, bo wierzę w niego, ufam mu, jednak gdyby tak się stało, to chyba normalne, ze zmienia się zdanie o takim człowieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona Kobietka
Amar, jesli mogę zapytać, jak długo jesteście małżeństwem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona Kobietka
Przyznam się szczerze, że podziwiam Cię, że tyle już wytrzymałaś, ale myślę, że 2 lata to stanowczo za długo na to, by to wszystko było jak otwarta rana. Mój wujek zostawił moją ciotkę z trójką dzieci (najmłodsze miało 4 lata), ożenił się ponownie, wyprowadził do innego miasta i pomimo, że zostawienie jej nie było jedynym jego przewinieniem (zostawił rownież zadłużony dom i karty kredytowe do spłacenia, bo ogłosił upadłość, a nie mieli rozdzilności), to jednak po 2 latach od rozwodu jakoś się porozumiewali. Myślę, że masz prawo żądać od męża rozwiązania jakoś tej sprawy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
diabli... ci mężczyźni to naprawdę słaba płeć odpowiadając Amar: nie powinien jeśli postępuje inaczej to tak jakby chronił się za tobą, Amar, wyżalał zrzucając ciężar przykrych spraw na ciebie lub manipulował tobą żebyś wciąż była świadoma że była żona o niego walczy, żebyś nie czuła się pewnie w małżeństwie (jedno lub drugie on może robić nieświadomie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem Dziewczyny co mam robić.. Odpuścić,czy nadal dawać oznaki życia tej drugiej.. I chyba macie rację-zazdroszczę jej.. Zazdroszczę jej tego,że to ona pierwsza dała mu dziecko.. (Ona nie była jego żoną..miała dwie szanse powiedzieć \"tak\",ale nie chciała..Twierdziła,że jest jeszcze za młoda na małżeństwo..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona Kobietka
Amar, nie wiem, co Ci doradzić. Warto jednak czasem przypomnieć sobie pewną prawdę, że krzyk jest przejawem bezradności. Jeśli zaczynasz krzyczeć, rzucać czym popadnie itd., to znaczy, że naprawdę jesteś u kresu wytrzymałości i nie wiesz co robić. Wiem, że zabrzmi to banalnie, ale może wybierz się do psychologa, sama poczatkowo, lub od razu z mężem, na spokojnie, pokaż, że wiesz jak wyjść z tej dziwnej sytuacji, że masz jakiś pomysł. Może wspólnie z psychologiem uda się Wam uniezależnić od wpływu tamtej kobiety, opracować jakąś strategię, która pozwoli Wam we względnym spokoju żyć, strategię, która obroni przede wszystkim Ciebie i Wasz związek przed ciągłym wkraczaniem w ten związek byłej kobiety. Jesli była nie była żoną Twojego męża, to zmienia to trochę postać rzeczy, nawet bardzo. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta1983
Amar strasznie tobie współczuje z powodu takiej głupiej baby która stara się zepsuć twoje życie!!! powem ci że najgorsża z rzeczy jaką mogłabyś teraz zrobić to okazać mężowi że jesteś zazdrosna o tą kobietę ponieważ jego zacznie to też denerwować że jemu nie iwerzysz. Ja tak miałam ze swoim. Ciągle jexdzil się uczyć do jedenj dziewczyny bo jest kujonką nie jeździł na szczęście sam. W końcu mu powiedziałam że mnie to denerwuje on mi na to że mu nie ufam i że przecież zalicza dzięki niej przedmioty że jeździ z innymi kolegami i kolerzankami tam ze nie jest sam. Tutaj widzę że twój mąż chce dla dziecka jak najlepiej dobrze że do niego jeździ ale wydaje mi się że lepiej by było gdyby zabierał synka do was do domu zamiast u niej siedzieć. Znam podobny przypadek do twojego dziewczyna tak się zawzięła (20 lat ma dziecko) że ciągle grozi mojej kolerzance że ją zabije za to że zabrała jej chłopaka i wogóle takie dziwne teksty żeby poprostu zepsuć związek. Trzymaj sie cieplutko może porozmawiaj z mężem na temat spotkań z dzieckiem bo skoro jeździ to znaczy że chce utrzymywac kontakt. A może pojedź kiedyś z nim i zabierzcie chłopca na spacer? Wtedy ta dziewczyna zobaczy że się kochacie i może da wam spokój? na prawdę nie wiem co można by było zrobić żeby dała wam spokój ale to jest straszne ona cię niszczy psychicznie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten pomysł z psychologiem wydaje się bardzo dobry, no i zawsze to jakieś działanie (i o dla własnego, nie innych, dobra). Dobry psycholog mógłby ci, Amar, pomóc zwiększyć poczucie własnej wartości, uzyskać dystans, przywrócić siły i pozytywne spojrzenie na swoje sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chipsik
przyszle mamusie gdzie sie podziewacie? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chipsik
uff a juz myslalam ze gdzies was wszystkie wywialo...no coz taka pogoda.. to kazdy korzysta jak moze ;-) ja tez wsiadam zaraz na rowerek :-) a tak poza tym ..musze wam powiedziec, ze powoli zaczynam sie zdrowo odzywiac :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chipsik
czesc :-D co u was? :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona Kobietka
Cześć:) Cieszę się, że topic ożył:), może odżyje na dobre??:) Co u nas?? Strasznie dużo pracy i niestety służbowy wyjazd częściowo likwidujący długi weekend majowy;( buuuuuuuuuu Co do tematu, to sama nie wiem:), boję się, że jakieś nadzieje, które zaczynaja się pojawiać mogą być złudne. @ nie ma, a obecnie jestem w momencie, kiedy powinna sie pojawić. Od kilku dni czuję się tak, jakby @ miała przyjść za moment, pobolewa mnie brzuch, co zazwyczaj ma miejsce dopiero w dniu @, a tymczasem to już 5 dzień tak. Tempka dziś wysoka - 37,1, ale ciąge myślę, że to poprostu jakiś poślizg ze strony @,choć przyznam, że chciałabym aby było inaczej. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie, będę dawać znaki i trzymajcie sie dziewczyny, nie dajcie się nadmiarowi obowiązków. Buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagubiona, wiem ze jestem nudna z moim tekstem, ale nie myślałaś o becie? ;-) Chyba że nie denerwujesz się tak bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta1983
Dzisiaj jest mój 33 dzień owu. jutro powinna byćć@ kilkakrotnie zdażyło się że facet we mnie skończył.Dni około owulacynje bo nie mierzyłam tempki ale był śluz. Więc może jednak coś go zaskoczy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona Kobietka
Intimo, myślałam o becie, ale nie chcę przesadzać. To dopiero pierwszy cykl starań, nie dowierzam, żeby od razu "zaskoczyło", chociaż mogło i bardzo cieszylibyśmy się z tego:). Poczekam jeszcze kilka dni, jakos nie wiem dlaczego, nie chcę zbyt wczesnie robić testu, czy też badać Beta HCG, bo jakoś tak gdybym poleciała na betę i nic z tego, to czułabym się głupio przed sobą, ze nie poczekałam. Co innego, gdy @ będzie sie wyraźnie spóźniać:) Bardzo proszę o kciuki:) Marto, jesteśmy w podobnej sytuacji, ciekawe co z tego wyniknie:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam juz 5 latnia coreczke ,teraz zdecydowalam sie na drugiego bobaska. Jak czytam to wszytsko oczym piszecie to zaczynam sie bac coraz bardziej. Tak ciezko bylo mi zdecydowac sie na drugie dziecko ,ciagle to odkladalam a teraz zyje w strachu jak dlugo bede musila na nie czekac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbliza sie ten dzien ,ktory zadecyduje a ja czuje ,ze nic z tego nie wyszlo . Mam jak zawsze objawy miesiaczki ,bol brzucha ,piesi . Wiec chyba i tym razem nic z tego..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyżbyśmy wirtualnie zestroiły sobie nasze cykle? ;D To się zdarza w naturze ale żeby w necie... ;] Też czekam, dzisiaj powinnam dostać. Wiem że nie dostanę ale obym nie czekała za długo bo znów będę panikować. Ja się na razie jeszcze staram żeby nie zajść. A myślałyście o tym czy wolałybyście chłopczyka czy dziewczynkę? Jasne że ważne żeby było zdrowe, jest też tak że rodzi się dziecko innej niż po cichutku wymarzona płeć i zdajemy sobie sprawę że to jest właśnie to... :) Ale gdyby można było wpłynąć na płeć jaką byście wybrały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się właśnie zastanawiam czy łatwiej nie byłoby mi wychować chłopca niż dziewczynkę w sumie płeć nie jest dla mnie zbyt ważna, obie mają zalety, ale widzę że powoli skłaniam się ku chłopcu ale szaleć z planowaniem płci raczej nie będę chociaż może pobawię się w jakiś kalendarzyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×