Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bebolek20

Ciąza w irlandi..moze ktos ma wiecej doswiadczenia odemnie...

Polecane posty

Hej kochane.. ja tylko na momenik bo zaraz wpada do mnie przyjaciółka.. na ploteczki.. ja własnie robie obiadek.. SPAGETTI z klopsami z kurczaka bo mnie dzieci prosiły.. a ja nienawidze spagetti ale dzieciom przecież nieodmówie!!!! ja czuje sie wprost wspaniale!!! energia mnie roznosi!!! a wieczorem pewno bede zdychała z powodu bólu plecków:P ok ja uciekam papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MELKA -P 👄 to dla Ciebie dziekuje za cenna informacje Nie wiem co mam zrobic,bo ja mam jechac we wrzesniu do Polski a jak oni mi ustala termin za 3miesiace to nie bede mogla jechac 😭 Kurcze czemu wszytsko tutaj tak dlugo trwa :( juz mnie dobija ta Irlandia 😭 Nie dosc ,ze ciagle pada to jeszcze trzeba na wszytsko czekac i czekac 😭 Dziekuje Ci jeszcze raz :) jestes kochana bardzo sie ciesze,ze podalas mi cenna informacje :D Buzka 👄 Co do gotowania to ja bardzo czesto robie jakies zapiekanki ziemniaczane ryzowe :) Kurczaki w roznej postaci,ale staram sie robic wiekszosc w piekarniku :),bo smazone niezdrowe :P Ostatnio zrobilam piersi z kuczaka w zaroodpornym a potem podsmazylam makaron na tluszczyku,ktory wyplynal z kurczaka :) zrobilam sos pomidorowy i wrzucilam kawaki kurczaka podziubane do makaronu.Wszyscy chwalili :) Znam jeszce kilka fajnych przepisow z kurczakiem :) Moj brat pracuje w restauracji i czasem podpowiada mi jak mam zrobic i ostatnio podal przepis na piersi z kuczaka w jogurcie z przyprawa tandori :) Pycha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane, no ja wlasnie robie sie za steki :) mniami bartek sie uparl i bierzemy zatrzymujemy kotka, jest taki grzeczniutki ze normalnie szok :) takie cudo, chce zeby go glaskac, bo sie boi ze go zostawimy,:( biedny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabcia83 - Ale to pysznie brzmi kurczak z tandori. Moge Cie prosic o prezpis??Bo az mi slinka lecia a ja w pracy uuu.. Ale wzielo mnie cos na bigos i wlasnie kupilam kiszona kapuste i jak wroce z pracy i nie bede miec mdlosci to sie biore do roboty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żabcia - najlepiej zadzwon tam jak najszybciej,a jesli faktycznie termi ny sie pokryją ....no cóz....poprostu kałam :) powiedz ze masz pilny wyjazd - pogrzeb lub cos w tym stylu i powiedz kiedy wracasz i tyle .Ale co sie martwisz pewnie wszystko ułozy sie po twojej mysli... :) Mnie tez to wkurza,ze na wszystko 3ba czekac....ale nie ma tego złego.Poza tym to DUblin sporo wiary wiec i bałagan maja w paierach itp....Tu w Portlaoise nie wiem czy nam sie udało czy poprostu tak jest idzie to szybciej i sprawniej Przedłuzyli nam 2kategorie ( w ciagu 1godz załatwilismy wszystko ,ale tak ze ja jestem niejako\"podległa\" łukaszawi:) i tym sposobem jakby On nie daj Boze trafił przez ten rok do szpitala to tez za nic nie zapłaci .Tak nam zaproponował facet ,który to dawał ( zaskoczył mnie tym :) ) To dobrze. A za rady nie ma za co ,jak moge mopoc to pomagam :) Co na obiad ! ? hehe ZRAZIKI : My lubimy zraziki ( moga byc z wieprzowego) taki platek miesa rozbijam lekko jak na schaboszczaka smaruje musztardą daje pokrijina cebulke ( nie za duzo) ogórka kiszonego( pokroj.wzdłuz- tylko kawałeczek) mozna dodac wg.uznania tak samo jak ogórka słoninke luboczek) tozwijam w rulonik zapinam wykałacz.i lekko opruszam mąkka .Potem zasmazyc na patelce - tak tylko do zrumienienia i do garnuszka z małą iloscia wody (zeby to sie udusiło) Sosik mozna zrobic samemu lub z proszku ,podawane z ziemniaczkami lub kaszą gryczaną + surówka wedle uznania :) COS NA SZYBKO : Makaron np.muszelki gotujemy w wodzie z kostką rosołową( nie 3ba juz solic a woda przyda sie do sosu) w tzw,miedzyczasie smazymy cebulke( irska cebula ostra i ciezko strawna dlatego zawsze zalewam wrzątkiem a potem odcedzam na sitku-jest lzej strawna)podsmazam na masełku z pokrojonymi dosc grubo pieczarkami (mozna podsmaz,rowniez z wedlinka lub kiełbaską - wyjdzie taki farszyk)Makaron doszedł i odcedzamy go nad patelnią ,bo woda z niego zkostką rosołowa posłuzy jako sosik do farszu.Tak farszyk sie nam bylgocze w wodzie z makaronu i teraz Najwazniejsze : bierzemy serki topione 5-6 ( im wiecej tym sosik bedzie gestrzy) smietankowe-trojkonciki (ja kupuje te z lidla z krówką) rozdrabniam w miseczce ,dolewam do niej troche wody z farszyku - rozbełtam razem i wlewam całosc na patelką to troszke pobulkocze zgestniej i gotowe .Przyprawiamy wedle uznania - ja dodaje kilka kropel magi ma to wtedy specyficzny smak .Dla mnie pycha i cholernie szybciutkie:) A MOZE ZUPKA ŚMIECIUSZKA :) ? MISIEK ZUP NIE LUBI, ALE RAZ W TYGODNIU jemy zupkę bo zdrowo!:) Robie z mrozonek(ponoc nie doceniamy ich walorow a są tak zdrowe jak świeze) - garnek z wodą kostka rosołowa ,kilka ziarenek ziela angielskiego,2 listki laurowe ,kilka ziarenek czarnego pieprzu ,jak sie zagotuje mozna wrzucic kawałek wołowego lub wieprzowego mięska( np,pokrojonego w kostke) lub mozna dac 2-3 pałki z kurczaka( piers bedzie zbyt sucha do zupy)ale kto co lubi. - jak miesko bedzie dochodziło to wsypujemy mrozone warzywka ,ja dodaje : fasolke w strączkach,groszek zielony,marcheweczke i pieruszke (daje daje swieze ztarkowane-cała marchew,pół pietryszki) no i kilka ziemniaczkow pokrojonych w drobną kostkę .To mi sie elegancko zagotuje i zupka gotowa. Ps. - jak wrzucam mroz.warzywka zawsze szczeg.groszek zawsze +pół łyzeczki cukru lub całą (wzaleznosci od garnka i ilosci zupy ) wtedy groszek jest mieciutki i ma delikatny posmak młodego groszku :) - przyprawiamy do smaku ,solą lub jarzynką(kucharek) ,pieprzem,my lubimy zupki ze smietanka ,wiec juz na rozlanych miseczkach+łyzeczkę smietanki,posypuje delikatnie pietruszką (przemycam ,bo miniek nie lubi .....a potem płacze ze mu sie afty albo zimno robi.....) :) Ot i zupka smieciuszka :) JESZCZE SZYBSZA ZUPKA :) ; - oczywiscie woda z kostka rosołowa ( lisć laurowy,ziele,pieprz), - w tym kilka ( w zaleznosci jak kto lubi) grzybków suszonych ( w polskim sklepie) - grzybki muszą sie ugotowac i byc miekkie ,wody nie wylewamy Bron BOze bo to nasz podkład:) - wyjmujemy grzrybki i kroimy na cząstki i znow je do gara je ,doprawiamy do smaku - i teraz ową zupke my jemy z kluseczkami lanymi ( zabielamy zupkę smietanka oczywiscie) ale mozna to zjesc np.z kupnym tortelini lub zwykym makaronem ( jak kto lubi) mniam a za 3tyg zjem sobie taka smieciuche tylko dodam kureczek bo mama przywiezie z polski - pycha! :) To takie najszybsze i smakowite ,które my jemy min.:) Uciekam ,Misiek zjadł i zasnął na kanapie jak dziecko:) Ostanio zauwazyłam ,ze chyba mnie potrzebyje ,bo łazi za mną wszedzie jak jest w domu :) i chce sie przytulac i zebym go chwaliła za zupenie rutynowe rzeczy które sa do zrobienia .... :) Twierdzi ,ze spada mu współczynnik miłosci i musi go doładowac np.przytulajac sie ,,,zabawne:) Nie sadze zebym go zaniedbywała....ale skoro tego po3buje?:) czasem to nawet zabawne:)Ja faktycznie skoncentrowałam sie na wici gniazdka i faktycznie nie mam czasami sił by sie nim zajac ,a przciez to moj osesek - jedynaczek :) bo teraz to juz 2baby beda w domu ,to 3ba dbac o tego naszego faceta:) Pozdrawiam was dziewczynki - moze sie przydadzą przepisy....:) SMACZNEGO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ACHA :) musze sie pochwalic ,ze juz chyba wszystkomam do szpitala ,tylko poprac poprasowac i w torbe zapakowac :) No jak jakzrobią nam te cholerną podłoge uMolly w pokoiku to wpadam z wizją i szaleje.....hehe Kupilismy w argosie ten klomleci z zyrafką i,małpka i słoniem( szczrze mówiąc najtanszy ale bardzo mi sie podobał i jest uniwersalny ,bo tak do konca to nie wiadomo czy to dziewczynka...:) ) nie boge sie doczekac ! Łózeczko juz dawno złozylismy :) No dobzre teraz to juz naprawdeuciekam :) Ps. wybacznie te okropne byki i przejezyczenia w tekscie wyzej ,ale jak juz mam cos na mysli to leci taaaaki potok słów ze trudno wyhamowac :) Ach ,prawda miałam zapytac jak z wasza pamiecia w ciazy i koncentracją??????? ( u mnie TRAGEDIA) BIORE WITAMINY JEM MIGDAŁY I NIC !!!! poprostu czarna dziura!:) jak człówiek po wypadku z zanikiem pamieci ,a jak to irytujeeee!!!! :) Papaski i całuski .Melka - klamerka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki MELKA-P :) Mam nadzieje,ze sie wszystko uloy :P Mamba jutro Ci napisze :) Milego wieczorku 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziendobry laseczki:) jak leci . ja sie pomalu budze w pracy :( dzis lepsza pogoda ,to i lepszy humor mam:) wczoraj wyslalam do dwoch dziewczyn zdjecia ale juz nie wiem do kogo sprawdzcie!! i jesli znalazlaby ktoras z was czas na male podsumowanie ( chodzi mi o imiona i emaile) to bylabym wdzieczna bo gubie sie:) pozdrawiam i zycze milego dnia:) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdjecia niekoniecznie jakies faje wyslalam bo nie mialam czasu szukac czegos innego . wyslam co sie mi pierwsze pod reke nasunelo. jesli wasze emaile te z nicku sa aktualne to mam prawie do wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim! No wreszcie ladna pogoda. Zobaczymy jak dlugo :) Ja tez wlasnie budze sie w pracy ale cos ciezko mi to idzie. NIe moglam sie dzsiaij podniesc, a potem latalam jak oszalala zeby ze wszystkim zdazyc. Wczorakj nie miaklam sily robic tego bigosu. Ale dzisaj za to napewno zrobie bo wczesniej prace konzce. Jeszce tylko z kolezanka po jakis olejek na rozstepy a wlasciwie przeciw :) a potem do domciu. Tylko musze czekac na meza az wroci z pracy i mi cebule pokroi i podsamzy dopoki nie straci ostrego zapachu. Nie moge nawet patrzec na cebule. Jak juz usmazona to ok. a to wszystko dlatego ze na samym poczatku ciazy jak jeszcze nie widzialam to jadlam po 3, 4 glowki dziennie z sola. Wiem chore ale tak mi sie chcialo ze nie moglam wytrzymac. A teraz patrzec nie moge bo odrazu do lazienki. Zrobie wszytstko a potem najwyzej dorzuyce cebulke i troche podgotuje. Lece bo troszke mam pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamba a co jest dobre juz na rozstepy zauwazylam kilka takich bialych na moich boczkach:( i na udach zauwazylam naczynka popekane:( pomooooooooocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OFF - ja mialam jakis krem na bazie masla kakaowego specjalny niby dla ciezarnych ale kleil sie cholernie i teraz chce cos innego. Kolezanka mowila ze ponoc super jest esencja olejku lawendowego i zeby dodac 15kropli na 150 ml kremu bezzapachowego i samemu wymieszac. Zaraz poczytam jescze na necie bo nie wiem jak olejek lawendowy w ciazy? Ponoc nie powinno sie stosowac eterycznych ale lawendowy to wyjatek. Oby tylko zachowac proporcje. Zaraz jescze poczytam i dam Ci znac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie czyatm ale wychodzi na to ze nie mozna nawet lawendowego do konca 3 a nawet 4 miesiaca. Takze lepiej sie wstrzymac do konca 4go. Ja i tak musze cos kupic bo nic juz nie mam. Pojade po pracy i cos wyszukam. Dam znac co kupilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, ja od początku ciąży używam oliwki bambino, tak tez robily moje kolezanki i kuzynka, wlasnie one mnie zachęciły. zero rozstępow a jestem pod koniec 8. miecha. zaznaczam, ze przed ciążą ważyłam 70 kilo wiec do chudzinek nie należę(swoją drogą przed przyjazdem do Eire ważyłam 62, ech to irlandzkie zarcie... dobrze że już w Polsce...>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aine777 - ja nie czytalam wsztystkich postow ale wnioskuje ze wrocilas do Plski. Na stale czy tylko na porod?? Pytam bo ja chyba pojade do Polski rodzic. A jesli8 chodzi o oliwke bambino to tu jej nie dostane ale popatrze dzisiaj co jest i cos wybiore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane!!! jade do mullingar trzymac kciuki zeby wszytko było dobrze!!!! pozdrawaim was serdecznie!!!! ja niedostałam mielila mój to : bebolek20@onet.eu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja niestety mam po mamie i siostrze, pomimo uzywania kremow i balsamow mam straszne rozstepy :( kotek spal grzecznie cala noc na kocyku, mam nadzieje ze da rade bo malo je, jest taka chudzinka, dzis go wykapcialam i chyba jest zadowolony ze juz tak nie smierdzi :P jeju on jest taki malutki, dzis porobie zdjecia i zalacze na strone :) wczoraj bylismy na urodzinach u kolegi z pracy, bylismy na 2 godzinki do 11, jak ja tesknilam za naszym skarbem :( wiedzialam ze pewnie przespi cale nasze wyjscie, bo to juz jego pora byla ale jakos tak nieswojo :( takie nasze slodkie malenstwo, jak przyszlismy to go wzielam na gore do lozeczka nakarmilam i dal mi pospac do 4;30 :) co jak co, malo spi w ciagu dnia ale za to w nocy nie ma problemu, pospal do 9, a teraz ucial sobie krotka drzemke, zawsze tak robi przed 12 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ DZIEWCZYNY :D NA ROSTEPY ....Cos wam poradze :D Jesli chodzi o mnie to ja uzywalam Vichy na rozstepy :)super polecam Smarowalam brzuch caly i nawet tyl,bo moja kolezanka tez miala tam roztepy wiec wolalam zapobiec :)Napisze co gorsze :( nie samrowalam ud 😭 i mam roztepy,ale smaruje i schodz powoli :P Uczcie sie na cudzych bledach :P i smarujcie sie ,bo potem bedziecie ryczec jak ja :( brzuch mam ladny po ciazy,ale uda okropne pzyznam szczerze :( Dziewczyny systematycznosc to recepta na wszystko 🌼 Wpierw sa czerwone rozstepy a potem biale a biale to juz tak jakby blizny 😭 tak,wiec jak zobaczycie czerwone to smarujcie koniecznie. Uciekam na spacerek z Amelka 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu - fajnie ,ze macie kociaka ,ja tez bardzo bymchciał miec jakies zwierzatko ( zawsze było cos u mnie w domu - pracowałam z oologiku) Tu mielismy gekona lamparciego ale po powrocie chyba z1den ze współ lokat.go uszkodził bo iał siniaka na brzuszki i zdechł....:( Co do kotka to nie chce nic narzucac ,zebys nie myslała ze sie wymądrzam......itp. ale takie małe kotki czesto chorują na nosówke itp. wiec moze pójdzcie doweterynarza sprawdzic czy znim wszystko ok ? Bo i Filipek jeszcze malutki zeby nic nie złapał _ odpukac !A to tak tylko na marginesie :)mam nadzieje ,ze nie jestes na mnie zła ze sie tam wtrącam?:) ODNOSNIE ROZSTEPÓW - ja równiez uzywałam oliwki niestety na posladkach sie pojawiły .Duzo gorsza mam sytuacje z celulitem ....u mnie tego w domu nie ma ,a ja dostałam:( uda ,nogi,pojawia sie na ramionach nawet .Smaruje prod.z niwea i takim gumowym masazerem zeby to rozbic niestety nie jestem systematyczna bo mnie to cholernie boli!:( skóra. Teraz chce kupic sobie Mustelle ponoc bardzo dobry produkt na rozstepy i nie tylko i chyba mozna uzywac karmiąc piersia ? Musze to jeszcze sprawdzic. Pa pozdrówka .Melka-klamerka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mamy zamiar z nim pojechac jak zdarzymy jutro :) nie pozwalamy mu sie zblizac do filipka i on siedzi w kuchni jak na razie w kacie :) mialam psa wiec pamietam to wszystko i sie nie gniewam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melka co do zraziko to w weekend wyprubuje:):) umiem to robic a calkiem o tym zapomnialam. mam nadzieje ze moge ze schabowego bo tylko takie miesko mam( oczywiscie jeszcze z Polski czeka na okazje w zamrazalniku):) a brat mezulka przyjezdza na weekend to dobra okazja na takie pysznosci:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez bym bardzo chciala kotka(wogole jakies zwierzatko. wpolsce mialam krolika angorka miniarurke byl kochany i bardzo madry ale lis mi go zjadl:(:(:()ale moj maz nienawidzi kotow odkad jego kuzynka nagadala mu ile to chorob przenosi i jakie to zagrozenie zwlaszcza dla kobiet w ciazy!!! nienawidze jej za to!! o psa juz prosze drugi rok ale teraz rozumiem ze tu w irlandii to za duzy koszt ( powiedzial ze za jakis czas kupimy tu psiaka jak juz bedziemy na swoim--zgadzam sie ale kociak jest mniej klopotliwy a milo by bylo miec takiego pieszczoszka) przeciez jak kot jest chowany w domu to o jakich chorobach mowa przeciez po to sa kontrole u weterynarza!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem11111111111
a po co ten topik rodze w irlandji rodze tam dla kasy zaszlam w ciaze dla kasy , kurwilam sie dla kasy \1111111111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zabci83
Melka lub Gosia :) Alarm :P Potrzebuje bardzo adres Karoli20 bo wysylam dzis dla niej wreszcie pake i zaraz sie zarycze 😭 ,bo nie moge znalezc :( Pomozcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolina mokosa 179 sant brigids place, portlaoise nie rozumiem daj se siana z takimi komentarzami, to nie temat dla ciebie, ale ty prozna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umieram ze strachu...a wy
Wiele moich rodaczek, zarzeka się, że nie będzie rodzić w Irlandii, że opieka medyczna nad ciężarną jest tutaj do niczego, a lekarze są niekompetentni. Zdaje mi się, że polska pani ginekolog jeszcze utwierdza pacjentki w tym przekonaniu. Do mnie odezwała się słowami: "Wie pani, kiedy usłyszałam jak TO tutaj wygląda, to nie mogłam uwierzyć..." A jak wygląda? Na pewno inaczej, tylko czy 'inaczej' musi od razu oznaczać 'gorzej'? Zamieszkując w tym kraju, postanowiłam żyć tak jak tubylcy, co prawda jestem Polką i zawsze nią będę, mimo, że nie wożę z ojczyzny walizek wypchanych kiełbasą śląską i papierosami, jednak pobyt w obcym kraju zobowiązuje to tego, żeby go trochę poznać i dostosować się do panujących obyczajów, zintegrować się. Między innymi dlatego, postanowiłam korzystać z tutejszej służby zdrowia. Nie mówię, że nie bez obaw, jednak stwierdziłam, że skoro Irlandczycy jakoś żyją, to ja też mogę. Szpital położniczy i porodówkę poznam dogłębnie w ciągu najbliższego miesiąca, więc napiszę o tym później. Na początek opowiem o tym jak tutaj prowadzi się ciążę. 1. Po tym jak już ujrzymy upragnione (lub szokujące) dwie kreski na teście ciążowym, należy udać się do lekarza rodzinnego, tzw. GP (General Practitioner). Przeprowadza on wstępny wywiad, robi kolejny test ciążowy i doradza w kwestii wyboru szpitala położniczego. Opieka nad ciężarną i poród są całkowicie bezpłatne, nie trzeba się więc martwić żadnym ubezpieczeniem ani tym, że ktoś nam zaraz wystawi niestworzony rachunek. 2. Kolejnym krokiem jest telefon do przychodni przy wybranym szpitalu i umówienie się na wizytę. Mnie wyznaczono na termin na za 2 miesiące, w tym czasie, jako Polka, mogłam sie załamać i postradać zmysły. Bo jak to? przez 2 miesiące nie mieć zrobionych żadnych badań, żadnego usg, niczego??!! Dla Polki jest to, delikatnie mówiąc, niepokojące. Nie uspokoiła mnie nawet opowieść mojej babci o tym, jak powiła piątkę zdrowych dzieci i nie była ani razu badana, a tylko ostatnie przyszło na świat w szpitalu... Przeczytałam kiedyś w internecie wypowiedź dziewczyny, która rodziła w którymś z irlandzkich szpitali. Zwróciła uwagę na fakt, że my (Polki) często jesteśmy mądrzejsze od lekarzy i żyjemy w przekonaniu, że wiemy więcej niż tutejszy personel medyczny. Ja wiedziałam, np. że powinnam mieć zrobione wnikliwe analizy krwi i moczu, najlepiej żeby mnie jeszcze przebadano na osteoporozę, cukrzycę, nadciśnienie, wszystkie choroby odzwierzęce, nowotwory i pasożyty, ktoś powinien sprawdzić mi słuch, wzrok, wydolność płuc, odruchy bezwarunkowe i Bóg jeden wie co jeszcze. Panika i polskość wzięły we mnie górę i udałam się do Polskiego Centrum Medycznego. Pani doktor, zbadała mnie - diagnoza: wczesna ciąża, usg to potwierdziło (zobaczyłam jakiś przecinek na monitorze). Cóż, niczego nowego to nie wniosło w moje życie, może się trochę uspokoiłam. Spokój mój jednak nie trwał długo, gdyż przy wyjściu się okazało, że mnie on (ten spokój) wynosi 160 euro... Dodam jeszcze, że lekarka kazała mi sprowadzać leki z Polski (!) i między innymi brać no-spę (bo na pewno będzie mnie bolał brzuch). Na tym zakończyłam moje wizyty u polskich lekarzy i postanowiłam stanowczo żyć po irlandzku. Cierpliwie wyczekałam więc na wizytę w przychodni przyszpitalnej. 3. W terminie wizyty, trzeba sie zgłosić w rejestracji z listem (dostaje się takowy pocztą a jest w nim potwierdzenie terminu pierwszej wizyty i numer pacjenta) oraz z numerem PPS. Pani przy ladzie zbiera wszelkie niezbędne dane i zakłada kartę ciąży. Następnie czeka się w kolejce i następuje: - mierzenie i ważenie. Odbywa sie w poczekalni. Nikt nie zdejmuje butów, w związku z tym, niektóre panie mogą uzyskać status wyższych dzięki posiadaniu obcasów o wysokości 10 cm. Trochę dziwne, ale kto by sie tam czepiał szczegółów. Waga i wzrost są skrupulatnie wpisywane do odpowiedniej rubryki w karcie ciąży, przez miłą panią ważącą. - dokładny wywiad. W specjalnie wydzielonym pokoiku, zazwyczaj jakaś studentka lub inna praktykantka, przeprowadza przesłuchanie. Pyta o przebyte choroby, problemy zdrowotne, historię całej rodziny itd. trwa to dosyć długo i warto pamiętać wszelkie istotne szczegóły swojego medycznego życia. Pada też pytanie o to w jaki sposób planuje się karmić dziecko. - pobieranie płynów ustrojowych. Najpierw badają mocz, polega to na zanurzeniu w nim jakiegoś papierka a następnie wyrzuceniu pojemniczka wraz z zawartością w diabły. Później pobierają krew. Dosyć dużo tej krwi, oznaczają grupę, robią rutynową morfologię, a dodatkowe badania to w kierunku HIV, żółtaczki, syfilisu(!) i różyczki. Nikt się nie przejmuje czymś takim jak cytomegalia, toksoplazmoza czy inne podobne wymyślne słowa. - spotkanie z lekarzem prowadzącym. Tak to sie nazywa, ale lekarza owego to ja jeszcze nie widziałam i pewnie nie zobaczę. Przechodzi się do maleńkiego pokoiku czy raczej za parawan, gdzie jest kozetka i ciśnieniomierz. Badanie polegające na obmacaniu brzucha, zmierzeniu ciśnienia i szybkim usg, przeprowadza asystentka lekarza, czyli jak każdy asystent, osoba od czarnej roboty... Przypuszczam, że są to świeżo upieczeni lekarze, bo za każdym razem były to osoby bardzo młode. No i to by było tyle. W rejestracji trzeba sie zapisać na kolejną wizytę kontrolną za 4 tygodnie. Dostaje się też numer telefonu, pod którym można sie umówić na usg, dla chętnych jest możliwość bezpłatnego uczestniczenia w szkole rodzenia - termin też należy uzgodnić wcześniej. Do 36. tygodnia ciąży chodzi się na zmianę, co drugi tydzień, do GP i do szpitala. Każda wizyta wygląda podobnie: - zasadnicze pytania: Jak sie czujesz? Czy wszystko w porządku? Czy czujesz ruchy dziecka? - ważenie - szybkie badanie moczu (na miejscu, na poczekaniu) - mierzenie ciśnienia - badanie brzucha (sprawdzenie ułożenia płodu, jak mniemam) - mierzenie brzucha miarką! (coś jak centymetr krawiecki - po czym mówią, że rozmiar dobry...) - słuchanie bicia serca dziecka, za pomocą takiego elektronicznego aparaciku (w moim przypadku tylko u GP) Po 36. tygodniu częstotliwość wizyt sie zwiększa i chodzi się raz do GP, raz do szpitala co tydzień. W ciągu trwania całej ciąży, badanie krwi przeprowadza sie jeden raz, usg jeden raz (bardzo dokładne i na dobrym sprzęcie) a badania ginekologicznego nie ma żadnego, uznają to za niepotrzebną ingerencję. U mnie wszystko przebiegało i do tej pory przebiega, bez żadnych problemów i bez komplikacji. Przypuszczam, że jeżeli pojawia sie podejrzenie jakiegoś powikłania lub wyniki analiz są kiepskie, to badań jest więcej. Lekarze, położne i pielęgniarki są bardzo sympatyczni, zawsze uśmiechnięci, mili i pomocni. Jak sie na coś narzeka to bardzo dokładnie wypytują co i jak, nie lekceważą żadnej dolegliwości. Przynajmniej tak było w moim przypadku. Co prawda, chwilami miałam poczucie, jakbym była na jakiejś taśmie produkcyjnej i cały czas miałam wrażenie, że te badania są za szybkie i zbyt pobieżne, ale zostałam uświadomiona, że jeżeli jest krótko to dobrze, bo to znaczy, że wszystko jest w porządku. Nie zawsze mnie to uspokajało, czasami to nawet chciałam usłyszeć, że coś tam jest nie tak, dlatego, że po każdej wymienionej przeze mnie dolegliwości słyszałam, że to normalne, wszystko idealnie, super i w ogóle świetnie. Nic tylko sie cieszyć. Cóż, widać jestem Polką jak najbardziej polską, bo zawsze znajdę powód do narzekania, nie ma sie do czego przyczepić? Przyczepmy się do tego, że nie ma do czego... Przypuszczam, że mój problem, podobnie jak problem wielu innych polskich dziewczyn, polega na tym, że za dużo wiemy, za dużo się interesujemy, za dużo czytamy itd. Nadmiar wiedzy mi tutaj trochę przeszkadza. Naczytałam się jak wygląda prowadzenie ciąży w Polsce, że co chwilę bada się krew, sprawdza się wydolność szyjki macicy, na skurcze przepowiadające (które tutaj są traktowane jako normalne a nawet potrzebne) zapisuje się leki, że na zmęczenie dostaje się zwolnienie lekarskie. Wpadam czasami w lekką panikę, bo tutaj zalecają jedynie branie żelaza, o chorobowym to można sobie pomarzyć a wszelkie leki są odradzane i niepożądane. Z drugiej strony, wydaje mi sie, że w Polsce trochę się przesadza z farmaceutykami. Tutaj nie reklamuje się leków tak namiętnie jak nad Wisłą, na grypę sprzedają jeden specyfik a nie dwadzieścia i ogólnie używa się znacznie mniej lekarstw. Na forum babyboom, dziewczyna pracująca w irlandzkiej aptece napisała kiedyś o tym, że Polacy nadużywają leków, że ciągle narzekają, że im się nie przepisuje antybiotyków albo w ogóle nie zaleca żadnych lekarstw. Stwierdziła, że Polacy to lekomani... Trudno mi się z tym nie zgodzić, kiedy czasem czytam o tym, jak ktoś kupuje czopki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe dla dziecka, które się jeszcze nie urodziło... Podsumowując mogę wysnuć ryzykowny wniosek, że my, Polki, wiemy wszystko o tym jak powinno sie prowadzić ciążę (a jak nie wiemy to się zaraz dowiemy) w ogóle znamy się na medycynie lepiej niż lekarze, jesteśmy dobrze uświadomione o tym co jest zdrowe, co szkodzi a co pomaga itd. Natomiast Irlandki, cóż, jak zauważyłam niektóre nawet nie wiedzą, że palenie w ciąży jest szkodliwe dla dziecka, nie maja pojęcia, że karmienie piersią jest, zarówno dla dziecka jak i dla matki, najlepszym i najzdrowszym sposobem karmienia (tutaj nikt nie chce karmić naturalnie, robią to tylko kobiety dobrze sytuowane i wykształcone) i ogólnie taka trochę, rzekłabym, ciemnota wśród tutejszych kobiet panuje. Jak zwykle przydałby się jakiś złoty środek, żeby nie przesadzać w żadną stronę... W polskiej służbie zdrowia, jak wszystkim wiadomo, nie dzieje się dobrze, tutaj kuleje profilaktyka i informacja. Wyboru każdy musi dokonać sam. Ja postanowiłam się oddać w ręce irlandzkich medyków. Jak dotąd, z ust osób które tutaj rodziły, słyszałam tylko pochlebne opinie. Swoją wydam w najbliższym czasie bo liczę na to, że przeżyję i będę w stanie wydawać z siebie cokolwiek. Proszę, trzymajcie kciuki bo umieram ze strachu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEKUJE GOSIU 👄 Nie mogepisac na gg,bo cos z moimlaptopikiem sie stalo :( i korzsam zkolegi laptopa :P Jak Filipek :) jak przygotowania do wyjazdu :) Pozdrawiamy razem z Ameka :) A u nas katastrofa od kilku dni nie dziala pompa 😭 mam mnostwo pania :( pralaka nie nabiera wody :( Kiedy sie to skonczy :( Eh mowie mam przerabane bo jeszcze Ameka trzeba sie zajac :) moim sloneczkiem :)Dodatkowy klopot z ta pompa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×