Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bebolek20

Ciąza w irlandi..moze ktos ma wiecej doswiadczenia odemnie...

Polecane posty

oj Mysza mi sie pomylilo co do tej poduszki myslalam ze to taka do spania :) i do karmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe....dobre;) wiesz co myszka jak chcesz ale ja mysle ze zalozysz ja moze z dwa razy;)-jesli wogole;) ja mialam poduszke w trakcie ciazy bo ulatwiala mi spanie na boku,ale o poporodowej to nie slyszlam. i gwarantuje ci ze jak wrocisz z dzidzia do domu to nawet nie w glowie ci bedzie ani lezenie-wiec odlezyny ci nie groza;) ani zakladanie jej w nocy do spania...bo wygodna bedzie kazda pozycja na ktora nie moglas siobie pozwolic z brzuszkiem;) donia nie boisz sie takiego dlugiego rozstania z corkami? jejku ja bym chyba w glowe dostala caly rok bez dzieci...nie lepiej od razu je wziac zeby z twoim partnerem sie zzywaly? oczywiscie nie moja sprawa....mieszkanie to tutaj nie problem zwlaszcza wieksze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marigo powiedz mi czy tu w szpitalu sprawdzają rozwarcie szyjki? W środę mam wizytę i zastanawiam się co zrobią jak jutro nie urodzę. od jakiegoś czasu pobolewa mnie brzuch - takie jakby skurcze macicy, nie wiem. Do tego ból pleców i ciężkość brzucha. Nie wiem ile jeszcze...??? 3majcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie o tobie myslalam rudik.... rozwarcie szyjki sprawdzaja w momencie przyjecia na odzial. jesli chcesz zeby cie przyjeli na oddzial i sprawdzili,powiedz na dole pielegniarce ze masz nieregularne skurcze. wtedy wezma cie na gore,podlacza pod ktg i zbadaja. jesli cokolwiek bedzie wskazywalo na zblizajacy sie porod zostaniesz sobie;) a jesli stwierdza ze szyjka jest zakmnieta i dzidzia nie jest jeszcze w kanale-wypuszcza do domciu. napisze eska jutro bo mam pytanko do was-spokojnej nocy.pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) mam nadzieje ze dam rade napisac wszytsko co mi siedzi w glowie poki mam chwile... dzieki za gratulacje, kazdej z was osobno:) Rudik zdaje sobie sprawe, ze moj przyspieszony porod mogl cie tylko zdolowac bo ty tu biedna czekasz, my wszystkie z toba a ja wyskakuje, ze chwila i u mnie po wszystkim, ale jak wsomnialam szczesciara ze mnie, marzylam by urodzic wcezsniej tak z zaskoczenia a nie przechodzic ten etap wyczekiwania i kazdgo dnia zastanawiac sie czy to dzis a potem ewentualnie czekac 10 dni az sie zdecyduja wywolac ci ten porod... Rudik trzymam kciuki i mam nadzieje ze to jednak bedzie juz nie dlugo:) teraz cala akcja porodowa, na to pewnie czekacie i moge wam powiedziec jest czego mi zazdroscic... sob w nocy godz 1.30 obudzilam sie do toalety, bole przypominajce te misiaczkowe czulam wnocy kilkarazy juz wcezsniej wiec nawet na to nie zwacalam uwagi, ale mimo ze do toalety z sypialni mam zaledwie 3 kroki to sie "posiklam" po drodze i mysle co to? tak wyglada nie trzymanie moczu? z dziwnym uczuciem wrocilam do lozka i po chwili znowu do toalety, wody bezbrawne, bezwonne wiec ile moglam sobie wciskac ze to mocz?? maz sie obudzil (mial wolne, a tak sie martwilam ze bedzie w pracy) wody poplynely mi jeszcze kilka razy i skurcze zaczely pojawic sie coraz czesciej, wiec zaczelam zbierac wsyztskie rzeczy do szpitala, milam raczej wszytsko na walizce niz w walizce i ok 3 pojechalismy do spzitala, tam w emregency room zbadali mnie podlaczyli pod ktg skurcze mialm co najmniej co 5 min, ale takie do zniesiania, a mala sobie usnela... i nic ie robila z tego ze tu trzeba cos pracowac nad tym porodem, polezalam tam troche, zbadali mi rozwarcie i tylko 1cm, wiec zalamka i ta polozna mowi do mnie ze moge isc do domu i jezeli w ciagu 24h nie urodze to wywolaja mi ten porod (strasznie tam wymiotowalam, ale u mnie wymioty to tez rekacja obronna na stres zawsze tak mialam) ja doslownie w szoku bez wod i do domu i jakie 24h? ale powiedzilam jej ze za bardzo jestem zestresowana, nie mam pojecia czgo sie spodziewac i ze wolabym zostac, zaprowadzili mnie na gore, dostalam lozko, wszytskie babki w tym pokoju spaly, pojekiwaly troche, nie wiem czy na lekach przeciwbolowych byly, mnie dalej podlaczyli pod KTG po wymiotach mala sie troche uaktywnila, wiec moglam w koncu wstac z tego lozka bo skurcze na lezaco z podlaczona aparatura to cos strasznego (tam tez oczywiscie wymioty miedzy czasie), zacezlam z mezem chodzic po korytazu i jakos pracowac nad tymi skurczami, zaproponowaly mic os przeciw bolowego, odmoiwlam bo kolezanka mi mowila ze wziela potem dosala rozwarcia i nie chieli dac jej epiduralu bo troche za szybko to bylo, wiec stwierdzialm ze poczekam na cos skuteczniejszego... tam zaczela sie jaks akcja, ktoras z dzewczyn ze snu doslownie weszla w faze rodzenia, odeszy jej wody, wiec jeden wielki szum sie zrobil na oddziale i wszystkie polozne skoncentrowaly sie na niej, a ja w koncie na tym korytarzu walczylam ze swoimi ksurczami, gdy sie uspokoilo, ktoras zainteresowala sie mna, uwieszona na mezu z bolu i stwerdzila ze sprawdzi mi rozwarcie w duchu modlilam sie o 1 cm do przodu, a ona moiw 5-6 i ze jade na gore, wiec odzyskalam nadzieje, mysle bedzie epidural:) ona poszla po wozek, ja mzienilam ubranie, dostalam kolejnego skurczu dojechalysmy tam, kolejny skurcz, weszlam na lozko, bada mnie kolejna polozna a tam 9 cm, wiec kazala mi juz probowac przec, potem mialam jakos wymeczyc sie z kiloma kolejnymi skurczami i wtedy juz tylko parcie, nie wiem dokladnie ile mialam tych partych ale dlugo to juz nie trwalo... uslyszlam ze placze:) musial dostac tlen bo miala pepowine winieta wokol rak, tak pod pachami z obu stron plus wokol szyji wiec byla sina, ale po chwili doszla do siebie, dostal 9 punktow a po 5 min juz 10. polozna polozyla mi ja na piersiach, potem musiala mnie pozszywac bo mnie naciela i chyba troche peklam z drugiej strony, ale to juz malo wazne, cos za cos:) Blaneczka wazyla 3100, zmierzyc mi jej nie zmierzono a mi nie w glowie bylo w ogole o to ich pytac... zaraz maz dostal ja na rece, ceiplutko ubrana, a ja poszlam pod prysznic, polozne w ciazgu mojego doslownie 30 min porodu akurat mialy zmiane, ale obie byly fantastyczne, po prostu rewelacja:) po prodzie dostalam pokoj jednoosobowy, na koncu oddzialu bo bylo dosyc pelno, wiec mialam szczescie ale za to nikt tam do mnie nie zagladal... mala spala a mi adrenalina nie pozwalala zmruzyc oka... wieczorem jednak przeniesli mnie na wieksza sale bo zwolnily sie miejsca i po porostu poloznej sie nie chialo do mnie przychodzic na drugi koniec. W nocy wszytskie dzieci i pomeczone mamusie, po roznego typu porodach spaly, a moja mala nie dawala mi chwili spokoju, plakala non stop, musialm ja caly czas tulic, kolysc, wiec pomyslam to za to ze tak lekko ci poszlo teraz sie pomecz gdy inni spia... o 6 rano hinduska polozna zabrala mi ja ukolysla do snu i pospalysmi 2h, jakis czar chyba na nia rzucila:) w pon rano powiedizaly mi ze pojde do domu jezeli polozne mnie juz przejma od dzisiaj, nie bylo problemu wiec jakos chyba po 13 moglismy juz wracac, gdy szlam do windy z nia na rekach to doslownie mialam lzy w oczach ze juz wracam. plozna przyszykowala mnie na ciezka noc, powiedzial ze w tej dobie pojawi sie pokarm i ze ona bedzie cala noc przy piersi wiec doslownie tak bylo... KOSZMAR od 21 wczoraj do 5 rano nos top przy cycku, zmeczenie ni jest najgorsze ale bol sutkow sprawial ze mialam nie zle zalamania, ryczlam dzis razem z nia... gdybym miala melko w domu, dostalaby butelke i tyle bloby mojego karmienia piersia doslownie wysiadalam psychicznie, jakos po 4 nad ranem smoczek zaczal dzilac i zaczela sie na nim koncentrowac na kilka minut, wtedy tez pomyslam o wozku ze ja do niego wsadze i bedzoe bujanie i tak wozilam ja po salonie ok godz i w koncu sie poddala i usnela bez tego cycka, dzeiki temu i mi uadlo sie pospac prawie 3h :) mialam nie dawno wizyte poloznej, waga malej spadla na 2.88, po kolejnym karmieni spi, ale chyba dlugo juz to nie potrwa, w piersaich ciagle siara wiec maly ssak nie odpusci poki nie zje konkretnego pokarmu, mam nadzieje ze dlugo jzu to nie potrwa... nie zdawalam sobie sprawy ze karmienie piersia to taka ciezka sprawa... trzymajcie sie cieplo dziwczyny, sciskam kazda z was z osobna i postarma sie zagladac jak najczesciej w miare mozliwosci! Rudik jeszcze raz POWODZENIA to juz nie dlugo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Sylwucha ale szczesciara z Ciebie :) az mi lezki polecialy :) ze wzruszenia ,ja mam jeszcze2,5 miesaica i strasznie sie nie moge doczekać TRZYMAJ SIĘ CIEPŁO I NIECH MAŁA ROŚNIE ZDROWO :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwucha a to niespodzianka tak znienacka ;) Gratuluje z calego serca, zdrowka i wszystkiego dobrego dla Was :) RudiK bidulko, trzymam kciuki, zebys rozwiazala sie jak najszybciej. Ciekawe, co w szpitalu wymysla, daj znac. Katarynka Skorzystalam z rady i zrobilam 3d, ale maly lobuz mial to gdzies i tylko pupe pokazywal. Jakas pamiatka jest, ale nie taka jak sie spodziewalam, w trakcie lekarz mierzyl itp, wiec co chwile sa stopklatki i ciemnosc, gdy kazal mi podskoczyc, zeby sie odwrocil, generalnie nie za duzo widac. Aniu no to bedziecie mieli prezent pod choinke, gratuluje :) jak w pracy, mowilas juz szefowej? Izuniek wyczytalam, ze masz na oku graco symbio, obejrzyj go dokladnie i sprawdz, czy wytrzyma, bo gwarancja tylko 6 mies, tez go ogladalismy w smythsie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Chorykrólik no widzialam tylko na zdjeciu jutro zajde do smythsa i go sobie obejrze podoba mi sie tez Quinny Buzz ale naczytalam sie paru negatywnych opinii o nim :/ mam jeszcze na oku Quinny Speedi i Maxi Cosi Mura na 3 kółkach albo na 4 , oczywiscie uzywanych szukam bo nie dam takiej ceny za nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak chcialam sie jeszcze spytac czy któras z was bedzie rodzic w Coombe czy tylko ja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość x...x...x
Hej dziewczyny, gratuluje swierzo upieczonej Mamusi :) Ja mam pytanko, mozliwe ze do Margo :) Zrobilam test owulacyjny z lekkiej glupoty (bo juz sie doczekac nie moglam) 11dc o 23.55 - buzka sie usmiechnela, ale jakos przez ta godzine testowania podeszlam do tego bez entuzjazmu, pozniej 12dc ok 16 kolejny test - i kolejna usmiechnieta buzka, stosunek ok 22-23 tego wieczoru, czyli od pierwszej usmiechnietej buzki jakies 22-23h stosunek. Nie za pozno? a moze za wczesnie? dzis jest 15dc i rano bardzo pobolewaly mnie jajniki i macica -czy to moze dopiero teraz? Kurcze, juz nie wiem co myslec. Meza nie bedzie do soboty, wiec juz nie mam jak :/ Co Ty myslisz? Dziekuje za rady i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwucha GRATULACJE raz jeszcze:) czytam i co okazuje sie, ze bez epiduralu sie obylo:) ekspresowy porod, nie ukrywam podziwiam wszytskie kobiety rodzace bez znieczulenia:) mnie sie trafilo pare ostrych skorczow i ciesze sie, ze na nich sie skonczylo :) Wszystkiego dobrego dla Ciebie i Blanki:) Izuniek moja Laura przyszla na swiat w Coombe ale to jednak nie byl porod naturalny wiec niewiele moge powiedziec. U mnie byla ... burza ha fenomen, bo tych burz w ciagku calego mojego pobytu w IE moglabym policzyc na palcach jednej reki:) RudiK a co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwucha jak się domyślasz, zazdroszczę Ci bardzo, że to tak szybko potoczyło się u Ciebie. Ja mam jutro wizytę w szpitalu, i jak radzi Marigo "nie dam się zbyć". Od rana czuję skurcze. Regularne i nieregularne, bolesne i mniej bolesne, najpierw częstsze teraz już są rzadziej... Maleństwo kręci się jak zwykle. Zatem czekam na przebieg wydarzeń. Nie wiem czy mogę teraz coś jeść? Nie bardzo mogę się wypróżnić póki co, a chciałabym. Wiem że po przyjęciu do szpitala nie dadzą mi nic do jedzenia. Denerwuję się i jedzenie bardzo mi nie wchodzi, ale conieco przekąsić trzeba. Sylwucha nie poddawaj się i karm. Spróbuj pobudzić produkcję mleka laktatorem jak masz. Podobno działa. 3majcie się kochane i do napisania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwucha dzielna z Ciebie dziewczyna, bez znieczulenia :-) podziwiam, ale sprawnie Ci to tez poszlo, teraz powodzonka z Blanka i duzo zdrowka!!! Dziewczyny a co powiecie na quinny-buzz-3 wozek??? Jest teraz w promocji w mothercare? Ja jeszcze nie wiem jaki wozek wybrac, poszlam do sklepu kupic jakis ciuszek i ogladnelam wozki :-D Rudik 3mam kciuki za Ciebie , Bedzie dobrze :-D Milego wieczoru dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Magda ja tez chcialam ten Quinny Buzz ale poczytalam sobie opinie i zrezygnowalam :) ja znalazlam dzisiaj stronke www.tiggle.ie ten sklep jest w Dun Laoghaire i jutro sie do niego wybieram bo upatrzylam sobie tam wozek i jade go zobaczyc na zywo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki Przede wszystkim -Wielkie GRATULACJE dla Sylwuchy i duża zdrówka dla Blanki. Wytrwałości w karmieniu piersią- mam nadzieję,że się nie poddasz. Potem podobno jest lepiej :-) Izuniek- Ty to nie spiesz się tak do tego porodu, jeszcze się naoglądasz niuni, a ciąża już może się nie powtórzyć! ja Też mam jeszcze 2.5 miesiąca do porodu i wcale go nie wyczekuję z niecierpliwaścią :-). Cieszę się tym stanem, jest nam dobrze razem tak jak jest. Dobrze się czujemy,a to jest wspaniałe uczucie i świadomość,że w naszym brzusiu jest takie maleństwo. My sobie z mężusiem wieczorkiem obserwujemy ruchy maleństwa i mężuś mi rączkę trzyma na brzusiu- to strasznie rozczulające i nie chcę tego przyśpieszać bo wiem ,że będzie mi tego brakowało. jak się kładziemy to mężuś pyta się czy dzidziuś śpi i przytula się do nas kładzie rączkę na brzuszku a ono zaczyna się ruszać :-) :-) :-) To jest super Rudzik- wiem,że podobno końcówki są trudne, ale już niedługo- dasz radę Buziaczki dla wszystkich jeszcze brzuchatet i mamusiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie ja sie nie spiesze ale bardzo bym juz chciala niunie moja zobaczyc :) moj tez zawsze kladzie rączke mi na brzusiu i mowi do malej a czasem spiewa kolysanki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce wpadac w panike, ale nie czuje dzis mojego malucha. Rano nie mialam czasu o tym myslec, bo lecialam na szybko do pracy, zazwyczaj budzi mnie ok 6-7 i tak sobie leze z nim, ale od 6 jestem na nogach, w pracy nie mialam czasu sie skupiac nad tym, ciagle ludzie, potem wrocilam, poleglam spac, jest wieczor, a tu dalej nic. Zazwyczaj w ciagu dnia i tak byla cisza, ale na wieczor sie rozkrecal. Mam jechac do szpitala? Czy czekac? Juz i lezalam i sie ruszalam i jadlam i pilam, nic. Moj twierdzi, ze moze spi, ale ile mozna spac? Wkurza mnie juz tekstem, ze mam sie nie denerwowac... Nic mnie dzis nie bolalo, nic sie nie dzialo, tyle, ze po kilku godzinach w pracy mialam strasznie napiety brzuch, ale tak juz wczesniej bylo po calym dniu na nogach. Dziewczyny, doradzcie cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a próbowałaś popukać do brzuszka ja mam tak czasem po poludniu ze mala sie nie rusza ale wieczorem juz jest ok , moze zadzwon do szpitala i sie spytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kroliku...uspokoj sie.wiem ze sie denerwujesz bo ja tez przez to przechodzilam.miska potrafila nie dac znaku 5 dni!!!! mozliwe ze maluszek inaczej sie ulozyl i rusza sie do srodka-a przy tak delikatnych jeszcze ruchach mozesz ich wedy nie czuc. wycisz sie.... wiem co czujesz bo ja tez wtedy zamiast spac czekalam na jakis znak...modlilam sie i nakrecalam:( taki stan u mnie utzrymywal sie do okolo 28-30 tyg. do tej pory mialas sporo wolnego to maluszek harcowal a teraz zaczelas sie wiecej ruszac i ululany ruchami wiecej spi a ty moglas nawet przeoczyc w ferworze walki kuksance. buziaki,pa xxx kochana cala soba krzyczysz....masz glowke zajeta tylko tym..i to niedobrze.bo nie umiesz sie na niczym innym skupic i blokujes caly proces. g tego co podalas powinno byc wszytsko ok-ale odpusc psychicznie bo sie wykonczysz,i to moze tez miec negatywny skutek na waszym zwiazku. zamiast sie zamartwiac napisz cos o sobie....gdzie mieszkasz...czym sie zajmujesz? spokojnej nocy ci zycze.odpocznij od myslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) Kroliku- tak bedzie prezent albo swiateczny albo noworoczny:-)) wiecie co ja Was tak czytam jak to fajnie itd...a ja sie czuje jak jakas kosmitka...z zywym, ruszajacym sie "stworzonkiem" w srodku!!! wiem, ze to dziwne :) ale nawet ostatnio jak widzialam sie z Justa to jej mowilam, ze normalnie jak jakas kosmitka, nie moge tego objac:D:D:Dhahaha tzn piszac ruszajacym sie- nie mam na mysli, ze ja to czuje, tylko jak na usg widzialam:) no nic-milego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja ciagle na placu boju o to mleko i calkiem zdeterminowana jestem wiec walcze...momentami mam juz chwie zwatpienia, moj maz jako facet juz patrzyc na to nie moze... wczoraj mowi podczas skurczow nie plakalas a co se dzieje przy kamieniu, wiec on juz dawno dal by jej butelke. noc mialysmy az za spokojna, przez 6h nic nie jadla, spalysmy, potem kolejne 1,5 h walczylam z nia by ja obudzic do tego spekanego sutka i nie wiem o co chodzi, czy ona jest nie glodna, czy tak leniwa ze jak ma sie meczyc to woli nie jesc??? Pogadam dzis z polozna, bo naprawde powoli trace sily... Rudik mialm ci napisac, ze moja mala dzien przed porodem wcale nie byla spokojniejsza, wypychala sie okropnie cala sobote az sprawiala mi bol, wieczorem gdy kladlam sie spac to az bylam zdziwiona jej calodniowa aktywnoscia, a po 2,5 h wstawalam bo odchodzily mi wody... czekam a info po twojej wizycie w szpitalu:) mamusie mam pytanie do was, jaka diete stosujecie lub stosowalyscie podczas karmienia, irlandzka czyli- wszystko mozna, czy polska-malo co mozna? :) ja w ostatnim czasie malo co jem, dobrze ze maz o tym mysli i cos mi zawsze przygotuje bo sama bym nawet glowy sobie tm nie zawracala. W ogole bardzo mi pomaga, wzial 2 tyg urlopu i doslownie przejal obowiazki domowe plus robi wszystko przy malej bym mogla jak najwiecej odpoczywac , mam nadzieje, ze sie nie zniecheci w ciagu tych 2 tygodni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marigo pamietam gdy pisalas do lilac by koniecznie upominiala sei w szpitalu o jakies szczepienie dla Laury i wiem ze pozniej miala ona je dostac w trakcie domowej wizyty, o jakie szczepienie chodzilo, bo moja Blanka jak na razie dostala tylko wit.K a ja nawet nie wiem o co mam pytac polozna:/ slabo przygotowana jednak jestem do roli mamy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwucha, ja jak karmiłam moje córki (starszą 18 miesięcy, młodszą 15 ) to jadłam prawie wszystko, unikałam jednak pokarmów silnie uczulających (tj truskawki i cytrusy) oraz pokarmów wzdymających (kapusta, groch, itp). Wprowadzałam te produkty do swojej diety, wtedy kiedy mogłam je wprowadzić do diety dziecka. U mnie ta ostrożność dodatkowo była dlatego, że ja jestem alergikiem, tylko wziewnym. ale ryzyko było. na szczęście ani jedna, ani druga córka nie odziedziczyła po mnie tej przypadłości. Całuski dla Ciebie i Kruszynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej rudik milczy wiec kto wie.....wczoraj wieczorkiem mila skurcze:) moze juz jest mamusia :) sylwus ja bym ci radzila jesc wszystko-po irlandzku;) mleko musi byc tresciwe,ty musisz miec sily a poza tym dziecko pozniej ma mniejsze sklonnosci do alergii tak jak donia mowi unikaj tylko tego co ostre,wzdymajace i ciezkie ja osobiscie nawet bigos jadam i misi kompletnie nic nie jest. przed chrzcinami dostala strasznej wysypki,co przerodzilo sie w okropnie wygladajace obierajace sie miejsca pos szyja,brzusiu i plecach. polska lekarka od razuzawyrokowala ze to od mleka i nabialu i ze zle sie odzywiam...okazalo sie ze to nieprawda. misia ma egzeme:( a moj irlandzki gp kazal mi pic mleko,jesc sery i jogurty....ogolnie widze ze misia toleruje absolutniew szystko-nawet sos chili;) co do blanki -nie wybudzaj jej do jedzenia-bo pozniej bedziesz sobie w brode pluc. spi bo jest zmeczona-po okolo 2 tyg. wszystko sie zmieni-mala zacznie ci sie budzic co 2 godziny i zatesknisz za jej snem;) teraz jak ona spi to ty tez odpoczywaj-a jesli masz juz nadmiar mleka to lekko odciagaj laktatorem-tylko nie za duzo bo pobudzis zprodukcje jesli masz malo mleczka mozesz wlasnie pobudzac laktacje... na spekane sutki uzywaj masc bepanthen lub smaruj swoim mlekiem:) nie poddawaj sie.poczatki sa ciezkie-ale warto;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szcepionka BCG-ale nie robia jej w domu. jesli blanka jej nie dostala w szpitalu bedziecie musieli na nia jechac-a gdzie i kiedy to juz wam polozna powie. tylko pilnuj tego zeby ja dostala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwucha zycze Ci wytrwalosci w karmieniu piersia, dasz rade :) ja zaluje, ze tak szybko odpuscilam :( ale z drugiej strony gdybym w szpitalu byla odpowiednio nakierowana, gdybym wiedziala, ze pokarmu po cc nie ma zaraz ... coz :( brakuje mi tej bliskosci z dzieckiem jakie dawalo mi trzymanie jej przy cycusiu :( Laura biegiem przyzwyczaila sie do butelki a ja odpuscilam ... szkoda:( Co do szczepienia to Laura tez w szpitalu dostala tylko wit. K a na BCG jechalismy do HSE - dostalismy pismo z wyznaczonym terminem ale rzeczywiscie jak przychodzila pielegniarka na wizyte to upominalismy sie o to szczepienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ja tez sie nawalczylam z karmieniem ale moj leniuch maly nie chcial ssac za nic na swiecie :O Co do obolalych sutkow ja dostalam fantastyczna masc w szpitalu od poloznej nie pamietam tylko nazwy :O pamietam jedynie, ze niebieska tubka byla:P Ale ulga przychodzila od razu :D Ania kosmitka :D hehehe poczekaj jak sie maluch zacznie ruszac to dopiero bedzie frajda :P i poczujesz, ze jestes w 2 packu:P Co do BSG ja sie tyle o nia naklocilam, ze szok :O Wysylali mi wciaz terminy na szczepienie ale knocili mi adres :O i zadnych z listow nie dostalam pozniej polozna do mnie dzwoni czemu nie pojawilam sie na szczepionce ??? no kurka rurka w koncu maly byl najwiekszym dzieckiem na szczepienie no ale wazne, ze dostal :D NA BSG nawet sie nie skrzywil hehe ale za to cala reszta czarna rozpacz byla :P Dzis oczywiscie do mnie agent dzwonil, ze on chyba pomyli/l numery domu bo nikt mu drzwi nie otwiera!! To mu mowie powiedzialam, ze sie zgodze pokazac mieszkanie jesli wczesniej mnie o tym poinformujecie a nie ze przyjdzie sobie kiedy chce !!! akurat bylam na zakupach a on do mnie czy moge byc w domu zaraz??? oczywiscie powiedzialam, ze nie bo pojechalam do centrum handlowego i nie mam zamiaru sie wracac ppoza tym wyraznie powiedzialam, ze mieli wczesniej mnie poinformowac!! Ze bede dopiero kolo poludnia w domu a on a ze on nie moze w poludnie itd a co mnie to obchodzi ? Calkiem ich pogielo. A jeszcze landlord do mnie dzwoinil czy moge posprzatac mieszkanie zanim oni przyjda ??? no wkurza mnie ten facet czy on mysli, ze ja mieszkam w jakims bajzlu czy jak?? Wiadomo, ze perfekcyjnie nie mam bo jest maly i ciagle zabawki rozwala a to ciastko rzuci 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Kinga ma coreczke!!!! urodzila dzie przed 9 :) Just wspolczuje pzeprowadzki...ja spasowalam. mielismy sie przeprowadzac,bo w 5 mieszkamy w dwoch malenkich sypialkach..ale poddalam sie.nie jestem w stanie przejsc kolejny raz pakowania,sprzatania-sprzatania,rozpakowania.....nienawidze tego!! mam nadzieje ze jesli nie w tym roku to w nastepnym kupimy swoje wlasne i wtedy przeprowadze sie ostatni raz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do karmienia to ja szczesciara jestem. igor zassal od razu,a ze mam buist ogromny to i mleka bylo haha! jessici nie karmilam dlugo bo po cc nie mialam zbyt duzo mleka i karmilam ja tylko w nocy przez kilka miesiecy. michelle miala problemy i dopiero w trzeciej dobie zaczela prawidlowo ciagnac ale za to efektywnie.troszke mnie bolalo jak ssala ale szybko przeszlo.nigdy nie mialam ani popekanych ani krwawiacych brodawek:) bcg to jakas zmora irlandczykow ze sie wyrobic z tym nie moga.jessezaszczepili jak miala 4 miesiace! przy michelle nie odpuscilam i tak marudzilam,tak zrzedzilam ze krotko przed wyjsciem do domu ja zaszczepili..moze sie bali ze nie wyjde;) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×