Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość justaaaaaaaaaaaaa

wpisujcie wasze sposoby na bezbolesne karmienie!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość justaaaaaaaaaaaaa

j.w. za tydzien rodze i bardzo chce karmic moje malenstwo piersią, wiele dziewczyn pisze ze to bardzo boli , ze czesto dziecko pilo mleko razem z krwią, wiec co robic zeby tego uniknąc i z usmiechem na buzi karmic swojego brzdąca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepszy sposób- karmić butelką ;) innego nie znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzam
ja nie mialam z tym problemow do 8ego m-ca-dopoki dzieciakowi zabki nie wyrosly-teraz jest nieciekawie-jesli dobrze przystawiasz i dziecko bedzie ladnie ssalo to bedzie ok wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka-p1
Wszystko zależy jak będziesz przystawiała dziecko do piersi. Korzystaj jak najwięcej z porad położnej w szpitalu. Nalegaj, żeby pokazano Ci jak się przystawia dziecko do piersi, pytaj się czy dobrze to robisz. One od tego są. Jeśli masz jeszcze czas to poszukaj stron o karmieniu piersią i nie zrażaj się, że komus się nie udało. Na popękane brodawki bardzo dobra jest maść bepanthen, w wrazie co dobra też na odparzenia pupy maleństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
pierwszy raz słysze o karmieniu i krwi a karmiłam troje dzieci nie martw sie na zapas bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justaaaaaaaaaaa
ja mam masc maltan i wlasnie przeczytalam na ulotce, ze mozna przed porodem nią hartowac piersi najlepiej 2 miesiace wczesniej, ale mysle ze moze ten tydzien cos mi da, no coz sprobujemy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw sie na zapas - to najgorsze co moze byc w temacie karmienie. wbrew pozorom na karmienie piersia ma ogromny wplyw psychika mamy, czyli po prostu dobre nastawnienie,duzo checi i zero stresu..to jest oczywiscie teoria,wiadomo,ze sie zawsze troche martwimy,jak to bedzie,bo to nowosc,itp itd,ale staraj sie chociaz to martwienie ograniczyc do minimum. wiekszosc problemow wynika z nieznajomosci tematu,czyli po prostu ze zlego przystawienia dziecka do piersi. zgadzam sie z poprzednim wpisem na temat pytania kompetentnych osob jak to robic, poza tym www.laktacja.pl i inne tego typu stronki...polecam.krew wyplywajaca wraz z mlekiem jest bardzo rzadkim zjawiskiem,powazne problemy z zaburzeniem laktacji zdarzaja sie rowniez bardzo rzadko.wszystko bedzie dobrze:) mysl poztytywnie i mysl o dobru dziecka, a bedzie git:) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w razie czego
jak nie uda ci sie bezboleśnie przystawic malca do piersi, to w aptece kupic nakładki na sutek. Przeźroczyste, gumowe, ochronią sutek i karmienie nie bedzie bolesne. Dziewczyny mają rację- prawidłowo przystawione dzieco raczej bólu nie sprawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty net -ar
No jak zwykle wspaniała net-ar się wypowiedziała, że wszystko jest takie piękne i bezbolesne. Moja rada od samego początku karm przez nakładki silikonowe ale okrągłę nie z aventu tylko np. z chicco bo te z aventu spadają. Bólu i tak nie unikniesz bo piersi są nie przyzwyczajone na codzień do co 2 godzinnego gryzienia i ssania. Trzeba to poprostu przejść i przemęczyć aż sutki się przyzwyczają. W 3 dobie od porodu staraj się mniej pić, lub wtedy kiedy musisz żeby unknąć nawału pokarmowego. Przystawienie dziecka do piersi jest ważne nawet bardzo ważne np. przystanienie do piersi metodą z pod pachyb ściąga ci pokarm z boków piersi gdzie najczęściej robią się zatory. Głowa do góry grunt to się przywyczaić i znieść ten początkowy ból. Jeśli jesteś jednak mało odporną osobą na ból to też nie widzę problemu i trzeba przejść na butelkę i mleko modyfikowane. Nie wmawiaj sobie że będziesz gorszą matką bo najgorsze jest to gdy matkę boli, sika po noga przy przystawianiu dziecka, jesteś roztrzęsiona, niewyspana, zmęczona i wszystko cię boli, niezadowolona matka to gorsza matka dlatego butelka to dobre rozwiązanie. Powodzenia. Położna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justaaaaaaaaaa
dzieki za rady , najgorsze to to ze bede miala cesarke no i nie wiem kiedy ten pokarm laskawie sie pokaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja wypośrodkuje między net-ar i antynetar:D Nakładki są dobre, ale jak faktycznie już nie dasz rady karmić normalnie. Najważniejsze to nauczyć dziecko, by zassało całą pierś, razem z otoczką. Jak czujesz, że zagryza, mleko nie płynie spróbuj delikatnie, bokiem włożyć palec mu do ust, tak, żeby puściło brodawkę.....i jeszcze raz. Jak dobrze złapie to będzie dobrze, ale to faktycznie zależy dużo od Twojego spokoju - staraj się karmić, przynajmniej na początku w takich warunkach, żeby nic nie rozpraszało Ciebie i dziecka. Powodzenia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka-p1
do anty- net-ar Myslę, że nakłanianie kogoś od początku do karmienia przez nakładki jest tochę mało rozsądne. Nakładki są ostatecznością, jak się nie da karmić normalnie. Po pierwsze nie można się zrażać i jak najwięcej próbować przystawiać dziecko do piersi. Moja mała na początku darła się wniebogłosy bo nie mogła złapać brodawki lewej piersi, ja o mało co z nią nie ryczałam. Ale kilka dni i sie udało. Co do hartowania piersi to podobno to nic nie daje, a tym bardziej maścią. Popękane brodawki bolą strasznie, bo to przeżyłam. Przed karmieniem, żeby nie była sucha brodawka wyciskałam sobie troche pokarmu, rozsmarowywałam na brodawce i jak mała chwytała to mniej bolało. Najgorsze były pierwsze chwile z zacisniętymi zebami.Krwi nie widziałam. Po karmieniu smarowałam pokarmem, albo bepanthenem(trzeba umyć piersi przed karmieniem po maści). Po trzecie więcej optymizmu. Jeśli będziesz chciała karmić piersią to wszystko zależy od Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka-p1
Co do nawalu pokarmu. Zaopatrz sie w laktator, żebys miała czym sciągać pokarm jak przyjdzie nawał mleczny. Moja dzidzia nie dała rady tyle wypić. Musiałam w nocy wstawać po 2-3 razy miedzy karmieniami i uzywać laktatora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesooooo karmilam butelka
a ja mysle ze jesli cie to boli to prawdopodobnie najlepszym rozwiazaniem bylaby butelka i nie daj sie zaszczuc wszystkim mama karmiacym!! mnie bolalo- karmilam butelka i mam ZDROWE, NORMALNE dziecko, nie czuje sie przez to mniej kobieta czy mniej matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmienie oczywiście może
boleć, ale ból ten trwa kilka dni, polecam maść bepanten - smarowałam sutki między każdym karmieniem, nie terzeba piersi myć przed podaniem jej dziecku, piersi bolały fakt, ale przez dwie doby, prawdą jest to co mówią inne dziewczyny - jak dziecko nauczy sie prawidłowo chwytać pierś, to nie boli, więc korzystaj z pomocy położnych w szpitalu i nie wstydź się pytać jak prawidłowo przsytawiać dziecko do piersi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troche już późno ale możesz jeszcze hartować brodawaki, mi poradziła tren sposób położna i jestem jej za to bardzo wdzięczna, żadnych problemów z kamieniem nie było, poza nawałem pokarmu:( też miałam cc i naprawdę to żadna przeszkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam dwukrotne cc, za pierwszym razem nikt mi nie pokazał, jak porządnie przystawiać dziecko, efekt - pogryzione do krwi brodawki i nie powodzenie w karmieniu, chociaż baaardzo chciałam karmić córeczkę :(Wtedy ulge przynosiła maść bepanthen - rewelacja! Nie ścierałam jej z piersi - nie jest to wbrew pozorom konieczne, ale czasem, jak maści jest dużo, to dziecku się usteczka ślizgają i nie może dobrze złapać piersi. Za drugim razem zaopatrzyłam się od razu w maśc, nakładki - któych nie użyłam na szczęście :) no i naprawdę dusiłam połozne w szpitalu, żeby mnie nauczyły porządnie karmić. Poza tym - i w szpitalu i w domu dużo wietrzyłam piersi, smarowałam mlekiem i wystawiałam ;) Oczywiście nie obyło się bez podrażnienia, ale szybko przeszło :) A co do hartowania brodawek: Są oczywiście różne szkoły, ale ja jestem zwolenniczkątej, że nie powinno się tego robić, bo to po pierwsze nic nie daje, a po drugie - można sobie podrażnić piersi i wtedy będzie jeszcze gorzej... I z tym pokarmem po cc: Pokarm w piersiach tworzy się od 16 tygodnia ciąży, ale niski poziom prolaktyny i wysoki progesteronu nie pozwala na jego wypływ. Po oddzieleniu łożyska gwałtownie spada poziom progesteromu i to daje impuls do mózgu, żeby wytwarzać prolaktynę, która odpowiada za tworzenie mleka. Do tego wysoki poziom oksytocyny pozwala na wyrzut mleka. Ten mechanizm działa niezaleznie od sposobu rozwiązania ciązy :) Trzeba jak najszybciej jak się da przystawić dziecko i wtedy będzie dobrze. A ja mogłam synka przystawić dopiero po dobie, bo ulewał wody płodowe i też sie udało z karmieniem :) Trzeba być pozytywnie nastawionym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katis
Moja mała ma 4 miesi.ęce, karmie ja piersią od początku i muszę przyznac że nigdy nie miałam pogryzionych brodawek, raz sie zdarzło że jedna odrobinę pękła i trochę przez kilka dni bolała. Myśle że najważniejsze jest żeby dziecko dobrze sie przyssało i nie pozwalac mu godzinami wisieć na cycu. Ja od pierwszego karmienia budziłam mała non-stop jak przysypiała po paru minutach ssania, i dzięki temu jeszcze w szpitalu jadła systematycznie co 2-3 godziny po 30 minut.Druga sprawa to chciałam karmić piersią, ale nie zamartwiałam sie jak kilka razy mała nie dojadała bo były pustki, tylko dalam jej poprostu kilka razy butelke żeby pojadła. Ani przez to nie było problemu z karmieniem, a ja wypijałam herbatke mlekopędną i, na dokładke granulki homeopatyczne i wszystko wracało do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
No jak zwykle wspaniała net-ar się wypowiedziała, że wszystko jest takie piękne i bezbolesne. U mnie wszystko odbyło sie praktycznie pieknie i bezbolesnie mam kłamac ? po co ? By straszyc dziewczynę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba pilnować żeby dziecko od samego początku wciągało do ust brodawkę z całą otoczką lub (gdy otoczka jest bardzo duża) przynajmniej jej większą część. Jak dziecko nie daje rady samo, wpychać otoczkę na siłę palcem - bez obaw, maluch nie udusi się ;) Brodawki najczęściej pękają gdy dziecko nie wciąga do ust otoczki. Maści stosuje się dopiero gdy brodawki popękają, profilaktycznie naprawdę nie ma sensu. A tak w ogóle to najlepiej na popękane brodawki działa wietrzenie, po prostu trzeba pilnować żeby były suche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj też polecam bepanthen.W dodatku nie zaszkodzi ona maluchowi.A wietrzenie nie działa aż tak szybko,ale racją jest żeby wciskać małemu brodawke głęboko gdyby łapał żle sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madlen73
moja malutka ma 4 mce i tylko na piersi, nie b ylo latwo, pierwsze kilka dni boooooli, ale jakos przezylam, problemy zaczely sie po okolo miesiacu, mala jakby nie mogla sie zassac i lapala dziaslami, jedna piers byla tak zagryziona, ze karmirnie odpadalo, sciagalam do butelki, po czym odkrylam NAKLADKI SILIKONOWE aventu, trzeba sie przyzwyczaic, jechalam na tych nakladkach ponad miesiac , potem odstawilam i jakos leci bez problemu, poza tym polecam avent isis do sciagania pokarmu, dobra nie madrze sie juz , bo xza dlugo i nikomu sie nie bedzie chcialo czytac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnosimyyyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×