Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

taka czkawke w brzuchu?? Moj nie, ale czytalam o tym, ze to podobno dosc czeste :D To chyba fajne uczucie jak sie tak miarowo brzuch rusza, ale ja dopiero koncze 33 tydz wiec moze czkawka wystepuje pozniej. Dzieki za info o anestezjologu. Bo ja najpierw jade w poniedzialek na Łubinowa a potem mam dopiero w Katowicach wizyte u dr Kozy wiec zapytam o tego anestezjologa od razu i jak cos to sie zapisze :) Jeszcze raz dziekuje za wszystkie informacje sa bardzo cenne jak widze i tak szybko otrzymywane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reniferek79
Taka w brzuchu:) moja dzidzia ma już ją od 4 tygodni. Teraz jestem już w 35 tygodniu. Pytałam lekarza, podobno nie jest szkodliwa. Tylko szkoda mi dzidzi bo ma ją codziennie o tej samej porze i zastanawiam się czy są jakieś sposoby na to aby jej zapobiec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gola80
Do asterek 76: Może faktycznie się zobaczymy:) Ale jak narazie to moja mała się nie spieszy.. A ja nie mogę się juz doczekać ,strasznie się dłuży to czekanie. Ja na szczęście ktg robię nie na Łubinowej, więc nie czekam długo a jak przyjadę do porodu no to mam nadzieję,że nie będę czekać 3 godz.Pozdrawiam i dzięki za wszystkie informacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane dziewczyny, ja rodzilam tydzien po terminie...w dniu terminu przyjechałam zrobili mi ktg i zbadał mnie lekarz i tak co dwa dni, nigdy nie czekałam, chyba ze ktos był przede mna - ale zawsze pytałam o której najlepiej przyjechac, wiec czekanie w moim przypadku nigdy nie trwalo dłuzej niz 15 min. Za nic sie nie placi. Co do znieczulenia - ani w pierwszym ani w drugim porodzie sie nie zdecydowalam (choc pierwszy trwal 12 godz w mega bólach) - chcaialam zeby porod byl naturalny calkowicie, a znieczulenie czesto wiaze sie z nacinaniem krocza...bol da sie zniesc, ale wiadomo kazda z nas ma inny próg wrazliwości, wiec polecam dopuszczanie zz, ale nie planowanie go z góry, bo porod moze trwac 10 min (jak mój drugi) - wiec po co wyrzucac pieniadze. Powodzenia i \"szerokości\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwietnióweczko09 Ja byłam na USG bioderek w marcu i płaciłam 6o zł.Do tego mała była zbadana i lekarz przepisał mi recepty na witaminki.Nie wiem czy wizyty u dr. Guzikowskiego nie podrożały do 80 zł.Najlepiej zadzwoń na recepcję i zapytaj.Do doktora Guzikowskiego chodzę też na szczepienia ale płacę za wszystko razem i nie wiem ile w tym jest za wizytę /60 lub 80 zł/.Jeśli chodzi o podejście tego pediatry do dzieci i rodziców to mogę ci polecic,jak on mi powie, że dziecko jest zdrowe to wiem, że jest zdrowe! W przychodni się sparzyłam.Do doktora G.rzeba się umawiac z wyprzedzeniem bo ma wielu małych pacjentów. Jeśli chodzi o USG połówkowe u dr Wieczorka to mi nic nie wspominał wcześniej że takowe będzie, po prostu na wizycie w 20 tygodniu badał przepływy, serduszko,obwód główki, kości udowej, wagę, wzrost,jakieś tylko podstawowe pomiary.Nie badał szczgółowo narządów.Powiedział ,że wszystko ok i tyle.Wizyta trwała troszkę dłużej niż zwykle cena 150 zł.Nie nagrał na CD, zrobił kilka fotek.Z badania dostałam wydruk z tymi podstawowymi wymiarani i tyle.Bez rewelacji.Nie wiem czy moja ciąża była taka idelana i dlatego się nie przyłożył czy tak u niego wyglądają te badania. Ponawiam pytanie o kontrolę po porodzie luc cc u dr.Wieczorka - jak wygląda wizyta???????????????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ha8linka
Do Gola 80 i Asterka76: Myślałam o Was dzisiaj dziewczyny.... więc zajrzałam na forum. Ja mam termin w poniedziałek. Mam wrażenie, że zostanę w tej ciąży do końca życia! ;) Przy pierwszej ciąży też mi się tak pod koniec wydawało! ....a do tego te telefony po 30 x dziennie z pytaniem jak się czujesz bądź czy już urodziłaś??? Pozostaje Nam czekać.... ale nie bez czynnie!!!! ;) Napiszcie jak najszybciej jeżeli byśmy się nie spotkały! Tego Wam życzę! Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gola80
Pewnie wszystkie trzy spotkamy się po terminie hehehehe(H8linka i Asterek76) A co do telefonów i pytań o to "jak się czuje" to faktycznie można zwarjować . U mnie mają jeszcze życzenia co do terminu porodu, bo jak mąż będzie robił pępkowe to najlepiej w weekend :) No cóż jakby to od nas zależało!!! Acha jakbyśmy miały się faktycznie spotkać to mam na imię Gośka , noszę okulary i krótkie bląd włosy.No to czekamy dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ha8linka
Życzenia co do terminu są jak najbardziej. Mój tata i brat mają jutro imieniny (miły prezent!), mój mąż ma za tydzień urodziny( syn - miły prezent!), mój kuzyn życzy sobie żeby to był 30.04 bo tak samo jak mąż Gochy będzie miał udany weekend majowy. Moja córka ma życzenie, żebym urodziła po tym jak wyjedzie na Zieloną Szkołę ( w niedzielę - 26.04). A ja idę poplewić w ogródku, może to coś da! ;) Gocha, mam na imię Kaśka poza brzuchem nie posiadam żadnych znaków charakterystycznych!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asterek76
Cześć dziewczyny! ja też nadal tutaj :-/ a nie na Łubinowej. Super by było jakbyśmy się spotkały- ja mam na imię Ewa, wysoka, ciemne raczej dłuższe włosy . Co do życzeń datowych innych osób mam dokładnie to samo, a wkurza mnie że nikt nie pomyśli kiedy my byśmy chciały. Tak więc życzę naszej trójce, żebyśmy się spotkały na porodówce dzisiaj w nocy :-) !!!! A wiecie może jacy lekarze jak mają dyżury w najbliższym czasie? Tzn na kogo kiedy można trafić:-) Tak z ciekawości pytam. Ja już całe mieszkanie 4 razy wysprzątałam, kończę piwnice, nawet graciarnie męża wyczyściłam...i nic! Nic na mnie nie działa! Ale nie ma się co denerwować, podobno czasami tak jest że dziecko potrzebuje kilka dni więcej w brzuszku. Mimo wszystko co rano wstaje bardziej wkurzona że nadal nic i wszystkich ustawiam po kątach. A sąsiedzi jak śmiesznie patrzą na mnie, buzia rozdziawiona i mina jakby chcieli powiedzieć "to ona JESZCZE chodzi???!!!" ale mam z tego ubaw :-)!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ha8linka
U mnie dalej nic! ;( Dziś mi ciężko czuję się OKROPNIE!!!! Nie mam pojęcia kto dyżuruje w najbliższych dniach. Sprzątanie mnie też nic nie pomaga.... robię to codziennie! ;) Dzis ogłaszam bunt - NIE mam SIŁY!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gola80
Siłę to ja mam ,ale cierpliwości za grosz....Co do dyżurów to też nie mam pojęcia kto w jaki dzień. Poza tym dziewczyny i tak najważniejsza jest położna:) A za tem czekamy dalej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asterek76
hej, ja tez nic :-( I też już nie mam siły i od rana leżę i płaczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysia 77
Drogie oczekujące na dzidziusie w najbliższych dniach a nawet godzinach! Z tego co pamiętam w poniedziałek dyżuruje dr.Słonicz a w czwartek dr.Mniszek.We wtorek przyjmował mnie przesympatyczny lekarz,którego niestety nazwiska nie znam ale nie był to dr.Koza(również rewelacja gość). Jeszcze pamiętam jakie frustrujące może być oczekiwanie,aż w końcu zacznie się coś dziać z naszym ciałem.Urodziłam 4 dni po terminie.Zaliczyłam dwa razy KTG.Na ostatnim w poniedziałek o godz.20:00 po zapisie częstotliwości skurczów i badaniu, lekarz stwierdził że nie pora jeszcze rodzić bo kompletnie nic się nie dzieje.Kazał mi pojawić się za dwa dni na kolejnym KTG.Po powrocie do domu o godz.20:45(!) dopadł mnie pierwszy skurcz i już wiedziałam że to to.Zastanawia mnie jak lekarz nie rozpoznał się nadchodzącego porodu. I też wyczekaliśmy się z mężem ponad 2 godziny... Czkawkę w brzuszku też mieliśmy i to od jakiegoś 6 miesiąca.Miarowe pukanie z wnętrza brzucha występowało kilka razy dziennie i do tej pory tak pozostało,tyle,że już nie w brzuchu mamy. Trzymajcie się wszystkie,będzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysia 77
Gola80, mój poród odbierała położna Joasia.Wpaniale się mną zajęła.Bardzo delikatna osóbka,z wyczuciem podchodzi do pacjentki.Miała w sobie coś co mnie uspokajało, i od razu wzbudziła moje zaufanie.Zwracała się do mnie po imieniu.W trakcie głaskała mnie po twarzy i cichutko uspokajałą że wszystko będzie dobrze...I było dzięki niej.Przyjęła mojego dzidziusia a mnie ochroniła przed nacięciem i pęknięciem.To wspaniałe,że tacy ludzie pomagaja nam przy porodach,podczas gdy my bardzo tego potrzebujemy a to właśnie dała mi "moja" położna.Serdecznie jej za to dziękuję. Położna Joasia pracuje we wtorki od 7 do 19 bo z tego co się zorientowałam to położne mają swoje dyżury co tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gola80
No właśnie obra położna to połowa sukcesu,dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gola80
Oczywiście "dobra" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietnióweczka09
Marushka80, dzięki za info...właśnie dziś byłam u dr Guzikowskiego, wizyta kosztuje 70 zł, a usg bioderek jest w cenie wizyty, sam dr baaarrrdzo fajny, też powiedział, że moja córcia jest zdrowa i mam się niczym nie martwić. Dzień wcześniej byłam państwowo i jak się okazało, pani doktor przepisała mi witaminę D w końskiej dawce na dzień (trzykrotnie zwiększonej niz powinno. Następną wizytę mam za miesiąc, czekają nas szczepienia....proszę napisz mi czy te obowiązkowe szczepionki, które są refundowane z nfz też są tam płatne? Jak to wyglądało u Was?:-)pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maminka32
Witam.Rodziłam na Łubinowej całkiem niedawno...Owszem miejsce robi wrażenie...palące się świeczki,intymność,dyskrecja.Szkoda tylko że rutyna gubi takie miejsce.Liczy się tylko kasa.Położne kropią oxytocyne i nie tylko na przyspieszenie porodu.Lekarz pojawił się dopiero jak rozgrywała się walka o życie mojego dziecka.Położnej WIELKIE DZIĘKUJĘ ,że nie poddała się i robiła co mogła.Dziecko urodziło się bez oznak życia...0/1 .Trochę fachowego podejscia a szło by uniknąc tragedii.Wystarczyłoby zrobić usg przed samym porodem...i zweryfikować wagę dziecka.Mam żal,że idąc do tak renomowanej kliniki potraktowana byłam rutynowo.Obolałą i zdezorientowaną wypisali mnie na drugi dzień do domu .Ze łzami w oczach wychodziłam z kliniki i nie mogłam uwierzyć że w 21 wieku mogą się zdarzać jeszcze takie pomyłki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AbEjA
Maminko bardzo mi przykro, ze spotkała Cię taka sytuacja. Gdziekolwiek by Was wogóle spotkała odczucia byłyby takie same. Fakt - to bardzo dziwne, że nie zrobiono usg podczas przyjęcia do porodu. Ja pamiętam, że takowe miałam robione w zwykłym, państwowym szpitalu... zastanawia fakt, czy to jest rutynowe działanie czy przeoczenie? Czy podczas przyjęcia do porodu na Łubinowej nie robi się usg? Niemniej jednak sytuacje bywają bardzo rózne. W ubiegłym tygodniu rodziła moja kolezanka... w zupełnie innym szpitalu. Zrobiono usg. Pokazało, że waga dziecka wynosi ok 3500... Młodzian urodził się naturalnie z wagą 4770...z posiniaczoną twarzą.. matce trzeba było niemalże "naskoczyć na brzuch", żeby wypchać tą "kruszynkę" Zawarłaś krótką i lakoniczną informację w swoim poście. Jest tu pare mam, które rodzą "na dniach" - może zatem zechcesz rozszerzyć?? Jaki jest finał Waszej historii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietnioweczka09
Maminko 32 a nie byłaś na wizycie kwalifikującej do porodu?? Własnie między innymi po to są te wizyty, żeby przed porodem ocenić, czy dziecko może przyjść na świat siłami natury itp. Bardzo mi przykro, że musiałaś to wszystko przeżyć...mam nadzieję, że jednak wszystko skończyło się dobrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asterek76
Hej, a ja nadal nic.... byłam dzisiaj u lekarza i niestety 0 rozwarcia...jeśli nie zacznę rodzić w ciągu 10 dni mam się zgłosić do szpitala na wywołanie. Nadchodzące dni będą chyba najdłuższymi w moim życiu! Mam nadzieje że Ha8linka i Gola80 już rodzą i nie będą się męczyły z tym czekaniem tak jak ja :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ha8linka
Musze Cię rozczarować : Jeżeli chodzi o mnie nadal NIC. Mam skurcze, ale one są nie regularne poza tym 0 rozwarcia jak u Ciebie. Ja mam się zgłosić 02.05 więc pocieszam się, że jeżeli już to jest raptem tydzień. We wtorek idę na KTG. Może Gola już urodziła w niej nadzieja! ;) Uszy do góry Droga Koleżanko proszę się nie załamywać, nie mazać i cierpliwie czekamy..... JEST NAS WIęCej! Dziennie oczekuję meldunku z frontu - brak oznacza zdublowanie! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asterek76
Ha8linka ja mam się zgłosić 4 maja dopiero na wywołanie a nic mi lekarz nie powiedział że mam przyjechać na ktg czy cos, trochę dziwne bo tyle dni bez kontroli??? Z drugiej strony wczoraj dokładnie dzidziusia pooglądał, powiedział że wszystko w porządku, że łozysko jest ok, przepływy dobre, dzieciak prawidłowo odzywiany i dotleniony (dojrzałośc łozyska II stopnia cokolwiek to znaczy), wody płodowe ok. Moze w takim przypadku nie trzeba dodatkowej kontroli? A co Tobie powiedział lekarz? Acha no i próbował mi szyjkę rozmasować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gola80
Kochane dziewczyny i ja muszę Was rozczarowć ,nadal nic... Coś mi się wydaje , że rocznik 2009 będzie bardzo uparty :P Jadę dzisiaj na KTG na Łubinową więc zobaczymy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ha8linka
Asterek myślę, że nie masz się co obawiać skoro lekarz Cię dokładnie obejrzał. Pamiętaj, że gdybyś miała jakiekolwiek wątpliwości możesz zawsze udać się na Łubinową i poprosić o konsultację z lekarzem dyżurującym (możesz nawet poprosić o zrobienie KTG - w ramach opieki około porodowej) Mnie też sprawdzał dojrzałość łożyska, sprawdzał dojrzałość płuc dziecka oraz ilość wód płodowych (mam ich podobno dużo, więc jak chlupnie to mnie podtopi! ;)) Byłam u lekarza tydzień temu, więc się nie martw, że tak długo jesteś bez kontroli. Ty sam najlepiej znasz rytm funkcjonowania swojego dziecka! Nic się nie stresuj rozkoszuj się pogodą i nastawiaj pozytywnie do tego wielkiego przeżycia! Czekamy co tam Gola wymyśli na tym KTG! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asterek76
dziękuję, jesteś kochana za to podtrzymywanie na duchu:-) A więc trzymajmy się dzielnie psychicznie :-)!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gola80
Moje drogie! Byłam na tym KTG na Łubinowej, oczywiście nic się nie dzieje wszystko ok, zbadal mnie jeszcze dr. Ślęczka i wszystko ok. I w sumie to dobrze ,że dzisiaj się nic nie dzieje bo na Łubinowej dzisiaj jest oblężenie więc nie wiem czy by mnie przyjeli! Także glowy do góry dziewczyny nasze dzieci są chyba mądrzejsze od nas:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kas_luk
Oj nie straszcie ze oblezenie ja mam termin na 7 maja ale juz zaczyna sie cos dziac ... od 2 dni mam juz plamienia ...zastanawiam sie tylko co mam zrobic bo moj lekarz dal mi L4 do 6 maja i powiedzial ze wiecej mi juz nie da po terminie i powinnam sie zglosic do szpitala i zostac ale ja chce rodzic na lubinowej i tam znow lekarz mi powiedzial zebym poczekala jeszcze a nie chce macierzynskiego wykorzystywac przed urodzeniem co wtedy do ogolnego po L4 ??? ma ktos taka sytuacje ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maminka32
Witam ponownie.Niestety nie wykonano mi badania USG przy przyjęciu,nie wykonano pomiaru bioder nic kompletnie nic.Jeden plus ,że były dziewczyny studentki ,które mierzyły tętno dziecka po każdym skurczu.A finał jaki był i jest ?! Dziecko wyratowane i tu ogromne DZIĘKUJĘ dr Teresie Owsianka-Podleśny(niech Bozia ma Panią w swoich rękach) Pobyt na ojomie oraz na patologii noworodka w Ligocie.Nieustanne wizyty u różnych specjalistów z neurologiem na 1 miejscu,oraz intensywne rehabilitacje. ...Cofnę się jednakw czasie,bo pytałaś mnie kwietnióweczko czy nie miałam wizyty kwalifikujacej...oczywiście że miałam. Chodziłam Co 2 tygodnie pod koniec ciąży do lekarza i wszystko było ok.Sam poród też przebiegał w sumie sprawnie... Waga dziecka była źle oszacowana,dziecko urodziło się za duże,położna ratowała krocze nie nacinając je(teraz sama nie wiem czy dziękować za to,czy mieć kolejny żal ,bo może szybciej dzidziuś by sie urodził...Czasu nie cofnę..ale wiem jedno zdrowe czy chore będziemy kochać nasze dziecko nad życie...DLA ŚWIATA JEST TYLKO CZŁOWIEKIEM DLA NAS JEST CAŁYM ŚWIATEM .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asterek76
do Kasia_luk: ja jestem po terminie ale lekarz nie robił mi problemów, sam powiedział że szkoda żebym traciła macierzyński, no i dal dalsze L4. Ale to zależy od lekarza i sytuacji- ja akurat do końca 8 miesiąca chodziłam do pracy, nie nadużywałam L4, natomiast moja koleżanka brała L4 dużo wcześniej i ten sam lekarz na 2 tyg. przed terminem już jej wypisał macierzyński ( a urodziła w końcu po terminie i straciła prawie 3 tygodnie macierzyńskiego). W każdym razie ja Ci proponuję żebyś poszła do rodzinnego, o ile masz fajnego lekarza, oni raczej nie robią problemu (przynajmniej u mnie w przychodni tak jest). Ale Ci zazdroszczę tego, ze może urodzisz wcześniej, ja nadal nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×