Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

nasza niunia to wazy 3498g :) taka dość duża dziewczyneczka, ciekawe czy te 3,5kg sprawdzi się przy porodzie :) idęna jakiś spacerek taka ładna pogoda się zrobiła, może to ją zachęci do wyjścia :) pozdrówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mna3132
witam więc wychodzi z tego że każdy lekarz na łubinowej który robi badanie prenatalne połówkowe kasuje jak sie podoba mi robił Bystrzejewski i zapłaciłam 200zł z płytką ale gdybym miała jeszcze raz iść na takie badanie pojechałabym do rudy śląskiej do genomu tam mają jednak najlepszy sprzęt usg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Merry 1978 Witam Tak po urodzeniu robią dziecku badanie słuchu. Do książeczki zdrowia dziecka została dołączona KARTA PRZESIEWOWEGO BADANIA SŁUCHU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do sedonia może sie spotkamy na łubinowej kto wie ja mam termin na 27-30lipiec a dlaczego chcesz cesarke? rana dłużej sie goji dłużej dochodzisz do figury z przed ciąży no i te znieczulenie do kręgosłupa to ponoć bardzo bolesne i może zaszkodzić dziecku ja chciałam rodzić w wodzie ale lekarz powiedział że tam jest możliwość tylko pierwszego etapu porodu w wodzie a do samego wyjścia dziecka musze być poza wanną też mi to nie pasuje bo strasznie sie boje porodu pierwsze rodziłam 11godz45min i sie zraziłam no ale mówią że drugie dziecko szybciej sie rodzi także zobaczymy jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W dniu kiedy trafiłam do szpitala miałam jeszcze wizytę u mojego lekarza. Po badaniu stwierdził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia3132, ja już jestem po jednej cesarce, bardzo mile wspominam taki poród oprócz pierwszego wstania z łóżka, rany nie chce nawet myśleć o tym szczypaniu. Tym razem przed pierwszym wstaniem poproszę o podwójne przeciwbólowe, być może wtedy skończył mi się przeciwbólowy środek i stad to szczypanie, bo inne kobiety wtedy po cesarkach nie czuły tego co ja!!! Znieczulenie nie bolało, rana szybko się goiła no i nie wymagała nawet opatrunku, który ściągneli mi po 4 godz. od operacji. Ja nie wyobrażam sobie jechać w bólach na porodówkę i jeszcze myśleć o tym czy jak coś pójdzie nie tak to po kilku godzinach rodzenia i tak mi rozetną brzuch i skończy się cesarką... Takie jest moje zdanie, wiadomo, że każda kobieta ma inny pogląd na życie, rodzenie itp. i nic nikomu bym nie narzucała ani nie namawiała na moje "widzi mi się" :) A tak na marginesie jestem pełna podziwu kobiet rodzących naturalnie, BRAWO :D Wreszcie wiosna, mam już dość tych puchowych kurtek, zimowych butów itd. nie ma jak cienka wiatrówka i dziecku w foteliku czy w wózku również wygodniej się siedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merry 1978
Dzięki Danutka 81 Zytowa poszła na spacerek a ja wzięłam się za mycie okien.Może to zmobilizuje dzidzie do wyjścia na świat. Zytowa duża ta twoja dziewczynka gratuluję. Ja chyba mam tendencje do takich małych dziewczynek, bo pierwsza też nie była kolosem 3200g.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola 24
Witam, ja miałam robione badanie prenatalne w cenie wizyty czyli 200 a jeśli bym chciała płytke to dodatkowo 50 zł chodziłam do doktora Wieczorka, a jeśli chodzi o tą wanne też mi ją obiecywano, a w końcu powiedziano mi ze nie leci ciepla woda i jeśli chce to moge iść pod prysznic, ktory znajduje sie na sali przedporodowej, rodziłam tam 2 swoje dziecko pierwsze 3 lata temu a drugie 2 miesiace temu za pierwszym porodem byłam bardzo zadowolona ale widać teraz im mniej zależy na ludziach, owszem jest ladnie czysto ale ogólnie sie popsuło a jednak cena za czasami nawet i 10 minutowa wizyte 200 zl to jak dla mnie dość sporo a te 250 to juz przegięcie, jak byłam w ciąży pierwszy raz to nawet dostawalam od lekarza skierowania do laboratorium na badania u nich a teraz już nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola 24
Jeszcze jedno napisze to osdylanie do domu moze czlowieka doprowadzićdo szału, jeszcze jak któraś rodzi pierwsze dziecko i bedą Was tak odsyłać do domu to naprawde wspólczuje, iż czlowiek nie wie co się z nim dzieje, niby w domu lepiej itd..., tylko że przynajmniej ja w tym domu nie umiałam sobie znależć miejsca a odsyłano mnie 4 razy aż mąż zrobił awanture bo ileż można jeżdzic jak czuje skurcze a oni mi mowia ze ktg nic nie wykazuje o dziwo jak zrobil awanture to wykazało i za 6 godzin syn był na swiecie, poza tym kobieta bedac w szpitalu jest pod bacznym okiem specjalistów a w domu przynajmniej ja sie bałam o maluszka ze coś mu się stanie a tam zawsze podaja jakies leki rozkurczowe czy przyspieszające poród i pojdzie to do przodu zycze Wam powodzenia jak coś chcecie wiedziec piszczcie odpowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia_34
wiecie też uważam że takie odsyłanie to troszkę ryzykowna sprawa bo z akcją porodową to różniście bywa niby teraz nic się nie dzieje a za chwilę wszystko się zmienia też bym się bała i chyba bardziej denerwowała , ale tak sobie myslę że to wynika chyba z braku miejsc bo jak kogoś juz przyjmą a poród np na drugi dzień no to dla nich strata miesca - może się kiedyś rozbudują :) jak jest tyle chętnych pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W dniu kiedy trafiłam do szpitala miałam jeszcze wizytę u mojego lekarza. Po badaniu stwierdził, że nie zapowiada się żebym tego dnia rodziła, ale różnie bywa. Kazał mi jechać do szpitala gdyby odeszły mi wody, zaczęłabym krwawić albo jak pojawią się skurcze co 5-7 minut (żadnych skurczy przepowiadających nie miałam). Po powrocie do domu a minęły jakieś 2 godziny zaczęły się skurcze co 7 minut, pierwsze skurcze były delikatne, ale każdy następny już mocniejszy. Jak dojechałam do szpitala to pielęgniarka zrobiła mi KTG potem pani doktor mnie zbadała i powiedziała, że będziemy rodzić. W rejestracji zadawali jeszcze mnóstwo pytań (to mogliby załatwić z moim mężem, bo mając skurcze nie bardzo można się skupić i myśleć o czymkolwiek innym). Potem zaprowadzili mnie na sale przedporodową, a później na porodówkę (wody odeszły mi dopiero na porodówce jak wychodziłam z wanny). Jak teraz sobie o tym wszystkim myślę to wydaje mi się, że wszystko poszło tak sprawnie. Pierwsze skurcze zaczęły się około 16:00 a o 00:20 przyszła na świat moja ukochana córeczka. Fajnie, że jest takie forum gdzie można podzielić się swoimi przeżyciami :) Pozdrawiam wszystkie mamusie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do aga8207 ja z om mam na 22.06 ale z usg na 26.06 więc moze się spotkamy. Ja też jestem na L4 tylko, że od 4 stycznia. Mam do Ciebie prosbę abyś dała mi znac jak wrażenia po wizycie, ponieważ planuję pójść na pierwsza wizytę pod koniec marca poczatek kwietnia ale nie wiem na którego z lekarzy się zdecydować. Też tak jak Ty planuję chodzić już tam do końca. Poza tym ja równiez spodziewam się dziewczynki - Agatki. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do menia 80 Jestem już po wizycie u doktora Ślęczki. Tak jak zapewniała moja siostra która chodziła do niego 3 lata temu (bo też rodziła na Łubinowej) bardzo ciepły miły czlowiek. Na początku krótki wywiad co i jak. Omówliśmy leki jakie biorę i problem mojego twardniejącego brzuszka. Zbadał mnie ginekologicznie i zrobił usg. Potem obejrzał jeszcze moją ostatnią morfologię bo akurat miałam aktualną i przepisal dodatkowo żelazo bo hemoglobina mi troszkę spadla. Co do kontynuacji L4 to nawet nie musialam go prosić bo sam stwierdził, że nie ma sensu w tym stanie się przemęczać i ryzykowac. Mam odpoczywać i się wysypiać. Moja dzidzia ma już 850g mam nadzieje ,że nie urośnie za bardzo bo nie wyobrazam sobie rodzić 4 kilowego olbrzyma :( Następna wizyta 16 kwietnia więc równo za 4 tygodnie. Poza tym gdyby cokolwiek się działo albo gdybym miała jakieś pytania w każdej chwili mogę dzwonić do doktora. Bardzo polecam więc doktora Ślęczkę. A co do ceny za wizytę ... no cóż trzeba jakoś przeboleć. Znam przypadek mojej koleżanki ktora też płaciła 200 zł za wizytę a do tego lekarz w gabinecie nie miał nawet usg, do tego niechętnie odpowiadal na jej pytania i ogólnie byl niezbyt miły. Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki aga 8207 za relację z wizyty. Cały czas się zastanawiam, którego z lekarzy wybrać. Słyszałam, że Ślęczka jest symaptyczniejszy ale za to Wieczorek "dokładniejszy" - a to jest ważniejsze. Juz sam nie wiem... A czy Ty slyszałaś jakieś opinie o Wieczorku? Moze któraś z Was miała do czynienia z obydwoma lekarzami? Będę wdzięczna za odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola 24
tak ja mialam i jeden i drugi obecnie maja tylko 200 zl przed oczami, a jesli nadal beda tak traktowac tam pacjentow to ilosc ich chetnych na porody sie zmniejszy bo duzo kobiet obecnie ma juz zle zdanie na temat tej kliniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jolu 24 a czy możesz powiedzieć cos o nich więcej? którego bardziej polecasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
200 zł za wizytę to już przesada. Ja chodziłam do lekarza, który nie ma gabinetu na Łubinowej, ma tam tylko dyżury. Płaciłam mniej i w ramach wizyty miałam robione badanie prenatalne, za które nie musiałam dodatkowo płacić. Pod koniec ciąży dostałam skierowanie na Łubinową. A w trakcie ciąży jak coś mnie niepokoiło a mojego lekarza nie było, to brałam kartę ciąży i jechałam na łubinową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny:) Ja mam termin na 26 czerwca:) i już byłam na pierwszej wizycie u doktor dyni teraz idę 30 marca na druga wizytę ale do doktora kozy dlatego żeby zrobił mi dokładniejsze usg ale to doktor dynia sama mnie do niego skierowała bo ona ma usg ale trochę starsze :( nie mogę na nią narzekać była bardzo miła i konkretna na mnie zrobiła dobre wrażenie a za wizytę zapłaciłam 80 zł jeśli chodzi o doktora kozę to też bardzo wiele osób go poleca i podobno bierze 130 zł jak będę po wizycie u niego to dam znać Pozdrawiam:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merry 1978
Ja chodze do dr Wieczorka i uważam, że jest dobrym, konkretnym, miłym lekarzem. Za nim do niego trafiłam odwiedziłam 4 innych lekarz (oczywiście nie na Łubinowej) i stwierdzam, że nie zamieniłabym go na innego. Nie mam wrażenia, ze przed oczami ma tylko kase. Lecz ile dziewczyn tyle opinii. Zytowa jak tam skurcze? A może ty już urodziłaś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chodziłam do doktora Kozy, dokładnie bierze za wizyte 130 zł. Jak dla mnie lekarz bardzo sympatyczny, wyrozumiały, zawsze wszystko na spokojnie wytłumaczy. Jak coś mnie niepokoiło to mogłam do niego zadzwonić. Byłam już u kilku ginekologów i spokojnie mogę powiedzieć, że jest to lekarz z powołania i nie patrzy na kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, byłam dzisiaj na Łubinowej na wizycie u DR. Slęczki, nie mogę nic złego powiedzieć, wprawdzie badanie ginekologiczne trwało ok. 2 sekund, mój lekarz zawsze jeszcze naciska mi na brzuch i coś sprawdza, ale np. badanie USG robił bardzo dokładnie i dokładniej niż poprzedni lekarze. Skupił się na każdym szczególe no i sam od siebie zadawał pytania typu czy nie dolega zgaga bądz inne rzeczy, mi oczywiście wszystkie pytania wyleciały z głowy!!!! Jestem ogólnie zadowolona, Pani w rejestracji bardzo miła :) Następna wizyta dopiero pod koniec maja/początek czerwca ze względu na km!!! Aaa i najważniejsze lekarza sam wszedł na temat porodu, jak ja bym to widziała i jak bym chciała rodzić, jakie mam wątpliwości itp. I będzie cesarka jupi :D:D:D:D Pozdrowionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze nie urodziłam :) Wczoraj nawet pojechaliśmy do teściów i stwierdziłam, że umyję auto żeby trochę wspomóc akcje :) a skurcze na razie ustały :( no cóż trzeba próbować różnych metod :) Dr Słonicz do którego chodzę, bierze 100zł za wizytę + 50zł za usg. Zawsze dokładnie mnie badał, usg też szczegółowo omawiane, miał jeden minus przepisywał drogie leki, ale gdy zapytałam czy nie ma innych tańszych zamienników bez problemu zaczął przepisywać te tańsze i równie skuteczne. w poniedziałek idziemy na te pierwsze ktg, akurat będzie miał też dyżur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgodzę się absolutnie, że doktor Ślęczka czy wieczorek wyciągają tylko kasę. Do Ślęczki chodziła od połowy ciąży moja siostra i to właśnie on starał się pomóc w rozwiązaniu problemów, które bagatelizował poprzedni lekarz. Ze mną teraz jest podobnie. Znam rówież kilka przypadków koleżanek które zmieniły lekarza prowadzącego właśnie na Ślęczke i również były zodowolone. Jedna znajoma wybrała też Wieczorka (zmieniając tym samym lekarza z kliniki w Ligocie, który przy zagrożonej ciąży i 2 pobytach w szpitalach, l4 od początku ciąży, chciał ją wysłać do pracy " na próbę na 2 tygodnie" a potem się zobaczy ) Jeśli chodzi o porównanie cen np. doktora Kozy czy dr Dyni i innych współpracujących to nawet nie ma co porównywać. Zgodzę się, że to również dobrzy leakrze a oni nie przyjmują w szpitalu tylko u siebie w domach a tu koszty lokalu są zupełnie inne i zarobek jest czysto dla nich. Dziewczyny chcecie rodzić w super warunkach na Łubinowej a wymagacie żeby lekarz przyjmował z pół darmo a utrzymanie szpitala sprzęty etc. przecież kosztuje. Pamiętajcie, że nasz kochany NFZ cały czas rzuca kłody pod nogi szpitalowi. Ogranicza kontrakty płaci tylko za porody. Lekarze i inny personel nie mogą pracować za darmo... pomyślcie o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merry 1978
Zytowa daj znać co tam u ciebie jak już będziesz po wizycie i ktg. Ja mam podobna sytuację, jeśli nie rozwiąże się w tym tygodniu moja ciąża to za tydzień zaczynam jazde na ktg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje drogie na dzisiaj przypada wyznaczony( przez lekarza i przez nas) termin porodu :) to byłby cud gdyby Maleńka dzisiaj się urodziła :) byłybyśmy w tym niewielkim procencie "punktualnych" :). No ale cóż teraz trzeba tylko cierpliwości... taaa łatwo wszystkim mówić :) codziennie kilka osób pyta mnie czy już :) albo mają życzenia kiedy to powinno nastąpić, płeć męska jest najbardziej wymagająca... byle jak najbliżej weekendu :) ciekawe dlaczego :) Wczoraj byliśmy na pierwszym zapisie ktg na łubinowej. Było całkiem spokojnie, przede mną nie było żadnej innej pacjentki. Położna podpięła mi do brzucholka dwa pasy z czujnikami, jeden mierzył akcje serduszka dzidziusia, a drugi skurcze macicy. Przekręciłam się na lewy boczek i tak leżałam jakieś 30 minut. Aaaa i do ręki dostałam przycisk, który musiałam naciskać gdy czułam ruchy dziecka. Akurat było to pół godziny jego treningu bo myślałam, że nacisnę ten guzik i już nie puszczę :) Później przyszedł lekarz i obejrzał zapis. No niestety skurczów zero... zbadał mnie, szyjka już skrócona, ale ujście zamknięte. Teraz tylko trzeba czekać cierpliwie na skurcze :) Jeśli nie urodzę to 10 doba przypadnie mi na wielki piątek i święta spędzimy w szpitalu :( A jak u ciebie Merry, coś ruszyło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzeszek26
Hej ja przy pierwszym porodzie tez niecierpliwie czekałam kiedy wreszcie to nastapi i poradzono mi sposób 3 s czyli sex schody i spacer i powiem że dziala trenowalismy z mężem kilka dni i 10-10-2008 urodzilam synka poród byl szybki wiec polecam tą metode wszystkim :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merry 1978
U mnie na razie cisza. Niby wieloródki nie muszą odczuwać przedbiegowych skurczy. Powoli też tracę nadzieję, że urodzę w terminie i moje maleństwo wyskoczy na święta. Wczoraj wybrałam się na dłuugi spacer, wieczorem była długa kąpiel w wannie i dalej nic Chociaż przez cały dzień czułam ból w dole brzucha jak przy miesiączce i ból w krzyżu się pojawia. Łapię się już sama na tym, że co 5 min sprawdzam czy mi brzuch opadł i patrze na nogi. Podobno jak zejdzie opuchlizna z nóg to już coraz bliżej porodu :) a ja od wczoraj widzę swoje kosteczki nareszcie i do butów się mieszczę:) No nic Zytowa czekamy. Ty masz na dzisiaj ja na piątek mam termin poczekamy zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merry 1978
Zytowa jeszcze pytanko -płaciłaś wczoraj za tę wizytę jakieś pieniążki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nic nie płaciłam to już pokrywa NFZ, kolejna wizyta jutro. orzeszku26 spełniam te 3 eSSSy codziennie, do tego ciepłe prysznice i nic :) obiecałam sobie, że już będę cierpliwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marra16.4
dziewczyny,czy na łubinowej wymagają majtek jednorazowych siateczkowych??słyszałam o tych z Hartmanna ale nie wiem czy jest sens inwestowac, a jesli tak to ile sztuk????ot takie moje dziwne pytanie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×