Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość sierpniowa-mama
tak mnie nagle naszło ... zwykle o tym zapominam jak tylko wychodzę z przychodni na łubinowej. Nigdy nie byłam zwiedzać sali porodowej bo zawsze była zajęta, ale jeśli tam na piętrze wszystko wygląda tak samo jak na parterze to załamka. Ta toaleta zaraz przy wejściu to jest wiecznie albo zepsuta, albo brak papieru a jesczze ani razu na tyle wizyt nie widziałam mydła w dozowniku. Za wizyte płatną 200 zł chyba wizerunek szpitala powinien wyglądać nieco lepiej. I te panie na recepcji - nie mam pojęcia od czego są. Czekając na wizytę słyszę tylko jak odbierają prywatne rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niestety ale na dole
to ten spzital nie rozni sie niczym od wielu innych panstwowych :) tez wydaje mi sie ze jak na wizyte za 200zl to moglaby ta placowka zainwestowac w lepszy wizerunek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia 22
Czy macie jakieś opinie o położnych, czy któreś są lepsze>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam i czytam i nie wierzę...Dziewczyny czego Wy chcecie???Ja rodziłam prawie rok temu na Łubinowej,a dokładnie 21-go sierpnia. Z opieki jestem bardzo zadowolona - i przed, w trakcie i po porodzie.Rodzących trochę było,skupiałam się na tym co połozna mówi i jakos poszło.Nie miałam specjalnych wymagan, z wanny korzystalam i nie widziałąm czy ktos chodzi czy nie-moze jestm dziwna,ale jakos nie myslałam o tym w tym momencie.Polecam połozna Ewę i Asię-pzresympatyczne kobiety i bardzo pomocne.Potem jak lezałysmy na sali z mała 3 dni bo mała spadała na wadze i musiałysmy pzreczekac kryzys.Nie wiedziałam nic złego w jedzeniu-nie wiem moze rok temu było inaczej,ale chleb był normalny,herbata tez-no tak kawioru nie było-jakby to chcialy inne panie,które pisały pzrede mna.Podsumowując-warunki godne do rodzenia-klinika i personle bez zarzutu,no chyba ,że któras by chciała miec pobyt niczym w leśnej górze z serialu-to nie bardzo, niech sie tam nie wybiera,bo dr Zosi wiecznie zrelaksowanej i w pełnym makijażu tam nie ma-tam ludzie PRACUJĄ!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co ja mam podobne podejscie jak ty :) ale rozumiem rozzalenie niektorych bo sama sie wscieklam po pierwszej wizycie za 200zl na lubinowej :) chodzi o to ze skoro maja miano prywatnej kliniki, skoro podkreslaja ze maja wysokie standardy i biora za to niemale pieniadze itp.. to powinni o to zadbac, i co z tego ze porod nie jest platny? ja bym chetnie zaplacila nawet te 5 tys byleby miec pewnosc ze faktycznie ten standard jest wysoki i to pod kazdym wzgl zarowno lekarzy, poloznych, wyposazenia, sprzetu, budynku, warunkow bytowych itd... a z tego co widze to oni poszli na latwizne, nic tam nadzwyczajnego nie ma co by wyroznialo ich od niejednego ze szpitali miejskich (nie mowie tu o porodowkach-rzezniach), a ludzie sie nadal zachwycaja jak nie ma czym :) nie wiem czy chodzisz po innych prywatnych przychodniach klinikach itd.. ale ja porownujac lubinowa do np luxmedu to o ile luxmed ma u mnie 8/10 to lubinowa 2/10 oceny :) a przeciez nie ma juz przeszkod jak na nfz ze kasy brak, ze personelu malo bo oszczednosci itd... to jest prywatny interes :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mag_74 zgadzam sie z Toba w 100% lezalam tam juz 3 razy do lekarza chodze od dwoch lat i nigdy nic z tego co bylo pisane przez poprzedniczki mnie nie spotkalo anio brak mydal papieru czy takie tam a to dziwne bo jestem tam naprawde czesto:) sedonia powodzenia tzrymam za Ciebie kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia 22
Myszsza Nie porównój szpitala do przychodni... Moja cała rodzina jest objęta opieką przez medicover, rewelacja!!!! Czyli tak jak Twój luxmed, mamy tam wszystko, co tylko chcemy to nam lekarz prowadzący przepisuje skierowanie ale to nie jest szpital, niestety.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mag 74 wiesz każda z nas trafia tam na różny personel i na taki czy inny natłok rodzących. Wiadomo że szpital to nie hotel i kawioru na kolacje tam nie podają. Ja ogólnie jestem bardzo zadowolona z tego szpitala i szczerze go wszystkim polecam ale sa tam jak wszędzie niedociągnięcia. Moim zdaniem jedzenie jest tam w miarę. Obiady mi nie smakowały więc mąż przywoził mi papu z Ikei : ) .Śniadania i kolacje bardzo dobre tyle tylko że bardzo małe porcje. Dla kobiety karmiącej jedna bułka z plasterkiem wędliny i szklanka herbaty to trochę mało chyba. Jedzenie tam to nie problem bo Tesco jest na przeciwko więc można dokupic jak się jest głodnym i tyle.Ja przy swoim porodzie tafiłam na bardzo miły i opiekuńczy personel. Maly urodził sie bardzo szybko , po porodzie bolała mnie strasznie głowa. Dostałam Bromergon na zatrzymanie laktacji i pielęgniarki bały sie że to od tego może byc coś z ciśnieniem i z tąd ten ból głowy. Chodziły do mnie mierzyc cisnienie co dwie godziny. Na noc oddałąm małego na tz . przechowanie i pomimo że było tam dużo dzieci w tym jedno ze złamanym obojczykiem które przewyło dosłownie cała noc bo nie wiedzieli co mu jest , mojego też mi zabrały żebym odpoczęła. Reasumując warunki tam są bardzo dobre ale róznie bywa. Ze mna na sali była dziewczyna króra raczej nie będzie wspominac porodu tam super. Męczyli ją 15 godzin i skończyło sie tym ze dziecko utknęło w kanale rodnym i musieli używać próżnociągu. Kobita wykończona a mały ze złamanym obojczykiem. Z tego co mówiła to żadna położna przy niej nie siedziała bo tyle miały roboty. Żaden z lekarzy nie chciał podjąć decyzji o cc i tak się jej poród skończył. Sam neantolog na wizycie skomentował jej poród ze chyba poszaleli że ja tak męczyli i dziecko też. tak że róznie to bywa ale trzeba byc dobrej myśli i wierzyć że wszystko będzie tak jak trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem czy nie moge porownac wizyty na lubinowej do wizyty w medicoverze :) w luxmedzie zwracano mi kase za opoznienei powyzej pol godz, w medicoverze pani z recepcji chciala mi wlezc nei powiem gdzie jak lekarz zadzwonil ze sie spozni 20min bo stoi w korku, a na zelaznej w klinice jak lezalam to wszyscy by chodzili na kolanach jakbym sobie zazyczyla :) dlaczego w przychodni moze byc milo, przyjemnie, czysciusienko, personelu 2x wiecej niz tzreba, zero zcekania itp.. a w szpitalu juz nie? uwazasz ze sie nie da? moim zdaniem wszystko sie da kwestia inwestycji i zarzadzania, jak moze sobie taka placowka pozwolic na to by nawet pzrez 5 min nie bylo mydla czy papieru w toalecie? albo to co ktos wyzej pisal o tej wannie czy sali przedporodowej?? w moich oczach taka placowka traci na opinii bo skoro im nie zalezy na mydle w kiblu to czy bedzie im zalezec na np ochronie ojego krocza?? mozna nabrac watpliwosci... z reszta to nawet nie chodzi o takie placowki... ja wczesniej chodzilam do zwyklego prywatnego gabinetu i lepiej bylam "obsluzona" niz na lubinowej... ja nie jestem wymagajaca a mimo wszystko mam zastrzezenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny kazda moze miec wlasne zdanie, wszystkie jestesmy inne , mamy inne oczekiwania i wymagania. kazda z nas byla na lubinowej i nikt nie zmusza ani nie zabrania rodzenia tam. to jest tylko i wylacznie nasza decyzja. mysle ze jezeli cos nam nie pasuje jak juz tam jestesmy to wystarczy o tym powiedziec. pamietajcie ze przy takiej pogodzie wiekszosc z nas jest rozdrazniona. a brak mydla w toalecie na dole wystarczy zglosic w recepcji ;) zycze duzo spokoju i cierpliwosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie powinni sobie pozwalac na to by pacjentki pisaly jak wyzej "ja trafilam dobrze" "zalezy jaka zmaina personelu bedzie" "zalezy ile rodzacych" jezeli czesc personelu jest super a jakas inna czesc nawet bardzo mala jest do d... to nalezy ten personel zmienic na lepszy, jezeli wiedza ze czasami maja za duzo rodzacych to powinni byc przygotowani na "awaryjne" sytuacje, powiedzmy dodatkowe dyzury poloznych itp.. podobnie z miejscem, 1 sala pzredporodowa, a nie laska zrobic druga w zapasie? wiem marudze... i pewno mi napiszecie ze jak mi sie nei podoba moge rodzic gdzie indziej.. i racja, ale nie ma co bronic tego szpitala bo maja za uszami i tyle, opinie w stylu "udalo mi sie, bylo rewelacyjnie" zdarzaja sie nawet w najwiekszych rzezniach wiec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia 22
Ale dobrze napisałaś, zawsze możesz rodzić gdzie indziej.... Ja osobiście się boję tego szpitala.... warunki przeżyję... ale się opieki medycznej (papu, papier toaletowy zniosę), boję się że nie będzie wystarczającej opieki medycznej.... a rodzę tam bo chodzę do lekarza, który tam pracuję a chciałąm rodzić w szpitalu tam gdzie on będzie...... szpital jak każdy inny..jeżeli reszta personelu jest taka jak mój lekarz to myślę, że nie będzie źle:) Pozdrawiam wszystkie dwupaki, ja już ledwo chodzę, nie ma czym oddychać, nogi mam jak wielkie straszne słupy, po prostu masakra a zostało mi 3 tyg:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcę bronić tej kliniki,ale podejscie,że mi się udało też nie jest do końca dobre.Podjelam decyzje o rodzeniu tam bo rodziły tam moje koleżanki,a one dowiedziały się od innych i taki taśmowy proces. Jak juz. pisałam nie oczekiwałalm luksusów,ale godnego porodu i taki też miałam.Papier i sprztanie toalet było na porządku dziennym-no chyba ,że wszystkie miałysmy jakąś amnezję poporodowa.Kazdy ma parwo do własnego zdani,ale nie wiem dlaczego wypowiadajaą sie osoby,które nie rodziły jeszcze w tym miejscu.Skoro drogo,brudno i beznadziejnie to bezsensem jest nawet myśl o porodzie w tej klinice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz Mag a ja buduje sobie opinie o szpitalu na podstawie waszych wpisow plus moje 2 wizyty na lubinowej i troche mnei to odrzuca ale... to najblizszy szpital ajki mam i dlatego bede tam rodzic :) misia dlatego ze ma stamtad lekarza, ktos inny moze z jakiegos jeszcze innego powodu a niekoniecznie dlatego ze to super szpital :) i mam nadzieje ze bede miala pozytywne wspomnienia i opinie po porodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, przyglądam się temu forum od dłuższego czasu, ale nie miałam czasu się zapisać. Teraz jestem od poniedziałku na zwolnienu lekarskim i chyba pozostanę na nim do rozwiązania, więc nadrabiam zaległości w różnych dziedzinach :) Mam termin na 25 sierpnia, widziałam że są tu dziewczyny które również w tym okresie spodziewają się swoich dzieciaczków. Ostatnia dyskusja o standardzie szpitala trochę mnie zmartwila. Jedzenie czy brak mydła nie są dla mnie istotne, to sobie mogę zapewnić sama. Problemem jest brak intymności w tak ważnej chwili. Nie wyobrażam sobie że na sali porodowej, będą mężowie czy partnerzy innych pacjentek którzy mogą mnie oglądać przypadkowo. Ja świadomie zdecydowałam wraz z moim mężem że będzie ze mną w pierwszej fazie porodu, natomiast później, podczas właściwej fazy rodzenia chcę być sama z personelem. Jestem tradycjonalistką i nie życzę sobie żeby mężczyzna a już na pewno obcy, był obecny w takim momencie (oczywiście lekarz to inny rodzaj "mężczyzny" :] ). Mam nadzieję że jest to jakoś rozsądnie rozwiązane, a nie tylko sama kotara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alowa
dziewczyny o czym wogóle dyskusja - nie stać mnie na 200 zł za wizytę to tam nie idę, zresztą tylko dwóch lekarzy tam tyle bierze bo inni mniej - więc idę tam gdzie mnie stać! szpitali w Katowicach pod dostatkiem - można rodzić tam gdzie się chce. i najgorsze to słuchanie opinii zaczynających się: od sąsiadki koleżanka, koleżanka koleżanki itd; ja osobiście rodziłam tam dwa razy - córkę w październiku 2007 i synka w czerwcu 2010 i do "normalnego szpitala" musieliby mnie koniami chyba zaciągnąć! Dwa razy z tą samą położną Kasią - wybrałam ją sobie i gdyby się zdarzyło kolejne Maleństwo to bez niej nie rodzę; nie chciałam nacięcia i położna zrobiła wszystko, żeby tak się stało,chociaż w trakcie porodu mówiłam, że może ciąć i jest mi wszystko jedno; dzięki niej wyszłam tego samego dnia - tak chciałam ! co do jedzenia - może i porcje nie są za wielkie ale nie miałam odrazy jedzenia tam, czysto i ładnie podane; bez stresu szłam do łazienki czy pod prysznic! minus to to, że na porodówkę trzeba przejść przez dół, gdzie czekają pacjentki do lekarzy a jeśli chodzi o to, że jest tam coraz większe przepełnienie - to pomyślcie - same to sobie robimy polecając szpital :-) ode mnie już 5 koleżanek tam rodziło ! oczywiście każdy może mieć swoje zdanie, ale jak słyszę o rzekomym braku kwalifikacji medycznych, czy braku sprzętu to się włos jeży! przecież ich też kontroluje nfz i co najważniejsze pilnują same pacjentki płacąc "tyle" za wizytę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaKC
Dziewczyny... wiecie co mam wrazenie ze nie lezalyscie nigdy w prawdziwym panstwowym szpitalu... ja lezalam w dwójce w sosnowcu na podtrzymaniu i jakies porownianie mam... dlatego w zyciu nie przyszlo by mi do glowy zeby narzekać na jedzenie na lubinowej... w dwojce na sniadanie dawali kromke chleba i plaster jakiejs kielbasy bez masla nawet... nie mowiac o tym ze na herbatę nie bylo szans jak sie nie mialo swojego kubka............ a papier toaletowy w ubikacjach... hahahahah... jak sie nie mialo dwóch swoich rolek pod pacha to trzeba bylo bardzo uwazac zeby sie nie zatrzasnąć na wyplywajacym spod toalety moczu i czym tam tylko jeszcze... dodam do tego jeszcze wspaniala obsluge... genialna wrecz opieke pana ordynatora ktory to tak traktowal pacjentki ze kazda po jego abadaniu dostawala krwotoku... ale żadna sie nie odezwala ze strachu... moja sasiadka 3 dni chodzila z jednym wenflonem i doprosic sie nie mogla o zmiane go mimo ze reke miala fioletowa i opuchnieta... to dostala od pielegniarki zjebke ze oni nie maja wenflonow i jak chce zeby jej zmienic to niech sobie kupi... jak kupila okazalo sie ze zly i skonczylo sie na tym ze sama musiala sobie wyjac ten stary... ktoras pisze ze zaplacilaby 5 tys zeby rodzic w super warunkach... to przeciez jest klinika Damiana mozna sobie wykupic pakiecik za 10 tys zl i porownac gdzie lepiej... Dziewczyny zważcie na to ze jest to faktycznie klinika prywatna ale wszystko macie refundowane przez nfz... moim zdaniem macie duzo wiecej niz w panstwowym szpitalu... powiecie ze placicie nie mala kase za to zeby tam rodzic chodzac na prywatne wizyty... ale tak samo placi masa innych kobiet ktora mimo to tam nie rodzi... wiadome jest to ze to mala klinika a nie wielki panstwowy moloch i trzeba liczyc sie z tym ze moze byc kilka rodzacych w jednej chwili i polozna sie nie podzieli na piec zeby byc przy kazdej z osobna... tak jak w kazdym szpitalu... ja oczywiscie wspolczuje tym ktore sie zawiodly na łubinowej... ale mysle ze powinnyscie sie zastanowic nad tym co piszecie... jedzenie wstretne bo tylko jedna bulka z jakas szynka.................. :/ oni na porod i pobyt po nim dostaja od nfz-tu takie same pieniadze jak wszystkie inne szpitale... a mysle ze standardy maja odrobinke inne... dziewczyny mysle ze trzeba byloby sie skupic na tym ze tam mozna urodzic w ludzkich warunkach... ja tam rodzilam i bylam bardzo zadowolona... fakt moglabym tu wejsc i napisac ze bylo fatalnie bo pani od noworodkow krzywo sie patrzała i nikt mi nie pokazal jak mam karmic piersia czy jak umyc dziecko ( bo o to nie zapytalam!!!!!!!!!! a nikt nie bedzie myslal za nas!!) ale tego nie zrobie bo wiem ze wszedzie pracuja ludzie i tam tez i to ze jest to prywatna klinika nie znaczy ze caly personel ma chodzic z przyklejonym do twarzy sztucznym usmiechem... i nadskakiwac niezadowolonym, majacym nie wiadomo jakie wymagania pacjetkom... powiem Wam ze jak do tej pory bylam bardzo pozytywnie nastawiona do drugiego porodu... szczegolnie na lubinowej tak po przeczytaniu kilku wypowiedzi troche sie zneichecilam... ale czym... bo w poczekalni nie bylo papieru a przeciez ktos chyba powinien stac w tej toalecie i systematycznie go dokladac............................ tak mi sie wydaje ze niektore powinny sie zastanowic zanim cos napisza bo ja juz wiem jak tam jest, jak wyglada porod... ale dziewczyny ktore beda rodzic pierwszy raz moga sie bardzo zniechecic i z takim negatywnym nastawieniem tam jechac... a nie ma chyba nic gorszego... dobre nastawienie to jest 80 % sukcesu podczas porodu... i pamietajcie ze jest to prywatna klinika ale macie wszystko za darmo tak jak w kazdym innym szpitalu... to ze placicie za prywatne wizyty u tamtejszych lekarzy jest Waszym wyborem... moglybyscie placic komus innemu i rodzic w takiej chocby sosnowieckiej dwójce... i mysle ze nie przyszlo by Wam wtedy nawet do glowy zeby miec tak wygorowane oczekiwania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alowa -brawo.Sedno sparwy wyciągnęłaś.Nikt nikogo nie zmusza-każda sama decyduje. A co do intymności...Bajbuniek-proponuje szpital miejski sale porodową gdzie akordowo sie porody odbiera w bardzo" intymnej atmosferze".Jak rodzisz-to przynajmniej u mnie-nie rusza Cie nic-myslisz tylko żeby jak najszybciej mieć dzieciaczka przy sobie i niestsy widze,że swój tradycjonalizm bedziesz musiała sobie zostawić na inna okazje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia 22
Alowa:) Rodziłaś przy Pani Kasi i jesteś zadowolona? Słyszałam dużo dobrych opini na jej temat i Pani Sabinki, dla nich bardzo ważna jest ochrona krocza, trochę się namęczą z pacjentkami ale podobno są efekty:))) Byłoby supre wyjśc bez szwów, z tego co wiem to w innych szpitalach rach ciach, nacięcie i poród z głowy, szybciej bez pracy położnej:)) Napisz coś więcej o Pani Kasi, czy byś ja poleciła? (Kasia jambrozy, czy coś takiego?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpniowa-mama
Wypowiedziałam się na temat toalety na parterze i zaznaczyłam to, że nie wiem jak jest na porodówce czy w części szpitalnej. Każdy może mieć swoje zdanie i to, że tak czy siak zamierzam tam rodzić to nie znaczy, że nie mogę skomentować faktów. Być może na porodówce jest ok, chociaż porody tam są na NFZ. W przychodni ginekologicznej nie jest idealnie tymbardziej, że to jest część płatna i to słono. Nie mniej jednak ile pacjentek tyle opinii. Póki co czepiam się jedynie tych pozytywnych opinii o samych porodach bo faktycznie o ile kolorowa pościel i firanki nie robią na mnie wrażenia co fachowa i życzliwa opieka medyczna już tak. Mam nadzieję podzielić los jedynie tych zadowolonych pacentek :) Nie jestem wymagająca, bo pobyt w panstwowym szpitalu przy kłopotach na początku ciąży wspominam w sumie bardzo pozytywnie z wyjątkiem jednej pielegniarki reszta była bardzo miła i życzliwa. Poza tym nie podzielam też niektórych negatywnych opinii o dr Wieczorku, ja akurat jestem bardzo zadowolona a już mam sporo wizyt na koncie. Oby było tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alowa
tak jak napisałam - oba porody przy niej i każdy następny od razu mówię, że też tylko z nią: konkretna babka, odpowiada na wszystkie pytania, w trakcie porodu faktycznie sama woli się bardziej pomęczyć, ale żeby np. nie naciąć krocza; ja śmigałam dwie godziny po porodzie sama, byłam pod prysznicem, czułam się jakbym rodziła wieki wcześniej a nie dwie godziny wcześniej; najważniejsze to jej zaufać i robić to co ona mówi, chociaż sama wiem, że czasami to trudne na prawdę warto zastanowić się nad dobrą położną bo to ona jest przy porodzie a nie lekarz i to od niej bardzo dużo zależy; zresztą najlepiej sama z nią pogadaj: to jest jej numer gg 5781973

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IzaKC masz racje ale nie piejmy z zachwytu nad lubinowa bo to zadna rewelacja, po prostu godne warunki rodzenia, tak co najmniej powinno byc w kazdym szpitalu :) tylko ze moim zdaniem powinno sie tez wymagac od szpitala pewnych rzeczy, nie mozna zaniżać standardu bo gdzie indziej jest gorzej... ja mam za soba podobny porod jak ty pobyt w sosnowcu, ja rodzilam i lezalam w sumie 10dni w bytomiu, gdzie lezalam na 14osobowej sali, na lozku bez poscieli dopoki wlasnej nie przynioslam, wszystkie strzykawki i wenflony musial kupic mi maz, tak samo lekarstwa, opatrunki itp, jedzenia prawie nie dostawalismy bo kromka chleba i wiadro kawy zbozowej na korytarzu to trudno nazwac jedzeniem, a standard opieki medycznej byl gorszy niz na froncie wojennym, polozna opieprzyla mnie jak smiem ja budzic o 4 nad ranem z tryskajaca krwia z wenflonu, a jak odeszly mi wody na lozku to wielka awantura ze zabrudzilam lozko itp.. przy porodzie nie bylo lekarza, odmowiono mi srodkow przeciwbolowych, nawet o tlen blagalam bo tracilam przytomnosc ale polozna uwazala ze panikuje... po 2 latach z kawalkiem moge powiedziec ze mialam wielkie szczescie ze urodzilam bez komplikacji a moje dziecko bylo na tyle silne ze dalo sobie rade :) wszystko jest do przezycia tylko dlaczego mam teraz skakac z radosci i opowiadac jak to super jest na lubinowej w porownaniu z bytomiem? wole porownywac do lepszych szpitali chocby do mikolowa, tychow czy lligoty, kazdy ma jakis minus tak samo i lubinowa, wiadomo ze wszystkim sie nie dogodzi.. no coz temat rzeka... wydaje mi sie ze lepiej sie mile zaskoczyc niz nieoczekiwanie zawiesc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpniowa-mama
Alowa Czy Ty sie umawiałaś z położną akurat na swój poród czy poprostu na nią trafiłaś? Jak się umawiasz to płacisz extra coś? Bardzo podobała mi się recenzja z twojego porodu i to, że cie nie nacieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpniowa-mama
myssza popieram, ja też się wolę mile rozczarować niż zawieść kierując jedynie peanami pochwalnymi. Żarcie mi nie dziwne ... :) faktycznie w spzitalach suchy chleb tylko podają - czasami tylko z masłem ... ale nie to było najważniejsze i myślę ze na łubinowej też nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alowa powiedz mi czy kosztuje cos takie zazyczenie sobie pooloznej do porodu bo ja rodzilam z polozna ewa i bylam zachwycona i teraz tez bym chciala miec dobra i nie byc nacinana:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa 37
Ewa kosztuje 750zł nr tel jest na stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No porównując co po niektóre państwowe szpitale z Łubinową to na Łubinowej jest jak w Hiltonie. To pewne. Wszystko tam mozna opanowac i jedzeni i personel i wszystko ale niestety brak intymności tam jest. Niby sala do porodów rodzinnych a tylko kotarą zasłonięta. Nie wiem czy chciała bym zwłaszcza rodząc pierwsze dziecko słuchać krzyków kobitki zza kotary. Nie jestem jakas wstydliwa i rodząc małego na Łubinowej latało mi to bo tak szybko poród szedł. Córke rodziłam 17 godzin i chyba jak bym ja tam rodziła i był by taki natłok to bym tam zeszła. Te które tam rodziły widziały salę przedporodową.Cztery łóżka jedno obok drugiego. Jak akurat rodza cztery i chcą z facetami tam byc to nie ma jak wejśc do tego pokoju. Nie spomnę juz o korzystaniu z piłki czy innych sprzętów bo nie ma tam na to miejsca. Ze mną dziewczyna na piłce skakała dsłownie na korytarzu. Moim zdaniem szpital jest nie zły ale do ideału mu brakuje. Jeśli któraś szuka totalnej intymności to tam jej nie znajdzie.I jeszcze jedno bo nie wiem czy o tym wiecie. Jeśli jedna z kobitek rodzących nie wyraźi zgody na obecność męża , partnera na sali przedporodowej to wyproszą wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mi beda chcieli meza wyprosic to z nim wyjde i na korytarzu bede sie meczyc- nie po to chodzil ze mna na szkole rodzenia zebym sama tam zostala. przytrafilo sie ktorejs z was ze wyprosili wam faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpniowa-mama
nieźle to mam dylemat sama nie chcę aby inni obcy ludzie (spoza personelu medycznego) oglądali mnie w kusej koszulce z bólami itp, a z drugiej też nie chciałabym aby ktoś mojego męża wyprosił. Od wielu lat ustaliliśmy, że rodzimy razem i nie chcę za nic na świecie zostać tam sama :( buuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja rodziłam to była na recepcji nawet taka informacja , nie wiem czy jeszcze to wisi tylko ze ja rodziłam zimą i była grypa wiec tez o to chodziło. Pytałam nawet o to lekarza prowadzącego i mówił że takie sytuacje się raczej nie zdarzają bo kobiety zazwyczaj chcą być z partnerami nie mniej jednak może sie to zdarzyć . Jak ja rodziłam to wypraszali mężów bo tak jak już pisałam był totalny natłok. Jak chciała zrobić pielęgniarka choć by wlew to wyganiały facetów. Ale tak jak piszę w ten dzień to była jakaś epidemia rodzących :) ja po porodzie laeżałam w korytarzu w takim przejściu gdzie praktycznie mogli wchodzić ludzie z ulicy w zimowych butach i kożuchach. ja to ciul ale dziecko tyle co urodzone i takie bakterie. na korytarzach dziewczyny na piłkach skakały bo miejsca nie było. Nawet w toalecie jedna była na piłce i dopiero jak chciałam skorzystać to pielęgniarki ją z tamtąd zabrały. Nie martw się na zapas będzie dobrze mnie nawet ten korytarz nie przeszkadzał ważne że było juz po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×