Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

dziewczyny ja polecam rodzic w nocy to z dojazdem nie bedzie problemu ;) mi ody odeszly o 12.30 i jakies 10 min pozniej wyjechalismy z omu- mieszkamy w Bytomiu i po drodze do samego szpitala minelismy az trzy samochody :) trasy nie znam bo wrzucilismy w gpsa i wg tego jechalismy :) jesli chodzi o zaplecze oiom dla noworodkow czy wczesniakow maja dwa inkubatory i w raznie czego przewoza na ligote i z wiekszosci szpitali tez tam przewoza. Dziewczyna ktora lezala przedemna na sali miala bardzo ciezki porod, maly urodzil sie niby ok ale w nocy zaczal siwiec i odrazu przewiezli go na ligote. Niewiem co dalej ale reakcja byla odrazu. Tez martwilam sie przed porodem. Ale to w koncu szpital. Ja osobiscie polecam i wiem ze jesli kiedys zdecydujemy sie na drugie dziecko to bede rodzic tylko tam - chyba ze cos sie drastycznie pozmienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izaKC Tak samo odczuwam że co niektórzy to mają do mnie pretensje że jeszcze nie urodziłam.Nawet chyba mój mąż już ma pretensje bo jak przychodzi z pracy to się dziwnie na mnie patrzy i mówi ze w pracy się już z niego śmieją że moja ciążą się nie kończy albo już jestem tak przewrażliwiona że tak to odbieram. A zaś co niektórzy to zauważyłam że się do tego przyzwyczaili że nie rodzę i zachowują się już też tak jak bym miała już w tym roku nie urodzić choćby moja mama.Chyba jak naprawdę zacznę rodzić to będzie do nich jak w programie "Ciąża z zaskoczenia". Na ostatnim KTG wyszedł mi tylko jeden skurcz i to bardzo mały,lekarz mówił że taki bez znaczenia. Nie wiem co to był za lekarz ale niesympatyczny,jakoś mam pecha na Łubinowej albo dzwonię i mnie tak potraktują że szkoda gadać to zaś dziwny lekarz mi się trafi. Taki starszy siwy w okularach,nie wiem jak się nazywa.Jak zapytałam go czy mam już jakieś rozwarcie to oburzony mi powiedział że "O to powinnam pytać mojego lekarza bo w końcu mnie badał na wizycie u siebie to pewnie mi powiedział a nie jego".Tylko że wszystko może się nagle zmienić i co z tego że u mojego lekarza byłam 13 września jak to było 2 tygodnie wcześniej to mogło do tego czasu dużo się zmienić.Z wielką łaską mi w końcu odpowiedział że nie mam rozwarcia i jak w ogóle mogę o nie pytać jak nie mam skurczy. Skoro byłaś z mężem na KTG to może dziś też go zawołam do środka tylko na czas badania wyjdzie.Chciałam już tak w poniedziałek zrobić ale jak kiedyś byłam na Łubinowej to widziałam że babki same wchodziły bez facetów to głupio mi było w poniedziałek ciągnąć go do środka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nescafe heheh my tu narazie mamy problem zeby w ogole urodzic... ale jak juz sie zdecydujemy to na pewno bedzie to noc ;) :D WIKULA... wiesz co z opisu to kojarzy mi sie ze to dr Mniszek... a te wlosy to takie dosc bujne mial? i lekko przy tuszy? no jak tak to jestem w szoku......... choc on mowil ze ma dyżur w weekend... no to nie w poniedzialek... aaa sama nie wiem juz o kogo chodzi :D jeszcze tam przyjmuje chyba dr Słonicz czy jakos tak... ale nie wiem jak On wyglada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kas_luk
Ja rodziłam na łubinowej 17 miesięcy temu :0 Wikula z tego co piszesz to mógł być Mniszek choć dla mnie wtedy był bardzo miły. Ale co ma piernik do wiatraka ja skurczy nie miałam a rozwarcie na 1,5 palucha było więc nie zbyt miło się odniósł. Życzę szybkiego i łatwego rozwiązania !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kas_luk
Aaa i zapomnialam zapytać czy jest tu jakaś mamusia oczekująca albo juz po , która rodziła pierwszy raz przez cc a drugie dzieciątko naturalnie na łubinowej ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola29
jak ja chodzilam na Ktg to tez nie mialam szczescia do lekarza dyzurnego tez mnie przyjal Mniszek ale malo mnie obchodzilo ze zachowal sie jak gbur gorsza byla taka starsza babka mala drobna siwiejaca blondynka jak mnie zbadala to nikomu nie zycze i z glupim usmieszkiem mowi ,, a to tylko badanie a pania tak to boli to jak pani urodzi,, to jej powiedzialam ze nie jej sprawa jak urodze a ona mogla by byc delikatniejsza, dobrze ze nie miala dyzuru jak rodzilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki starszy siwy przy tuszy to możliwe że Miniszek.Słonicz na pewno nie bo go znam,pracował w szpitalu w którym urodziłam pierwszą córkę. kas_luk Ja pierwszy raz rodziłam przez cc teraz mam rodzić naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gałązka1983
Dziewczyny proszę podpowiedzcie mi gdzie udałybyście się tj. do jakiego szpitala w pobliżu łubinowej gdyby poród był przedwczesny( nie chcę rodzic w szpitalu w mojej miejscowości).Pytam bo z tego co kiedyś wyczytałam tu na forum na łubinowej nie przyjmują bardzo wczesnych porodów. Dodatkowo jestem już spanikowana bo przez ostatnie dni kiepsko się czuję przeszłam też małą gehennę po przyjmowanych lekach-reakcja na antybiotyk. I w ogóle mam jakieś czarne myśli, że nie dotrwam do grudnia. Wiem,że nie powinnam tak myśleć ale odkąd musiałam się położyć do łóżka czuje się po prostu kiepsko a nie zapowiada się żebym mogła biegać jak przedtem. Będę wdzięczna za info o tych szpitalach a przede wszystkim spokojniejsza. Pozdrawiam wszystkie oczekujące mamusie, a przede wszystkim te po terminie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, że gdyby coś przed 35 tygodniem to będę jechać na Ligotę do CSK (Medyków 14) lub Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka (Medyków 16). Najprawdopodobniej ten drugi. W sumie mam zamiar w tym tygodniu zrobić rekonesans w końcu po szpitalach. Ale jak wszystko będzie zgodnie z terminem to będziemy jechać na Łubinową, bo akurat na Łubinowej miałam już okazję być i też jest kilka innych powodów - np. odległość, zdanie mojej lekarki... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym polecała jeszcze w pobliżu szpital kolejowy też na medyków. Koleżanki tam ostatni rodziły i nie miały żadnych drastycznych przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ;) ja właśnie wróciłam ze szpitala w sobotę w nocy strasznie bolał mnie brzuch i miałam go twardy nie wiedziałam co mi jest wiec z mężem pojechaliśmy do najbliższego szpitala (mysłowice) tam zrobili mi ktg przy którym prawie odpłynęłam tak mi słabo było, no i wyszło że mam skurcze, przeraziłam się bo dopiero jestem w 27 tyg, podali mi kroplówkę, antybiotyk i leki na podtrzymanie i wszystko wróciło do normy. mało coś za wcześnie była ciekawa świata, a ja nawet nie wiedziałam że te bóle to skurcze, wszystko było dobrze, aż tu nagle te bóle eh naprawdę byłam przerażona, to moja pierwsza ciąża... nadal się boję że zaraz może coś się stać ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jola 29: jak kiedyś byłam na KTG to też trafiłam na tą kobietę - była strasznie niedelikatna, pierwszy raz bolało mnie badanie, a poźniej rozmawiała ze mną bardzo protekcjonalnie. Penelopa kruz: porównałam tylko Łubinową ze Szpitalem Klinicznym na Ligocie, nie miałam na myśli wszelkich innych szpitali :) dobre opinie słyszałam o kolejowym, o szpitalu na raciborskiej też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gałązka1983 Ja bym wybrała szpital kolejowy (na medyków) lub szpital Bonifratów (na Markiefki). Oba polecone przez lekarzy, oba obejrzane i robiące naprawde pozytywne wrazenie. Pewnie zdecydowałabym się na ten pierwszy ze względu na bliską odległość do szpitala z IOM na Ligocie (po drugiej stronie ulicy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gałązka1983
Anetaa trzymam kciuki, żeby wszystko było z dzidzią ok. Ja mam termin na 22 grudnia i też nie najlepiej się czuję ale na szczęście obyło się bez szpitala. Odpoczywajcie obie i mam nadzieję do zobaczenia na porodówce w GRUDNIU!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem po drugim KTG i dalej nie mam rozwarcia :-( Skurcze wyszły mi tak jak Tobie IzaKC do 38% bo dziś byłam z mężem w środku to patrzał :-) Nie chcą już dłużej czekać aż zacznę rodzić przez to że jestem już po CC to jutro mam być na 8:30 w szpitalu i mają mi wywoływać poród ale wątpliwe że uda się bo przy córce kroplówka na wywołanie nie działała na mnie.Lekarz już mi mówił że jak coś to zrobią mi drugą cesarkę a ja się jej tak strasznie boję :-( :-( :-( Tylko że jak jutro nie uda im się wywołać porodu to cesarkę miała bym mieć w inny dzień,nie wiem kiedy. Ze strachu chyba w ogóle nie będę spała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola29
do itania- a kiedy Ty tam rodzilas?? ja ogolnie wspominam wwizyty na ktg jako porażke - chyba z 4 razy bylam na ktg i kazano mi czekac po 2 h a w sumie nawet nia tam poczekalni a ta lekarka porazka ale juz nic nie pisze bo zaraz fanatycy mnie tu zbiczuja haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wchodzę a tu taka wiadomość od Wikuli, kurcze będę trzymać kciuki oby wszystko poszło gładko :) :):) ech szkoda słów na temat niektórych lekarzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basilek-k
hej! miałyście rację dziewczyny , bez problemu dostałam zwolnienie :) teraz jest mi lepiej - w ogóle nie bolą mnie plecy ! Gin mówił że powinnam często zmieniać pozycje :)) tzn chodzić, leżeć, siedzieć, stać itp - ogólnie ruszać się częściej, a w pracy nie było to mozliwe - tylko siedziałam 9 godz Wikua , odezwij się ! Wszystko w porządku ??? Ile masz lat odstępu międzi ciążami ? bo ja w podobnej sytuacji jestem : kiedyś cesarka, a teraz nie wiem, boję sie naturalnego porodu - nie wiem jak to jest , a cesarka juz mi obca nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaK_
Hej dziewczyny, długo mnie nie było :) 23 09 przyszła na świat moja kruszynka :) 54cm 2940 . Po tym jak odszedł mi czop 22 września w nocy miałam bóle miesiaczkowe co 8-10 minut, rano wystraszyłam sie że zaczna sie one nasilać a mąż szedł do pracy na 12 do 20, wiec na wszelki wypadek zadzwoniłam na łubinową czy moge przyjechac żeby mnie ktos zbadał. Pojechaliśmy, zrobili mi ktg i przyjeli na odział, dobrze że Tomek uparł sie żeby wziąść torbe, nie poszedł też do pracy na wszelki wypadek, choć bardzo sie upierał, ale pani doktor powiedziała że do 20 urodze wiec nie poszedł. Męczyłam sie z bólami do 17 które zaczeły sie nasilać, były co 4-5 minut ale niestety nie było rozwarcia, skakałam na tej piłce, koszmar. Po 17 podali mi oksytocyne i wtedy sie dopiero zaczeły bóle, myslałam że zejde, zaczełam płakać :) o 20 położna Kasia wzieła mnie na porodówke bo tak stekałam że nie chciała żebym przeszkadzała innym, puściła nam radio, zapaliła świeczki :) Ból był wiekszy niz sie spodziewałam, błagam o znieczulenie ale nie było rozwarcia wiec nie dostałam a póżniej było już za późno :) Same bóle parte nie były złe, jak parłam było mi lżej. Troche ciężko mi było gdy kazała mi nie przeć a parcie samo sie pchało :) dyszałam wtedy jak pies :) Ale dzięki temu że nawet się słuchałam nie było nacięcia :) Jestem wdzięczna pani Kasi, super babka, żartowała sobie i w ogóle. Jak już mała wyskoczyła o 23.25, położyli mi ją na brzuchu, założyli opaski, Tomek przecioł pępowine i poszli na badanie. W tym czasie wyciągli ze mnie łożysko i też mogłam wstać i iść do małej, wstałam od razu, troche kreciło mi sie w głowie, usadowili mnie na fotelu i dali małą cycka, odziwo ssała aż byłam zdziwiona bo bałam sie że pokarmu mieć nie bede. śmiejemy sie do dziś z Tomkiem z pewnego incydentu, jak podeszłam tam gdzie ja badali i mi ja pokazli pomyslałam sobie "Boże jaka ona jest brzydka" i mówie to Tomkowi a on mi kiwa głową że nooo. Ale już po chwili gdy tak sobie poleżała, pojadła i doszła do siebie juz wyglądała normalnie, jest najśliczniejszą dziewczynką na świecie :) Podobno podobna do męża :) Dziwne to było że tak pomyślałam jako matka ale seryjnie tak było :) W domu jestem od niedzieli ale troche mi ciężko bo mąż pracuje i nie moge sie jeszcze w tym wszystkim odnaleźć ale pomału i naucze sie :) Jamajka a ty dalej widze że w dwupaku :) Mi na wypisie napisali że urodziłam w 41 tygodniu czyli tak jakby wzieli ten termin z miesiączki. Widziałam że pisałaś że weźmiesz znieczulenie, ja w tych bólach też chciałam, waliło mnie ile to kosztuje ale teraz ciesze sie że go nie dostalam bo mimo że ból dla mnie był straszny przeżyłam :) a szkoda jednak kasy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basilek-k
AnnaK , gratulacje ! byłaś dzielna ! ja bym wymiękła, cholernie boję się naturalnego porodu, boję się że w trakcie parcia pęknę od środka ( w mmiejscu gdzie macica mi się zrosła po pierwszej cesarce ) dlatego wolę drugą cesarkę a z drugiej strony zazdroszczę odwagi i tego że tak umiecie się pozbierać szybko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AnnaK witaj :) a ja codzienie mhyslałam jak tam u ciebie. Super ciesze się że masz już swoja malutka przy sobie . Dzielnie zniosłaś poród i bez znieczulenia gratuluje !!!! Ja wyszłam z założenia że póki co nastawiam się na bez a jak juz nie dam rady to poprosze, zobaczymy :) A jak opieka w szpitalu ? tzn już po porodzie w dni natępne. Z tym podobieństwem do męża to mój nawet na ugs zawsze twierdzi ze to cała jego skóra hahaha. A ty miałas dwa terminy w karcie ciąży wpisane ? Dużo zdrówka dla was i szybkiego powrotu do formy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AnnaK_ GRATULACJE !!!!!! WIKULA... mam nadzieje ze masz juz coreczke przy sobie i ze latwo poszlo ;) ja po wczorajszym ktg... skurczy brak... heheh chyba ich zapas mi sie wyczerpal przy tym dwugodzinnym czekaniu na badanie... :D no ale na szczescie byl moj lekarz i mowil ze mam dalej to rozwarcie na 2 cm... i o dżizas odkleil mi jakos tam pecherz... pomasowal cos... brrrr... boskie uczucie... krwawie po tym pierunsko... a wczoraj zaczely mi sie skurcze... wieczorem co 13 minut o 4 rano obudzioly mnie co 8... ale plazialm troche... maz nie chcial zostac w domu :D to stwierdzilam ze zjem paczka i pojde spac... i sie uspokoilo niestety... trudno... ciesze sie ze cos ten masaz tam dal... choc juz mi wszystko jedno czy urodze teraz czy za tydzien :D jak wczoraj wchodzilam na ktg slyszalam jak DARŁA sie jedna kobieta... Boze straszne az mi sie odechcialo rodzic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeju to to az tak słychać, to gdzie ta porodówka tam jest ? Iza ty przynajmniej masz skurcze ja dzielnie mówiłam kilka dni temu że już nie wyczekuje ani nic a od nocy mam taka depreche ze szkoda słów zła jak osa na cały świat chodzę !!!! Nic się nie dzieje Wikula pewnie ma dziecine przy sobie Iza tobie się pewnie niedługo zacznie a ja wyczekuje i jakies ciała obce co chwile po kawałku mi wyłażą. A do 4 miałam byc po porodzie ciekawe którego miesiąca chyba listopada hahahahaha Nic nie zadręczam idę sprzątać. w dodatku śniło mi się że zaczynam rodzić, jadę na łubinowa mąż nie mógł ze mną iść a mnie wsadzili do tej winy która była taka ciasna że brzuch mi się nie mieścił i czułam się jak w klatce, pytam pani a co jakbym miała większy brzuch na co nie usłyszałam odpowiedzi bo sie obudziłam no zwariuje. Jeszcze krzyczałam do męża ze podkładów nie zabrałam na piłkę hahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jamajka nie no az tak bardzo nie bylo slychac hehehe troszke tylko... a porodowka to tak nad tym pokojem gdzie ktg robia... i moze troche w bok heheh... a skurcze mi jzu przeszly :D takze juz porodzilam :D Jamajka to kiedy u Ciebie jest ta dziesiata doba kiedy beda wywolywac?? i kiedy chodzisz na ktg? bo moze sie widujemy tamw tych kolejkach :) ? i wez sie dziewczyno nie lam... po co Ci jeszcze przed porodem deprecha... teraz to juz ostatnia prosta... ja jeszcze gora tydzien... i beda wywolywac... co to jest w porownaniu do calej ciazy;) Jamajka a mnie sie dzis snilo ze juz urodzilam... i tak z duma opowiadalam komus ze ja mialam takie lekkie porody... pierwszy 3 godziny a drugi juz calkiem bezbolesny i trawal tylko godzinke... :D ale bylam szczesliwa... a jak sie obudzilam to nie moglam uwierzyć ze to nie prawda hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jamajka porodowka jest doslownie za sciana sali przedporodowej i sychac wszystko, ale mi tam bylo wsyztsko jedno jak rodzilam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nescafe ale ktg tym nierodzącym jeszcze robia tam na dole kolo tego sklepiku... no bo tam u gory to chyba slychac juz doslownie wszystko :D ciekawe czy ktos slyszal jak ja wyzywalam jak rodzilam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny za oświecenie co do porodówki bo ja już myślałam ze to tam na parterze gdzieś hahaha. Iza ja mam wizytę w poniedziałek i zapytam lekarza co z tym moim ktg bo jeszcze mi nie kazał chodzić mimo ze z okresu minęło 18 09 to z usg minie 11 10 ,wiec trzyma się tego terminu z usg :) rozbieżność duża nie wiem dlaczego zawsze miałam regularne cykle, jednak przed zajściem w ciąże byłam na diecie i być może to z tego wynika. sny ciążowe są rewelacyjne, mam nadzieję że nie działają na odwrót jak to mówią i porody będą lekkie :) i szybkie jak w nich. deprecha minęła po sprzątaniu hahahaha, może się coś rozkręci dzisiaj u nas :) i znowu postanawiam na nic nie czekać i wybrac się na zakupy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaK_
Zapomniałam napisać że najpierw nie zrobili mi lewatywy bo jest czas a potem juz było za poźno i zrobiłam im kupke :) Tak mi sie wydawało że wyłazi i mówie do tej położnej że chyba robie kupke :) a ona że nie ale patrze na mojego Tomka a on mi kiwa że tak :) Opieka super, Panie z noworodkowego szybko sie zmieniały i bezprzerwy była jakaś inna, ale wszystko pokażą i chętnie pomagają, Raz mi sie zdarzyła jakaś pita stara. W pierwszą noc mała zrobiła taką kupe, tą smółke jeszcze że jak to zobaczyłam to nie wierzyłam, w tą noc byłam sama w pokoju a nie zmieniałam jeszcze pampersa, a Ola sie tak wierciała że cała była w tym upaprana, taka kupa jest okropna, dosłownie jak smoła, ciągnie sie i lepi, coś strasznego, nie umiałam jej tego zetrzeć, było wszędzie, bałam sie żey jej tego do pochwy nie wepchnąć i dzwonie tym guziczkiem po jakąś kobiete ale nikt nie przyszedł, Rano dołożyli mi dziewczyne po cesarce do pokoju, bidulka nie umiała sie ruszać a dostała małego i musiała przy nim robić, maluch nie umiał ssać, płakał i płakał to dałam jej ten pilocik i dzwoniłyśmy po kogoś, nikt nie przyszedł, to mówie jej że ja w nocy też naciskałam i nikt nie przyszedł wiec uznałyśmy że nie działa. Po dwóch godzinach przyszła jedza i pyta czy ktoś dzwonił, to mówimy o co chodzi a ta z ryjem że naciska sie tylko raz bo to ratunkowy czy jakoś tak guziczek. że ona nie bedzie wszytskiego rzucać jak nic sie nie dzieje. Tylko że gdybvy faktycznie sie coś działo to nikt by nam nie pomógł. Ale to tylko ta jedna taka była pozostałe super. Trochę głupio że sala porodowa jest zaraz obok przedporodowej, jak człowiek nasłucha sie tych krzyków to aż sie odechciewa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×