Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

AnnaK_ i u niej nie płacisz za wizyty tak? a mówiła Ci że bez problemu możesz rodzić na łubinowej? czy musisz cegiełkę zapłacić? Jak Dr Dynia przyjmuje w Bogucicach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIKUL GRATULACJE !!!!!! wow kawal babki urodzilas :) !! zdrowka dla Was... dochodz szybko do siebie !! a jak bedziesz miala sile to napisz jak wygladalo to cale wywolywanie?? co to znaczy ze sie nie udalo? mialas skurcze ale bez rozwarcia czy w ogole nic nie czulas?? ja po dzisiejszym ktg tak jak i wczesniej... dalej rozwarcie tylko na 2 cm... skurczy brak... heheh a nawet jak czulam to nie wychodzily... badal mnie dzis jakis mlody lekarz... nie wiecie moze kto to? zapomnialam sie zapytac jak sie nazywa... w sumie to az glupio mi sie bylo rozebrac przy nim :D taki calkiem przystojny :P mily i delikatny... tak wiec w srode jedziemy znowu i w piatek na oddzial... w sumie juz jestem pewna ze inaczej nie bedzie :D Jamajka jak sie trzymasz???????????????? jak po wizycie?? aaaa dzis weszlam 10 minut przed czasem... a akurat wzielam ze soba trzy gazety :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beadre
cześć:) ja termin porodu mam na 14 listopada i właśnie zaczęłam się orientować w szpitalach. polecony został mi ten na łubinowej i nie będę ukrywać, przynajmniej wizualnie wypada o całe niebo lepiej niż szpital kolejowy na ligocie, który mi kojarzy się z biurowcem już na wejściu - ale nie róbmy antyreklamy, liczy się "wnętrze":) tylko mam pytanie do dziewczyn, które już rodziły na łubinowej - jak to wygląda z płatnościami? mąż wczoraj dzwonił i rzeczywiście minimum jedna wizyta - 200 zł, ok. a jak często mają "przewidziane" wizyty lekarze? mam swojego prowadzącego, z którego na samą końcówkę nie chciałabym rezygnować, bo polecać go mogę wszędzie, gdzie tylko to będzie możliwe i zamieniać go na odpłatnego konsultanta, że się wyrażę, jedno - dwurazowo mogę, ale jeśli w grę wchodzi bliżej nieokreślona liczba wizyt, to to już się robi koszt spory. a ta cegiełka? wiem, że bodajże 3 lata temu, było to 300 zł (czy jakoś tak). czy dalej to jest praktykowane? Pani z recepcji nawet słowem nie wspomniała o charytatywnej zapomodze, stąd właśnie moje pytanie. z góry dzięki za odpowiedź i pozdrawiam 9w szczególności te już po rozwiązaniu i te, które lada dzień będą przytulać swoje kruszynki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej beadre. Moja gin mówi, że tam chce lekarz przynajmniej raz zobaczyć kobitkę ok. 35 tyg i dlatego niedługo się tam wybieram, bo już mam 33 tydzień. A czy będzie więcej niż raz to się okaże, ale myślę, że drugi u mnie możliwy bo dzidzia jeszcze nie obrócona. Poza tym dziewczyny piszą, że na konsultacje do anestezjologa można pójść wcześniej co kosztuje 100, jeśli chcesz znieczulenie (zzo), a potem jeszcze 400 gdy zostanie podane. W sprawie cegiełki to nie wiem :) ale nawet jakby była to da się tą kwotę przełknąć... szczególnie jak się chodziło do tej pory na nfz. Chociaż ja chodziłam prywatnie, ale płaciłam mniej niż 200 za wizytę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beadre Jak rozmawialam indywidualnie z położna, to mi powiedziala ze powinnam miec min 2-3 wizyty zeby nie obawiac sie o przyjecie. To samo potwierdzil mi dr Koza, zakladajac z gory 3 wizyty. Na pierwszej wizycie (bodajze w 28 tygodniu) powiedzialam (pytal o to) ze zamierzam kontynuowac wizyty u mojego lekarza. Moja lekarka na ostatniej wizycie (w 8 miesiacu) zalecila ze bedziemy w kontakcie telefonicznym, a ostatnia wizyte mam odbyc w 9 miesiacu u Kozy. Stwierdzila ze nie ma sensu sie dublowac. Ja za wizyte u Kozy place 130 zl. O zadnych cegelkach polozna nie wspominala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jamajka i co zostawilas mnie tu sama ;) :D ?? sa tu jeszcze jakies dziewczyny z terminem tuz, tuz?? heheh bo tak przeterminowanych jak ja to juz chyba nie ma ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donia13
Witajcie dziewczyny, ja termin na 10.10. a 12.10 (gdyby nic się wcześniej nie działo) mam przyjechać na ktg, tzn mam się umówić telefonicznie. Napiszcie mi jak to wygląda czy ja się umawiam do lekarza czy tylko na ktg,a później idę do lekarza, czy w ogóle nie trzeba iść na wizytę. Byłam już na dwóch wizytach u doktora Ślęczki, wcześniej chodziłam do innego lekarza, no ale zmieniłam ze względu na to ze chce rodzic na łubinowej. Czy za to ktg czy też wizytę (która nie wiem czy jest konieczna po tym badaniu) się płaci? pozdrawiam przyszłe mamy i gratulacje tym co już są ze swoimi maleństwami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja moze nie tuz tuz, ale nigdy nie wiadomo:) Moj termin to: 28.10. Pozdrawiam wszystkie oczekujace przyszle mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy jest na forum dziewczyna która już rodziła w znieczuleni ZO? Jeśli tak to może się wypowie odnośnie swoich odczuć co do znieczulenia, czy było warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej basilek-k Ja miałam odstęp między cesarkami 3 lata. W czwartek rano przyjechałam z mężem na 8:30 tak jak mi kazali.Po przyjeździe musiałam podać potrzebne wyniki i dokumenty w rejestracji i trochę było wypełniania papierków.Następnie kazano mi pojechać na górę żeby się przebrać i zbadano mnie w pokoju zabiegowym.Nie miałam dalej żadnych bóli ani rozwarcia,lekarz który mnie wtedy przyjmował wiedział już o mnie wszystko bo przygotował go mój lekarz prowadzący.Powiedział że pomimo że nie ma rozwarcia i szyjka jest wysoko to będą próbowali żebym urodziła normalnie skoro dziecko ma tylko 3400g.Później znowu było dużo papierków do wypełnienia w pokoju zabiegowym,mierzenie ciśnienia i ogólny wywiad.Poszłam później na salę przedporodową bo mieli mi zrobić próbę z oksytocyny.Leżałam i czekałam do 17 aż w końcu mi ją zrobiono,męża już nie było bo kazałam mu jechać do domu.Po oksytocynie nie miałam skurczy tylko ciągły ból brzucha.Z pierwszego KTG po podaniu oksytocyny wyszły małe skurcze jak to położna powiedziała "byle jakie,nie ważne" O 22 zrobiono mi KTG ale skurcze były dalej małe i nieregularne,położna powiedziała że lekarz zadecydował że na drugi dzień będę miała cesarskie cięcie bo nie ma sensu mnie męczyć jak i tak się nic nie dzieje a jak już jestem po pierwszym cc to nie mogą za bardzo wywoływać porodu żeby mi nie zaszkodzić bo to ryzykowne dla mnie jest więc kazano mi już nic nie jeść.Ból nasilił się w nocy i dostałam skurczy w plecach i brzuchu ale nie za duże.Ok.7 rano zrobiono mi kolejne KTG żeby zobaczyć czy coś się zmieniło po nocy to wyszły już mocniejsze skurcze i bardziej regularne ale nie takie jakie powinny być do porodu.Położna mnie zbadała ale niestety rozwarcia dalej nie było i szyjka wysoko była więc już było wiadomo że na pewno będę miała cc to zrobiła mi lewatywę.Na wizycie o 8:30 powiedziano mi że a godzinę będę maiła cc to szybko zadzwoniłam do męża,wzięłam szybki prysznic,między czasie mąż dojechał i zabrano mnie na salę operacyjną. Bardzo bałam się cc,po przyjściu na salę cała się trzęsłam to położna mnie uspakajała.Odpowiedziałam Pani anestezjolog na kilka pytać i podano mi znieczulenie.Nie potrafiła się wbić w kręgosłup dopiero za trzecim razem nie wiem czemu ale już po tym samym podawaniu znieczulenia miałam dosyć.Podano mi je na tym samym łóżku na którym późnej zrobiono mi cc.Nie wiem kto mi je zrobił bo nei znam nazwisk,lekarz powiedział że nie podoba mu się moja blizna z pierwszej cc to mi ją wyciął przynajmniej mam tylko tera jedną a bałam się że będę 2.Okazało się że miałam bardzo dużo zrostów które też musiał powycinać.Córka przyszła na świat o 10:10.Trochę widziałam co się dzieje bo na suficie odbijało się od zawieszenia lamp,gdy już córkę wyjmowano to uprzedzono mnie żebym się nie wystraszyła bo poczuję szarpanie a gdy ją wyjmowali to widziałam w odpiciu czarną plamę to wiedziałam już że to jej główka że ma czarne włoski :-) Po wyjęciu jej odrazu opuszczono trochę parawan żeby mi ja pokazać gdy była jeszcze nie odcięta pępowina następnie zasłonili go z powrotem,zabrali córkę i pozszywano mnie.Jak już kończyli zszywanie to przyszła położna i w drzwiach z sali z małą na rękach podała mi jej wagę i wymiary,byłam w szoku że taka duża i zabrano małą na korytarz i podano mężowi na kolana.Po cc zawieziono mnie do sali później mąż do mnie przyszedł jak zabrano małą na badania. Co do opieki to do końca nie jestem zadowolona,zależy na jaką zmianę się trafiło bo jak nie potrafiłam chodzić,bardzo bolał mnie brzuch dzwoniłam po kogoś żeby podano mi coś przeciwbólowe to po paru dzwonkach nikt nie przychodził,nawet półtorej godziny czekałam żeby coś mi podano.Jak już zaczełam chodzić a dostałam mocnych bóli w drugiej dobie to położna miała do mnie pretensje że mam nie dzwonić tylko jak coś chce to sama sobie do nich chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitula
mawiola - ja miałam naŁubinowej 3 lata temu cc ale zanim mi je zrobiono dostałam znieczulenie ZO. Po pierwszej dawce słałam miliony smsow do znajomych ze polecam bo nic nie czuje i jest super. Na ktg tylko widzialam skurcze ale kompletnie ich nie czulam - bylam zavhwycona. Potem znowu zaczelo mnie bolec i za jakis czas dostalam druga dawke ale juz nie bylo tak pieknie i kolorowo. Bolalo mnie i to dosyc mocno - nie wiem jak boli bez znieczulenia ale mnie bolalo bardzo. Po jakims czasie dostalam trzecia dawke i caly czas mialam chodzic by przyspieszyc porod. I w pewnym momencie stracilam czucie w nogach i upadlam i juz do konca nie czulam nog. Potem w koncu robiono mi cesarke na poczatku na zo ale wszystko czulam i po nacieciu brzucha dano mi szybko narkoze wiec reszta jest dla mnie zagadka. Jak sie obudzilam to stopniowo czucie w nogach wracalo i wszystko dosc szybko wrocilo do normy. Przepraszam jesli kogos przestraszylam - nie taki byl moj zamiar. Teraz mam termin na 15 grudnia i znowu bede probowac sn i znowu ze znieczuleniem. Dodam ze znieczulenie mialam robione pozno i skurcze byly czesto wiec p. anastezjolog powiedziala ze nie do konca jest zadowolona z wkłucia ale nie chce poprawiać bo to zawsze jakies ryzyko. Ale na poczatku przynajmniej dzialalo. A ja nie lubie bolu wiec zaryzykuje po raz kolejny jesli bedzie sie dalo rodzic sn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitula
wikula - gratulacje. mam nadzieje ze mimo wszystko nie zrazilas sie za bardzo do szpitala. ja sie pocieszma ze bede tam tylko kilka dni wiec nawet jak opieka bedzie srednia przez jakis czas to dam rade. Pamietam ze przy pierwszym porodzie non stop ktos przychodzil i pytal czy czegos mi nie trzeba. wierze ze tarz tez tak bedzie choc ja nawet za bardzo nie musialam korzystac ze srodkow przeciwbolowych. ale zawsze jak chcialam to ktos jakby intuicyjnie wyczuwal i sie pojawial :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basilek-k
Wikula - dzięki ogromne za informacje :) ja mam termin na 02.03.2011 ale gin mówi że "będziemy rodzić" w drugiej połowie lutego - mi wszystko jedno byle przez cc - naprawdę strasznie się boję siłam natury, ponieważ jak pisałam wcześniej - mam jakąś fobię że mi macica pęknie w miejscu zrostu gin mi coś mówił (ale całkiem na początku ciąży) że będzie zależeć od wagi dziecka co do znieczulenia to mi też nie umieli się wbić , ja przypuszczam że to ze względu na skoliozę lędźwiową ( dolny odcinek) dopiero po kilku próbach spróbował "piętro wyżej" ( nie wiem chyba chodziło mu o jeden kręg wyżej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mulanek
Cześć dziewczyny, ślędzę ten topik od jakiegoś czasu. Ponieważ mój termin się zbliża wielkimi krokami postanowiłam się do Was przyłączyć. Pozdarwiam wszystkie obecne i przyszłe Mamy. Ja mam termin na 12 listopada, ale mój brzuch jest tak ogromny że zaczynam panikować czy to nie lada chwila. Mam pytanie do Was , prowadzi Pani ginekolog dyżurującza w tym szpitalu, mam za sobą juz sporo wizyt ale nadal nie znam wagi dziecka. Pani doktor pomimo że ma bardzo nowoczesny i dobrze wyposażony gabinet tłumaczy się brakiem odpowiedniego programu i ze jest jeszcze na to czas. Ale mnie to niepokoi, mam wrażenie ze moja dzidzia jest już bardzo duża i chciałabym wiedzieć wcześniej czy mam spodziewać się cesarki. Zastanwiam sie czy nie umówic sie do doktora Wieczorka na wizyte kontrolną. Nie wiem może przesadzam ale moje koleżanki na każdej praktycznie wizycie poznawały wagę dziecka. Co tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mulanek
Cześć dziewczyny, ślędzę ten topik od jakiegoś czasu. Ponieważ mój termin się zbliża wielkimi krokami postanowiłam się do Was przyłączyć. Pozdarwiam wszystkie obecne i przyszłe Mamy. Ja mam termin na 12 listopada, ale mój brzuch jest tak ogromny że zaczynam panikować czy to nie lada chwila. Mam pytanie do Was , prowadzi mnie Pani ginekolog dyżurującza w tym szpitalu, mam za sobą juz sporo wizyt ale nadal nie znam wagi dziecka. Pani doktor pomimo że ma bardzo nowoczesny i dobrze wyposażony gabinet tłumaczy się brakiem odpowiedniego programu i ze jest jeszcze na to czas. Ale mnie to niepokoi, mam wrażenie ze moja dzidzia jest już bardzo duża i chciałabym wiedzieć wcześniej czy mam spodziewać się cesarki. Zastanwiam sie czy nie umówic sie do doktora Wieczorka na wizyte kontrolną. Nie wiem może przesadzam ale moje koleżanki na każdej praktycznie wizycie poznawały wagę dziecka. Co tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIKULA jade jeszcze jutro i w piatek juz na oddzial... No i faktycznie mnie Jamajka zostawila... ;) ale Jej kolej byla to ok:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaK_
Wikula gratuluje, coś wiem o tych dzwoneczkach :) na szczęście tylko raz mi sie to przytrafiło. Jamajka chyba już rodzi. żadnej cegiełki nie musiałam kupić, na któreś wizycie po prostu zapytała mnie czy już wiem gdzie chce rodzic. Powiedziałam że chyba na łubinowej a na ostatniej wizycie powiedziała że żadnego skierowania nie potzrebuje że wystarczy że w karcie ciąży widać że ona prowadziła moją ciąże. A co do przyjęć to najlepiej jak sobie tam zadzwonisz bo nie wiem jak ona przyjmuje ale chyba w poniedziałki i środy z tym że zapisywać sie trzeba wcześniej bo dużo ludzi jest do niej i sie długo czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagna_10
WIKULA gratuluję :) A czy przy każdej wizycie jest robione usg-czy muszę o nie poprosić? To będzie moja pierwsza i możliwe, że ostatnia wizyta u dr Wieczorka i zależałoby mi na usg (dla uspokojenia, że z Małą jest ok).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donia13
Witajcie dziewczyny, ja mam termin na 10.10. a 12.10 (gdyby nic się wcześniej nie działo) mam przyjechać na ktg, tzn mam się umówić telefonicznie. Napiszcie mi jak to wygląda czy ja się umawiam do lekarza czy tylko na ktg,a później idę do lekarza, czy w ogóle nie trzeba iść na wizytę. Byłam już na dwóch wizytach u doktora Ślęczki, wcześniej chodziłam do innego lekarza, no ale zmieniłam ze względu na to ze chce rodzic na łubinowej. Czy za to ktg czy też wizytę (która nie wiem czy jest konieczna po tym badaniu) się płaci? pozdrawiam przyszłe mamy i gratulacje tym co już są ze swoimi maleństwami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej donia13 Do lekarza już nie musisz iść tylko 12 października musisz rano zadzwonić do szpitala umówić się na KTG które robią popołudniu.Za KTG nie płacisz nic,po nim lekarz dyżurujący Cię zbada za to też nic nie płacisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beadre
Mulanek, mi tata kiedyś powiedział, że wielkośc brzucha jest w dużej mierze uzależniona nie od wielkości czy też wagi dziecka, ale od wód płodowych. moja mama miała trzy brzuchy malutkie, a moja siostra miała ogromny - najpierw toczył się brzuszek, później długo, długo nic i dopiero ona - a dziecko, 3 kilogramy i bodajże 200 gram. ale dopytać się warto. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mulanek
dzięki Beadre, w piątek mam wiyztą u tej swojej pani dokotor jak mi nie poda wagi to jednak i tak profilaktycznie umówią się na Łubinową do Wieczorka. Byłam tam w sumie tylko raz i planuje zrobić rozeznanie. A czy Ty zdecydowalas się już gdzie będziesz rodziła. Mamy podobne terminy na to wygląda :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mulanek
Beadre, a co konieczności i ilości wizyt na łubinowej, z tego co wyczytałam wcześniej na topiku to nie ma jakiś określonych ściśle reguł, dziewczyny po jednej wizycie czy dwóch zostały przyjetę bez problemu. A jak tam samopoczucie , bo mnie po mału zaczyna ogarniać strach, pierwszy poród, dzisiaj dopiero wybieram sie po wyprawkę bo oprócz łóżeczka jeszcze nic nie mam. Pozdrawiam serdecznie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beadre
Mulanek, to ja mam już wszystko oprócz łóżeczka:) które zresztą ma dojechać na dniach. samopoczucie, pytasz...no właśnie wczoraj poczułam pierwszego nerwa, że nic nie wiem (do tej pory twierdziłam, że przecież i tak wszystko będzie super), a co, jak pójdzie nie tak (cokolwiek), że ciągle nie wiem, gdzie chcę rodzić, a tak poza tym, to czuję się bardzo dobrze - aż sama się dziwię, w końcu wkraczam(y) powoli na dziewiąty miesiąc:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mulanek Co do przyjmowania do szpitala to wszystko zależy od tego jakie mają obciążenie. Nie będzie problemu z przyjęciem do porodu po jednej wizycie, jeżeli na oddziale będą wolne miejsca. Ja rozmawiałam z położną z którą będę tam rodzić i mi powiedziała, że zdarzały się sytuację, że odmówiły przyjęcia pacjentce po jednej wizycie. Więc ja dla świętego spokoju zamierzam odbyć zalecane 3 wizyty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basilek-k
Jagna_10, co do USG u Wieczorka to jeśli o mnie chodzi to zawsze robił (nawet jak nie byłam w ciąży - wtedy te dopochwowe) nigdy się nie prosiłam, po prostu po badaniu "normalnym" prosił o przejście na kozetkę wydaje mi się że właśnie przez to usg to wizyta kosztuje 200zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×