Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość basilek-k
izaKC, gratulacje i życzymy Wam zdrówka ! dzięki za relacje ( dla mnie to bardzo ważne bo zawsze panikuję , ale pewnie wiele innych kobiet jest Ci też wdzięczna za wpis) w ogóle to fajnie że tak wszystko rzeczowo opisałaś i że masz takie "zdrowe " podejście :) zwłaszcza odnośnie TV i jedzonka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basilek-k
joasiab, poród przez cc to chyba 4 dni, co do ilości "niezbędnych" wizyt to przeczytaj wcześniejsze wpisy ( jakieś może 5 stron wcześniej) tam wypowiadały się dziewczyny na ten temat, pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mulanek
WIKULA dzięki za informację :-) hej Lena2010 ja mialam dzisiaj rano badany cukier no i klapa 170 po godzinie , znowu podskoczył :-( . Nie wiem co się dzieje, zmartwiłao mnie to bardzo. Zobaczymy co mi powie moja gin. A co do snu to ja praktycznie nie śpię , nad ranem może ze 3 godzinki a w ciągu dnia chodzę potem jak ćma. A na zakończenie tego marudzenia dodam że jestem już tak opuchnięta że wyglądam jak pingwin , nogi mam jak słupy telegraficzne i nie mogę założyć żadnego buta. Ale widocznie tak musi być do końca 7 miesiąca czułam się rewelacyjnie, nawet do pracy jeździłam, a teraz coraz gorzej. Zycze udanych wyników na cukier, lepszego samopoczucia i wytrwalości , pozdrowionka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nitula witaj ;) no ja zgagę mam bardzo rzadko a jak już się pojawi to tak ok 3 dni się utrzymuje ( mi np migdały pomagają ). no u mnie termin 15, 19 grudzień ;) a ja czuję się różnie, raz jest świetnie, a raz to plecy mnie bolą i brzuch wydaje mi się taki ciężki że wykonywanie różnych czynności są dla mnie strasznie męczące :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitula
Miałam cesarke na Łubinowej w 2007. W niedziele mi ja zrobiono a w czwartek wyszłam do domu. Czyli 4 dni jesli wszystko jest ok. I kolezanka ktora ze mna lezala na sali tez po cc tez byla 4 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam robioną cesarkę w piątek a w poniedziałek wyszłam do domu.Dziewczyna z sali leżała tyle samo po cc.Teraz krótko trzymają po cc bo dużo chętnych jest tam do rodzenia a nie mają tyle miejsc.Jak ja leżałam to położne narzekały że za długo trzymają bo nie mają gdzie dawać następne pacjentki.Trochę chamsko komentowały a akurat weszłam na ich rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A byłyście zadowolone z opieki po cc?? Ja się trochę boję, bo po pierwszej cc źle się czułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Osia_83
Ja miałam cc na łubinowej. Co do opieki po cesarce to pierwszą dobe leżałam na takiej sali na I pietrze, gdzie co chwilke ktos zagladał. Łóżka były z pilotem wiec łatwo było nim manewrować. Po tym jak mnie juz spionizowali i sie umyłam, przenieśli mnie do sali na 2gim pietrze, gdzie z zagladaniem bylo juz gorzej. Ale osobiscie nie uwazam zeby opieka była zła. Ja miałam juz na tyle siły że mogłam sie w drugiej dobie opiekować dzieckiem. Ale na pewno na siłe ci dziecka nie zostawią, zawsze możesz powiedzieć że jestes słaba i boisz się że upuścisz malucha a w takiej sytuacji nikt chyba nie bedzie protestowal. W 3ciej dobie po cesarce wyszłam juz do domku:) Ale wszystko ze mna i z dzieckiem było w porządku :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny widzę , ze jesteście w temacie cesarki. Mam pytanie do tych co rodziły przez cc. Dzień przed cesarką przyjeżdżałyście na wieczór. Mi lekarz wstępnie powiedział, że dzień wcześniej mam przyjechać i dopiero na 2 będzie cesarka by mnie mogli przygotować. Zweryfikuję to już za niedługo i opisze ze szczegółami. Mam nadzieję, że jak pójdę rodzić nie będzie oblężenia i mnie się nie pozbędą tak szybko. A jeszcze jedno pytanko czy lekarz prowadzący robił cesarkę Wam czy maja już tam swoich specjalistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny ,ja też jestem już po,wyszłam w poniedziałek opiszę wam swoje wrażenia ,w czwartek ok 17 pisałam że dostałam skurczy i nawet nie wiedziałam czy jechać do szpitala czy nie bo były regularne ale słabe więc położyłam się spać i całą noc je czułam ,rano zdążyłam jeszcze ogarnąc mieszkanie i z jestem zadowolona i poleadecydowaliśmy się z mężem na Łubinową ,tam podłączyli mnie pod ktg i stwierdzili że regularne są ale słabe i kazali jechać do domu ,jednak w nocy zaczęły się nasilać i na 24 byliśmy znowu na Łubinowej tam przyjmowała mnie położna sabina i miałam nadzieje że to ona będzie przy porodzie bo dziewczyny pisały same dobre opinie oniej jednak na początku była ze mną położna Ewa i to naprawdę super delikatna kobieta niestety o 9 rano była zmiana i przeszłam pod opiekę położnej Asi.. jest pewnie dobrym fachowcem nie zaiskrzyło między nami niestety ,urodziłam w sobotę o 12.30 niestety troszkę pękłam i mam kilka szwów ,jeżeli chodzi o opiekę i dziewczyny od noworodków to nie mam zastrzeżeń ,wszystkie raczej miłe i pomocne ogółem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donia13
dziewczyny czy któraś może jest w tej samej sytuacji co ja, to znaczy po terminie, i czeka na jakieś sygnały:). ja mam jutro ktg juz drugie, tak w ogóle to ile ich robią a, kiedy przyjmują na wywołanie? bo chyba za długo to też nie można czekać... a i jeszcze mam pytanie do dziewczyn już po, co z lewatywą kiedy ją robią i czy zawsze??? boje się niemiłych niespodzianej w czasie porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mulanek Ja wczoraj powtarzałam badania w innym labolatorium. Cukier po dwóch godzinach od wypicia 75g glukozy- 130 mg. Więc jestem w normie. Za to mocz nie najlepiej, ale to już dowiem się na wizycie u dr co on na to.Mam tylko nadzieję, że obejdzie się bez antybiotyków, bo raczej nie jestem ich zwolenniczką, a tym bardziej w ciąży...no chyba, że byłaby to konieczność. Mam nadzieje, że u Ciebie ta glukoza nie będzie niczym strasznym, czytałam trochę o tym na różnych forach i dziewczyny pisały, że po prostu ograniczały cukier i produkty mączne i wszystko było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
donia 13 Z tego co się orientuję to wywołują poród po 10 dniach od terminu. Dr Wieczorek mówił mi, że zawsze starają się dać szansę, aby poród zaczął się sam, a wiadomo, że po pierwsze mało kobiet rodzi w terminie a po drugie, że termin może być też źle wyliczony. Co do lewatywy- pytają czy sobie życzysz, ja przed pierwszym porodem miałam i się stresowałam tym, ale naprawdę nie ma co o tym wogóle myśleć bo jest to bezbolesne, ja nie czułam kompletnie nic. Jeśli chodzi o ,, niespodzianki'' w czasie porodu i tak tego nie uniknęłam, ale zupełnie się tym nie przejęłam tak jak i położna, która odbierała mój poród. Takie rzeczy się zdarzają i są normalne, a położne są do tego przyzwyczajone. Lewatywa też przyspiesza akcje porodową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donia13
Lena 2010 dzięki za informacje, uspokoiłaś mnie trochę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja tak jeszcze wrócę do tych wizyt lekarzy na Łubinowej, bo wczoraj rozmawiałam na ten temat z dr Dynią. Generalnie chodzi o to, żeby mieć tę minimum jedną wizytę, a lepiej dwie, ponieważ oni kierują na badania, na które każda chcąca u nich rodzić musi być skierowana. Nie mają na miejscu laboratorium ani patologii ciąży jak wiecie, więc muszą się ubezpieczyć z każdej możliwej strony, że ciąża jest prawidłowa i w razie czego badania są aktualne i przeprowadzone na wszystkie niezbędne rzeczy. I pomijam już kwestię krzepliwości krwi przy ewentualnym ZZO, ale te inne, typu wymazy z pochwy czy różne elementy krwi - z tego co wiem, nie wszędzie tego wymagają, mój lekarz, do którego chodziłam do tej pory, uznawał że jak jest ok to po co tyle badań, a u dr Dyni po dwóch wizytach zrobiłam więcej badań niż kiedykolwiek, wszystko profilaktycznie. Dlatego nie stresujcie się, że macie za mało wizyt, bo jeśli klinika ma umowę z NFZ to nie mogą was odesłać, chyba że jest faktycznie przepełnienie albo nie ma kompletu badań czy też pewności, że ciąża przebiega prawidłowo. Te wizyty chociaż na koniec są dla nich ubezpieczeniem, że w razie czego dadzą radę :) co prawda sama operuję tylko teorią, ale jak tylko mała pojawi się na wiecie, to mam nadzieję, że dołączę do grona zadowolonych pacjentek z Łubinowej i podzielę się wrażeniami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaAgatki
hej dziewczyny własnie oglądałam tv i zaciekawiła mnie sprawa eko-pieluszek czyli takich wielorazowych, któe promuje np Reni Jusis :) w porannym programie tvp2 czy wy spotkałyście się z takowymi ? co o tym sądzicie ? czy bierzecie pod uwagę używanie takich ? podobno są aż o 60 % tańsze od tych jednorazowych .... pozdrawiam d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mamaAgatki Chyba chodziło o takie np. bambusowe, że masz otulacz i w środku wkład, który się potem pierze i nie trzeba prasować, ani podobno gotować, tylko wystarczy pralka. To działa na zasadzie tetrowych, ale jest przyjemniejsze dla pupy. Z tego co ja wiem, bo też słyszałam o takich pieluszkach, to nie są jednorazowe. A wychodzi taniej, bo nie kupujesz ciągle nowych, a otulacze "rosną" z dzieckiem. Widziałam ekologiczne jednorazowe, ale cena nie jest szałowa :) W necie można poszukać :) np: http://ekodzieciak.pl/-Eko-pieluszki- http://sklep.ekodzieciak.pl/dziecka-pieluszki-ekologiczne-c-39_22.html Ja jakoś nie jestem przekonana, ale można spróbować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry za szybko przeczytałam wpis i utkwilo mi o jednorazówkach ekologicznych :) wielorazowe :) hmm może rzeczywiście warto spróbować, bo jakoś do tetrowych mnie nie ciągnie, ale może te inne się sprawdzą... :) tylko z tego co widzę trzeba na początku troszkę wydać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitula
Nie czytałam dokładnie o co z tymi pieluchami chodzi ale zastanawialam sie jak z praniem tych wkladow, a wlasciwie co robie z kupa zanim wklad wypire?? Normalnie zwijam pieluche i wyrzucam a tak?? Chyba pampersy sa wygodniejsze.... Ale kazdy musi sobie sam za siebie zdecydowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lutowa
witam jestem tu nowa i lutowa heheh, kochane czy ktos ma termin na luty 2011, bedzie mi raźniej na łubinowej ( mam nadzieje ze tam bede rodziła)przede mną test obciążeniowy na cukrzycę, trochę się boję bo mój synek jest duży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdalena83 Na kiedy masz termin? Ja też dzisiaj spakowała torbę do szpitala bo mam ciężkie noce i nie wiem czy nie pojadę wcześniej. Ale powiem Ci , ze tez już mam dwie duże torby jedna dla dzidzi druga dla mnie. Zawsze się głupio czuję jak idę do szpitala i taka obładowana. Ostatnio jak musiałam iść w lipcu do szpitala pielęgniarka która mnie przyjmowała a potem odprowadzała na oddział to z pogardą opowiadała, że przychodzą tu paniusie z dwiema torbami jak do spa. Wtedy sobie pomyślałam , dobrze, że siostra doniesie mi moje 2 wielkie torby i mała podręczną później,ale pech chciał, że się z nią spotkałam na korytarzu , a oczywiście byłam w towarzystwie wredniej pielęgniarki,żebyście widziały jej oczy , nie mówiąc o moim zażenowaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesienna mama :) hej Właśnie nie chcę wyglądać jakbym na wycieczkę jechała hehe, a tak to wygląda! tyle, że właściwie większą część zajmują rzeczy, których przecież wymagają :) Takie całkiem 'moje' to tylko kosmetyczka będzie i rulon ręczników papierowych :) Ach nie ma się czym przejmować. Obmyśliłam, że mąż mi codziennie coś dowiezie i nie będę brała wszystkiego na raz to będzie mniejsza paka. Ja mam termin na koniec listopada, ale już wiem wstępnie, że będzie cięcie w połowie listopada (mam 2 wskazania) :/ Torbę jednak wolę wcześniej mieć gotową i mam zajęcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) Ja dopiero wczoraj sfinalizowałam pakowanie, przyznam że nie było lekko. Trochę dziwnie się czuję z taką wielką torbą na dwa dni:) Miałam stresa, że urodzę zanim uda mi się spakować tą torbę. Mam nadzieje, że nic mi się nie przypomni, bo już nic się nie zmieści:) Ja wole mieć wszystko pod ręką, żeby potem mąż nie jeździł co chwile po coś do domu. Czy dla dziecka do szpitala bierzecie rożek czy kocyk? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja się własnie cały czas zastanawiam jak te maluszki tam leżą. niby każą wziąć rożek, ale one cały czas będą w tych rożkach takie zawinięte? ani powierzgać nóżkami ani nic? co prawda rożek można rozłożyć jak kołderkę... sama nie wiem. ja mam spakowany rożek, a jak będzie trzeba, to zawsze mąż coś dowiezie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betta :) właśnie też mam takie zdanie, że mąż dowiezie... :) Ja sobie wyobrażam, że ten rożek do noszenia/trzymania bardziej niż do leżenia, ale to moja teoria... jak jest w praktyce to może dziewczyny doświadczone coś powiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gałązka1983
Cześć dziewczyny! Mam takie pytanie do Was - pewnie trochę głupie ale ja spodziewam się pierwszego dzidziusia i potrzebuje rady. Chodzi mianowicie o ubiór maluszka przy wyjściu ze szpitala. Ja mam termin na grudzień więc pewnie będzie zimno i nie bardzo wiem w co ubrać małą. Chodzi mi o to co założycie na śpioszki i kaftanik i że tak powiem na sam wierzch. Czy kupujecie kombinezonki czy może macie jakieś inne sprawdzone pomysły, żeby dzidziusiowi nie było zimno. Z drugiej strony nie chce za bardzo pakować małej w tonę ciuszków, żeby się nie przegrzała bo w końcu w samochodzie będzie ogrzewanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja planuję ubrać małą w kombinezonik na wierzch, przede wszystkim dlatego, że i łapki będzie miała zasłonięte i główkę (kapturek). w zależności od pogody (termin mam za 3-4 tygodnie) albo ocieplany polarkiem albo bawełenką. tak mi się wydaje najsensowniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×