Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość 23 marzec
etm 30 Jeśli chodzi o krwawienie, nigdy nie wiadomo co jest przyczyną. Może ona być błaha (krwawienia na tym etapie ciąży to wręcz plaga), a może być poważna (łacznie z poronieniem). I nie chcę absolutnie Cię straszyć. Ja bym po prostu skonsultowała się z lekarzem. Gdy miałam krwawienie w 11-12 tygodniu, "żywą", czerwoną krwią, to pojechałam do szpitala. Zrobili USG, było ok, ale i tak zostawili na obserwacji. Dostałam Luteinę i miałam leżeć. Na szczęście okazało się że wszystko jest ok. Tylko że u mnie krwawienie wystąpiło raz i się nie powtórzyło. Lepiej skontrolować co się dzieje. tuz tuz ja też jestem zaskoczona tą iloscią osób na sali przedporodowej, zwłaszcza, że ja akurat bardzo chcę żeby mąż był przy mnie i teraz zmartwiłam się tym, że mogą go wyprosić.. a tak wogóle, to nie wiadomo co jeszcze ze mną będzie, bo właśnie wróciłam od lekarki i pomimo brania Dopegytu, pomiar ciśnienia wskazał 150/90 (dodatkowo w moczu wyszedł ślad białka). Mam iść w poniedziałek na komplet badań (mocz, morfologia, próby wątrobowe), kontrolować ciśnienie i we wtorek z wynikami. Jak się nie poprawi to być może czeka mnie cesarka :( do wtorku mam się obserwować i jak co to natychmiast dzwonić.. martwię się, bo to dopiero 36 tydzień, dobrze by było gdyby mała posiedziała jeszcze w brzuchu te 2 tygodnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka28.02.
Mnie też załamałyście tymi opisami o kilku osobach w jednej sali. Jakoś sobie to wyobrażałam inaczej, że będzie bardziej intymnie i dyskretnie, że nie będzie się na mnie nikt gapił jak zwijam się w bólu. Przecież to stresujące, a stres spowalnia akcję porodową! Ojej..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tuz tuz
Hmmm jak ja rodzilam to Panowie wieczorem byli wypraszani i na noc zostawaly tylko rodzace... W ciagu dnia byly odwiedziny, ale nie siedzial nikt caly dzien... No chyba że ktoras rodzila, ale to i tak szli na porodowa :) nie mniej jednak do cc też bym wolala rano przyjechac :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok dziewczyny ja już się zgubiłam :/ piszecie, że jak zaczyna się akcja porodowa to przenoszą na porodówkę czyli jak zaczynają się skurczę czy np rozwarcie jest powiedzmy 7 cm??? Synka rodziłam w Tychach, miałam wysokie ciśnienie i leżałam jeszcze przed porodem, ale jak mi odeszły wody to wzięli mnie na porodówkę pomimo, że skurcze zaczęły się dopiero po jakimś czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tuz tuz
Dziewczyny jak się zaczynaja skurcze to jeszcze wcale nie znaczy że rodzicie! Ja mialam skurcze 4 dni!!! Mialam 4 dni na porodowce z mezem u boku kwitnac? Po co? :) jak się zaczyna robic rozwarcie to idziecie na porodowke i tam maz może z Wami być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25luty:)
Kurcze tez myslalam ze sala przed porodowa jest bardziej intymniejsza. Mialam nadzieje ze maz bedzie ze mna od poczatku do konca,a tu klaps jak go wyprosza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tuz tuz
Slad bialka w moczu nie jest niepokojacy nawet jeśli masz wysokie cisnienie! Slad bialka może się w moczu pojawic nawet jak zbyt dlugo stalas przed pobraniem krwi :) nie stresuj się niepotrzebnie! Ja mialam cisnienie jeszcze wyzsze i dotrwalam :) dopegyt bralam 2 albo 3 x dziennie po 2 tabletki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tuz tuz
Jeśli będziesz rodzic to nie wyprosza! Ale jeśli nic się nie będzie dzialo jak u mnie przez 4 dni to po co ma tam siedziec? Ma spac na stojaco przy Tobie? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam na przedporodowej do 9 cm, ale byliśmy sami. Niestety dziewczyny, ale nie kojarzę, żeby w obecnym systemie służby zdrowia było miejsce gdzie urodzicie na 100% bez koleżanek współrodzących i ich Mężów... Szpitale chwalę się jednoosobowymi przedporodowymi i porodowymi, ale co z tego jak są ich np. dwie na cały szpital a rodzące walą drzwiami i oknami ? Niestety wiele zależy od szczęścia. Na Łubinowej przynajmniej dbają o komfort rodzących i o to, żeby poszło sprawnie i wszyscy wyszli cali i zdrowi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuż_tuż
Zaraz, zaraz. Uporządkujmy to, bo zrobiło się zamieszanie. Ja to rozumiem tak: 1. Zaczynają się skurcze i postępuje rozwarcie - wtedy się siedzi na sali przedporodowej. Gdy ma się pecha to w większej grupie pań. I to w tym okresie mąż ma masować plecy? No a jak go wyproszą to nici z tego? Będę sama, więc masażu nie planuję, ale pytam z ciekawości. 2. Szczęściara, która osiągnie rozwarcie na ok.7cm przenosi się na salę porodową. Tylko, że tam są jedynie dwa łóżka - co w sytuacji gdy będą 3 lub 4 panie gotowe do porodu? 3. Po porodzie leży się 2 godziny w jednej z tych sal na lewo od lady dla położnych, tak? I tam też jest tak 'grupowo'? Chciałabym się upewnić czy dobrze zakumałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do marzec 23: kurcze właśnie też się zastanawiam czy jechać, ale przecież w nocy miałam badanie i usg więc pewnie niczego więcej się nie dowiem. W tym miesiącu nie licząc wczorajszej wizyty w Łubinowej byłam 2 razy u lekarza przez te plamienia i wiem tyle, że z dzidzią ok, a krwawienia nie wiadomo skąd. 26 lutego mam omówioną wizytę więc chyba już poczekam no chyba że coś gorszego się wydarzy. Niestety przekonałam się na własnej skórze, że krwawienie może być niebezpieczne. Pierwszą ciążę poroniłam w I trymestrze wtedy po prostu zaczęłam mocno krwawić i koniec po wszystkim poleciała od razu. Z drugą wszystko było ok, żadnych bóli, krwawień, nic, a teraz w kratkę.Zastanawia mnie tylko czy lekarz nie powinien w takiej sytuacji badać jak wzrasta hcg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy co każda z nas rozumie przez skurcze, bo ja zaliczam do nich te wyjątkowo bolesne, z reszta tylko takie znam. Nie miała żadnych przepowiadających, takich delikatnych czy nieregularnych. Jak się zaczęło, to od razu na maksa :/ Dlatego też nie wyobrażam sobie leżeć w takim tłumie z tymi bolesnymi skurczami :/ Pamiętam, że jak nadchodziły, to zaciągałam koszule praktycznie na głowę i tak wierzgałam nogami w powietrzu... cała ta akcja nie trwała chwili tylko dobre kilka godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka28.02.
Nie wiem co mam rozumieć przez skurcze, bo jeszcze nigdy nie rodziłam. Nie wiem jak będę sie zachowywała, jak będę reagowała i co będę odczuwała. Jedynie mogę się teraz dowiedzieć czego się spodziewać po otoczeniu. I trochę mnie zgięło w pół, gdy przeczytałam, że jak sie będę zwijać z bólu to postronni ludzie będą na mnie patrzeć. Odmówiłam partnerowi obecności przy porodzie, częściowo z powodu wstydu przed żywiołem i nagością, a tu masz - inni będą sobie mogli popatrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 marzec
etm30 w sumie, skoro Cię przebadano w nocy, a jak piszesz plamienia masz już jakiś czas (myślałam, że to pierwszy raz wystąpiło) i Twój lekarz o nich wie, to rzeczywiscie możesz już zaczekać do wizyty, zwłaszcza że masz ją niedługo.. no chyba, że będzie coś gorzej.. poza tym jak pisałam, ja miałam taką jasnoczerwoną, rzadką krew, dlatego się tak zaniepokoiłam.. tak czy inaczej, dobrze by było, jakbyś porozmawiała z lekarzem; wiem, że profilaktycznie przy krwawieniach dają właśnie Luteinę albo Duphaston, sama musiałam łykać przez parę tygodni po tym incydencie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25luty:)
Mnie tez zgielo w pol :( I tez zastanawiam sie nad kwestia..na przedporodowej 4 Panie i kazda akurat w jednym czasie zacznie rodzic a porodowka z gumy nie jest.. co wtedy? :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu od razu zakladac najgorszą opcję i się dodatkowo stresować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podsumowując na mnie przedporodowa jako na nowicjuszce, która całkiem inaczej sobie to wszystko wyobrażała (niczym pobyt w hotelu 5 gwiazdkowym) zrobiła szokujące wrażenie, poporodowa super, opieka nad noworodkiem super. Fajnie jak się leży z dziewczyną, która rodziła w tym samym czasie i w ten sam sposób wtedy jest raźniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magart Zakładają najgorszą opcję, bo u nich to na dniach. Mnie się to normalne wydaje, choć z logiką mało ma to wspólnego ;-) ja pewnie też będę tak reagować przed moim terminem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do 23 marzec: Duphaston przyjmuję od pierwszego dnia kiedy lekarz stwierdził ciążę 2 razy dziennie po jednej tabletce (początkowo na wszelki wypadek), próbowaliśmy z Luteiną, ale po niej mam zawroty głowy, że mało ze schodów nie spadłam. Mam niskie ciśnienie 90/60. Zauważyłam pewną prawidłowość:ogólnie dręczą mnie okropne mdłości, jak jest dzień bez mdłości jest plamienie, ja to sobie tłumaczę tak, że mdłości wywołuje u mnie progesteron, spada progesteron, nie ma mdłości, jest krwawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tuz tuz
Przeciez nie przyjma 50 rodzacych wiedzac że maja 2 łóżka! Dziewczyny jeśli chcecie takiej intymnosci to pozostaje wam porod domowy! Na prawde sadzicie, że inne rodzace bądź ich bliscy przychodza tam popatrzec jak wy wijecie się z bolu? :D kazdy patrzy żeby urodzic i znikac! Ja lezalam 4 dni na przedporodowej i nie kojarze ani jednej kobiety wijacej się z bolu... Szukajcie innego szpitala jeśli chcecie miec 100% pewnosci zbedziecie same na przedporodowej ;) swoja droga ( zwlaszcza do tych mowie które chca same rodzic) nie obawiacie się np tego że zaslabniecie? Nikogo nie będzie obok? Ja np chcialam jednoosobowa sale poporodowa ( zmartwilam się gdy się okazalo, że jest zajeta ) a pozniej się z tego cieszylam bo moglam spokojnie iść do toalety, pod prysznic i nie balam się że zostawiam corke sama sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25luty:)
do tuz tuz Ja tez chce jednoosobowa poporodowa i tez sie pewnie bede zamartwiac jak bedzie zajeta :D z jednej strony fajnie bo intymnie,ale z drugiej jak piszesz nawet wyjscie do wc do maly stresik zostawic dziecko same.. Mnie juz chyba hormony szaleja,bo juz sama nie wiem czego chce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama juz w marcu!
dziewczyny..spokojnie!ja trafilam na lubinowa z saczacymi sie wodami wiec zanim zaczely sie skurcze minelo 5godzin..w tym czasie spacerowalam od zabiegowego do toalety po przedporodowa i spotkalam sporo osob-na sali pani podlaczona do oksytocyny,na porodowce rodzaca,w korytarzu swieza mama i jakos mi to nie przeszkadzalo,bo przeciez wszystkie bylysmy tam w jednym celu!a jak zaczely sie skurcze,to serio-moglby przejechac czolg,przejsc tlum nagich modeli i zyrafa,a ja i tak mialabym to wszystko gdzies!:D uwierzcie,czlowiek skupia sie na sobie,na oddechu,na wspolpracy ze swoim cialem i nie zastanawia sie czy ktos widzi.to jest taki"zew natury"ktorego nie da sie powstrzymac.ile nawet tutaj na forum mozna przeczytac o milych na codzien paniach,ktore przy porodzie klna jak szewc i chca wszystkich pozabijac?jakos nie zastanawiaja sie wtedy czy wypada:)a na porodowce to juz w ogole mogby sie zebrac caly rocznik medycyny zeby sobie mnie poogladac a ja nawet bym o tym nie wiedzial;)skupcie sie na zadaniu do wykonania..ja wiem,ze to jest intymne,osobiste i oczekujemy szacunku,ale nikt go tam nie pogwalci-zapewniam.bardzo dbaja o komfort i to nie ich wina,ze nie ma miejsca by polozyc kazda rodzaca osobno..lubinowa to dobry wybor,naprawde!dlaczego wszystkie tam wracamy,hm?:)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tuz tuz
25 luty to sobie daruj ta 1 osobowa ;) uwierz że te 3 dni to wytrzymasz nawet z upierdliwa baba a zawsze będziesz spokojniejsza jakby co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuż_tuż
Dobra, macie rację, że pewnie będę inaczej na to patrzeć będąc tam 'na gorąco'. A że termin mi się zbliża, a jest tu kilka dziewczyn, które też będą rodzic na Łubinowej, to z góry serdecznie przepraszam jesli będę się darła lub krzywo patrzyła na towarzyszki z sali. Bo przecież możemy na siebie trafic! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki1988
Witam Was podczytuje FORUM od dłuższego czasu zamierzam oczywiście rodzić na Łubinowej chodź mam60km do pokonania;) nie prowadzę Tam ciąży lecz chciała bym się zapisać za niedługo na wizytę do lekarza i proszę powiedzcie mi jak to wygląda na tych wizytach przed porodowych.Najpierw lekarz?i tego samego dnia anestezjolog ?czy lekarz na takiej wizycie robi usg i badanie ginekologiczne?i czy muszę zabrać jakieś wyniki ma tą pierwszą wizytę? Bardzo Was proszę o pomoc i odpowiedz. ps.czy jest tu jakas mama która do porodu przyjechała z daleka tzn.z innego miasta?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki1988
a jeszce jedno mam rozumieć że po min 2 wizytach lekarz wystawia skierowanie do porodu własnie na Łubinowej bo tak coś słyszałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lil77
Witam Was;) Spokojnie moje drogie, każda z nas musi urodzić tak czy inaczej.Trzeba być dobrej myśli , patrzeć na wszystko pozytywnie - to pomaga. Najważniejsze żeby maleństwa były zdrowe :) - na ilości ludzi na porodówce i na przedporodowej nie mamy żadnego wpływu, więc nie stresujcie się czymś, co nie zależy od Nas. Ja mam cięcie w poniedziałek ( 25.02.2013)- staram się być spokojna, nie nastawiam się ,że przyjmą mnie tam z fajerwerkami, mam nadzieje na normalność po prostu. Pozdrawiam. Lilka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25luty:)
Zycze powodzenia Lil :* Masz racje,lepiej sie nastawic na gorsze a potem milo rozczarowac niz odwrotnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka28.02.
25luty - masz już jakies objawy zblizającego się porodu? Jakieś odchodzenie czopa, bóle w podbrzuszu czy biegunki? Szukam u siebie znaków, które by świadczyły, że coś zaczyna się rozkręcać, ale nie widzę by się zapowiadało. Męczące psychicznie są te ostatnie dni :/ Nastawiam się dobrze, bo wiem, że na Łubinowej mnie nie skrzywdzą tak jak mogą to zrobić w państwowym szpitalu, ale strach i tak tyłek ściska..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×