Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

odnośnie tabletek czy witamin to lekarz mi powiedział że najważniejsze żeby tabletka była jak najmniejsza, bo jak połyka się piguły giganty to one nawet w większości nie zdążą się wchłonąć:) A co do porodów, to marzy mi sie taki szybki i lekki :)) zresztą jak każdej z nas:) Ale ja nastawiam się pozytywnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co mi wiadomo to jest możliwość wyboru ale ten standard i masz płacone 100% albo bierzesz opcję rocznego macierzyńskiego i nie wiem czy zmniejsza się do 80% czy jakoś tak. Może ktoś tu jest lepiej poinformowany:) w każdym razie wiem że jest to aktualne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy dobrze doczytałam, ale możesz mieć macierzyński pół roku 100% płatny lub roczny, ale wtedy 80% płatny. Matka musi zadeklarować się chyba najpóźniej na 2 tyg. przed albo po porodzie (już nie pamiętam). Jeśli zadeklarowałaś pół roku i dostawałaś 100%, a po tym czasie chcesz dodatkowe pół roku to wtedy dostajesz 60%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luty-marzec
etm30 - moja koleżanka miała podobny poród do tego, który opisałaś: poszło ekspresowo, a rodziła po raz pierwszy. Tak więc cuda się zdarzają, oby każda z nas miała tyle szczęścia :) boję się okropnie, więc każda pociecha jest dla mnie cenna. Co do obecności męża: my z góry ustaliliśmy, że nie będzie mi towarzyszył. Odetchnął z ulgą, gdy mu powiedziałam, że nie oczekuję tego od niego. Myślę, że niewiele by mi pomógł, a jedynie wkurzał swoją bezradnością wobec mojego cierpienia. Nie zależy mi by widział trud, ból i jęki przy skurczach. I bez oglądania mnie na sali porodowej potrafi docenić, że rodzę nasze dziecko. Ale bynajmniej nie potępiam wspólnych porodów. Po prostu u mnie to się nie sprawdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki ja wiem o tych 100 % etc. Interesuje mnie raczej czy coś się już w sejmie z tym dzieje, bo sprawa jak dla mnie ucichła :/ Jak rodziłam, to na sali leciały dźwięki natury, wodospad, ptaszki i takie tam, boshe jak mnie to wkurzało, a dziewczyna obok zaczęła krzyczeć do męża: zastrzel qr*a te ptaszki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna19840
WiolaPP Ja się bardzo cieszę że może będzie córka ale mąż troszku jest załamany znaczy wolał by syna ale najważniejsze aby było zdrowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25luty:)
do 23 marzec - nie ma za co :) ja tez jestem panikara :P siedze tylko i czytam i czytam a potem sie doszukuje u siebie jakis objawow.. Tak na marginesie,to ja sie urodzilam 23 marca - fajna data :) do luty marzec - mam podobnie :) raz juz bym chciala strasznie urodzic,a za chwile sobie pomysle ze to juz to jakos mi ochota przechodzi :D dzis ide do lekarki,zobaczymy co mi powie. Dziwne jest tylko dla mnie to ze nie mam zadnych skurczow przepowiadajacych i nie odszedl mi jeszcze czop :/ moja kolezanka ktora rodzila w zeszlym tyg.dwa tyg.przed porodem miala je co chwile..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luty-marzec
do 25luty: mi też czop nie odszedł, nie mam żadnych objawów by coś się rozkręcało. Jedynie skurcze przepowiadające miewam dość często, w nocy nawet potrafią mnie obudzić. Jestem bardzo ciekawa co powie Ci lekarka. Mamy niemal ten sam termin :) Jak nic się u mnie nie rozkręci to wizytę u dr Ślęczki mam na 1.03. - wtedy się dowiem co dalej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justyna19840 my tam się bardzo cieszyliśmy że dwie córki będziemy mieli i na ostatnim usg ,nawet nie myśleliśmy że cokolwiek się zmieni a tu lekarz mówi że chłopak, a my takie wielkie oczy , mówimy że niemożliwe :) Ale tak jak piszesz najważniejsze żeby dziecko było zdrowe i nic więcej, a jaka płeć to obojętne:) Tylko mamy problem z imieniem bo nigdy nie przygotowywaliśmy się na chłopca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 marzec
do AgnieszkaWlo Co do macierzyńskiego - dosyć mnie interesuje ten temat, no bo mój termin przypada prawie na tę graniczną datę 17 marca - jak sie mała pospieszy nieco, to mogę się nie załapać na możliwość przedłużenia urlopu do roku. Sama nie wiem, czy bym się zdecydowała, ale na pewno chciałabym mieć taką opcję, skoro coś takiego wprowadzają. Według mojej aktualnej wiedzy - ustawa ma wejść w życie 1 września (stąd ten 17 marca, bo obejmuje ona osoby będące aktualnie na macierzyńskim). Pan minister stwierdził, że budżetu nie stać na objęcie ustawą wszystkich matek, które urodzą w tym roku. Zabawne, bo jednocześnie stać ich było na przyznanie sobie w resorcie spoooorych nagród za 2012 rok. Wiec jest jak zwykle - my mamy zaciskać pasa, oni mają się świetnie.. Tak więc ustawa w życie wejdzie ale na zasadach jw. I pewnie się już nic nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama juz w marcu!
kochane,maz na porodowce to bardzo indywidualna sprawa-dla mnie zbawienie:)co prawda nic mi nie pomagalo i w sumie nawet nie chcialam zeby mnie dotykal,ale najwazniejsze ze BYL.dzieki niemu czulam sie spokojnie,a nie taka sama wsrod obcych z cieknacymi wodami i wszechogarniajacym bolem.a ten moment kiedy mala sie urodzila i widzialam lzy w jego oczach...najcenniejszy:)ja nie wyobrazam sobie by moglo go tam nie byc i mam nadzieje ze teraz tez sie dobrze spisze,bo....znow jestem w ciazy!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama juz w marcu: GRATULUJE!!:) i na kiedy ewentualny termin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama juz w marcu!
rosered: dziekuje bardzo:)termin niby na 28 wrzesnia,ale moze byc 25 bo Fasolka wygladala na ciut wieksza niz wynika z ostatniej miesiaczki.a ja szczerze mowiac nie jestem pewna kiedy ta miesiaczka byla,bo choc zaraz po urodzeniu corki marzylam o drugim ,to jednak jeszcze nie teraz wiec jest mocno ..nieoczekiwane:)dokladniej mowiac widzac dwie kreski prawie zemdlalam,bo sie zabezpieczalismy i prawdopodobienstwo bylo..no jeden na kilka tysiecy wiec..jestem wybrancem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama już w marcu ja również gratuluję :) Co do porodu z mężem to mam dokładnie takie same odczucia jak Ty ,dla mnie również niezbędny i fakt że bólu nie ukoi ale jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PORÓD MARCOWY
mama juz w marcu! GRATULACJE!!!!!! JA DALEJ ŚLEDZĘ TO FORUM, A TY BĘDZIESZ SIĘ TERAZ TU UDZIELAĆ. CO TAM U WAS SŁYCHAĆ JAK TWOJA CÓRCIA??? POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH DZIEWCZYN:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama juz w marcu!
dziekuje dziekuje:) POROD MARCOWY: oj,dopiero razem czekalysmy na nasze marcowe szczescia,a teraz mam powtorke z rozrywki!jak pisalam niedawno-bardzo chcialam maluszka,ale kurcze nie teraz...to taki nieodpowiedni moment,bo mialam wrocic do pracy,a tu taaaki szok!ale w gruncie rzeczy bardzo sie ciesze i jakos sobie poradzimy:) moj cora swietna:)za miesiac skonczy roczek!maszeruje kolo mebli,ma swoj popisowy smiech i mine zlosnicy przy ktorej wszyscy mdleja:D sporo zaczyna gadac i np nauczyla sie wolac nasza kotke "kici kici"(bardzo wyraznie)ale mama nadal nie umie!malpka jedna.ogolnie iskierka,grzeczna i kochana.oby rodzenstwo wdalo sie w pierworodna:)a co u was?Pola pewnie juz biega!calujemy:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25luty:)
Ja juz po wizycie :) Szyjka dluga,jeszcze wszystko wysoko. Troszke sie zasmucilam bo chcialabym juz :) Pani Dr zaleca "bara bara" mozliwe ze to przyspieszy ;) Gdy mnie nic nie wezmie 25 lutego,to na 28 lutego mam skierowanie na Lubinowa na KTG i potem mam je powtarzac co dwa dni. Gdy nadal bedzie cisza to 7 marca ide do szpitala najprawdopodobniej na wywolywanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25luty:) do wywołania jeszcze długa droga :) Spokojnie czekaj a w swoim czasie maluszek zacznie się dobijać:) Wiem że końcówka ciąży jest wykańczająca dla nas-mamusiek i chciałoby się mieć już to wszystko za sobą, ale spokojnie:) Ja chyba ciągle będę to powtarzała MYŚL POZYTYWNIE:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki :D ja z takim mało na temat pytaniem , czy któraś z obecnych tutaj pracuje w banku i miała styczność z kredytami hipotecznymi ?:> A tak z innej beczki, to pracujecie jeszcze? ja bym tak chciała do czerwca, ale to już mało ode mnie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lil77
Witam wszystkie mamy rozpakowane i w dwupaku ;) Od 2 miesięcy podczytuje forum i wreszcie postanowiłam też coś napisać. U mnie już końcówka termin 03.03.2012 ale ponieważ będzie to cesarka to mam wyznaczona datę na 25.02.2013. Co do chodzenia do pracy to ja jeszcze 3 tygodnie temu byłam w pełni aktywna zawodowo, nic się nie działo mogłam normalnie wykonywać swoje obowiązki. Ale wszystko zależy od przebiegu ciąży, samopoczucia mamy i zawodu, który się wykonuje... Boję się trochę cc, przeczytałam forum od 1 strony wiem jak to będzie mniej więcej wyglądać ale i tak nerwowość z każdym dniem wzrasta. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w swojej cc nie mam się do czego doczepić, a mimo to na samo wspomnienie mam dreszcze. Sam zabieg nic nie boli, po również było ok dostałam tylko 1 raz zastrzyk przeciwbólowy, nie brałam żadnych leków przeciwbólowych, więc chyba nie bolało bardzo. Bardzo szybko wróciłam do formy, a jednak...Mam termin dopiero na wrzesień, a czuję jakiś taki dziwny lęk i niepokój przed cc. Może hormony dają znać o sobie. To chyba na wspomnienie samego stresu. Dla mnie najgorsze jest to, że cc jest zaplanowana na określony termin więc ja się bardzo stresuję przed, świadomość na sali operacyjnej, nieprzyjemne szarpnięcie w okolicy mostka w momencie wyjmowania dziecka, dreszcze po operacji (moją poprzedniczką też trzęsło więc chyba to normalne), konieczność leżenia plackiem przez 24 h. Właściwie to jedyne minusy jakie ja zauważyłam. Podsumowując fizycznie ok, gorzej z psychiką. Myślę, że przy porodzie naturalnym z powodu bólu kobieta nie ma czasu na rozmyślanie czy wszystko pójdzie tak jak powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się boję cesarki,tym bardziej że to moja trzecia i nie wiadomo jak to będzie :-( Wyjmowanie dziecka rzeczywiście jest nieprzyjemne,wolę o tym nie myśleć ale jakoś nie idzie :-) Znowu serce będzie mi waliło jak szalone jak zobaczę że lekarze biorą się do cięcia mnie i ta obawa czy z dzieckiem będzie wszystko ok.Mam tak samo cesarkę planowaną chyba że mnie samą ruszy wcześniej ale lepiej żeby nie bo wtedy nie mój lekarz tylko inny robił by mi cc no i jak by mąż był w pracy to musiała bym na szybko kombinować co z córkami zrobić więc lepiej na umówiony termin przyjechać do szpitala.Ostatnią noc przed cc chyba już nie prześpię :-) Zostało nam 7 tygodni i 2 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
etm30 W trakcie porodu naturalnego na początku baaardzo dużo (przynajmniej ja) myślałam czy wszystko dobrze pójdzie, potem myślenie zmienia się "boshe długo jeszcze, nie mam już siły, ale boli etc" :D. Mój synek był owinięty pępowiną i jak nie chciał zapłakać to mi całe życie przed oczami stanęło. Myślę, że nie ma co porównywać sn i cc. Każde ma swoje wady i zalety. Nie wiem czy u mnie hormony szaleją czy jak, waga na pewno ;( ale kiedyś byłabym zdolna zapłacić za cc jednak jak naczytałam się Waszych relacji to mi się odmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka28.02.
do AgnieszkaWlo: też tak miałam. na początku ciąży dałabym wszystko za cc, ale z czasem zmieniłam zdanie i teraz wolę zdecydowanie pn, tyle, że ze znieczuleniem :P poród zbliża się wielkimi krokami i nie umiem już myśleć o niczym innym. boję się panicznie: czy podołam, czy dam radę znieść ból, czy nie spanikuję, czy mnie nie porozrywa, ogólnie jak to będzie, a przede wszystkim czy dzidzia urodzi się zdrowa. koszmar jakiś z tym co siedzi mi w głowie. jak tak dalej pójdzie to urodzę w szpitalu psychiatrycznym, a nie na łubinowej ;) pozdrawiam wszystkie dwupaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25luty:)
Mnie zostal tydzien do terminu,ale powiem Wam ze myslenie mam rozne. Raz sie bardzo ciesze ze to juz i czuje jakis wielki przyplyw pozytywnej energi i sie nie boje :) a raz czuje dziwny strach jak to bedzie,czy zniose bol. Nie wiem,moze jest cos ze mna nie tak,ale bolu nie boje sie tak jak krzykow czy jakiegos dziwnego zawodzenia badz zachowania na porodowce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wiem, że przeżywa się krzyki, paniki i później ma się jakieś wyrzuty sumienia z powodu swoich dziwnych zachowań, ale każda położna Wam powie, że większość drze się/przeklina/odmawia współpracy, że dużo panikuje i uwierzcie, że one się już tyle tego naoglądały, że nic im dziwnego :) A ból... no cóż mogę powiedzieć... zniesiecie, bo nie macie innego wyjścia :) Od bólu krzywda się nie dzieje. Aczkolwiek sama mam stracha :P więc się kończę wymądrzać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25luty:)
Moja kolezanka rodzila w zeszla srode,tez sie bala ale teraz mnie pociesza ze nie ma cudowniejszego uczucia niz dziudzius na brzuszku :) Pociesza mnie ze jak nie bede mogla wytrzymac to mam myslec ze zaraz zobacze swoje malenstwo na ktore tak czekalam :) Ona sie troche nacierpiala,bo byla nacinana a potem szyta bez znieczulenia(nie na Lubinowej) ale juz mi zapowiedziala ze beda sie za jakis czas starac o drugie. Wiec tak sobie pomyslalam ze az tak strasznie to chyba nie jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O właśnie - drugie dziecko. Popatrzcie jak się wiele łubinówek szybko decyduje na kolejną pociechę. Co chwilę, któraś wpada i pisze, że znowu będzie rodziła. Gdyby nie dało się wytrzymać i było tak strasznie nikt by się nie decydował :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×