Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość gość
Pewnie a na Lubinowej to skacza juz kolo kazdej rodzącej.zastanawiam sie skad tyle jadu w przyszlych i obecnych mamach no ale to juz potem widac jakie pokolenia nam rosna.przyklad maja fantastyczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość satelitarna
Ja tam rodziłam i stwierdzam z czystym sumieniem ZE WARTO zainwestować aby tam rodzic. Ja bym wolała iść na konsultacje anestezjologiczna. Chodziłam do lekarza z Lubinowej ale na NFZ i żeby tam rodzic musiałam zainwestować 300 aby tam urodzić i nie żałuję wydanych pieniędzy. Wiadomo dla nich to zysk ale lepiej odbyć wywiad w spokojnych warunkach niż w bólach bo się żałowało 150 zł. Rozumiem ze można nie mieć tej kasy ale ja w tej kwestii bym już załatwiła pieniądze niż szła bez konsultacji. Mi się ona przydała. No i uważam że na Lubinowej personel skacze kolo pacjentki ale w zdrowych rozsądkach. Jest tam tyle osób codziennie ktoś inny mnie badał wiec na pewno trafi się ktoś mniej lub bardziej miły. Generalizująć skoro ktoś wydał na wszystkie wizyty plus płatne badania z dojazdem nawet 3000 zł to ja mogę.dać 300. Powodzenia. Pozdrawiam obecne i przyszłe mamusie. Najważniejsze urodzić zdrowe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli chodzi o warunki to uwazam ze wszedzie powinien byc standart sal jak na Lubinowej przeciez tam nie ma luksusu kazda z rodzacych powinna miec troche intymnosci po porodzie a nir sale 4 osobowe.i nie mam na mysli tutaj tv przeciez jak urodzisz dziecko to Twoj najlepszy "serial" codziennie cos nowego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćniezadowolony z łubinowej
rodziłam na łubinowej 2 lata temu i moje dziecko do dzisiaj odczuwa skutki"doskonałej"opieki nad noworodkiem.!Chyba nie poród jest ważny bo to że rodzisz w prywatnym szpitalu czy panstwowym bólu nie zmniejsza nie ważne jest czy sala jest jedno osoboba czy cztero ważna jest opieka i wcześnie najlepiej w pierwszych dobach wykryte pewne uchyłki w rozwoju bo potem jest za późno i nie cofnie się czasu. A neonatolodzy tam są beznadziejni tak jak i cały odział (tzn.pokój 2x2)neonatologiczny. Zero sprzętu zero wszystkiego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przezornamama
gośćniezadowolony z łubinowej A mozesz napisac cos wiecej co sie stało? Czego dotyczyły zaniedbania? To bardzo cenne co piszesz, ale dosc ogólne dlatego dopytuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego tez Lubinowa ma I stopien referencyjnosci no ale chyba każda mama przed porodem robi rekonesans na temat szpitala w którym ma zamiar rodzic.no mnie tez przez 4 dni poboty zdążyla sie jedna tak "miła" Pani ze o malo sie z Nia nie scielam ale wolałam ugryzc sie w jezyk w końcu oddawala swój Skarb w jej cudowne rece a tipsy miala tak dlugie ze podziwiam ja za jej wprawe:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzyna 15
Rodziłam na Łubinowej 25/01, jestem bardzo zadowolona. Nie rozumiem komentarzy iż nie dba sie tam o dziecko lub o kobietę. Przyjechałam w środku nocy, od razu pojawił się lekarz ,kt mnie badał, na porodówce co chwila robiono KTG. położna która przyjmowała poród ( Pani Bożena) była bardzo rzeczowa, bardzo mi pomogła i zmobilizowała. Dzieki niej ostatnia faza porodu trwała 35 min, bez cięcia krocza ani bez koniezności zszywania. Po porodzie mój stan był stale sprawdzany i monitorowany. Nie mogę powiedzieć złego słowa.Łubinową w zasadzie trudno nazwać szpitalem, to jest klinika położnicza, nie ma tam poczucia ,że jest sie w szpitalu, wszyscy są bardzo mili. polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P gosc
Tak, a fakt, ze maja I stopien referencyjnosci nie jest ukrywany. Decydujesz sie na Lubinowa to powinno sie wiedziec czym dysponuje lub nie dysponuje szpital. Z moim dzieckiem jest wszysiutko ok, dr Koza jest dobrym lekarzem i z tego co slyszalam daleko mu do pomylek. wiec lubinowa bedzie wyborem w porzadku. Gdyby moje dziecie mialo jakies wady wykryte wczesniej, raczej zainteresowalabym sie innymi szpitalami z lepszym sprzetem. SIE NAJPIERW ROBI ROZEZNANIE, a nie wybiera tam gdzie najbardziej luksusowo a potem dziwi, ze 'brakuje sprzetu' - bo nie, nie brakuje sprzetu. I st referencyjnosci to I st referencyjnosci. jak sie czlowiek nie interesuje swooim porodem to potem sie dziwi i sie narzeka. glownie stad sa negatywne opinie o Lubinowej. ja po wizycie u anastezjologa juz jestem, zrobilam japo prostu pozniej niz wymagal ginekolog, bo kasdy braklo, no ale nic sie nie stalo - nie urodzilam przed. tylko pytalam po co jest, bo malo ktora znajoma miala. mysle, ze mimo to sie oplaca ta konsultacja, zawsze czlowiek spokojniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny do cc idzie się w swojej koszuli? Przebiera się w tym pokoju co się będzie później leżeć i można tam wcześniej torbę zostawić czy gdzie indziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak przebierasz sie w swoją koszule wcześniej pokazuje polozna gdzie będziesz leżeć po cc tam juz mozesz zostawic swoje rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za informacje :) A tak jak jeszcze z ciekawości ile Was u trwało przygotowanie do cc (kroplówki, ktg, papiery itp.) od momentu przyjazdu do cięcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rodząca w 2012
Witajcie! Rodziłam na Łubinowej w 2012r. Przyjechałam tam ze skurczami, przyjęli mnie na oddział. Moje pierwsze spotkanie z położną wyglądało tak, że dowiedziałam się od niej że poród musi boleć, a wszystko co mówili na szkole rodzenia to bzdura. Pomyślałam sobie wtedy "no to super się zaczyna". Starałam się nie być złej myśli. Położna na wstępie mnie zbadała, zapytała czy nie chce jakiś tabletek, które przyspieszą poród. Nie wyjaśniła dokładnie co to i odmówiłam. Powiedziałam, że wolę że jeżeli się da to wolę poczekać na naturalną akcję. Nie byłam po terminie a wręcz przed. Wody też nie odeszły. Skurcze były małe, skakałam na piłce itp. Przed 6h nic się nie działo, więc zrobiono mi lewatywę. I zaczęło się... W tym samym czasie, kiedy ja myślałam że umieram od skurczy druga dziewczyna rodziła, próbowała urodzić naturalnie ale dziecko się odwróciło i szybko robiono cesarkę. Położna poszła na operację, lekarz także. Mnie odwiedzała jedynie studentka. Bardzo cierpiałam z bóli. Prosiłam żeby mi coś dali. Niestety położnej nie było, anestezjologa też nie było bo był na operację. Męczyłam się przez 6 następnych godzin. Nie wiem czy przez złośliwość nie dostałam znieczulenia, może tak sobie wmawiam. Samo urodzenie dziecka było w miarę szybkie. Opieka nade mną po porodzie, nie wiem jak ją ocenić, chyba znikoma. Opieka nad dzieckiem, w miarę ok. Okazało się że dziecko ma podwyższone CRP. Wypisano nas dzień później niż zazwyczaj, kazano zrobić w ciągu tygodnia ponownie badanie CRP. Gdy zapytałam czy można przyjechać do nich je zrobić to byli bardzo źli, że chcę powrócić z problemem. Z perspektywy czasu nie wiem czy chciałabym tam jeszcze raz rodzić. Luksusów tam żadnych nie ma. O mleko dla dziecka trzeba się prosić, z łaski dadzą i patrzą jak na potwora. Pomóc przystawić do piersi dziecka nie chcą. Cieszę się że wszystko skończyło się dobrze. Poród to jedna wielka niewiadoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łubinowa2013 Lutowa44 tak jak obiecałam w zeszłym tyg zapytałam lekarza na wizycie o ten poród w wodzie. W sumie powiedział, że on nie wie czy tak do końca to faktycznie coś pomaga, zmniejsza ból, etc. Przeszkolona jest jedynie do tego Pani Sabina. Póki co odbył się tam chyba 1 poród. Zapytałam jak to jest z tą płatnością, czy płatny czy nie. Stwierdził, że ten dyrektor najpierw jak to wprowadzili to był płatny, później na brak chętnych zrobili bezpłatnie, a teraz to on się już nie orientuje, bo co jak mi powie, że bezpłatnie a ja pojadę za kilka tygodni rodzić i będzie płatne albo odwrotnie. W każdym razie jak coś to ok 34tc jak będę i nadal będę zdecydowana to mam dostać namiary na Panią Sabinę i z nią omówić ewentualnie co i jak ma wyglądać. Tylko mi się wydaje, że jak nie będzie Pani Sabiny na dyżurze wtedy to chyba zostaje tylko naturalnie rodzić. A jak się chce na mur beton mieć zaklepane to chyba jednak będzie trzeba ją wziąć jako prywatną opiekę położnej za ten 1000zł, żeby być pewnym, że jak coś się zacznie to ona już będzie na miejscy czekać i wszystko będzie gotowe. No nic wizyta za 3tyg więc zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli nie wiadomo jak z porodem do wody a samo siedzenie w wannie w 1 fazie? wiem, że wysyłaja pod prysznic ale można sobie zażyczyć nalanie wody do wanny? wolałabym przesiedzieć jak najdłuzej w wodzie a potem przejsc na fotel. Czy któraś z was chodziła na szkole rodzenia na łubinową? ja chodzę na inną ale nie mamy ani ćwiczeń ani zajęć dot dziecka jedynie teoria a przecież idzie się po to głównie, żeby nauczyć się oddechu, pozycji, przewijania itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chodzę do szkoły rodzenia na łubinową na razie byłam na jednych zajęciach (w sumie ma być 5) w tym jedno o relaksacji i oddechu w czasie porodu) na pierwszych zajęciach była teoria na temat przyjęcia do kliniki, nacięciu krocza i ogólnie jak wygląda przebieg porodu, ZZO itd co będzie na pozostałych zajęciach to się okaże:) mi się podoba już po pierwszych zajęciach zmieniłam podejście do porodu teraz jestem spokojniejsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P gosc
Planuje tak samo, I faza w wodzie, a gdy skurcze dojda parte to wtedy na fotel. Mysle, ze to spoko opcja i nie sugerowalabym sie tym, ile kobiet w wannie juz rodzilo, badz nie. Mam nadzieje, ze woda pomoze przy rozwieraniu i nie trzeba bedzie nacinac krocza:(( w niektorych szpitalach jest zawszew takim wypadku waginoplastyka robiona...tutaj chyba niestety nie. Dzieki za opinie o Lubinowej, ale jest 2015 rok i tam naprawde sporo sie zmienilo z tego co sie orientuje, malo kto zle ocenia szpital z przeciagu roku. Nie chce umniejszac tej opinii, kazdy ma swoja oczywiscie!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam do katowic godzine jazdy i nie wiem czy jest sens z tą szkołą rodzenia ale czułabym się bezpieczniej i spokojniej jakbym się nauczyła tych oddechów, pozycji i w ogóle a jeszcze zwiedzanie oddziału. 400 zł plus dojazdy to jednak spory wydatek przy wyprawce;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przezornamama
Gość 17:09, mozesz isc do szkoły rodzenia w innym szpitalu. Wiele placówek oferuje to bezpłatnie a zakres tematyczny najcześciej jest taki sam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaciolka 94
PILNE! Witajcie, mam problem jestem w ciąży i czas wybrać szpital do porodu. Wybrałam łubinową, niestety moj lekarz ginekolog nie współpracuje z łubinową... I niestety nie wiem co teraz, musze wybrac lekarza z listy współpracujacych ? (jesli tak to jakiego polecacie w gre wchodza TYLKO kobiety). Podpisać trzeba jakąś umowe z lubinowa czy jak ? To samo pytanie dotyczy położnej. Jaką polecacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dr Maria Bieniec polecam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
było o tym na poprzednich stronach co trzeba zrobic. wystarczy troche chęci żeby poczytac a nie zadawac te same pytania. lista lekarzy dostepna na stronce www.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PrzezornaMama niestety chodzę już na inną szkołę, w mojej miejscowości jest jedna;/ po kilku zajęciach mam przegląd wszystkich specjalistów, którzy prowadzą własne biznesy bo tylko ściągają ludzi, którzy niby mają coś do powiedzenia w temacie ciąży a tak na prawdę reklamują swój gabinet np dietetyka. Zapisałam się na łubinową jednak ale dopiero na marzec więc ostatnie kilka tygodni, najwyżej nie będę na wszystkich zajęciach ale dowiem się jak wszystko TAM wygląda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja polecam doktor Ewę Puchałe jest super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 94kk
po to jest forum zeby zadawac pytania. a nikt ciebie "gosc" nie prosi o wypowiedz skoro masz taki problem.... hormony ci buzują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie hormony, tylko mam mózg w przeciwieństwie do ciebie. kolejna która na łatwizne idzie, zasmiecać wątek durnymi i powielanymi milion razy pytaniami. co za leń śmierdzący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Styczeń
Witam ja również już jestem po... Urodziłam 27.01 nie było łatwo...trafiłam na porodówkę 25.01 po wizycie na ktg ponieważ byłam już po terminie...dostałam podpięta pod oksytocynę i zaczęły się skurczę na początku dość znośne co 5 min, a później już było gorzej co 2 min i naprawdę bolały...po 6 h gdy kroplówka zeszła nic więcej się nie wydarzyło małe rozwarcie i skurcze zaczęły słabnąć...Na kolejną dawkę musiałam odczekać 24h więc rano 26.01 zrobiono mi lewatywę, a nóż może mnie coś ruszy...ale cały dzień nadal nic byłam już tak wykończoną bo nie wyspana mało jadłam co chwilkę monitorują dzidziusie pod ktg i budzą w nocy, a leżąc przy kobietach rodzących ciężko oko zmrużyć ...27.01 znów zostałam podpięta pod oksytocynę już szybciej na mnie zadziałała skurcz co 2 min i szybko przybrały na sile po pierwszej dawce okazał się, że zrobiło się rozwarcie na 6 cm! więc pani położna zaproponowała kolejną dawkę miałam już dość i chciałam mieć już to za sobą więc się zgodziłam główka dziecka nadal była zbyt wysoko żeby podać zo choć już ich błagałam żeby się to wkońcu skończyło przyszła pani doktor i przebiła mi wody płodowe aby główka mogła się obniżyć, ale tak się nie stało i po 12 h zadecydowano o cc przyszła anestezjolog i UWAGA pytała się czy odbyłam wizytę anestezjologiczną i miały ją w papierach...Nie było łatwo, ale wspominam cały personel bardzo miło...chociaż największym dla mnie wsparciem był mój mąż i jemu zawdzięczam , że jakoś to wszystko zniosłam. Nie żałuję że rodziłam na łubinowej bardzo fajna klinika dbają o pacjentów i nie wyobrażam sobie rodzić w innym miejscu.Położna środowiskowa stwierdziła że mam bardzo ładnie zrobione cięcie cesarskie mimo, że mój mały urodził się dość duży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinowa81
Ja mam taka paskudna rane po CC ehhh jak przyszlam na pierwsza wizyte po porodzie to dr az spytal kto mnie operowala.Fatalnie to wyglada.polecił mi silikonowe plastry nie sa tanie ale ponoc skutecznie.ja jestem prawie juz rok po porodzie nie wykupilam ich jednak do tej pory opinie o nich raczej negatywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Styczeń
Lubinowa81 a kto Ci robił cesarkę ? Mi robił dr Ślęczka i naprawdę jestem bardzo zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Styczeń
Widzę , że dziewczyny piszecie o pozycjach w czasie porodu i czy w wodzie czy nie... a powiem wam szczerze , że ja za bardzo nie miałam innej możliwości jak tylko leżeć bo byłam podpięta cały czas pod ktg i oksytocynę jak już nie wytrzymywałam i wstałam lub siadałam na piłce to mąż musiał biedny przez cały czas trzymać głowice. Lekarz który przyjął mnie na oddział bardzo sympatyczny odwiedzał mnie jak się czuję polecił nie myśleć o bólu tylko o wdechu( wdech 7 sekund, wydech 11) i naprawdę pomagało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzezornaMama
Mama Styczeń Gratulacje!!! Nie bylo łatwo, ale masz juz to za sobą. No i najważniejsze, ze dzidziuś zdrowy :) mam pytanie: czy to przebicie pęcherza płodowego jest bolesne? Slyszalam, ze nie rzadko jest to robione przez polozna i bylam ciekawa jakie to uczucie. a druga sprawa: czy po cc miałaś pomoc przy karmieniu maleństwa? Czy położne pomagały przystawić itd.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×