Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość daria_86
Rosered, Grenada i Styczniówka dziękuję za słowa otuchy. Mam nadzieję, że wyniki będą dobre.Co do kilogramów to czytałam, że powinno się tyć 0,5kg miesięcznie. Moja mama przy obu ciążach przytyła tylko po 5kg. Szczęściara. Czytałam na innych forach, że bóle pod żebrami mogą powodować kopniaki dziecka, a problemy z oddawaniem moczu wywołuję macica uciskająca na pęcherz. Ale ginekolog mnie nastraszył z tymi nerkami..Dam znać jak będę coś wiedzieć. Trzymajcie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była lubinowka ;)
Spoko styczniowka ;) choć przez moment myslalam że złe odebralas moje intencje :) ale skoro nie to pozwole sobie na jeszcze jedna zła wiadomość :-P 8 msc karmienia to dla mnie + 10 kg :o tak, tak - plus! Co ograniczylam jedzenie to pokarm zanikal... I tak w kolko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna19840
jeśli chodzi o kilogramy to powinno sie przytyć 20% masy ciała, podobno. moja siostra przytyłam 25kg ja 12 w poprzedniej ciąży a po ciązy ona w ciagu pól roku doszła do siebie a mi przez 5 lat wisiało 8kg. wiec ty nie musisz dużo tyć czy mało ważne aby dziecko było zdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna19840
jeśli chodzi o kilogramy to powinno sie przytyć 20% masy ciała, podobno. moja siostra przytyłam 25kg ja 12 w poprzedniej ciąży a po ciązy ona w ciagu pól roku doszła do siebie a mi przez 5 lat wisiało 8kg. wiec ty nie musisz dużo tyć czy mało ważne aby dziecko było zdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Styczniówka
Ja nie mam zamiaru ograniczać jedzenia, ale jak nie będę jeść pieczonego, tłustego etc, to schudne nie ma szans żeby nie :D Z resztą nigdy nie miałam problemów z chudnięciem jako tako :P Przeanalizwałam całą stronę fundacji mleko mamy i tak się zastanawiam... Kurcze wiem, że jak szwagierka leżała po cc, to zabierali dziecko na noc, tzn mogła oddać, ale donosili na karmienie jakoś co 3 h. Troche jest mi smutno z powodu, że na Łubinowej bez problemu zabierają malucha, ale już w nocy nie przynoszą na karmienie, tylko trzeba wyrazić zgodę na sztuczne dokarmianie... Kurde, nie da się jakoś zapłacić pielęgniarce żeby przychodziła z maluchem na karmienie? Nie ukrywam, że najlepsza byłaby opcja płatnej "jedynki" wtedy mąż by mi dostawiał małego, bo byłby cały czas ze mną i problem by się rozwiązał... Mało tego, ponoć bardzo często się zdarza tak apropo's niby braku pokarmu przez pierwsze dni, że kobieta do 5 dni produkuje znikome ilości siary, bez mleka, i to powinno maluchowi wystraczyć. CNajważniejsze jest to żeby cały czas dostawiać i to głównie w nocy, wtedy produkowana jest prolaktyna odpowiedzialana za prawidłową laktacje, a i co najgorsze, bardzo dużo maluchów, robi się leniwych od podawania butelki... kurdeee jak to tu zrobić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
styczniowka Apropos tej siary... Wiele położnych mówi, że wystarcza, ale u mnie akurat się to nie do końca sprawdziło. Przede wszystkim chodziło o żółtaczkę i rozkręcenie nerek Młodego. Po porodzie cały czas spał, nie chciał jeść przez co pokarm przyszedł dopiero chyba w 5 dobie. I trzeba było dokarmiać, bo synek był na granicy odwodnienia i patologicznego stężenia bilirubiny. Więc nie ma też się co zapierać, że nie da się dziecku MM i koniec. Czasami trzeba sobie i dziecku pomoc. A to, ze poda się kilka razy MM to wcale nie znaczy, że nie rozkreci sie laktacji. Wystarczy najpierw dać dziecko do piersi, niech possa choćby nic nie leciało a potem podać butlę, można stymulować się laktatorem. Naprawdę się da :) Najważniejsze, żeby Maluszek był zdrowy dlatego warto pamietac o tej zoltaczce (pokarm wiaze bilirubine) i od dostatecznej podazy plynow (pare kropel siary moze byc za malo...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Styczniówka
Magart bardzo,ale to bardzo Ci dziękuję za cenne rady. Aż mi lepiej. Nie chce sobie potem okuć w twarz,ze nie zrobiłam wszystkiego co w mojej mocy... Dzięki kochana za cenne wskazowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna19840
jeśli chodzi o pokarm to ja przy córce nie mogłam karmić piersią bo miałam olbrzymie sutki a ona była bardzo malutka, więc odciągałam. Warto na 3 dobie odciągnąć mleko na później i zamrozić w 3 dobie mleka jest bardzo dużo podobno każda kobieta tak ma. ja przez odciąganie straciłam mleko po 2 tygodniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1.01
dziewczyny ja już z maluszkiem w domu. Pani Bożena jest położną z powołania.Dziękuję za opiekę podczas porodu i cierpliwe znoszenie moich fochów ;) Wody odeszły mi o 24, 6.01 przed 2 byliśmy w szpitalu. Siedziałam godz w wannie a o 5.05 Adaś był z nami. Opieka zarówno na sali przedporodowej jak i poporodowej rewelacyjna. Jak potrzebowałam mleko to sama sobie zeszłam i nie było żadnego problemu dla mnie z tym. Pozdrowienia dla Justyny i koleżanki z pokoju obok która urodziła Eryka. Życzę dużo zdrówka dla maluszków i uciekam bo mały chce cyca ;D I powiem szczerze że przy dwójce maluchów raczej nie ma czasu na komputer ale jakby były jakieś pytania odnośnie szpitala to zajrzę tu za jakiś czas i spróbuje odpowiedzieć. A z wypisami też nie było żadnego problemu :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dana20
gratulacje. Wszystkiego dobrego dla Ciebie i dzidziusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwa sierpień
IStyczniówka, na łubinowej zabieraja tylko a 1 noc potem juz jestes z dzidziusiem caly czas, ja mialam pokarm dopiero w 7 dobie i tylko troszke zadnego nawalu nie mialam mimo dostawiania udalo mo sie karmic mieszanie 6 tygodni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna19840
każda z nas przechodziła to inaczej, bo każdy organizm jest inny. Ja jestem 3 raz w ciąży mam 6 letnią córkę, jedną ciąże poroniłam i teraz jestem w 11 tygodniu ale każda z ciąż przebiegała inaczej. Nie pamiętam aby mnie tak bolała kość ogonowa w wcześniejszych ciążach a teraz siedzieć nie umie. Bardzo obawiam się znowu poronienia wręcz chodze do wc z wielkim strachem kupiłam sobie detektor tętna ale jeszcze nie łapie serduszka mojego dziecka. CHYBA MAM PARANOJE że strace dziecko nawet śni mi się ze krwawie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kochane 😘 Ja już "po". Wody mi odeszły o 00.20 z niedzieli na poniedziałek, a o 17:15 urodziłam z Panią Sabinką. Ogólnie pobyt super, personel, lekarze, panie od noworodków, praktykantki. Naprawdę nie mogę złego słowa powiedzieć. Tylko Mały wczoraj dostał drgawek (a popołudniu mieliśmy być wypisani do domu) nie wiadomo z czego i jest na Ligocie od wczoraj. Robią badania, ale póki co nie wiadomo z czego to. Podejrzewali jakąś infekcję, ale jednak nie ma. Jestem normalnie załamana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia. Ostatnio moj maly tez dostal drgawek tyle ze goraczkowych ale nie zycze nikomu aby przezyl to co Ja,musialam robic sztuczne oddychanie malemu bo zaczol siniec wiec szczescia w niesczesciu mialas tyle ze byl pod opieka lekarzy ktorzy wiedzieli co robic. Na Ligocie jest dobra opieka wiec napewno wszystko sie wyjasni z czego moze to byc. Mi powiedzieli ze taki urok malego,ze jak ma goraczke wysoka to dostaje drgawek i ze nie ktore dzieci tak maja. Musisz byc silna,wszystko bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Styczniówka
Asia wszystko będzie dobrze. Wierzę w to! Trzymaj się kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Styczniówka
Dziewczyny,a powiedzcie mi jak jest z zasięgiem w trakcie pobytu,? Wien,ze jakiś czas temu był z tym problem. Ja czy mój nas w trakcie czekania na wizytę mieliśmy slaby zasięg. Doktor Sleczka też czasami narzekał ba zasięg. Kurcze nie chce mieć sytuacji,ze nie mogę się dodzwonić albo ktoś do mnie. Mam w T-mobile telefon. Może kupić jakas startowke z innej sieci?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
styczniowka Juz Cie chyba naprawde powaznie stres i nerwy zżerają... Ja na 2 piętrze nie miałam żadnego problemu (Orange). Koleżanka obok miała ówczesną Erę i też gadała non stop. Nie przejmuj się tak strasznie wszystkim !!! Wez wybierz sie lepiej do fryzjera, kosmetyczki, z kolezanką na gorącą czekoladę, bo nam zaczynasz powaznie wariowac :) Moj synek by CI pewnie pomachał paluszkiem i powiedzial Ti Ti Ti :) Masz ostatnie 4 dni tylko dla siebie wiec je jak najlepiej wykorzystaj !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosered
asia1004: serdeczne gratulacje! Mam nadzieje, ze wszystko z Synkiem pojdzie dobrze. Na szczescie jest pod dobra opieka. Dobrze, ze to stalo sie jeszcze w szpitalu i reakcja lekarzy byla szybka. Na Ligocie sie Nim zajma odpowiednio i wszystko bedzie dobrze. Rozumiem, ze wrocilas do domu, a Synek zostal? Trzymaj sie Kochana i badz dobrej mysli. I dawaj znac. Styczniowka: nie zauwazylam problemow z zasiegiem, a mam numer z Orange. U mnie w domu mam mega problemy z zasiegiem, a tam nie go bylo. Wiec mysle, ze zasieg jest dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość canddy
Rodziłam miesiąc temu i potwierdzam brak zasięgu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia1004 Trzymajcie się dzielnie. Dużo zdrówka dla Was obojga. Napisz jak tam się sytuacja rozwija. No i oczywiscie GRATULACJE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Styczniówka
Magart. Chyba troszkę przesadzasz :) Po prostu pytam, a z palca sobie tego nie wyssałam. Słyszalam od paru osób, czego doskonałym przykładem może być chociażby Canddy. Zdenerwować to ja się dopiero mogłabym jakbym nie mogła się z nikim kontaktować. Dlatego wolę wiedzieć wcześniej. Jak to mówią "lepiej zapobiegać niż leczyć" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lutówka 2012
Witajcie Przez przypadek trafiłam na ten wątek szukając czegoś o Łubinowej dla znajomej. Ja rodziłam w tym szpitalu w ubiegłym roku w lutym i powiem Wam, że była to najlepsza decyzja w moim życiu (zmieniłam lekarza prowadzącego i szpital niespełna miesiąc przed porodem). Dla mnie Łubinowa jest przykładem miejsca w którym można rodzić godnie, po ludzku i w naprawdę komfortowych warunkach. Cały personel grzeczny, uprzejmy i uśmiechnięty. Nic nie jest wymuszone... Pielęgniarki na dyżurze same pytają jak się czujesz i czy czegoś Ci nie potrzeba. Mój poród zakończył się cesarką. I powiem Wam, że byłam przerażona bo od razu informowano mnie iż z racji dużej wagi rana może się wolniej goić i w ogóle mogę kiepsko przechodzić rekonwalescencję. A co się okazało? Że w niecałą dobę po cesarce (cc o 13:20, pionizowanie następnego dnia o 8:00) przy pomocy męża poszłam do łazienki się wykąpać, skorzystać z WC i samodzielnie chodziłam po pokoju i piętrze. Panie od noworodków są rewelacyjne, jeśli czujesz się zmęczona lub coś Cię boli to możesz zostawić dziecko pod ich opieką - także na noc (chociaż ja Małą miałam przy sobie). Dla mnie (porównując inne szpitale w których miałam "przyjemność" bywać) chyba najwspanialszą rzeczą jeśli chodzi i szpital są łóżka!!! Po cesarce możliwość sterowania i ustawiania sobie pilotem pozycji do leżenia to jak wygrana w totolotka :) Moja córka w szpitalu piła mleko Hipp Bio Combiotik i na nim pozostaliśmy do teraz. I ważne, że szpital nie przetrzymuje bez powodu - u mnie cesarka miała miejsce w piątek, a w poniedziałek nas wypisano. Powiem Wam, że jak to wszystko wspominam, to aż trudno mi uwierzyć, że jeszcze "chwilę temu" rodziłam a teraz chodzi obok mnie moja Mała Łubinka która goni się z psem. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę CIERPLIWOŚCI w oczekiwaniu na rozwiązanie oraz dużo zdrowia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lutówka 2012
Aha - i potwierdzam, że na 1 piętrze nie ma zasięgu! Ja mam telefon w sieci orange i nie mogłam się dodzwonić z sali, a jak ktoś dzwonił do mnie to rozłączało. Zasięg był na schodach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość canddy
styczniówka każdy tam narzekał na brak zasięgu, bo wiadomo jak się urodzi to jak tylko się znajdzie moment to chciałoby się pochwalić znajomym swoim szczęściem :) na górze była zasięgowa tragedia natomiast po przeniesieniu na parter o niebo lepiej :) a telefon mam z plusa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
styczniowka Ja tam obstaje przy swojej wersji i zalecam 4 dni dla totalnego relaksu. Bedzie wszystko dobrze, zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde posta mi skasowało... Wrrr... stycznioweczka Kochana sama 7.01 pisałaś cytuję "już chyba mózg mi się lasuje ze stresu.." stąd moje zalecenie relaksu :) Jak Ci ma to pomoc się poczuć pewnie to oczywiście kup te startery... po ile są po 5 zł? Nie majątek jak za dobre samopoczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Styczniówka
Dzięki dziewczyny, to na to wychodzi, że na drugim jest tylko pełny zasięg... no nic trzeba będzie jakoś dać rade :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Styczniówka
Magart chyba jednak zrezygnuje ze straterów :P musiałabym kupić ze wszytskich sieci hahah, oleje to, więcej zachodu z wymienianiem kart niż pewnie jest tego warte. Wygonie męża na dól jak coś albo na góre z telefonem żeby podzwonił tam gdzie trzeba. Gorzej jeżeli ja będę musiała się skontaktować na szybciocha, ale mimo to mam nadzieje, że mąż będzie ze mną tyle ile się da i nie będzie aż takiej potrzeby. Ja dzisiaj poświęcam dzień na smakołyki.. bo potem nie chce już jeść nic niezdrowego, a poza tym czeka mnie głodówka od popołudnia we wtorek :P Miłego dnia dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość canddy
to nie jest tak, że całkowicie nie ma zasięgu ... musisz manewrować telefonem żeby go znaleźć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna19840
z tego co ja pamiętam (leżałam na parterze) zasięg miałam. a w razie czego zawsze możesz poprosić pielęgniarkę one są miłe to ci pomogą. Mam pytanie czy któraś z was miała ciąże zagrożoną wiem że oddziału patologi ciąży nie mają. jestem pacjentką dr.wieczorka od 2 lat i teraz zastanawiam się co będzie jeśli będę musiała leżeć w szpitalu? mam nadzieje ze tam będę leżeć. PROSZĘ O ODPOWIEDZ JEŚLI COŚ WIECIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×