Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość gość
Cześć, planuję rodzić na Łubinowej, mam planowane cc, wiecie jak to wygląda? czy umawiają wcześniej i jeśli tak to ile przed terminem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lipcowa Helen
WiolaPP, Ja mam termin na 11 lipca i też byłam 25.06 na Łubinowej na wizycie u dr Ślęczki. Faktycznie był tłok, ale część czekała na anestezjologa, a Ty o której miałaś wizytę? Może się widziałyśmy? Mówisz, że dużo porodów na lipiec... niedobrze. Ja znam wiele kobiet obecnie w ciąży i prawie każda z kolei ma termin na wrzesień, obrodził ten miesiąc wśród moich znajomych. Myślałam, że lipiec mniej liczny :) Nie wiem czy to nie taka "uroda" Pana doktora (nie umniejszając mu kompetencji bynajmniej), ale jak byłam u niego na wizycie 04.06 też mi mówił, że urodzę jeszcze w czerwcu, a 25.06, że do 10 lipca powinnam się już rozpakować, tymczasem mój gin prowadzący tak nie twierdzi, a i ja nie czuję żadnych przepowiadających objawów. Może dr tylko tak pociesza, bo przecież żadna z nas nie chce przekroczyć terminu... On jest ogólnie taki pocieszający i sympatyczny. A tak z zupełnie innej beczki. Mam durnowate pytanie, naprawdę, aż wstyd mi go zadać, ale kto pyta nie błądzi. Powiedźcie mi (zwłaszcza kobietki które już rodziły), czy jak przyjmują Cię już na porodówkę i przebierasz się w piżamkę do porodu to masz być pod spodem nagutka i np. na to tylko szlafrok do paradowania po terenie szpitala czy możesz mieć stanik (ten do karmienia) i majtki? Pytam i z przyczyn praktycznych i dlatego, że zastanawiałam się czy nie wziąć jasnej piżamy (mam taką właśnie, której nie żal byłoby mi zniszczyć i trwale ubrudzić), ale obawiam się świecić spad niej np. ciemnymi brodawkami czy pośladkami... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lipcowahelen Ze względów na to, że po porodzie kładą Ci od razu dzidziusia na gołe piersi to lepiej jest stanik sobie odpuścić, żeby potem w ferworze wydarzeń nie zaprzątać sobie nim głowy. Na porodówce nie można mieć majtek (przynajmniej tak usłyszałam 2 lata temu) a teraz nawet nie pytałam. Jakbym miała je jeszcze co chwilę ściągać do badania to by mnie coś trafiło. Odpowiednio długa koszula zapewnia pełen komfort :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25 luty :)
Macie racje z ta opieka noworodkowa :/ Ja chcialam corke karmic naturalnie,a po wyjsciu ze szpitala jak przejrzalam ksiazeczke okazalo sie ze byla dokarmiona sztucznie :/ mimo tego ze mialam pokarm i ja karmilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczaki...powiem Wam szczerze,ze troche mnie zmartwily te niezbyt dobre opinie o opiece nam dzieckiem po porodzie :( zastanawiam sie tylko czy to jest standard czy tez wszystko zalezy od tego na kogo sie trafi... Mam nadzieje, ze lipcowe dziewczyny, a zwlaszcza ich dzieciatka beda mialy lepsze doswiadczenia...sciskam wszystkie mamusie te rozpakowane i te ww dwupaku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny :) mogę dołączyć? :) doczytałam ze dwie strony :) kiedyś tu pisałam, bo trzy lata temu urodziłam córeczkę na Łubinowej. teraz czekam na synka - między 3 a 10 sierpnia ma się urodzić. chodzę do dr Ślęczki i jestem zadowolona. troche mnie zmartwiłyscie tą opieką nad noworodkiem, bo nie miałam zastrzeżeń przy pierwszym porodzie... Gosiq też Cię widziałam jak przyjechałaś z sączącymi sie wodami :) stałam przy ladzie po L4 jak podeszłaś :) Lipcowa Helen mi sie brzuch obniżył ze trzy tygodnie temu i od tego czasu boli mnie, ze tak powiem, podwozie... chyba wszytskie ścięgna jakie mam w kroku... masakra... a tu jeszcze ponad miesiąc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opieka nad noworodkami hmm. To ja Wam dziewczyny opowiem swoje doświadczenia z Tychów: na sale zawieźli mnie ok 7 (chyba) w ciągu godziny miałam młodego przy sobie i wszystko pięknie, ale miałam go dosłownie na sobie bo obok nie było łóżeczka dla dziecka, a ze mnie się leje i nacięcie boli. Po południu chciałam iść pod prysznic i musiałam iść odstawić dzieciaczka do noworodków (bo gdzie go zostawić?). Usłyszałam od pani praktycznie, że jestem wyrodna i dziecko wezmą po 22, a jak chce się wymyć to niech mi panie z pokoju przypilnują (było nas 8! każda ze swoim dzieckiem na swoim łóżku, a prysznic na drugim końcu korytarza). Cóż przerwałam w kawie i ploteczkach. Jak poszłam po mleko (sama nie miałam nic, pustka, echo) to mnie prawie wzrokiem zabiły, że przeszkadzam. Przy wypisie tylko poganiały, szybciej, nie mam całego dnia itd. Dla mnie panie od noworodków w Tychach to był Koszmar. Gdzieś tu przeczytałam, że w Tychach w czasie porodu na pomoc można liczyć tylko w końcówce, potwierdzam co nie zmienia faktu, że dla mnie osobiście większą traumą było spotkanie z paniami od noworodków niż samotny (z mężem) "poród".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama_agusia pamietam ze stala tam jakas kobieta ale nie pamietam twarzy :), bylam juz po ktg wiec zaczely sie juz delikatne skurcze. 03czerwiec mialam pisac co tam u Ciebie i synusia. Przykro Mi,ze wciaz biegacie po lekarzach. Jak juz wczesniej pisalam moja corka rowniez urodzila sie sina,od razu mowilam to mezowi ale polozna nic nie powiedziala ani nie skomentowala moich slow,jak lezalam z nia 2 godziny dostala normalnego koloru skory ale jak mi ja przywieziono na sale znow byla sina,pytalam dlaczego to nie otrzymalam odpowiedzi. Tlumaczylam to sobie,ze okapali ja pod letnia woda. W ksiazeczce mam zaznaczone ze corka byla sina bo ma 1 pkt apgara. Co do odessania dziecka po porodzie,przeczytajcie dobrze ksiazeczke dziecka bo moja corka nie byla wogole odsysana i mam wrazenie ze oni zadnego dziecka nie odsysaja. Opieka noworodkowa faktycznie troche slaba dla pierworodek,przy drugim dziecku wiekszosci rzeczy sie juz wie wiec ja problemow nie mialam ale moja wspollokatorka nie mogla przystawic dziecka do piersi wiec ciezko miala z uzyskaniem pomocy,bylam tam dwie noce wiec pierwsza noc ok,noworodkowe chodzily i pytaly czy wszystko ok ale w druga byly tylko 2 studentki ktore nie wiele wiedzialy. 03czerwiec daj znac jak ze zdrowkiem synusia,mam nadzieje,ze to nic powaznego. Duzo zdrowka dla Leonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lipcowa Helen, powiem Ci że może to "natura" Pana Doktora, ale ja od kilku dni mam tak straszne skurcze przepowiadające że jakby to była moja pierwsza ciąża to pewnie już bym się kilka razy na porodówce stawiła:) Zresztą zobaczymy, wszyscy mówią że brzuszek już mam dość nisko więc może faktycznie coś w tym szybszym terminie jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, urodziłam na Łubinowej synka w kwietniu tego roku. Ogólnie opinia dobra, choć co do luksusowych warunków, to się nie zgodzę. Lepsze na pewno są w szpitalu nr 1 w Sosnowcu. Przede wszystkim sala przedporodowa, na której kładzie się pacjentki przed jak i po porodzie. Ja trafiłam na nią w nocy z bólami. Partnera odesłano, bo noc, więc byłam sama. Niestety bóle porodowe mają to do siebie, że ciężko leżeć w bezruchu i się nie wiercić, a tak jakoś głupio mi było zachowywać się swobodnie na sali gdzie leżały dwie dziewczyny z noworodkami. A na łóżku ciężko leżeć czy siedzieć.Położne na Łubinowej są naprawdę super, więc złego słowa nie powiem, ale zostawiły mnie tam samą. Poprosiłam o coś przeciwbólowego, to dostałam nieświadomie oksytocynę zamiast przeciwbólowego na rozkręcenie akcji, a bóle miałam z krzyża i z brzucha. Do tego zastrzyk robiła studentka :). W tych bólach wybrałam się pod prysznic i to naprawdę pomaga, przesiedziałam tam jakieś dwie godziny polewając się gorącą wodą- polecam, jednakże komfort pod tym prysznicem był tragiczny. Bardzo mało miejsca, do tego prysznic za zasłonką więc trzeba uważać żeby nie porozlewać wody i przydałoby się jakieś krzesełko stołeczek, cokolwiek. Po osiągnięciu rozwarcia na 5cm poprosiłam o znieczulenie, dostałam od razu w środku nocy bez żadnego problemu. Gorąco polecam wszystkim Paniom, które się wahają. Niestety mimo pełnego rozwarcia nie udało mi się urodzić naturalnie, bo synek się zablokował. Poród się przedłużał i znieczulenie zeszło więc poczułam co to bóle porodowe. Ale poród zakończony cc. Wielki plus, za to że decyzja o cc została podjęta błyskawicznie. Lekarze bardzo fajni i mili. Jedynie Pani pediatra taka sobie i straszny nacisk wręcz presja na karmienie piersią, przez co nie miałam pokarmu, ale w domu w spokoju udało mi się rozkręcić laktację. Jeśli macie jakieś pytania chętnie pomogę. Mimo moich minusów, polecam poród w tym szpitalu, opieka lekarska na najwyższym poziomie nawet w przypadku porodu z komplikacjami. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ja też się wypowiem. Rodziłam na Łubinowej w tym roku (mój pierwszy poród).. Pojechałam, bo mi wody odeszły w nocy, wcześniej w domu miałam lekkie skurcze, ale do wytrzymania. Gdy wody odeszły skurcze minęły, ale że to pierwszy poród to pojechałam od razu. Skurcze słabe wyszły a rozwarcie tylko na 2cm, które było od miesiąca... Do rana skurcze się rozhulały ale rozwarcia brak. Rano na obchodzie zdecydowano, że podadzą kroplówkę, wtedy nie wiedziałam, że to była oksy (która generalnie jest na skurcze, a nie na postęp rozwarcia), tak męczyłam się z z***bi*cie silnymi skurczami, gdzie rozwarcia ani widu ani słychu. Błagałam o znieczulenie, dostałam dopiero ok 14-15 (a w szpitalu byłam od 01:20 w nocy)... Na partych znieczulenia już nie było, a ja myślałam, że ducha wyzionę. W sumie Maluch był 17h bez wód płodowych, bo tyle trwała cała akcja porodowa. I też się urodził siny i dostał 9/10pkt Apgar. Ogólnie z karmieniem nie miałam większych problemów, więc nie dokarmiali. Ale później też wyszły problemy z dzieciakiem i do dzisiaj nie wiemy czy to wina Łubinowej czy zwykły pech. Ale na drugie dziecko nie prędko się zdecydujemy po przejściach z pierwszym, i nie wiem czy drugi raz wybrała bym Łubinową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co czytam to chyba tam tak kolorowo nie jest. Śmiać mi się chce jak kobietki z jeszcze wcześniejszych wpisów tak "gardzą" państwowymi szpitalami,a bo to nie ma łazienki blisko,a bo tam łóżek na pilota nie ma, a bo tam źle wzszywają , źle cc robią i blee blee blee przecież w każdym szpitalu czy to przydatny czy państwowy może się coś zdarzyć. Kobietki nie przesadzajci z tymi porodami, widzę, że co po niektórym to już totalnie odbija. Zachowujecie się tak jakbyście miały tam miesiąc leżeć,a najlepiej żeby w marmurach rodzic. Chyba za dużo wygody w tym życiu jest i się niektórym w głowach poprzewracało. Niektóre z was zachowują się jakby miały po naście lat i pytają o takie bzdury, że szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gallia
Ja czytam czytam i nie zdecyduję się raczej na Łubinową. Mnóstwo rzeczy mi się tu w podejściu nie podoba - wątpliwa opieka nad noworodkiem, niedomówienia, podawanie czegokolwiek matce lub dziecku bez informowania, no i ta salka przedporodowa - co to za prywatny szpital, który nie potrafi zapewnić rodzącej intymności i komfortu obecności partnera już od przyjęcia do szpitala??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gallia
a no i jeszcze jedno - całodobowe leżakowanie po cesarce i brak możliwości opieki nad dzieckiem w pierwszą noc - dla mnie nie do przejścia. Wiele kobiet chwali sobie możliwość "odpoczęcia" po porodzie, ale widocznie jestem jakaś dziwna, bo dla mnie rozstanie się z moim nowo narodzonym dzieckiem nawet na jedną noc jest nie do pomyślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem nie ma głupich pytań,a prawem każdej kobiety jest rodzic gdzie chce i jak chce-czy w domu,czy w państwowym szpitalu czy w marmurach.co do opieki po cc-moja przyjaciółka urodziła w ten sposób 2tyg temu i pierwszy dzien dochodziła do siebie,odzyskiwala czucie,a maz musiał na noc wrócić do domu(jak w kazdym szpitalu)-jak niby miala sie zajac dzieckiem?nawet jesli by chciala fizycznie nie byli to mozliwe.a co intymności..trzeba sobie wykupić osobny pokój,bo nie znam polskie go szpitala w którym każda rodzaca dostaje jedynkę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie wiem co jest złego w tym, że ktoś chce rodzic po swojemu i w warunkach na jakie ma ochotę? leżałąm w życiu kilka razy w szpitalu z różnych powodów i mnie warunki robią róznicę. jak poroniłam pierwszą ciążę leżałam w szpitalu, gdzie do łazienki trzeba było przejsć cały korytarz, a z dziur w brodziku wychodziły karaluchy... cóz - ja bym nie chciałą tak rodzić... ale jak komus nie robi żadnej różnicy, to czemu nie. każdemu według potrzeb. a jak ktoś chce marmury, to dlaczego nie? jeden jeździ maluchem, a inny limuzyną i nikt się nie czepia, to czemu mieć komuś za złe, że chce urodzic w czystym szpitalu? albo, ze chce mieć blisko do łazienki, a nie kapać krwią przez cały korytarz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narzekacie na Łubinową!!!! twierdzicie ze skoro to szpital prywatny to macie prawo wymagać CUDÓW, więc pytam która z Was płaci za poród????? która z Was całą ciąże prowadziła na Łubinowej????? Bo jak na razie to najwięcej złego do powiedzenia mają mamy które ciąże prowadzą "gdzieś" a na Łubinowa zgłosiły się raz żeby dostać skierowanie do porodu. Czytam te Wasze wypociny i czasem to boki zrywam jakie głupoty tu się pisze. Proponuje zejść na ziemie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo dla gościa z 11:07 :D najwiecej narzekaja te, które na 1 wizyte jada żeby się nazywalo że rodza w prywatnej klinice :) chcecie prywaty wylozcie 10 tys za porod i zobaczcie czy będzie lepiej niż na lubinowej na NFZ!!! Nosz pretensje do lubinowej że skurcze parte poczula :D albo że porod trwal 17 godzin :D haha nie w innym szpitalu trwalby 5 min i zadnych skurczy bys nie czula bo przeciez znieczulenie mialabys podawane stale prawda? :) skoro to taki kiepski szpital to po co się tam pchacie? Ja tam rodze bo tam prowadze cala ciaze, tam pracuje mój ginekolog do ktorego chodze od lat a nie od wczoraj :o zenada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny spokojniej, bo urodzicie z tych emocji ;-) Po pierwsze porody z NFZ nie są za darmo, płacimy składki zdrowotne i to nie małe:-) Po drugie ja wprawdzie całą ciąże prowadzę u dr Kozy, ale nie widzę nic złego w tym, że ktoś jedzie na jedną lub dwie wizyty na Łubinową i ma wymagania :-) Moje drogie Panie zastanówmy się tak normalnie, bez emocji czy wymaganie intymności, opieki, znieczulenia, pomocy czy szacunku to coś ponad normy? Mnie się wydaje, że wszędzie tak powinno być, czy w państwówce czy prywatnie. My nie zapłacimy na Łubinowej za poród ale czy położna czy też lekarz nie dostaną z racji tego wynagrodzenia? Tu nie chodzi o królewskie traktowanie, tylko zwykłe normalne ludzkie :/ Nie potrzebnie się nakręcacie, myślcie o swoich dzieciątkach a nie o spieraniu się na forum :-) A jak ktoś ma "głupie" pytania, to ja chętnie w miareę możliwości odpowiem nawet na te najgłupsze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gallia
Tak narzekam i całą ciążę prowadzę na Łubinowej!!! I tak, chciałam wykupić sobie salę indywidualną i zapłacić ekstra ale i tak nie pozwalają tam leżeć w pierwszą noc po cc (a wiem, że tak można bo takie mam właśnie doświadczenia) Nie o kasę mi chodzi - mogę im zapłacić za poród, ale nie zapewnią mi intymności, ani szybkiej pionizacji, bo nie mają ku temu warunków. Oczywiście każdy rodzi jak chce i ma do tego prawo, dlatego nikomu nie mówię, że ma tam NIE rodzić. Punktuję tylko co nie podoba się MI i, że JA tam rodzić raczej nie będę. Każdy ma do tego prawo i każdy postrzega rzeczywistość przez pryzmat własnych doświadczeń. Według was tam jest super - ok, według mnie nie. Ja nie mam różowych okularów i wiem, że można kobietom zapewnić więcej intymności, a noworodkom więcej profesjonalnej opieki i tyle. I nie oburzajcie się na krytykę - krytykuję szpital nie was. Może po iluś tam krytycznych wpisach choć pojedyncze kobiety zaczną się domagać informacji i uważniej patrzeć na ręce lekarzy i pielęgniarek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Po pierwsze porody z NFZ nie są za darmo, płacimy składki zdrowotne i to nie małe " - Ok zgadzam się ale zauważ że dziewczyny wypowiadają się w ten sposób że skoro to szpital prywatny to należy im się DUŻO WIĘCEJ "Po drugie ja wprawdzie całą ciąże prowadzę u dr Kozy, ale nie widzę nic złego w tym, że ktoś jedzie na jedną lub dwie wizyty na Łubinową i ma wymagania " - A Ja widzę dużo, Same kombinują jakby tu rodzić w jak to mówią "lux warunkach" ale za "frkiko" natomiast jeżeli personel nie ukłoni jej się do stóp to już wypisują jak to jest źle jaka fatalna opieka. Ja całą ciążę prowadziłam u dr Wieczorka (zresztą został moim lekarzem) miałam cc na życzenie i byłam z WSZYSTKIEGO bardzo zadowolona. Jasne że nie miałam rozłożonego czerwonego dywanu i pościeli jedwabnej. Ale opieka fantastyczna, dziecko cały czas ze mną czy to nie jest komfort???? Wymagasz intymności tzn czego?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie!a zacznijmy od tego,ze dla osob,ktore cudow wymagaja nigdzie nie bedzie idealnie,a dla kazdego intymnosc i komfort beda oznaczac cos innego.ja tam juz drugi raz wybieram sie na lubinowa i obie ciaze prowadze u ich lekarza wiec powiedzmy,ze za porod poniekad zaplace..ale gdyby inny szpital oferowal rownie dobre warunki,to chetnie bym sie przeniosla!nie jestem uzalezniona od lubinowej tylko chce rodzic godnie,a wiem,ze tam wlasnie tak bedzie.dlatego tez Gallia moze podasz adres szpitala gdzie bedziemy miec swoja sale,meza i dziecko przez cala dobe i szybka pionizacje-jestem pewna,ze my wszystkie-"fanatyczki"lubinowej -jak ci sie chyba wydaje-pojdziemy tam rodzic jak jeden maz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Intymność czyli co? Syna rodziłam w Tychach i ciężko dla mnie było tam szukać intymności kiedy siedząc na ławeczce z mężem które mnie odwiedził w szpitalu mijała nas dziewczyna która wędrowała do łazienki na drugi koniec korytarza a po nogach ciekła jej krew i dlatego też choćby właśnie ta łazienka w sali to dla mnie zapewnienie intymności. Ja się zgadzam, że oczekiwanie czerwonego dywanu, to delikatanie mówiąc przesada ale czy informacja i pomoc też idzie z tym w parze? Nie oczekujmy nie wiadomo czego, ale nie dajmy się też sprowadzić do cielących się krów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre z was to bardzo wygodne du ** mają i da się to naprawdę zauważyć, a o tej co miała cesarkę na życzenie to sz koda gadać, tchórz i tyle! A co do składek, to nie zapędzałabym się tak z tym, bo większość żerujee na siespołeczeństwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sie zaczelo dziac..! nie wydaje mi sie zeby ktokolwiek i gdziekolwiek chcial byc traktowany zle..zwlaszcza jesli chodzi o taki wazny,ba!moze nawet najwazniejszy moment zycia jakim jest urodzenie dziecka!kazda z nas ma swoje oczekiwania i dla kazdej komfort i poczucie intymnosci beda czyms innym.wg mnie miedzy szpitalem nazwijmy to "zwyklym"a lubinowa nadal jest na tyle duza przepasc,ze majac wybor urodze w tym drugim..i nie dla ladnego holu tylko dla godnego traktowania.polozna zajela sie mna profesjonalnie,dala duzo wsparcia i ciepla,ktorego tak potrzebowalam.owszem,milym dodatkiem po wyczrpujacym porodzie jest wygodne lozko i czysta lazienka w pokoju,smaczne cieple jedzenie i dzidzius przy boku,czyz nie?lecz nie jest to najwazniejsze!i watpie,ze ktos pojdzie rodzic do spzitala,ktory moze wyglada jak Hilton,ale pracuja w nim wredne zolzy zamiast poloznych.za to smialo przymykamy oko na te niedoskonalosci techniczne kiedy wiemy,ze jestesmy w dobrych rekach..chyba to jest najwazniejsze i chyba wlasnie dlatego tyle osob na lubinowa wraca wspominajac z usmiechem swoja polozna..no ja tak mam. a kto nie chcialby miec tego wszystkiego w komplecie?oczywiscie,ze byloby wspaniale,ale niestety polskim szpitalom ciagle daleko do takiego poziomu.moze sa gdzies takie..ale platne..a nie kazdego stac na kilka tysiecy za porod..czy to znaczy,ze ma byc traktowany gorzej?powiedz Gallia..przeciez kazdy chce dla siebie jak najlepiej..widzisz tyle niedociagniec na lubinowej jednak jak widac stac cie na oplacenie prywatnej kliniki wiec mozesz urodzic w luksusie jesli tylko chcesz,a np mnie musi taka lubinowa wystarczyc:)i mnie akurat wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yyy wygodna, tchórz? Jak dziewczyna chciała i ją stać, to w czym problem? Niestety internet daje czasami takie poczucie anonimowości, że szkoda gadać:-) Pozdrawiam wszystkie mamusie, zwłaszcza te które wiedzą czego chcą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gallia ja jestem po cc i uważam, że opieka nad noworodkiem w pierwszą noc jest fizycznie niemożliwa. Być może w innych szpitalach pozwalają wstawać już po 8 godz., ale po znieczuleniu to jest niebezpieczne. Dziewczyny ja prowadzę drugą ciąże u lekarza z Łubinowej, miałam i mam mnóstwo wątpliwości, ale mimo wszystko uważam, że Szpital oferuje najlepsze warunki. Zastrzeżenia mam jedynie do przedporodowej. Zgadzam się, że najważniejsza jest opieka medyczna i odpowiednie zaplecze, ale przecież te klika dni też musimy przebywać w cywilizowanych warunkach. Koleżanka rodząca w państwowej klinice świeciła gołym tyłkiem przed obcymi ludźmi bo ją non stop z porodówki wyganiali. Ja sama leżałam w moim powiatowym na ginekologii i położnictwie klika dni i to co było w wc to był koszmar. Przecież bardzo ważne jest w ciąży i po porodzie żeby czegoś nie złapać, nie będę opisywać jak wyglądały toalety. Zasuwanie z wielką podpaską między nogami i potokiem krwi przez cały korytarz pod prysznic, który jest w nie lepszym stanie niż opisane przeze mnie toalety też stanowi względną przyjemność. Podsumowując dla mnie zaplecze medyczne i opieka medyczna są bardzo ważne, ale warunki też są istotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
etm Jakby, to powiedzieć... zgadzam się z Toba w zupełności, dla mnie do tego dochodzi jeszcze możliwość ZZO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
etm30 A w ogole jak tam Twoje przeboje z krwawieniami? Wszystko juz w porzadku? AgnieszkaWlo Jestem przekonana, ze bedziesz zadowolona z Łubinowej :) Może nie będzie idealnie ( a może będzie...), ale jestem przekonana, że będziesz wspominała pobyt co najmniej bardzo dobrze ;) Jak ktoś ma zastrzeżenia do Łubinowej, opieki, procedur, warunków lokalowych i wyposażenia to niech na litość boską tam nie rodzi. Nie ma w końcu przymusu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×