Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Onaaa_26

Moj chlopak pobil mnie dzis- po 3 latach bycia razem

Polecane posty

Gość Aaneczka
kiedys bym powiedzila- uciekaj i nie patrz w tyl... ale ostatnio sama sie przekonalam ze nie jestem taka twarda i dla faceta ktorego kocham zrobilabym wszystko.. i wszystko bym chyba wybaczyla... szkoda ze moj tego nie docenil i sam uciekl ehh..:/ nie wiem co ci radzic pojebana sytuacja:/ Trzymaj sie i obys byla szcezsliwa cokolwiek nie postanowisz:):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sy
Do Aaneczka,wlasnie pewno dlatego uciekl,bo robilas dla niego wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamincia 28
Kobieto, daj sobie z nim spokój, to jakaś świnia, ktora nie radzi sobie z emocjami. Jeśli zrobił to raz, to zrobi i następny. Masz jasną, klarowną sytuację. Wiej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mozna generalizowaf ale nie mozna tez nie zauwazac symtpomow. Jestesmy ludzmi, i jesli cecha kobiet nazywane jest czesto narzekanie, uleganie hormonom to cecha mezczyzna jest agresja, testosteron, nawet w sadzie to wiedza. Trzeba wymagac szacunku od siebie nawzajem, watpliwosci zawsze pozostana i nie ma odpowiedzi na przyszkosci tak samo jak by nie bylo gdyby ta sytuacja nie zaszla. Takie rzeczy sie zdarzaja, kwestia jest co z tego wynika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annetteee
Posłuchajcie, skoro topik jest o agresji to może też będziecie w stanie ocenić taką sytuację. Jestem z moim chłopakiem ponad 2 lata. Początek był cudowny, potem zaczęło się między nami psuć, m.in. z tego względu, że on bardzo często krzyczy bez powodu, najpierw widziałam, ze na znajomych (wszyscy to olewają, bo zakładają, że M. taki jest i już), potem zauważyłam że jeszcze gorzej zachowuje się w domu wobec swojej siostry (nieraz ja uderzył przy mnie, albo popchnął...). Próbowałam mu to wyperswadować, że przecież to jego rodzona siostra! i rodzinę się szanuje. A on mi na to, że ja nie wiem jak jest w jego rodzinie i żebym się nie wtrącała. Przy tym obiecywał mi, że wobec mnie nigdy takie nie będzie i nie podniesie na mnie ręki nawet.... ale któregoś razu jak pokłóciliśmy się przy znajomych to on zrobił coś okropnego dla mnie: wściekłam się i chciałam wyjść z pokoju a on chyba poczuł się bezsilny i złapał mnie za włosy i wciągnął z powrotem! Po drugie ostatnio też pokłóciliśmy się i na przystanku przy ludziach złapał mnie za kurtkę pod szyją i zaczął szarpać. Nie uderzył mnie, ale przeraziłam się! potem mnie tylko przeprosił i zawsze takie zachowanie tłumaczył: bo mnie sprowokowałaś. Posłuchajcie, postanowiłam z nim zerwać. On teraz błaga mnie, abym do niego wróciła, że on się zmieni, ze zrozumiał swoje błędy, że był przysłowiowym ch...em. Czy powinnam mu to przebaczyć?? Boję się, że kiedyś posunie sie dalej...... obiecywał kiedyś, że postara się być bardziej spokojny, ale niestety nie zmienił tego nigdy.... poza tym potrafi być bardzo zazdrosny i raz zrobił mi awanturę przy znajomych, ze go zdradziłam (a ja tylko skomentowałam że jakiś obcy facet jest przystojny:( wszystko było ogólnie bardzo upokarzające dla mnie :( PORADŹCIE, oceńcie sytuację, błagam ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrrrrrrrrrrrrrrr
" planowalismy wspolna przyszlosc... tzn. on planowal, ja nigdy do konca nie bylam przekonana" ej...hola hola dziewczyno,widze,ze masz jakies male "ale".....do konca nie jestes przekonana czy to ten facet..... do tego TO zajscie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blagasz to odpowiadam: nigdy nic nie wiadomo co bedzie, ale opisana przez Ciebie sytuacja to ogromne watpliwosci na przyszlosc, natomiast jesli ktos cos robi przy ludziach to naprawde sie nie chamuje, ludzie sa rozni sa i tacy, w koncu testosteron, zawsze tacy byli i beda, kwestia czy Tobie to odpowiada? Nad tym sie zastanow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annetteee
dzięki za odpowiedz kuna111... nie odpowiada mi to wcale :( i dlatego rozstałam sie z nim...on nie potrafi się pogodzić z moją decyzją... boję się przyszłości :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro mowisz,ze zawsze go bylo latwo wyprowadzic z rownowagi to on juz sie nie zmieni. przekroczyl pewna granice, na ktora mial juz dawno temu ochote. jesli mu na to pozwolisz to on bedzie robil to nadal, coraz czesciec i coraz mocniej, a w przyszlosci moze nawet ciebie nieumyslnie zabic (popchnie i skrecisz kark itd). czy ty wogole wyobrazasz sobie miec dzieci z takim idiota ? je tez bedzie bil na 100%. czy chcesz aby twoje dzieci patrzaly jak ojciec bije ich matke? czy to ma byc wzorzec dla nich? czy po 30 latach chcesz aby przyszla twoja synowa i powiedziala,ze twoj syn ja bije? ten facet to szmata i skonczony sqrwiel, jak mozna bic swoja kobiete ktora sie kocha ! nigdy nie zrozumiem takich pojebow :( z pewnoscia go kochasz, ale czy on ciebie? nie wierz we wszystko co facet mowi, on zawsze bedzie ciebie przepraszal i zapewnial o uczuciach oraz ze nigdy na ciebie juz reki nie podniesie, do nastepnego razu oczywyscie. ale kobiet tez nie zrozumiem,ze wola byc z najwiekszym popier.dolcem jak po prostu odejsc, pobyc chwile same, miec honor i szacunek do siebie i poczekac na faceta, ktory je pokocha i nigdy nie skrzywdzi. poczytaj sobie to: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2913851

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuupppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszlosci sie nie boj, kazdy ma prawo do wyborow ale zastanawiam nie cos innego. Np. sa dzieci z ADHD i nikt ich nie wyrzuca z domu, takze sa tez ludzie nadpobudliwi, nerwowi, agresywni w jakiejs czesci naszej populacji. I moze nie tacy z gruntu zli. Agresje moga tez wywolywac rozne sytuacje. Moze to bardziej apel do takich ludzi, ze trzeba uczyc sie panowac nad soba, czasami studzic emocje ale drugiej strony juz nieraz widzialem u mnie w pracy ludzi wyksztlaconych i klocacych sie zazarcie ze az strach. Teraz jakos tego jzu nie widze, jest to nie na fali takie zachowanie. Czlowiek sie jednak nie zmienil. To taka mala dygresja, ze jesli komus na kims zalezy, mozna pewne rzeczy zrozumiec, wybaczyc i nad tym popracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co mowie
uciekaj gdzie pieprz rosnie ,odwazyl sie raz ,bedzie to robil dalej ,pozniej czesciej ,coraz czesciej ,wiem co mowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lailo 223
jestem w identycznej sytuacji 3 lata i uderzył , dałam szanse ,ale niestety widze ,ze to nie pomogło :( jestem załamana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×