Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Millagros

Piaskownicowi terroryści - co robić?

Polecane posty

Gość zapewne ten mały terrorysta
jest chowany bezstresowo :o może za kilka lat będzie bił dzieci, potem zabierał im kase itp a mamuska powie,że to taki grzeczny synalek :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinka. U mnie jest tak samo.Jeżeli Karolina źle się zachowuje-wraca do domu.I to jest dla niej najgorsza kara.Oczywiście ona nie burzy babek w pisakownicy,ani nawet zamków. Ale ma takie pomysły jak zabieranie zabawek:O.Nie wolno jej tego robić i ona wie,że jeżeli przegina-wraca do domu. Ja tez byłam temperamentnym dzieckiem.Jako dorosła osoba też w kaszę nie daję sobie dmuchac:P Jakoś moi rodzice znieśli moje podwórkowe bójki,spalony dywan,czy kwiatka któremu obcięłam wszystkie liście:O:O:O I jakoś nie jestem narkomanką,złodziejką,czy teroryska:D:D:D Prowadze normalne,spokojne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak... Zapomniałam.:O Przeciez piję nałogowo -jak to stwierdziła Net-ar. :D:D:D:D:D:D Nie ma to jak porozmawiac z kims pomarańczowym o nałogach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam bardzo żywotnym i rozbrykanym dzieckiem moje też takie jest pewnie odziedziczyło mój temperament:) ale czy to oznacza ze wychowuje dziecko bezstresowo i potem jak będzie starsze to będzie rozrabiało to jakaś bzdura totalna to nie ma nic do rzeczy jedne dzieci są spokojne inny bardziej żywotne.A tak poza tym wyrosłam na normalnego człowieka nie pije nie biorę narkotyków i nie napadałam na ludzi.Przecież 2,3 latki dopiero się uczą funkcjonowania wśród rówiesników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko wróciło właśnie z piaskownicy całe obsypane piachem przez siebie i przez inne dzieci ,i o zgrozo dzieciaki wyrywały sobie łopatki i wiaderka i jakos nie doszło do rękoczynów ani między dziećmi ani m-dzy matkami .Dziecko wykąpałam jest jak nowe jutro pewnie będzie to samo i bardzo się ciesze że u mnie w piaskownicy nie ma takich nadwrażliwych matek jak np .autorka tematu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, nie chodzi o dzieci, tylko o rodziców. Ja mam zgodę na to, ze dzieci broją, że nie rozumieja pewnych rzeczy-mój syn tez uwielbia burzyc babki, ale pilnuję go, zeby nie burzył innym dzieciom. I nie mam nic do zachowania dzieciaków, tylko nie podoba mi się \"zlewanie\" przez rodzicców swoich obowiązków-kto jak nie oni mają uczyc zasad współzycia w grupie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No wlasnie tutaj nie chodzi
o dzieci a wlasnie o ich mamusie.I tylko o to, ze kiedy dziecko zrobi cos zle np. sypnie koledze w oczy piaskiem lub popsuje piaskowa babe, aby taka mama zwrocila mu uwage na niestosowne zachowanie, a nie udawala ze nic sie ie stalo, lub jeszcze bzdurnie tlumaczyla , ze ono jest male i nierozumie.Rozumie , czy tez nie pewne zasady trzeba wpajac od najmlodszych lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się z tym zgadzam należy zwracać uwagę dziecku nawet dziesiąty raz ale nie popieram zwracania uwagi innym dzieciom nawet jeśli nie robi tego matka a już tłumaczenie dziecku jak napisała autorka ze niektóre dzieci są złe i wszystko niszczą to jakiś absurd i kpina mnie to najbardziej zbulwersowało,gdyby mojemu dziecku inna matka powiedziała ze jest złe to też bym wybuchnęła to oczywiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem za interweniowaniem, gdy rodzic ignoruje fakty. W sposób mozliwie delikatny i przyjazny (wiadomo, ze swoje dziecko kocha sie najbardziej i trudno o bezstronnosc), ale jednak. Zostawienie sprawy to przyzwolenie na zachowania, które nie sa spolecznie akcetpowane-a jesli rodzice nie wywiązują sie ze swych obowiązków (albo po prostu nie widza, sa zajęci), to \"spoleczenstwo\" powinno ich w tym wspierac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem przekonana ale każdy ma prawo do swojego zdania,pszczoła nie sądzę żebyś siedziała spokojnie jakby inna mama podeszła i powiedziała ze twoje dziecko jest złe bo wszystko niszczy każda matka reaguje na taki coś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mówię o osądzaniu; nie sadze, aby mi przez gardlo przeszły słowa, że jakies dziecko jest złe. Poza tym to nie bylo napominanie dziecka, tylko jakies krytykowanie go nie wprost i tego nie pochwalam, ale rozumiem,ze na gorąco czasem nie wiadomo jak sie zachowac. Pisząc o zwracaniu uwagi dziecku mialam na mysli np. \"nie wolno niszczyc cudzych babek, jesli chcesz, mozesz pozyczyc nasze foremki i zrobic sobie wlasne babki\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie masz racje ale to są tylko małe dzieci i wydaje mi się ze trudno im zrozumieć niektóre sytuacje potrzeba czasu i cierpliwości a teraz mamy do tego okazje bo zaczął się sezon na piaskownice place zabaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ze co>????????ktoska ? o czym ty do mnie \"rozmawiasz\"? jak to dobrze ze moj syn ma swoja \"prywatną\"\' piaskownice:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Net-ar. Alez ty masz krótką pamięć:O:O:O Nawet pomarańcze pamietaja-a ty nieeee:( No ale cóz... Dziś pomyslałam,że przypominasz mi jednego bohatera z ksiązki... Przypominasz mi Tygryska z Kubusia Puchatka. A wiesz dlaczego???? Ciekawe czy ktoś się domyśli??? :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
No tak... Zapomniałam. Przeciez piję nałogowo -jak to stwierdziła Net-ar. Co to ma wspolnego z tematem o piaskownicy????:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D zerwałas sie z choinki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Net-ar to topik o zabawach w piaskownicy a nie chwaleniu się :)ze masz własną ja tez mam na działce i pewnie większość ludzi też to nie powód do chwalenia się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a czy ja sie chwale ? zle to odebrałas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie zdanie jak dodrze że mój syn ma prywatną piaskownice ale mniejsza o to wszyscy byśmy chciały najlepiej aby nasze dzieci miały prywatne place zabaw i bawiły się w swoim towarzystwie ale tak nie jest większość ludzi korzysta z osiedlowych placów zabaw i o tym tu mowa więc nie zbaczajcie z tematu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
\"prywatną\" to ty zbaczasz tematu ktoska pisze o nałogach ty o chwaleniu skad wy to bierzecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiu, nie zgadzam się z tobą! istnieje cos takiego, jak zasady współżycia społecznego i trzeba się do nich dostosowac, już w pisakownicy. Nie może byc tak, że jedno dziecko się bawi kosztem drugiego. Jeżeli chce niszczyć babki, to niech sobie je samo zrobi. Mój syn nie chcia się bawic w ten sposób i miał do tego prawo. Owszem, nie powinnam mowic, że tamto dziecko jest niedobre, ale przyznaję, że mnie poniosło. Nie jestem przewrażliwiona. Mój syn nie jest ideałem, jeżet bardzo zywy i ruchliwy, zdaża mu się pobić czy posypać kogoś piaskiem. Ale ja nie mówię, ze nic się nie stało, tylko każę dziecku przeprosić. Jeżeli rodzice uważają, ze trzylatkowi nie stawia się żadnych ograniczeń, to kiedy mają je zacząć stawiać? Jak będzie miał 15 lat? Przeczytaj, co większość pisze. Że nie trawi takiego zachowania u dzieci. To, że twoja córka zachowuje się w ten sposób nie znaczy, że jest to akceptowalne. I nie będę brała dziecko i przenosiła w inne miejsce tylko dlatego, że jakieś dziecko nie potrafi się zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No twoje sie pewnie nie zachowuje w ten sposób jest grzeczne a inne są co najwyżej niedobre normy są oczywiście ale nie popadaj w paranoje dla mnie jesteś przewrażliwiona inne dziecko nie posłuchało twojej uwagi i je zezwałaś po prostu i jesteś zdziwiona reakcją innej matki każde dziecko w wieku 2,3 lat czasem rozrabia a że inne mamy poparły twoje zdanie to nie znaczy że ja też muszę.Moim zdaniem to ty postąpiłaś nie właściwie ale mam nadzieję że następnym razem nie będziesz tłumaczyła swojemu dziecku ze tamto jest nie dobre.Moje dziecko oczywiście ze wiele razy zachowuje się nie właściwie w piaskownicy jak każde zresztą tylko ja z tego powodu się nie awanturuje i nie zakładam topików

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i moj 3 grosze;) mam dosc spokojnego synka. teraz przechodzi swoj bunt- wszystko na nie, wszystko jego itd................nie tepie tego , bo ma racje ze cos jest jego i ma prawo sam sie tym bawic. ale mowa tu o zabawie w domu. w piaskownicy nalezy do tych \"placzkow\"- niestety. mysle ze przedszkole nauczy go zycia w grupie;) uwazam ze roczniak juz potrafi zrozumiec i poilaczyc pewne fakty. synkowi tlumaczewszystko odkad skonczyl roczek. niewolno burzyc czyichsd babek bo.................- i tu pada z moich ust szereg wytlumaczen:) nieznosze jak rodzice nie potrafia zwrocic uwagi swoim dzieciom. bo jest za male , bo ono takie jest, a co bedzie pozniej? bo bunt nastolatka, bo dostalo 1 i jest zle , bo ma zly dzien.....itd rozumiem ze taki 3 latek przechodzi swoj bunt, poznaje wlasne ja ale nie uprawnia go to do traktowania zle innych. tu powinien wkroczyc rodzic i tlumaczyc. jak widze ze moj syn zle sie zachowuje bo nie potrafi sobie poradzic z emocjami to tlumacze mu co robi zle, jednoczesnie mowie mu ze rozumiem ze jest mu smutno, wiem ze trudno mu itd. niektorzy powinni zrozumiec ze dziecko to nie jajko i sie nie stlucze- nie pisze tu o biciu;) (nie uwazam klapsow)- ze dziecko powinno wiedziec co jest dobre a co zle. Jak moj synek i inne dziecko zaczynaja sie \"sprzeczac \" w piaskownicy i nie bija sie, i obydwoja probuja sobie jakos poradzic w danej sytuacji to ja nie wkraczam. Niech sobie radza- warunek: wyrownane sily;) jak widze ze dzieci zle sie zachowuja to mowie synkowi ze takie dzieci trzeba omijac, ze sa niegrzeczne i lepiej do nich nie podchodzic;) planuje zapisac syna na karate(w przedszkolu). nie dlatego zeby umial sie bic. ale dlatego bo wiem czego ucza na dobrych zajeciach karate. sama chodzilam troszke;). ucza omijania nieprzyjemnych sytuacji, niestwarzabnia ich, uciekania, a dopiero ostatnim krokiem jest urzycie sily;), ucza koncentracj , medytacji a raczej wyciszenia, ucza myslec o niczym zeby odprezyc sie, ucza pierwszej pomocy: ) A rodzice bezkrytycznie traktujacy swoje dzieci sa moim zdaniem zakomplesieni. probuja zobic wszystko zeby dziecko nie bylo takie jak ono. nie krzycza na nie bo wpadnie w depresje, bo bedzie sie balo, bo ........ nie ma idealnych ludzi ale robimy duzo zeby nastepne pokolenie bylo bardziej rozpuszczone niz my;) tragedia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Millagros rozumiem cie. ktos tu pisze \"dla mnie jesteś przewrażliwiona inne dziecko nie posłuchało twojej uwagi i je zezwałaś po prostu i jesteś zdziwiona reakcją\" dziwne- to co ma pozwolic zeby jej dziecko uczylo sie ze takie zachowanie jest dobre i ze dzieciom wszystko wolno bo sa male? ja na placu zabaw czesto dostaje szalu- nie okazuje tego;) probuje przy Kubie nie unosic sie, nie klocic, ewentualnie zwracac uwage. na tekst tej pani ze to 3latek i ona mu niewytlumaczy- powiedzialabym synkowi ze takich dzieci i takich rodzicow trzeba omijac i nie wdawac sie z nimi w dyskusje bo nie potrafia zrozumiec regul wspolzycia. mowilabym do synka a nie do tej pani:) pewnie dostalabym wiazanke ale to nie moj problem......ona wybuchla a ja czuje sie dobrze jak wyjde z takiej sytuacji bez awantury ale dogrysc musze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie zgadzam z opiniami ze trzeba zareagowac w sytuacji ostentacyjnego niegrzecznego zachowywania sie nawet nie swoich dzieci .. tym bardziej ze w opisanym zdarzeniu mama lobuza wcale nie probowala nawet mu zwrocic uwagi, czyz nie? moja corka ma 3 lata i tez potrafi byc nieposluszna ale zawsze (niezaleznie od skutku, tzn niezaleznie czty mni poslucha czy nie) zwracam jej uwage jesli zle sie zachowa. pamietam jak kiedys w piaskownicy dwie dziewczynki okolo 7 lat(wiec spore juz) zasypywaly innym dzieciom zabawki w piasku, oznaczaly te miejsca pewnie zeby sobie te fajniejsze zabawki wziasc pozniej. zwrocilam uwage babci jednej z nich,ze olewanie takiego zachowania to przyzwolenie na kradziez ni mniej ni wiecej. babcia byla oburzona, a jakze!wedy spytalam czy zaprzeczanie w twarz\"nie nie widzialam tej zabawki\" podczas gdy wczesniej sama widzialam ze ja zakopywala jedna z dziewwczynek, jest tez normalnym zachowaniem, bbia tego aniolka odrzekla ze mi sie chyba wywało cos, bo to \"bardzo dobre dziecko\".na jej oczach odkopalam wszystkie kilka jak nie kilkanascie zabawek spod piasku i dopiero wtedy inne matki zaczely mnei popierac..wczesneij siedzialy cicho.po awanturze babcia z dziewczynkami sie zawinela.i dobrze.ciekawe co z nich wyrosnie z takimi metodami wychowawczymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milagros pokazała właśnie zasady życia w społeczeństwie kłócąc się z inną mam w obecności dziecka wcześniej wyzywając jej dziecko brawo naprawdę super przykład dałaś .Nie mówię tu aby nie reagować ale w odpowiedni sposób a potem dziecko Milagros będzie miało przeświadczenie że inne dzieci są złe a jak coś nie pasuje to należy wszczynać awantury.Super przykład dałaś a taka zbulwersowana jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajoma, jak sama piszesz masz spokojnego synka, więc nie wiesz co to jest mieć dziecko szybkie, bystre, samodzielne, obdarzone żelazną wolą, uporem i niespotykaną pewnością siebie. Dziecko, które generalnie zawsze wie lepiej, najpierw zrobi, potem pomysli, głosno wyraża niezadowolenie, narzuca innym swoja wolę, kocha rzadzić i jest niepokorne po prostu. Które na tłumaczenia, że czegoś nie wolno, odpowiada, że ono wcale tak nie uważa. Bo niby dlaczego? Np. dlaczego nie wolno sypać piachem na głowę innym? Przeciez i tak głowę myje się codziennie. Co za problem? A że ktoś nie lubi byc sypanym? To jego problem. Jak nie lubi niech da znać a nie od razu ryczy. Ryczenie jest poniżej krytyki. Ktoś kto ryczy jest godny politowania....I już. Nie wiesz nawet ile trzeba wysiłku, żeby takiemu dziecku wytłumaczyc pewne sprawy.....żeby drzewo nagiąć a go nie złamać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinko nie wolno sypac piaskiem bo to malo przyjemne dla drugiej strony, . i to jest najwazniejsze. \"nie czyn drugiemu co tobie niemile\" Ja mam w domu Bunt- rozumiem tlumaczenie po 1000 razy. ostatnio moj syn kilkanasci erazy dzienie chodzi do pokoju z placzem, bo chce cos na mnie wymusic, bo nie chce sprzatac, bo mnie uderzyl, bo................. po kazdym placzu ma wytlumaczone czemu odeslalam go do pokoju. Ryczenie w piasku jest zenujace? dziecko ma prawo plakac , zenujacy jest placz doroslego w podobnej sytuacji;) Nie lubie jak moj 3latek zaczyna plakac w piaskownicy- tlumacze mu ze powinien powiedziec ze czegos nie lubi, albo ze cos chce............. tlumacze mu za kazdym razem. kiedys zrozumie:)- mam nadzieje:) Jak bys sie czuja jakby kolezanka z pracy polala cie szklanka zimnej wody. Przeciez to nie jest zabronione. nIE CIERPIE KRZYCZEN NA SWOJE DZIECKO. jak nie musze to nie krzycze a raczej nie zwracam uwagi, bo glos podmosze po to zeby stanowczym tonem cos mu powiedziec. Przez 8 lat ciagle cos trenowalam, zazwyczaj sport druzynowy. zaczynajac bylam ta plochliwa dziewczynka ktora zaraz miala lzy w oczach. przebijajac sie;) zostalam krzyczacym i bardzo lubiacym moja druzyne kapitanem. umialam sie odezwac, umialam zwrocic uwage, umialam powiedziec trenerowi ze nie podoba mi sie ze tak a nie inaczej traktuje druzyne- ZESPOL nauczyl mnie wspolpracy i radzenia sobie. wiem co to jest wspolpraca i nierobienie krzywdy innym- I TEGO UCZE SWOJE DZIECI(narazie tylko starszego) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też uczę - tylko chodzi mi o to , że jedno dziecko przyswaja w mig (synek) a drugie nie chce przyswajać (córka). A że ryczenie jest żenujące to nie moje zdanie, tylko mojej córki...uważała tak już jak miała 2 lata...bo sama nie płakała nigdy... i do dzisiaj gardzi \"mięczakami\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jako kobieta ma racje:D o datkich z daleka- hihihi tylko trzeba odeoznic mieczaka od czlowieka potrafiajacego wyrazic emocje na swoj sposob;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce miec dzieci ale rpzeraza
mnie trud jaki trzeba wlozyc by je wychowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×