Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zla szefowa

postawcie sie w mojej sytuacji

Polecane posty

Gość ronjalka
szefowa z jakigo jestes miasta? moze ja bym na jej miejsce poszla pracowac? jakie wymagania - ja jestem po studiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajajaj
Tak, tak.... najlepiej miesza się w cudzych garnkach. Jakoś, z jedym wyjątkiem, pozostałe dziewczyny nie napisały co robią jak dzieci im chorują. Pewnie chcą, to mogą i zakładają sklepiki. Tylko coś mało dzieci w tych sklepikach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ajajajajajaj
a może chcesz zamienić sie z szefową? Bo jak widze to istotny jest dla ciebie tylko twój punkt widzenia, to chyba nazywa sie fachowo egoizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esselina
do ajajajajaj - nie przesadzaj ok? moja kolezanka z pracy sama wychowuje dziecko i nie ma go z kim zostawiac - kombinuje jak moze - a nie siedzi caly czas na zwolnieniu. Bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esselina
dokladnie - postaw sie w roli szefowej i innych pracownikow ktorzy haruja normalnie a dostaja tyle samo co ta leserka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esselina
no prawie tyle samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esselina
chodzi o to ze za nicnierobienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajajaj
Zaraz, zaraz. Zadałam tylko pytanie. Opowiedziałyście się po jednej ze stron. Wasze zdanie, wasza sprawa. Ale pytam o to jak wy rozwiązujecie podobny problem, skoro to co robi opisywana dziewczyna jest tak krytykowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wcześniej już ktoś dobrze napisał, na zwolnieniu nie można siedzieć ciągle....tylko albo aż 60 dni na dziecko, i nie bardzo rozumiem jak działa wypowiedzenie przez telefon....doga szefowo to na piśmie się robi i na pewno nie w trakcie urlopu czy zwolnienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ajajajajajaj
ja idę na urlop wychowawczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esselina
To fakt szefowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esselina
trzeba wyslac listem poleconym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umc umc
bo to zla szefowa byla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajajaj
Rozumiem, ale jak dziecko kończy 3 lata (czy 4?) urlop się kończy i co dalej? Potem już nie choruje? Słuchajcie, ja nie krytykuję nikogo, ani jednej ani drugiej strony. Chcę się tylko dowiedzieć jak inaczej (nie biorąc zwolnień) można zapewnić dziecku opiekę jak jest się w trudnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ajajajajajaj
jeszcze nie słyszałam zeby dziecko chorowało przez 365 dni w roku, no chyba ze masz na myśli dziecko niepełnosprawne, ale to wtedy zazwyczaj dostajesz zasiłek opiekuńczy i pomoc socjalna od państwa, a nie jestes pracownikiem zadnej firmy, bo nie jestes wtedy w ogóle dyspozycyjna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ajajajajajaj
bardzo duzo kobiet wybiera wtedy prace w domu,(chałupnictwo albo działalnośc gospodarcza)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfggg
Obawiam się że się nie dowiesz, sprawa wygląda tak że albo robisz "karierę" (o matko jak to egzotycznie na polskie warunki zabrzmiało!), albo masz siedzieć w domu i nie zajmować miejsca tym "lepszym" pracownikom.. I nic się tu nie zmieni żadnym przepisem, dopóki nie zmieni się mentalności ludzi niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajajaj
Ale nikt tak nie twierdzi. Powiedzmy, że dziecko ma 4 lata. Urlop wychowawczy się skończył. Dziecko idzie do przedszkola, mama do pracy. Dziecko choruje. I co? Dalej chodzi do przedszkola? Nie! Przedszkole odsyła dziecko do domu. Kto się nim w domu zajmuje? Mama musi chodzić do pracy. Jeśli ma "trudną sytuację", to co robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esselina
dffgg uprzejmie Cie przepraszam ale nie wyobrazam sobie czegos takiego zeby miec pracownika placic za niego skladki i jemu wynagrodzenie za nic? no sorry niech idzie na urlop wychowawczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajajaj
"Ale nikt tak nie twierdzi - to było odnośnie chorowania przez 365 dni w roku. :) Chałupnictwo - czy można z tego wyżyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esselina
nawet za granica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ajajajajajaj
moja sąsiadka ma dziecko niepełnosprawne w domu i jest z zawodu krawcowa i pracuje w domu, ma działalność gospodarczą, i póki co to nieźle na tym wychodzi, bo chodza do niej tłumy, nie wiem ile ma netto bo się nie chwaliła, ale średnią krajową na na 99%, a pozatym ma męża który jest inzynierem w firmie projektowej i zarabia wiecej niz średnia krajowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfggg
ok Krótka piłka - skąd ma mieć kasę na życie i na dziecko taka kobieta która rezygnuje na jakiś dłuższy czas z pracy?? Tylko mi nie piszcie że jak nie ma kasy to niech nie rodzi, bo nie mówię o totalnej biedocie, i nie piszcie że mąż ma utrzymać całą rodzinę. To drugie może byłoby dobrym rozwiązaniem, ale naprawdę weźcie pod uwagę, że pensje w Polsce są raczej kiepskie. czy to ma oznaczać, że rodzinę mogą zakładać tylko bogacze?? Rozumiem problem szefowej, ale rozumiem też drugą stronę. to po prostu trudna sytuacja, której nie potrafi rozwiązać ani nasz rząd coraz to nowszymi przepisami, ani sami ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dfggg
wiec co proponujesz, wyobraź sobie ze jestes taka szefowa, no i co bys zrobiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajajaj
Jedna o koleżance, druga o sąsiadce. Czyli albo sklepik albo krawictwo. Ale co wy w takich sytuacjach robicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfggg
Nie mam gotowych rozwiązań, tak jak napisałam, wiem że to trudna sytuacja dla obydwu stron. Wiem natomiast że w innych krajach jakoś sobie z tym radzą. Są np. na terenie zakładu przedszkola dla dzieci pracowników (to raczej dla większych firm), są opiekunki - jak matka ma problem z dzieckiem, to wysyła sie taką opiekunkę właśnie, myślę że jest to też kwestia dofinansowań przez państwo. I jest jeszcze jedna kwestia - dlaczego pracodawcy mają taki problem z wypłacaniem kasy dla ciężarnej na zwolnieniu, skoro w takim przypadku płaci na nią ZUS, a nie pracodawca? Wystarczyłoby w takim przypadku przyjąć na te kilka miesięcy (czy nawet rok) kogoś na staż, żeby mógł zająć się obowiązkami tej osoby. W dodatku za staż też płaci państwo! Co do częstych zwolnień chorobowych to już inna historia niestety. I jest to chyba kwestia dogadania się stron i odrobiny dobrej woli. Jeśli pracownik nadużywa zwolnień, to może mu zaproponować, żeby sie postarał o rentę, skoro jest ciągle ciężko chory? Nie mam pomysłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ajajajajajaj
na szczęście mam do dyspozycji mamę która moze się zaopiekowac dzieckiem, natomiast gdyby nie mama a dziecko chorowałoby mi wiecej jak 10-15 razy w ciągu roku, to myslę że zmieniłabym charakter mojej pracy, albo zamianiłabym to na 0,5 etatu albo zaczęłabym pracować w domu i praca na własna rękę, no i mam jeszcze męża który tez zarabia, wiec nie jestem na swoim własnym utrzymaniu i moglibysmy na niego liczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajajaj
Fajnie, ale nadal pół etatu, to tez praca! Własny biznes... zamkniesz na tydzień czy dwa? A jak ktoś np. nie mam mamy, albo jest ciężko chora. Co wtedy? Chodzi mi o to, że łatwo jest szafować wyrokiem. Ale sami nie wiemy jak w sytuacji takiej dziewczyny mamy postąpić. Pamiętam też, że dla złej szefowej to druga strona medalu i również problem. Tyle, że od tej strony tak bardzo łatwo go rozwiązać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie to marna prowokacja ten topik, mnóstwo nieścisłości i poza tym nie wierzę, że osoba której zależy na pracy tak się zachowuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ajajajajajaj
a czy to jest wina pracodawcy ze dziewczyna jest w takiej sytucji?? Sama sobie tego dziecka nie zrobiła, napewno ma jeszcze kogos kto jej w tym dopomógł, jeżeli nawet nie jest jej mężem to ma prawo zasądzic go o alimenty, nawet na siebie, jak jest w trudnej sytucji, ma prawo iść do opieki społecznej i dostac zasiłki, nie mówiac o tym ze jezeli ma ciężką sytucję moze nawet opieka płacic jej za mieszkanie, gadasz tak jakbys znała ta dziewczyne i cała jej sytucję i broniła tego co robi, jeżeli rzeczywiscie miałaby ciężką sytuację to zachowałaby się inaczej a nie uciekała na L4 bez słowa, Pracodawca moze by jej mógł iść na rękę ale dobra wola musi iść z obu stron a nie tylko z jednej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×