Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zla szefowa

postawcie sie w mojej sytuacji

Polecane posty

Gość zla szefowa

co mam zrobic? 3 lata temu dostalam kierownicze stanowisko (nie jest to prywatna firma).. pracowala tam pewna dziewczyna - 27 lat, dzieciata, bez wyksztalcenia (skonczona szkola prywatna - liceum).. z tego co mi wiadomo prace otrzymala od osoby na ktorej miejsce przyszlam ja... pracowala od 6 lat... nie zamierzalam jej zwalniac - bo niby czemu..przymykalam oko na cholernie czeste zwolnienia chorobowe itd.. niedawno dziewczyna ta znow zaszla w ciaze i sie zaczelo...od samego poczatku zwolnienie, potem macierzynski- to normalne, potem znow chorobowe i znow i znow.... nie chciala isc na wychowawczy bo mialaby za malo kasy wtedy...choc sama jestem matka - nie rozumiem tego czlowieka... po kilku chorobowych wrocila laskawie do pracy jednak zaznaczyla ze karmi piersia i tu znow problem... skonczyla karmic i znow chorobowy... bo jej dziecko zachorowalo;/ na milosc boska czy ta kobieta nie rozumie ze sa setki na jej miejsce- i to z lepszym wyksztalceniem!!!... oczywiscie bede zla, okropna i w ogole... bo jak moge zwolnic matke ktora musi zajmowac sie dzieckiem.... ale na milosc boska ile ja mam to tolerowac?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to może porozmawiaj szczerze z nią i wytłumacz jej w czym problem. Albo zrozumie i zacznie się bardziej starać albo żegnaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale z drugiej strony może rzeczywiście ma problemy, jej dziecko choruje czy coś. Musisz być naprawdę delikatna, no chyba ze jesteś pewna ze dziewczyna kożysta tylko z możliwych okazji aby zrobić sobie \"wolne\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla szefowa
alez ja z nia rozmawialam;/ tlumaczylam... ona tlumaczyla sie trudna sytuacja rodzinna, ze nie ma z ki dzieci zostawic, ze choruja czesto... szczerze powiem jestem zla na maksa - mogla sie na dzieci nie decydowac! co ja mam z tego ze ja zatrudniam??? doslownie nic... w zasadzie to na tym trace... najbardziej wkurzajace bylo to ze w ciazy pare razy widzialam ja szalejaca po sklepach, radosna wesola.. a pod pierwszego dnia jak sie dowiedziala chyba poszla na zwolnienie! mam juz dosc , dzis ja poinformuje o swojej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze to
współczuje ci. To zwykła kombinatorka. Na twoim miejscu przygotowałabym wypowiedzenie, a jak przyjdzie z chorobowego natychmiast wręczyłabym jej. Ja rozumiem ze mozna mieć ciążę zagrozona i macierzyński, ale to już chyba lekkie przegięcie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla szefowa
dziewczyna przez ponad 2 lata przepracowala niecaly miesiac... wierze ze pewnie jakies problemy ma...swoja droga wykorzytywala tez swoj stan bardzo.... ale ja przez nia tez mam problemy! praca to praca... nie mozna nie pracowac i caly czas pobierac pieniadze za nic w zasadzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję jej, bo może rzeczywiście nie ma z kim dzieci zostawić, ale z drugiej strony Ty jesteś pracodawcą i musisz być twarda, bo przecież nie będziesz płacić komuś, kto w pracy pojawia się raz w m-cu. Jeszcze raz z nią porozmawiaj, powiedz, że masz zamiar ją zwolnić, jak to do niej nie dotrze, to trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze to
i potem dziwic się że przez takie lafiryndy pracodawcy nie chca zatrudniac kobiet, jakbym miała firme to tez bym sie mocno zastanawiała zanim zatrudniłabym kobietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze poprostu daj jej ostrzeżenie - dokładnie to samo powiedz- że potrzebujesz pracownika który jest w pracy- i jeśli nadal tak będzie poprostu nie masz wyjścia i będziecie musiały sie pożegnać. jasno prosto i otwarcie. albo laska przemysli i zorganizuje sobie życie albo nie- a ty przynajmniej bedziesz miala spokojne sumienie ze ja uprzedziłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a powiedz mi, czy nie masz możłiwości odwiedzić ją w domu jak bedzie na rzekomym zwolnieniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla szefowa
poza tym to bardzo niesprawiedliwe - tylu mlodych ludzi pisze listy, podania by dostac prace.. WYKSZTALCONYCH... jak to czytam to mnie w dolku sciska ze zatrudniam taka kobiete... ja bym na jej miejscu sumienia nie miala... kazdy ma jakies problemy... a jej chyba kazdy idzie na reke BO ONA MA DZIECI... ja tez mam dzieci... od pocztku musialam radzic sobie sama... a ta dziewucha chce wszystkiego na raz... czulabym sie nie fair na jej miejscu w stosunku do mlodych kobiet ktore ze strachu przed zwolnieniem nie decyduja sie na dziecko, ktore sa wyksztalcone i zapieprzaja jak tylko moga... a ona robi sobie co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiające 65948
Oczywiście to jest sytuacja niejednoznaczna 1. z Twojego punktu widzenia to problem, bo uważasz, że ona kombinuje, kręci i jest do zwolnienia 2. z jej punktu widzenia - jesteś nieżyczczliwa, nie rozumiesz jej problemów. A ja rozumiem Was obie. To bardzo trudna sytuacja i obie musiecie wypracować kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiele mozna zrozumiec- tu jest większosc mam i jakos musimy dawac rade- mi do glowy nie przyszlo jak pracowalam zeby wiecznie być na zwolnieniach. a jak sie rozwiodlam i zaczelam miec problem co zrobic z dzieckiem- poprostu pracę zorganizowalam sobie sama. zawsze jest jakies wyjscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla szefowa
zastanawiajace ok ja rozumiem ze ona moze miec problemy, ale nie moze wymagac ode mnie ze przez 2 lata bede jej szla na reke.. to dla mnie obcy czlowiek, pracownik, ktory nic z siebie nie daje... w pracy jest moim pracownikiem i szczerze powiem ze guzik mnie obchodzi ze jest matka! nie moge traktowac jej z tego powodu wyjatkowo... nie jest to uczciwie w stosunku do innych pracownikow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale czemu ona ma isc z nia na
kompromis??? pracownik ma pracowac. W domu niech sobie bedzie matka a w pracy niech pracuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiające 65948
Tak, ale popatrz z drugiej strony - co Ty zrobiłabyś na jej miejscu i w jej sytuacji. Tak samo, jak ona powinna się zastanowić, co zrobiłaby będąc na Twoim miejscu. To naprawde trudna sprawa. Współczuję dylematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cherrycoke
sorry ale w tej sytuacje nie pora na czułości, postaw ją przed faktem dokonanym, oczywiscie powiedz za co to wypowiedzenie. rozumiem cie jak najbardziej.a z drugiej strony wydaje mi się ze twoja pracownica zeruje na tobie i na twojej przychylności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no nie no
NAJLEPIEJ WZYTKIM MATKOM OBNIZYC POPRZECZKE! BO SA MATKAMI! ZENUJACE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego otwarcie postaw jej ultimatum wiesz ona tez juz sie przyzwyczaila ze wiecznie przymykasz oko- wiec jesli ot tak ją zwolnisz to teraz tego nie zrozumie. daj jej okres próbny i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAKAS CHORA LASKA
JAKAS ROZPUSZCZONA LASKA- NIECH SOBIE IDZIE NA POL ETATU JAK JEJ CIEZKO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla szefowa
niestety juz postanowilam, ostatnia rozmowa i jej tlumaczenia ze ma ciezko miala miejsce ok miesiac temu po czym znow dziecko jej zachorowalo( czego jej wspolczuje naprawde) i poszla na zwolnienie:( przykro mi ale praca to praca...pol etatu tez proponowalalm ale ona nie chce;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajaj
ciekawe co wy, takie mądralińskie, robicie jak wasze dzieciaki chorują, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no na pewno nie wymagamy
zeby sie nam placilo za nieobecnosc w pracy:P:P ja poszlam na pol etatu:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajaj
I jak dziecko ci choruje, to chodzisz do pracy? I zawsze chodziłaś? :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no na pewno nie wymagamy
dziecko nie choruje mi co miesiac:P:P jakby chorowalo to rzucilabym prace, albo znalazla prac w domu////a nie naciagala ludzi zeby mi placili z anic:P:Pe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ajajajaj- ja przez jakis czas bylam samotną mamą - nie mialam absolutnie nikogo do pomocy- i jakos sobie radziłam. puki pracowałam miałam zaprzyjaźnioną panią która pilnowała malucha za malą opłatą - bo nawet nie było miejsc w przedszkolu- potem kiedy pani musiala zająć sie swoimi wnukami a nie stać mnie było na droższą opiekunkę- grzecznie zwolniłam sie sama założyłam sklepik i chodziła tam z małym. a jak był chory - trudno było ciężko- ale nikogo w balona nie robiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajajaj
Fju, fju, Ale nie każdy może zakładać sklepik A inne koleżanki? Pewnie podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to niech idzie
na wychowawczy, wtedy przynajmniej może przyjąć kogos na zastępstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×