Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

e2s

Dlaczego odszedł ?

Polecane posty

Gość żabojadka
Jak chcesz to ja cię palne w głowę tak, że odskoczy! Pogięło cie kobito! Walnąc w coś samochodem...a idź, bo aż mnie ręka świeżbi. Zrozum romantyczko, że masz największe szczęście - dzieci, a takich fajfusów jest na tym świecie skolko godno. Ja jestem sama juz od dłuższego czasu. Dziaci nie mam i zapowiada się, że jesli nie niepokalane poczęcie to już raczej mieć nie bedę. Takich jak ten twój miałam kilku i slowo ci daję, że przejdzie ci ten cyrk jak przemyślisz sprawę i minie trochę czasu. On nie dość, że nie uszanował twoich uczuć, to jeszcze pobawił sie uczuciami twoich dzieci. A dzieci to świetość dla matki chyba nie! Czy mam ci zasponsorować transplantację mózgu czy sama to przemyślisz. Chcesz mieć portki ok, każda chce, ale nie byle co. Nie mysl o pierdołach i zostaw te ckliwe wspominki, bo dla poprawienia ci humoru zaraz mogę przytoczyć kilka swoich sytuacji w wykonaniu facetów, po których niejedna szykowałaby już suknię slubną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żabojadka
Odezwij się kobito i wygadaj. Pomoże! Dawaj jakąś gorącą herbatkę sobie zrób i chodź na ploty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem... byłam wyryczeć sie u przyjaciółki... zrobiłyśmy sobie maseczki na nasze lica i jakos minęło.... Ja mam dwie osobowości: tą rozsądną , która wie i rozumie... i tą słabszą , która mówi wróć do mnie... :( Dzięki Żabojadka za duże słowa ! Wiem , ze powinnam się palnąć w łeb ! Właśnie rozmawiałyśmy jakim cudem zabrnęłam tak daleko i czemu nie chce mnie to opuścić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekam na Ciebie Żabojadko .... no niestety ... chyba nici z tego.... Ale może uda nam się nawiązać jeszcze jakiś kontakt....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego dziś w tv leci \"Wielki Błękit \" ?! To mnie ma dobić ?!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pękłam... wiem ... miałam się trzymać... Wysłałam sms... \"zdaję sobie sprawę , że to juz koniec. Nie da się nic na siłe. Ty czujesz to inaczej niż ja i nie jestem w stanie tego zmienić, choć do dziś jeszcze nie mogę się z tym pogodzić, bo ja się poprostu zakochałam.Nie jest łatwo zapomnieć. Życzę Ci szczęścia , żebyś znalazł tą wymarzoną\" Zapytacie po co ? Co to zmieni ? Myślę , że nic . Ale ja musiałam to powiedzieć ... Nie chcę żyć w niebycie , w nieistnieniu... nie chcę już wegetować ! Chcę zacząć od nowa, chcę , zeby mnie ktoś szczerze pokochał... tak całym serduszkiem... ile ma sił.... Mam jeszcze jego rzeczy... chyba spakuje i wyslę pocztą ... niech zrobi z tym co chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mialam
pomysl o dzieciach , juz widzieli jedne odejscie od ciebie mezczyzny teraz nastepny, pamietaj ze to ze ojciec z nimi nie mieszka zaakceptowali , ale tego drugiego odejscie moze byc gozej , i dlatego ja powalczylam o te nowa rodzine dla moich dzieci dzisiaj jestesmy razem , on sie poprosu wystraszyl odpowiedzialnosci za was za brnal za daleko , a tam w kanadzie wolnosc ale jak cie kocha to wroci mialam identycznie!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mialam
a po drugie to ze wysyla sms i cos ta pisze to znaczy ze on jest niepewny swojej decyzji ktora niby podjal , zaczekaj do tego pazdziernika ja czekalam 1 rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wiecie co ? Nie odpisał.... :( nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacznam być desperatką chyba.... Napisałam drugiego sms... \"że chcę , żeby napisał , że nigdy mnie nie kochał, że to wszystko się nie liczyło ...że chcę go znienawidzieć , chcę zapomnieć i że to tak bardzo boli... tak bardzo ....\" Czy będzie mi lepiej ... niewiem... mam dość już płaczu... nie ma dnia żebym nie płakała. Wiem , ze muszę się wziąść w garść, że znajdzie się inny facet ale jeszcze nie umiem... nie mam sił... Nie napisał nic... zresztą nawet się nie spodziewałam, że coś napisze.... bo niby co miał powiedzieć....?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos jest nie tak
a co z dziecmi? 3 facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niewiem... skąd mam wiedzieć.... to nie takie proste :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana e2s nie pisz do niego dobrze Ci radze sama tak orbiłam i wiem ze to nic nie daje!!! dosyc ze facet nie odpisuje bo niby co ma odpisac warjatce ??to jeszcze bardziej sie odsuwa od kobiety!!...faceci reaguja na brak kontaktu a nie na jego nadmiar ..teraz juz to wiem...sama wylewalam swoje zale jak bardzo skrzywdzil i td jak tesknie i kocham a on nic kompletnie i wtedy jeszcze bardziej mnie nosilo ale teraz za chiny sie nie odezwe nie napisze ..jesli ma wrocic to wrcoi jesli masz byc z nim to bedziesz !! nic na siłe on sam musi zrozumiec i chciec tego a ze ty cierpisz i kochasz on wie doskonale....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisz do niego więcej. jakby chciał - to odpowiedziałby. Jeśli będzie chciał wrócić, to wierz mi, powiadomi Cię o tym. Miej godność. Żebyś kiedyś tej emocjonalnej żebraniny nie żałowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za wsparcie... wiecie , że w takich chwilach rozum odbiera ;) Czy naprawdę myslicie , że jemu jest także źle ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e2s-wiem ,ze odbiera to sam robiłam obiecywalam sobie wiecej sie nie odezwe do gnoja a wystrczyl potezny doł psychiczny i tel w reke a on na drugi dzien mi na gg teskt \" znowu ci dobija i dlaczego\"ale u mnie to dluga histora bo on ma kogos.....a co do Ciebie laska to uzbrój sie w cierpilowsc...a on ? pewnie nie wie co robic pogubił sie bo faceci tak maja ..najgorsze co moze byc to pisac wtedy do nich..szkoda ze tak pozno to zobaczyłam ..ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisał mi , \"ze nie może mi powiedzieć , że mnie nie kocha , bo mnie kocha....Ale jak wróci to ma dużo problemów by mysleć o sobie , o nas. I że mi nie jest potrzebny ktoś taki nieodpowiedzialny jak on. I że mam pamiętać , że niezależnie od wszystkich i wszystkiego zawsze moge na niego liczyć...\" Napisałam mu , ze dlaczego decyduje za mnie ?! Ze jestem z nim dla tego kim jest a nie za to co ma... i nawet jak stracił cały majątek to zaczniemy od nowa...zeby nie odrzucał miłości.... \" Niewiem czy odpisze... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, widzę, że on naprawdę jak wije się jak może, wymówek szuka wszelakich..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja przyjaciółka uważa , ze to tylko wymówka... że siebie wybiela... a tak naprawdę to mnie zostawił i ma mnie w d....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hudba
Witam, mieszkałam z mężczyzną, było cudownie, całkowicie partnerski układ. Zawsze się wspieraliśmy, żyliśmy bez kłótni, sielanka ... Aż pewnego dnia przyszedł i powiedział, że odchodzi. Zamurowało mnie. Wzięłam jednodniowy urlop. Chodziłam z kąta w kąt próbując zrozumieć dlaczego? Oczywiście nie potrafiłam sobie na to pytanie odpowiedzieć. Ale doszłam do wniosku, że nie chcę żyć z kimś kto we mnie zwątpił, z kimś kto zwątpił w nas. Tego samego dnia zadzwoniłam do niego i powiedziałam, że ma przyjść po swoje rzeczy bo zagracają mi mieszkanie. Puściłam go wolno, bez płaczu, lamentów, histerii, życząc mu szczęścia. Był zaskoczony, ale sam tego chciał. Do tej pory budzę się w nocy i myślę o nim, ale wiem, że podjęłam dobrą decyzję. Czasami pisze do mnie, ale ja - choć to bardzo trudne - nie odpisuję na jego wiadomości. Wiem, że kiedyś będzie żałował swojej decyzji, ale to już nie jest mój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłaś naprawdę silna... u mnie to dziś jest dopiero pierwszy dzień bez płaczu.On nie szuka ze mną kontaktu. Wiem , ze on nie chce.... Nie rozumiem tylko dlaczego podjął tą decyzję za mnie... lub czy to tylko wymówka.... Zaczynam od nowa... jeszcze niewiem czy zaufam... czy dam się znów nabrać- niestety nie ma na to gwarancji. Przed 2 godzinami dotarł do niego sms , który napisałam dziś o 7 rano... nie właczał telefonu , bo wiedział , ze ja coś będę pisać... to nie ma sensu , bo w końcu zmieni numer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie odpisał.... nic.... zresztą jak chce mieć wreszcie spokój ze mną to po co miał pisać.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co?? przykro mi to stwierdzić, jednakże... robisz się okrutnie żałosna... :O i w ogóle siebie nie szanujesz w ogóle!! pomyśl lepiej o dzieciach :O bądź dobrą matką, nawet nie wiesz jak takie histerie i z dupy wzięte żale matki wpływają na psychikę małego dziecka... no chyba, że jakiś palant jest dla Ciebie ważniejszy od własnych dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz... ja chciałam poprostu próbować ... ze wszystkich sił... i dla dzieci także! One przeciez go znają ! i co ja mam im powiedzieć , że nagle zniknął ??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeden z przykładów wyjaśnienia: wujek pojechał w długa długa podróż i musi tam zostać na dłużej... nie martwcie sie nic mu nie jest... niestety nie bedzie go przez dluzszy czas... potem dzieci sie przyzwyczaja... moja mama jest po dwoch rozwodach - pierwszym z moim ojcem gdy bylam dzieckiem rocznym (ojciec mial kochanke), drugim z ojczymem (po naszym mieszkaniu za granica) gdy mialam 11 lat.. przez oba te rozwody przeszlam w zasadzie bez stresu... wsyztsko to dzieki temu, ze mama nigdy nie dala mi poczucia zapomnienia, zawsze czulam sie bezpiecznie i nigdy nie brakowalo mi milosci oraz jeszcze raz powtorze - wg mnie to bylo bardzo bardzo wazne - BEZPIECZENSTWA I POCZUCIA BEZTROSKI! zamartwiajaca sie mama jest czyms najgorszym na swiecie dla dziecka (takie chwile tez bywaly, jak to w zyciu)... nie to, ze odszedl sobie jakis tam PAN, ale to, ze mama sie czuje zle... naprawde!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym ich ojciec tez ZNIKNĄŁ (w pewnym sensie, nie wiem, czy jesteś rozwiedzona czy tam cokolwiek się stało)... i jakoś z tym żyją, bo mają Ciebie ;) a tak swoja droga - naprawde nie warto plaszczyc sie przed mezczyzna i naprawde jest to zalosne - z dziecmi czy bez!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę , że moje dzieci zawsze mają we mnie wsparcie... one nie widziały , że płaczę.. pewnie , ze pytały czemu chodze smutna.... ale ja zawsze mówiłam , ze mam chandre i że są czasem takie gorsze dni... Zamierzam wziąść się w garść... wróciłam na sympatię.... może poznam kogoś wartościowego, kto wie... myślę , ze czas sie pogodzić z tym , że zostałam odrzucona.... poprostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hudba
Witam, też płakałam, też nie spałam po nocach, też wierzyłam, że może to tylko zły sen ... Teraz już wiem, że to nie był zły sen. Wiem, że to rzeczywistość. Ale wiem też, że zachowałam twarz. Nie szukam nikogo innego. Co ma być to będzie. Zapamietaj: "co nas nie zabije to nas wzmocni". Wiem, że to trudne, ale powinnaś się odciąć od myslenia o nim. Zabierz swoje dzieci na basen, do kina, czy gdziekolwiek indziej. Zacznij normalnie żyć. Pokaż światu jak bardzo zależy Ci na samej sobie. Idź do fryzjera, spotkaj się z przyjaciółmi. Naucz się być panią samej siebie. Uwierz mi da się. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hudba
Jeszcze jedno ... To nie Ty zostałaś odrzucona, to on stracił miłość, a każdy kto jest cyniczny wobec prawdziwej miłości nigdy nie zazna szczęścia. Nie myśl kategoriami zranionej owieczki, myśl kategoriami wilka, który właśnie zdobył kolejne życiowe doświadczenie. I nie obwiniaj siebie, bo nie ma w tym Twojej winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przemyślę ... poczytam raz jeszcze... i tyle razy ile trzeba będzie... dziękuję za wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×