Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Helunia

Tęsknie za swoim Misiaczkiem!!! Słomiane wdowy razem tęsknić będzie raźniej!

Polecane posty

to nie chodzi o poddanie sie...tu chodzi o to ze on nie czuje tego co ja. taka jest prawda. my dopiero cos mielismy zbudowac ale jak widac tylko z mojej strony cos zaczelo byca z jego przestalo....on sie nie oddzywa. A mialo byc tak pieknie. zadaje sobie pytanie \"dlaczego??\" i nie moge znalesc odpowiedzi zadnej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...nie wiem co powiedzieć... ale wiedz, że jestem z Tobą... fakt nie można budować szczęścia we dwoje tylko na uczuciu jednej osoby... ale może On tylko przeżywa jakiś kryzys... może musi wszystko poukładać... nie przekreślaj tego uczucia... wiesz, jakieś dwa miesiące przed swoim wyjazdem... mój poprosił bym nie czekała... chciał mnie uchronić przed tęsknotą... przed tym uporczywym liczeniem dni... ale wiem, że za nic w świecie nie zrezygnowałabym... bo do końca życia nie umiałabym pogodzić się ze stratą kogoś kogo kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zyciu uczuciowym zawsze mialam pecha...teraz sadzilam ze jest inaczej..niestety. chce usnac i juz nie myslec o Nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olenka- kurcze ja tez tak miałam:( wiem co przeżywasz. Uwierz mi ze ja tez mialam takie mysli jak Ty teraz. I wiesz, co nawet rozmawialam z nim o rozstaniu. nie bylo łatwo. Koszmarna rozmowa pełna płaczu, pełna rozpaczy i bezsilności. W końcu decyzja- postaramy się aby było lepiej, zaczniemy się barzdiej szanować i spróbujemy być ze sobą. Wiesz od tamtej rozmowy minęło ok 7 miesięcy. Zostaliśmy razem bo inaczej sobie nie wyobrażaliśmy życia. Za dużo nas kosztowało aby w ogóle być ze sobą (ale to juz osobna historia- o tym kiedy indziej:)) Potem było róznie- raz lepiej raz gorzej. I tak az do wyjazdu. Myślałam ze rozłąka nas rozdzieli,zabije miłość. Na prawde nie widziałam jakoś wspolnej przyszlości. Ale jednak. Tęsknota zrobiła swoje. nie ma własciwie dnia zeby nie napisał ze bardzo kocha i teskni. Więc mysle ze bedzie jednak dobrze:) A jeśli chodzi o osoby postronne. Nie wierz w to co mówią, bo tak na prawde nikt nie zna waszej sytuacji. Ja sama spotkałam się nieraz z tym, że niektórzy mówili, ze z naszego zwiazku nic nie bedzie. A trzymamy sie razem ponad 3 lata i narazie nie ma powodow by coś miało sie zmienić. Także główka do góry i łatwo nie rezygnuj- w końcu to Twoja Miłość o którą walczysz, nie po to tesknisz, by miało to się rozlecieć. Oleńka bardzo chciałabym sie z Tobą spotkać, pogadać, być może moja historia pomogłaby Ci w walce o wspólną przyszłość, bo to co opisałm to tylko zalążek walki o Miłość. Buziak :* i nie łam się Oleńka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś byłam u rodziców mojego M. Było bardzo miło, choć ryczałyśmy razem z przyszła teściową. Jednak kontakt z jego rodziną dużo daje. Trochę mi lżej. Choć przede mną 3 tygodnie i kawałek zamiast 1,5 :( Pozdrawiam tęsknotki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje Wam za to ze piszecie naprawde...dziekuje z calego serduszka. Ale...jesli facet nie chce to kobieta nic nie zrobi...zwlaszcza ze jest setki km stad. i nie ma jak porozmawiac. Jesli mnie nie chce to nic nie poradze...zrobi co zechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:) No i jakie dziś nastroje panują? Ja dziś mam cały dzień zajęty, to może szybciej mi minie:) Mi zostało 25 dni- strasznie długo:( , ale jak zwykle daję radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej a ja musze chyba pojechac na zakupy na caly dzien bo zwariuje bez niego :( za duzo mysle...ale chyba nie umiem bez niego zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej dziewczyny, a co wam się tak wszystkim zebrało na rozstania? Hej nie wolno, rozumiecie???? Nie i koniec:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sama wiesz ze nie jest latwo tak na odleglosc :( jeszcze jak sie ciagle nie dogadujemy :( moze sie cos wyjasni jak sie spotkamy tylko nie wiem kiedy to bedzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Kochane... ...Madzia już kiedyś napisałam - nikt nie mówił,że będzie łatwo... ale pomyśl ile nauczysz się podczas tej próby... ile już się nauczyłaś... ...cierpliwości... i wytwałości życzę... nam wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on tez jest moja wyczekana i wymarzona miloscia zreszta mowi ze ja jego tez...ale co z tego jak on mnie ma gdzies :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj widzę że tu strasznie smutno się zrobiło....:( Ej dziewczyny!!! Maice tęsknić za swoimi Misiami a nie się z nimi rozstawać;) Ale tak poważnie to coś strasznie się wam zebrało.... Kryzysik lekki... ALe damy rade dziewczęta!!!! W końcu ich kochamy!!!! A przez tęsknotę różne myśli do głowy przychodzą, ale lepiej nie podejmować w takim stanie jakiś decyzji...Poczekajcie aż wrócą....:) A ja się muszę pochwalić ze mniej więcej 2 tygodnie mi zostało:) Trzymajcie się dziewczynki!!!!!!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam już dość!!! Dziś znów się nie odzywał!!! Dobrze wie, że się martwię! Przecież wczoraj Mu o tym napisałam!!! Dlaczego On to robi? Żeby pokazać, że dobrze mu beze mnie? Żeby pokazać mi, że jak przyjedzie za półtora tygodnia to i tak nie będzie chciał spędzać czasu ze mną? A jeszcze tydzień temu pisał takie kochane smsy, że nie może się doczekać, że śni o mnie... A teraz nie odzywa się od 4 dni... Czyli ma mnie gdzieś... Przykro mi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monik63... mój się denerwuje jak się o Niego martwię... i czasem dla zgrywu nie pisze... ale wiem, że w głębi cieszy się, że jest ktoś kto kocha i czeka - choć tak daleko... może jest zapracowany... czasem cięko znaleźć chwilę, kiedy ma się natłok obowiązków... ...Madziu... proszę więcej optymizmu... ...rodzynki widzisz jak szybko czas leci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może po prostu ma mnie głęboko, skoro nie obchodzi Go to że nie śpię w nocy tylko zastanawiam się co z Nim jest... Zawsze puszczał chociaż pingla przed pracą i zaraz po pracy, a później wieczorem smsy... a teraz zupełna CISZA :*(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakos nie potrafie byc optymistka :(smutno mi ze nie napisze nawet glupiego smsa :( mam nadzieje ze wkoncu sie odezwie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mielismy takie wielkie plany na ostatnie tygodnie wakacji i na zycie...a teraz sie boje ze to wszystko juz jest nieaktualne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę... więcej wiary... proszę... kiedy Wam jest źle mnie też jest smutno... jestem tutaj niedługo, ale wiem, że można na Was liczyć... i głupio mi bardzo, że nie umiem pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie dziewczyny!! więcej wiary przestańcie się zadręczać.... Jeśli nie pisze może nie może, nie ma kasy....Ale to nie znaczy ze nagle przestało mu zależeć... Faceci to skomplikowane istoty do nich trzeba instrukcji obsługi...;) więc przestańcie się zadręczać i zróbcie coś dla siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie raz się zadręczałam jak się nie odzywał cały dzień albo nie odpuścił sygnała.... Ale w końcu pojechał tam do pracy i nie siedzi non stopo nad telefonem jak ja;) jak ma czas to pisze i tyle... i poza tym za czesto też nie może bo milionów na koncie telefonu nie ma;) w każdym razie tak sobie tłumacze.... Az sama się dziwie w tym momencie swojemu optymizmowi.... Moze dlatego ze już niedlugo go zobaczę....Nie wiem.... Jeszcze w niedziele taz sie tak zadręczałam bo sie nie odezwał nie odpuścił sygnałą.... Dla strajku ja w poniedzialek sie nie odezwalam rano tak jak zwykle...Bo zawsze mu pisze smska na dzień dobry.... No i odrazu poczuł ze coś nie tak bo sygnała puścił;) A we wtorek smska rano wysłał... Dziś znów cisza....Ale wiem że jutro pewnie znów coś napisze.... A dziś rano też się sobie dziwię naszły mnie dziwne myśli.... Heh czy moze byłoby mi lepiej z kimś innym.... Przypomniały mi się wszytskie jego wady wszytskie przykrości jakie zrobił.... Zast5anawialm sie czy to na pewno ten.... Ale szybko mi przeszły te myśli teraz to już w oóle sie dziwie ze mi coś takiego do głowy przyszło.... Ale cuż tak dlugo bez niego ze sie zaczynam przyzwyczajac wiec lepiej niech wraca;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×