Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość On 35

Facet z odzysku

Polecane posty

Gość pięknie powiedziałas
poprawna partnerka do żony dzwonić nie będę, wiem o nim bardzo dużo i to takich rzeczy o których nawet jego najbliźsi nie wiedzą bo jest bardzo skryty. Ten problem co ma z ex jest własnie w sądzie i wiem jak brzmi pozew, ale nie wiem co na rozprawie sie dzieje To bardzo dobry człowiek i do tego nie mam wątpliwości jedynie do tego czy dalej tak bardzo chce być ze mna skoro brakuje tego co bylo właśnie to pisanie trochę mnie natchnęło - a może on był tak dobry i tak mnie"rozpieścił" że teraz kiedy mi brakuje własnie tego ciepła od tak dawna czuję sie tak źle a on ma taki problem że nie ma głowy na czułość nie wiem........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harcerka
pięknie powiedziałaś---> a nie mówiłam, ze Sąd! Ja juz wyczuwam dlaczego faceci z odzysku sa nagle inni. Mój tez był cudowny, a jaki fajny seks miewalismy az do dnia gdy nic nie mówiąc nagle nie wrócił. Zostawił tylko kartkę pod poduszka w sypialni: wychodze wroce za 3 lata - mam taki wyrok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięknie powiedziałas
chyba jedyną mądrą rzeczą na moim miejscu będzie nie myślec i zostawić rzeczy tak jak sa samo sie rozwiąże albo rozpadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak...
jeśli chodzi o facetów po 30, to na pewno lepsi są ci z odzysku niż starzy kawalerowie. Ba, powiem więcej: facet po przejściach mniej sie boi być z kimś niż samotny który tak naprawdę nie był nigdy w normalnym związku. Samotni nie wiedzą co to znaczy być z kimś i tak naprawde nie potrzebują partnerki ( z wyjatkiem seksu - choć niektórzy wolą już własne łapska niż kobietę). Samotni mają swoje grono znajomych, swoje hobby, swój sposób na spędzanie wolnego czasu i do tego wszystkiego nie potrzebują kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieknie powiedziałas -co to za pozew???Czy grozi mu kara??? Moze faktycznie nie w głowie mu miłosne wyznania jak ma takie problemy,przeczekaj-tak będzie najlepiej🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pisanie pomaga,czasem bardziej niz rozmowa z przyjaciółką:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięknie powiedziałas
shock29 sąsiedzi pozwali jego żonę a on chce dzieci odzyskać ona się nimi nie zajmuje pije, libacje itd itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięknie powiedziałas
faktyczniej trochę lepiej - dobrze to z siebie wyrzucic shock29 dziękuję Ci za tą rozmowę :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On sie boi,że nie dostanie dzieci tak???Bo wiesz,ja nie chce straszyc,ale nawet jak jej zabiorą to mogą jemu nie dac.Jesli nie spełnia warunkow do wychowywania dzieci.To często absurd,ale takie są przepisy....Wcale mu się nie dziwię....Ma dwoje dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięknie powiedziałas
tak ma 2 kochanych dzieci:) :) On się ze swoją ex rozstał po zdradzie tak jak w Twoim przypadku było On też je bardzo kocha (zresztą wogóle dzieci uwielbia) dlatego po rozwodzie nie robił problemu ani jej ani dzieciom żeby tego bardziej nie przeżywały. Alimenty terminowo płaci ale wiem że samotnemu mężczyźnie sąd dzieci tak nie daje i tak też myślę że to są te problemy. On to w sobie trzyma i rozmawiamy tak o wszystkim i o niczym w sumie, bo widzę że on myślami gdzieś daleko jest. Rozumiem to a może i nie do końca, bo ja przecież nie jestem po "przejsciach" i nie mam ani ex ani dzieci. więc co mogę powiedzieć o macierzyństwie czy ojcostwie... Nie chcę być egoistką ale czuję i widzę że to nas oddala. Wiem że jak będzie gotowy to mi powie - ja go nie będę naciskała jak bym mogła to bym mu jakoś pomogła, ale tak jak nic nie wiem to sie nie da - muszę czekać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatianka
Ja jestem z facetem po przejściach. I jak tak dalej pójdzie to i ja będę po przejściach. Poprzedni związek niczego go widać nie nauczył. W jedym związku zrobił gówno a i w drugim robi to samo. Poza tym usłyszałam ,że wpadł z deszczu po rynnę. Inne rzeczy niemiłe też od niego usłyszałam. Jest strasznie cwany i chciałby sobie wszystkich podporządkować. Ja już nie chce być z takim człowiekiem. Jest nic nie warty. Może jeszcze kiedyś szczęście się do mnie uśmiechnie i miłością będę mogła obdarzyć kogoś kto na tę miłość zasługuje. A po latach usłyszę ,że jestem miłością jego życia. Bo dla niego jak powiedział gówno znaczę. Tak naprawdę boję się jakiegokolwiek związku. A już na pewno nie chce takiego, który ma z byłą żoną dzieci i ślub kościelny. Właśnie ten ślub kościelny. Dla jednych zupełnie nie ważny a dla mnie bardzo istotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Pieknie powiedziałaś a może on sie boi,ze Ty go nie zechcesz jak bedzie miał dzieci?(w jakim sa wieku?)Powinien wiedzieć,że jestes znim bez względu na wszystko,o ile tak jest.Czy byłabyś w stanie wychowywac z nim dzieci?To bardzo istotne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięknie powiedziałas
tatinka Z takim nie możesz się męczyć... na pewno kogoś wartościowego poznasz. Ja też nie wiem jak potocząsię losy mojego związku, ale poczekam na razie się nie wycofam. A co do znaczenia ślubu kościelnego i dzieci - też do nie dawna tak myslałam jak Ty dopuki nie trafiło na mnie;) przy tym powiem że poznałam wielu "po przejściach" i każdego odprawiłam i wiem czemu właśnie na niego się zdecydowalam - bo jest bardzo dobrym i też wierzącym człowiekiem, mamy podobny system wartości, a to że komuś się nie udało to znaczy że już do końca życia ma być sam i ma być traktowany jak "trendowaty" ??? ja tak nie uważam a przepisy prawa kościelnego są bardzo często zmieniane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięknie powiedziałas
shock29 Pewnie że byłabym z nim bez względu na wszystko i jego dzieci są kochane i by mi nie przeszkadzały, też uwielbiam dzieci,a le chciałabym żeby wiedziały że nie ja jestem ich mamą ale że kocham ich tate i je oczywiście też ale matka to zawsze matka. a może masz racje - że on na pewno tego nie wie czy bym była z nim jak on dzieci dostanie - nie rozmawialiśmy o tym znamy się od września i on jakoś nie poruszył tego tematu a ja nie mogę bo to przecież deklaracje o byciu w związku na stałe i z rodziną to mężczyzna musi podjąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięknie powiedziałas
jedno 7 a drugie ma 4 latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tatianka Tobie się akurat trafil taki,co nawet po 20 nieudanych związkach niczego sie nie nauczy:(( Ztakim nie ma szans żadna,nawet najlepsza kobieta:(( Znasz rozwiązanie,więc działaj🌼Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieknie powiedziałas masz imię?:))Bo jakos tak mi dziwnie pisac do Ciebie jak do Pięknie powiedziałaś:))Jakos krócej może???? Z pewnością się boi,że odejdziesz....Musi wiedziec,że się myli.A dzieci to w takim wieku jak moje i mojego męża:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięknie powiedziałas
shock_29 mam na imię magda i jestem w wieku 29 - jeżeli to Twój wiek to rówieśniczki jesteśmy. Hmmmmm mówisz że się boi że odejdę? tego nie pomyślałam ale po 2 nie udanych związkach i małżeństwie jest to możliwe że nie ma zbyt wysokiego mniemania o sobie i że nie bede z nim chciała być sama nie wiem. a nie chcę mu co chwile marudzić i zagadywać, bo narzucać się nie będę - faceci nie lubią podobno niańczenia - ja się poprostu w tym wszystkim pogubiłam bo nie miałam jeszcze tak trudnego związku z kimś kto dużo przeszedł i ma dzieci. a z drugoiej strony jak mu udowodnić że go nie zostawię skoro rozmawiamy tylko na "lekkie tematy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu to my rówieśniczki:)) To może idz do niego, posadz na krzesle i zagroż,ze jak Ci przerwie gdy Ty będziesz mówic to mu cos zrobisz normalnie.I wyrzuc to wszystko.A swoją drogą woli się męczyc niz ulzyc sobie rozmową z Tobą.Widzę,że go kochasz i zalezy Ci na nim-może pokaz mu te wpisy??Może zrozumie?????Sama nie wiem-podziwiam Cię za wytrwałość.Mam nadzieję,że wszystko się dobrze ułoży i będziecie dalej mogli cieszyc się z bycia razem.🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgergerg
Ja tam nie podejmuję już "poważnych rozmów" z moim wybrankiem z odzysku bo wszelkie moje przekonywania go o tym czy owym są jak rzucanie grochem o ścianę. On wie swoje, w tym że mogę go przestać kochać, że mogę go zdradzić itd... Wobec tego stosuję inną metodę, po prostu jestem, kocham, swoim postępowaniem pokazuję że może mi zaufać i jak na razie (2,5 roku związku) ta metoda się sprawdza. (A, jestem w podobym wieku jak parę tu innych dziewczyn, mam 30 lat.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgergerg
"jak mu udowodnić że go nie zostawię (...)" odpowiadając wyżej chciałam wyrazić że tego słowami NIE UDOWODNISZ, tym bardziej mężczyźnie który ładnych, mądrych, głębokich słówek usłyszał w swoim życiu wiele, można to tylko udowadniać postępowaniem na bieżąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, ale Magda jest w całkiem innej sytuacji-nie musi udowadniac swojej milośći,tylko sprawic,zeby on zauwazyl jej miłość-ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięknie powiedziałas
Rówieśniczki :D No tak kocham go ale nie planowałam tego - jakoś samo wyszło ;) Nie on to taki uparciuch jest;)że jak sobie powie że nic że teraz nie może mówić to tak jest - taki zamknięty w sobie jest z natury i nie ufny do ludzi. ale z drugiej strony jak się otworzy to wszystko mi powie i to w nim kocham :) O tych problemach też mi opowie bo obiecał i wiem że tak bedzie ale tęsknie za nim teraz nie jest do końca sobą - trudny charakterek, ale tak to by i przysłowiową "gwiazdkę z nieba dał" myślę że dam mu czas na to żeby mógł znowu być sobą - zasługuje na to. Ty na pewno też była byś taka wytrwała:) jestem tego pewna a ja bym chciała taką właśnie rodzinkę spokojną jak Twoja stworzyć, no ale chyba wszystko w swoim czasie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięknie powiedziałas
tak on wie że mi na ma nim zależy wiele razy mi to powiedział że czuje to, co nie znaczy że on wie że na dobre i na złe i że z dziećmi czy bez nie robi mi to różnicy...a może faktycznie się obawiać - kiedyś na początku naszej znajomości a była to tylko koleżeńska znajomość z początku powiedział mi że boi się już w związki wchodzić. Myślę że shock29 ma rację że on nie wie czy tak do końca go chcę i że go nie zostawię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój nawet dowiadywał się o unieważnienie małżeństwa, ale to tylko rozmowy były. Choć usłyszał od księdza ,że szanse na to unieważnienie ma. Ale dla mnie on jako człowiek jest już nic nie wart w moich oczach. Źle trafiłam. Kochałam nie jego a wyobrażenie o nim. Przez to ,że tak trafiłam na innych facetó po przejściach patrzę tak samo. W ogóle na facetów parzę nieufnie i boję się ich. A on ma takie odbicia nad którymi on sam nie panuje a i ja jestem bezradna. Dziewcznyny, bobrze, że Wam się jednak udało. Mój okazał się z natury złym człowiekiem a tego zmienić się nie da. Dawałam szanse. I zawsze się zawiodłam ponownie. Smucę Wam tu ale musiałam się wypisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięknie powiedziałas
tak apropos;) shock29 jak masz na imię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięknie powiedziałas
Tatinka - pisz nie smucisz :) życie nie jest łatwe. A takiego typa zostaw jak nie dobry. musisz chyba odpocząc od facetów żeby móc ponownie zaufać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu jestem Asia:)) Tatianko mam taka koleżankę,ktora poprostu jak magnezs przyciąga takich facetow jak Twoj,zezowate szcześćie -niestety.Dobrze,ze nie jestes z tych,co mimo wszystko chwala swojego faceta-to dopiero jest obłęd.Dostanie taka co dzien lanie,a i tak jest najszczęśliwsza pod słoncem:((Dasz sobie radę,zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięknie powiedziałas
Miło Cię poznać Asiu:) dziękuję dzisiaj za rozmowę - na prawdę podsunęłaś mi bardzo dobrą myśl z tym że on może się zwyczajnie boi - dziękuję i idę do moich obowiązków dzisiaj - Życzę miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pieknie powiedziałaś........właśnie jak odejść. To on musi się wyprowadzić. A ja co do sądu pozew powinnam złożyć by to zakończyć. shock.....do tej pory trafiałam na chłopaków , którzy dobre serduszko mieli ale związki się skończyły. Trafiłam na obecnego a on choć na początku nieba by mi przychylił okazał się bez serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×