Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yturwejg

kluczem do zdrowia i urody jest zdrowe odżywianie i regularna aktywność fizyczna

Polecane posty

Gość yturwejg

Niby takie proste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izuuzzuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izuuzzuu
ale??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yturwejg
...ale tak neiwiele osób o tym pamieta i stosuje. Za to mnóstwo kobietek daje swojemu prganizmowi wycisk z drakońskich monodiet czy tych 500 kcal dziennie, albo je byle co i łyka tony suplementów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz tez to zauwazyłam ,ze wiekszosc woli drastyczne metody ,a to napewno nie jest pewna droga do tego do czego dąża,przykre masz racje.Ja sama staram sie stosowac do zdrowego odzywiania,choc szczerze powiem,ze było by mi łatwiej gdyby najblizsi mnie wspierali,lecz dla nich to dziwne:(,ze ktos chce jesc np.warzywa,owoce,gotowane a nie smarzone mieso,chudy nabiał itd. No i co? To tak jakby mi ktos podcinał skrzydła,człowiek troche psychicznie nie wytrzymuje sie czasami łamie :(:( Ale staram sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yturwejg
Ważna jest twoja świadomość i to że robisz wszystko żeby postepować ok. Gdzieś w tv usłysząłm jak pewna dietetyczka powiedziała że ważne żeby w 80 proc jeść zdrowo, te 20 proc. to nasz margines szaleństw i błędów do których mamy prawo. W koncu jedzenei to też przyjemność nei tylko nasze paliwo do życia... Co do bliskich to fakt patrzą często na człowieka wilkiem, zwłąszcza jak jest się szczupłym i mówi się że ziemniakó i tlustego sosu się nie je - ja np nei lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taktak ja powiem szczerze,ze mi te zdrowsze jedzenie bardziej odpowiada,tylko ze wiesz znajdzie sie taki dzien,ze rodzina juz tak Cie podpuszcza i wogóle,ze dla świetego spokoju jem to i owo,ale zaraz po tym jestem wsciekła i hamulce puszczają:( nie wiem dlaczego,ale sres źle działa na moje zdrowe odżywianie:( Wiesz kazdy patrzy na mnie z dziwotą np.gdy nie słodze herbaty lub nie posole kanapki,a ja poprostu juz sie tak przyzwycziłam do takich smaków i nie mam zamiaru dla czyjegos kaprysu zmieniac tego! Mam nadzieje,ze Ty mnie rozumiesz:) Powiem Ci jeszcze co mnie wkurza:np.Byłam wczoraj w goscinie u rodzinki no i jak zwykle mieli jakies ale hmmm..ale ok.. a wiec to ,ze sobie nie słodze kawy,albo ze nie jem kiełbasy z grilla to juz dla nich to jest odchudzanieeeeeeee,ale nie wazne,ze po kiełbasie źle sie czuje i mi sie odbija,głupota. Dlatego nie lubie jezdzic w gosci bo najpier kawa ciasto,ciastka,zaraz po tem przekaski zakąski itd.. Masakra ja tak nie chce i wszystko sie burzy przez takie głupie docinki!!! Masz racje nikt nie przestrzega zdrowego odzywiania! Ale to nie znaczy ,ze my tez:P:P Dam rade:) A Ty jak stoisz z tym zdrowym odzywianiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yturwejg
iza musiałam znikać - obowiązki domowe wzywały. Znam to wszytsko co mówisz... np nie biorę do surówki sosu czosnkowego w którym mnóstwo majonezu a ja mam zgagę po nim 3 dni i zaraz afera, nei jem zeimnaików olaboga... Np w rodzinie jest jedna kobieta 4 lata ode mnei starsza i ona często próbuje mi dogryźć od dobrych kliku lat, nei wiem czy ja ta moja szczupłość tak drażni, czy jak?? Ja uważam że jest normalna ani gryba ani chuda i jeszcze jej bronie jak jej mama jej dogryza że gruba jest i przydałoby sie trochę ciałka zrzucić (wkurza mnei takei gadanie - jak tak mozna córke w kompleksy neisłuszne wpędzać?? - a potem dramat bo anoreksja). A ona często wali tak ni z gruszki czy pietruszki że jak będę w jej wieku to juz nei będę taka szczupła - mówię ok pewnie nei będę i tyle. Tyle że ja nei jadam pizzy po 3 razy w tygodniu tylko co najwyżej raz w miesiącu kawałek i to mały bo mnei suszy pół nocy bo tam tyle soli -a ja też nei solę. Nie jem wogóle prawie słodyczy a raczej słodkie owoce a jak juz to troszke raz na jakiś długi czas, a ona wcina je tonami. I ma do mnie jakby pretesje że szczupła jestem i nei jadam tego co ona. Wolna wola i tyle niech tez nie je. Faktycznie smak szybko sie zmienia, po 3-4 dnaich bez soli i cukru już Ci tego nie brakuje wcale. Poza tym jest tyle innych fajnych przypraw, świezych ziół. A ja jem zdrowo nie dla szczupłej figury -to chyba w darze od Boga dostałam -tylko dla zdrowia swojego i tyle... Zapraszam na topik na którym jestem pod czarnym nickiem - może ci się spodobau Nas?? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3426855

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pewnie
ale dodałbym jeszcze dwa: 1)zdrowe odżywianie(wysokowitaminowe i optymalnie białkowe) 2)aktywność fizyczna (na poziomie potu, najlepiej rekreacyjna) 3)higiena w pełnym tego słowa znaczeniu 4)pozytywne nastawienie psychiczne Szczegóły na www.vademecum.zdrowia.prv.pl lub www.lechrk.republika.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monica_
no fajnie ze ktos zalozyl taki temat .. wiem o czym mowicie bo ja rowniez prawie na kazdym kroku spotykam sie ze wmuszaniem jedzenia np kiedy spotykam sie z kolezankami albo u rodziny mnie tez to wkurza ...strasznie..choc teraz juz sie przyzwyczailam troszke,ja poprostu chce sie zdrowo odzywiac a nie odchudzac, niedobrze mi kiedy widze ze jakies osoby non stop zywia sie jakimis fasfoodami i cola bo wiem jaki to ma wplyw na organizm. ostatnio bylam z kolezanka na spotkaniu-obrazila sie bo nie chcialam z nia zjesc loda o smaku krowki , mimo ze nie mialam najzwyczajniej w swiecie w tym momencie ochoty na niego, ona mi go kupila i wlasciwie mozna powiedziec "kazala" zjesc, odmawialam z 10 razy i z 5 przy sprzedawczyni (ktora tez sie zreszta na mnie gapila jakbym byla walnieta), skutek ? trzymalam go do momnetu aby ona zjadla swojego( bo nie chciala isc z 2 bo to gupio wygladalo :D) i potem zjadla tego 2 - ja nie moge !!!! poprostu masakra .... i takna kazdym krooku czuje sie jakbym walczyla z tym dziwnym nawykiem jedzenia podczas spotkan ... wiem ze to goscinnosc polska itp ale jesli ktos mowi "nie dziekuje" to przeciez oznacza ze ktos nie ma ochoty..czy to tak trudno zrozumiec ???:( nastepna nie mogla zrozumiec czemu nie chce sie napic "Lifta" mimo ze wie ze po gazowanych napojach mi sie nieprzyjemnie odbija(wlasciwie to wszytskim tylko im to nie wiem czemu nie przeszkadza) i takie gupie tlumaczenie ... ja nikogo doniczego nie zmuszam a tym bardziej zeby jadl ponad miare albo to na co nie ma ochoty.. czemu tak malo jest podobnych osob to jest chyba jakies zaspokajanie swoich psychicznych potrzeb wyrazanych w czestowaniu jedzeniem :/ dziwaczne to jakies ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yturwejg
i topik nam się zmienił w topik o zmusznaiu do jedzenia... Mam teorię że Ci ludzie zabijają w sobie w ten sposób poczucie winy że jedzą te wszystkie świństwa... Ja nie jestem idelana i tez mi się zdarza jadać różne rzeczy ale to są ilości minimalne w porównaniu do innych i robie to na swój sposób świadomie. Najgorzej jest z moja mamą która upatruje w tym wstep do anoreksji mimo iż wie że zawsze byłam drobna i jadłam neiwiele a teraz na każde słowo że tego nei jem czy tamtego to słysze wykład... Nie mieszkam w domu rodzinnym od kilku lat i bliżej mi do 30 niz bycia nastolatką a mama jakby czasem o tym zapominała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość razancja
jak ja Was rozumiem!!! i w koncu znalazlam kogos kto mnie rozumie nienawidze tych wzszystkich wyjsc i przyjsc kiedy tluste ciotki podstawiaja mi smierdzaca kielbase, salatki ktorych niue lubie i wiele innych rzeczy na ktore akurat nie mam ochoty .... i sie oczywiscie obrazaja jak nie chce jesc to musze sie czasem zmuszac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yturwejg
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:) szkoda ,ze nie mam takich kolezanek na codzien ,z którymi moge porozmawiac isc na zdrowe zakup,itd:):) no ,ale pociesze sie tym,ze ktos mnie rozumie:).Wiecie co mnie wkurza ,ze zaczął sie okres grilowania,wypadów do rodziny,do znajomych..wszystko było by ok gdyby sie nie czepiali,i okazali choc troche zrozumienia dla ludzi dbajacych o swoje zdrowie,no cóż oni niech wcinają kiełbachy ,a ja lubie np.sałatki i tego nie zmienie:). TRZYMAJCIE SIE :)Dzis ide juz spaac ,alejutro tu wpadne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yturwejg
Grilluj warzywa i zajdaj sie salatkami... albo tluste ryby sa zdrowe i pyszne z grilla np losos to poezja. a no i wyprobuj boczniaki grillowane tylko to trzeba na folii aluminiwoej lub tacce a to nie wiem czy zdrowe jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos trzeba kombinowac:)grunt to by było smaczne i zdrowe:P dzieki za pomysł:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yturwejg
no trzeba pokombinować... a jest tyle pysznych rzeczy z grilla np cała głowka czosnku z grilla daje efekt takiego masełka do rozsamrowania lub do sałatki jako coś w rodzaju sosu. Bakłażany, papryka, cukinia czy nawet kawałek piersi z indyka. jak cos mi sie przypomni to napisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rowniez staram sie zdrowo odzywiac i duzo ruszac. jednak wiekszosc osob je co popadnie nie zastanawiajac sie nad tym. w swoim otoczeniu nie znam nikogo kto by sie zdrowo odzywial, a jak juz jakas znajoma nie je np. slodyczy to tylko dlatego ze stara sie zgubic zbedne kilogramy. i macie racje z tym smakiem-szybko sie zmienia :) a zdrowe odzywianie to temat-rzeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yturwejg
no właśnie zachecam wszystkich do zdefiniowania tego terminu. Im więcej wiedzy tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mary.....
ja od dłuzszego czasu zdrowo jem warzywa owoce... od ponad miesiaca chodzę na siłownie i schudłam tylko 2 kg przy tym wyszczuplał brzuch ale uda których nie lubię to nie zmalały ani trochę....a cwiczę ponad półtorej godziny 5 razy w tygodniu na bieżni plus trening siłowy i jest to umiarkowany wysiłek a nie jakies umartwianie się i niewiadomo jak ciezki trening powoli trace motywacje do treningów ale zdrowe jedzenie polubiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny co ja mam zrobic,u mnie w lodówce świeci pustkami:( jak ja mam jesc zdrowo jak nie mam co:( a najgorsze jest to ,ze nie mam kasy do 10 czyli do wypłaty:(. Moja rodzinka na sniadanie je kiełbase z chlebem , na obiad ziemniaki i klopsy z sosem ,pozniej jakies ciasto,racuchy. A ja sie denrwuje bo nie mam co jesc:(a nie chce jesc tego:Pblee chyba trawe zaczne jesc bo jest świeza i zilona:P:P Fajnie mam co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Izulka:) ja mam to samo:) matka sie wkurza ze \"wymyslam\" i nie chce jesc tego co wszyscy i mowi ze jak mi sie nie podoba i nie smakuje to sama mam sobie kupowac dla siebie jedzenie:( no coz:) ktos kto cale zycie jadal kielbachy klopsy ziemniaki i ogolnie tluste rzeczy (czyli moja rodzinka) trudno ich przekonac do czegos \"lżejszego\" po czym sie nie beka przez pół dnia:P takze nie jestes sama z tym problemem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, jestem kolejną ofiarą beznadziejnej tradycji, mentalności i nawyków.. Dobrze, że się utworzyło takie kółko wzajemnej adoracji ;) , wreszcie wiem, że nie jestem sama w tej walce.. Nawet nie chce mi się już opowiadać Wam moich historii ze spotkań towarzysko-rodzinnych, grillów, a także życia codziennego, bo przecież doskonale to znacie. Powiem tyle, że jest mi bardzo ciężko, mam co prawda wielkie chęci, ale po pierwsze słabą wolę, a po drugie małe możliwości. Te dwa problemy się łączą - bo jeśli sama kupowałabym produkty do jedzenia to lodówka wyglądałaby zupełnie inaczej i nic by mnie nie kusiło, a że mieszkam z rodzicami to muszę polegać na tym co kupi i ugotuje mama.. Ani mnie nie stać na gotowanie oddzielnych obiadów ani nie mam na to czasu :( Raz miałam okazję mieszkać bez rodziców przez 3 miesiące jak byłam w pracy wakacyjnej za granicą i było świetnie pod względem jedzenia, nie miałam ochoty na słodycze, jadłam dużo mniej i to co chciałam.. Ale jak tylko wróciłam, zaczęły się studia i od nowa problem :/ Jak tylko mogę to pichcę po swojemu, staram się przestrzegać pewnych zasad, ale to kropla w morzu, poza tym za dużo rzeczy mnie kusi i niestety ulegam.. Potem jestem na siebie wściekła, ale jestem jaka jestem, dopiero jak będę niezależna będę mogła sobie pozwolić na komfort.. Za to jest inny problem i chciałabym zapytać Was jak sobie z tym radzicie Wy, bo na pewno też Was to dotyczy - co z Waszymi mężami, chłopakami? Gotujecie oddzielnie dla nich? Bo raczej większość facetów nie lubi \"trawiastego\" jedzenia bez sosów, soli, ziemniaków.. Ja znowu wyjeżdżam w tym roku i będę mieszkać z moim facetem, który właśnie taki jest, głównym problemem jest to że wszystko soli aż biało i panicznie boi się wszystkiego co zielone :/ Nie chcę robić z tego konfliktu, nie chcę go na siłę zmuszać do mojego żarcia.. Ale z drugiej strony nie mogę patrzeć na te nawyki.. No i nie bardzo będę miała chyba czas, ochotę i pieniądze żeby przygotowywać 2 różne obiady codziennie czy tam co 2 dni.. Może Wy mi podpowiecie jakieś pyszne i jednocześnie zdrowe lub PRAWIE zdrowe obiadki, takie żeby smakowały nawet opornej materii jaką jest facet? :D I jakieś różne Wasze sposoby na oszukanie faceta albo na bezbolesne przemycanie warzyw w potrawach? :) Jakieś pomysły czym zastąpić sól? Itd, itp... Pozdrawiam wszystkie towarzyszki niedoli! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
christmas eve kurcze i tu łasnie jest problem z tymi facetami,bo oni lubiąporządnie zjesc i byle trawą sie nie zadowolą:(:( Ja bardzo lubie spagheti według mojego pzepisu:)tzn. gotujemy makaron i do tego na patelni sos warzywny dużo cebuli i czosnku pokroic w kostke i podusic,pozniej do tego dodac papryke,pomidora oraz z dwie łyzeczki przecieru pomidorowego ) i to wsztstko razem dusimy doprawiam oregano,bazylia,pieprzem no i w ostatecznosci soląmorska albo vegetą:) Zamiast makaronu moze tez byc ryż :) jak dla mnie pyych ,ale nie wiem czy Twojemu chłopakowi by to smakowało:) *ja lubie jeszcze jajecznice z warzywami:) Macie jakies pomysły??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim ważne jest to aby Twojemu facetowi smakowało to co zrobisz:)ja na swoim przykładzie moge powiedziec ze mój facet na poczatku naszej znajomosci zajadal tradycyjne jedzonko czyli kielbache grile piwko itd same tluste rzeczy...teraz tez czasem pozwoli sobie na takie jedzonko i nie zabraniam mu bo skoro to lubi to niech sobie zje ale...zaczal tez jesc niskokaloryczne rzeczy i zdrowe:D pare razy gotowalam i sobie skosztowal i mu zasmakowalo:D jesli ugotujesz cos smacznego to napewno Twoj facet sie skusi:)proponuje przejrzec jakies pyszniutkie przepisy:) Ja mojego faceta przekonalam troche do zdrowego jedzenia ale zajelo mi to sporo czasu;) http://www.poradnikzdrowie.pl/site/3052.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej... ja moja mamę przekonałam do takiego odżywiania...podtykałam jej pod nos najpierw ksiązki Tombaka, później Małachowa....i się udało:) do tego okazało się, ze jej brat miał poważne problemy ze zdrowiem i wyleczył się naturalnymi sposobami, wg. Tombaka i Małachowa....przyjechał na święta do babci i namówił swoje wszystkie swoje siostry do zdrowego odzywiania, oczyszczania organizmu, itp. i teraz wszystkie się oczysczają, stosują głodówki, zmieniły nawyki zywieniowe...moja mama schudła juz 13 kg:) i jest zadowolona! nawet bardzo!!!! u mnie nie jada sie tlustych rzeczy, kiełbachy z chlebem, staramy się nie łączyc pokarmów i jest dobrze:) nie mamy zamiaru rezygnowac z takiego odzywiania:) a co do znajomych, to ja tam nie gadam co jem, bo ludzie i tak by tego nie zrozumieli, no bo jak to mozna na obiad nie zjesc rosołu!, ziemniaków z mięsem!...jak w ogole mozna nie jesct mięsa?! pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×