Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Taniks

Kasy brak, a jeść zdrowo trzeba...

Polecane posty

Gość Taniks

Wiadomo - student to biedny człowiek. Chcę zrzucić kilka kilo, ważę 68 kg przy wzroście 168 cm. Powinnam przejść na jakąś dietę nieskokaloryczną. Myślę o diecie 1000 kcal. Ponoć przynosi efekty. Problemem jest u mnie brak kasy. wiadomo, ze zdrowe, chude, niskokaloryczne rzeczy są bardzo drogie - w kazdym razie nie na moją kieszeń. Znacie może jakieś przepisy na niskokaloryczne, tanie potrawy (śniadania, obiady, kolacje). Byłabym wdzięczna, gdyby ktoś podzielił się ze mną swoim doświadczeniem z diety 1000 kcal. Powodzenia w odchudzaniu Laski ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sałata, pomidory, ogórki, chrupkie pieczywo, owoce, piersi z kurczaka, ryby nie są wcale drogie. Do tego dobra oliwa, przyprawy. Problem lezy w tym że łatwiej kupić gorący kubek, hotdoga albo paczkę delicji. Kup sobie pudełko to przechowywania potraw takie z dekielkiem, poszarp pare liści sałaty, w kostke pokrój pomidora ogórka i kilka rzodkiewek do tego pierś podsmazona z przyprawami, wymieszaj zabierz na uczelnie i zjedz w porze obiadu - będziesz dobrze najedzona a nie zjesz śmieci jak pewnie codzień. A na sniadanie... chrupkie pieczywo, chudy twarożek, wędlina z drobiu na to pomidorek i co tam lubisz. Jesteś głodna to zjedz jabłko, kilka suszonych bananów albo parę orzechów czy ziaren słonecznika dobrze gdyby były to produkty BIO Trochę inwencji a tanim kosztem schudniesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baska 73
kotlety sojowe sa tanie,marchew ,seler,jogurty naturalne,jablka,kurczaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salii
dziewczyny macie racje:):) Macie jakiesprzepisy na sałatki warzywne????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baska 73
np tunczyk w puszce -tanie sa w markecie+ogorek kiszony i czerwina fasola i troche majonezu surowka z pora i marchi z selera i marchwi z kapusty kapusta kiszona i ogorki kiszone z salaty,pomidora i rzodkiewki -sos: troche oleju,troche musztardy i octu i przyprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, zakupy mozesz robic nawet w biedronce albo jakims innym tanim sklepie. ja swego czasu kupowalam bezcukrowe jogurty w lider prize bo byly o polowe tansze o jogobelli light. mieszkam z rodzicami jeszcze wiec sila rzeczy to ini robia wieszosc zakupow ale w kazdym wiekszym czy mniejszym miescie sa ryneczki. stoja tam tez babcie, ktore sprzedaja owoce i warzywka z wlasnych ogrdowkow, jajka od wlasnych kur, lesne jagody. wszytko to w sezonie jest tanie jak barszcz i znacznie zdrowsze bo niepryskane, bez sztucznych nawozow, bez hormonow wzrostu. mozesz tez jechac do duzego hipermarketu i kupowac tanie produkty, ktore nie sa jakosciowe gorsze tylko sprzedawane nie pod znana marka a marka hipermarketu. przyklad? twarozek wiejski, ziarnisty. w hipermarkecie auchan kosztuje 1.09 a ten z piatnicy 2 zl. to spora oszczednosc a w smaku niczym sie nie roznia procz zawortosci tluszczu. ten niemarkowy ma 4% a z piatnicy 5%. warzywa? prosze bardzo: za jedna cukinie zaplacilam 1.4 zl, za pora 1,2 zl, za baklazana 1,6 zl. jest mnostwo mozliwosci tylko trzeba chciec. mozna kupic zwykla plastikowa doniczka i wysiac w niej bazylie, tymianek, oregano, koperek i inne. mozesz sporo oszczedzic na wodzie kupujac 5 litrowe baniaki. a mozesz tez pic przegotowana wode, ktora jest tak samo dobra jak mineralna. zdrowe jedzenie nie jest wcale takie drogie, szczegolnie jak sie zobaczy ile czlowiek wydaje na te niezdrowe. ja kiedys na tydzien zrezygnowalam ze wszytkich przekasek, slodyczy, fast foodow. wiesz ile nazbieralam w skarbonce? 48 zlotych. za ta sama kwote mozesz kupic zestaw zdrowwych rzeczy na caly tydzien. nie musisz kupowac drogich sokow, przewaznie dosladzanych. na sniadanie mozesz zjesc platki owsiane, ktore sa tanie i zdrowe itd. pieniadze to tylko wymowka ... bo jesli ktos chce to znajdzie sposob, a jesli nie chce to znajdzie powod ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpisuję już któryś raz i chyba będę wpisywać do końca życia: Michael Montignac \"Jeść, aby schudnąć\" Jeśli ZROZUMIESZ zasadę i będziesz według niej żyć, to kilogramy zgubią się same. NAPRAWDĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g*** prawda
g*** prawda że pieniadze to wymówka, łatwo to powiedzieć komuś kto mieszka z rodzicami. bardzo dobrze rozumiem autorkę topiku, sama jestem pracującą studentką, sama się utrzymuje i sama mieszkam i pewne rzeczy naprawdę nie są na moją kieszeń chociaż ktoś może powiedzieć że nie są takie drogie. nie stać mnie na to żeby codziennie jeść mięso, warzywa czy owoce więc prosze nie pie***** że pieniądze to wymówka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g*** prawda
p.s. słodyczy i fast foodów też nie kupuję bo zwyczajnie nie są na moją kieszeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baska 73
w sumie masz racje bo np taniej wyjda kanapki z chleba i pasztetu na sniadanie niz salatka ale tanie sa tez jajka -a sa zdrowe,ja mysle ze diete warto zaczac latem bo warzywa i owoce sa tanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest mnostwoo tanich rzeczy, a w sesonie warzywa i owoce sa bardzo tanie. tanie sa jajka i kotlety sojowe. tania jest piers z kurczaka. dla jednej osoby 10 plastrow wedliny starczy na 3 dni. jest sporo tanich i zdrowych rzeczy tyko trzeba wiedziec co kupowac. polecam rzeczywiscie ta diete montignca bo na niej mozna zjesc nawet i chleb czy makaron. soja, soczewica, kasza ... bardzo dietetyczne produkty, zdrowe a tanie jak barszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffwewewerrewewrwerwre
i mi nie mówcie,że jakiś pracujący student może mieć jeszcze mniej kasy niż ja.moi rodzice i rodzeńswo jedzą tylko białe bułki z pasztetem,ziemniaki ze śmietaną i mięso,a są chudzi:( kupują tylko to,bo tanio wychodzi przy 6 dzieci do wyżywienia ,ale tylko mi takie żarcie zaszkodziło i utyłam.ale już sie wzięłam za siebie i od roku mam świetną sylwetkę.zero jojo,po diecie south beach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika 75
wlasnie trzeba sie zastanowic co kupowac i mozna tanio-ja tez jestem na south beach i moge tanio jesc-a np obiad z kartoflami w tej chwili jest drogi bo kg kosztuje 2 zlote a makarony,ryz ,kasze sa tanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez nie mam kasy
Pochodzę z biednej rodziny. Pododbnie jak autorka studiuję. U mnie w domu podstawowymi posiłkami zawsze był chleb - z pasztetem, dźemem, jakąs tłustą, tanią wędliną, mięso przeważnie wiperzowe lub mielone. Obecnie mieszkam sama. Jakoś wiążę koniec z końcem. Dziś na obiad zrobiłam sobie"jajecznicę" z cebuli duszonej na wodzie + jedna mała parówka drobiowa (40 g - 32 gr ;) + 1 jajko + 2 łyżki otbów. Tanie a dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa jestem......
co dietetycznego zaproponujecie za 3-5 zł dziennie poza sezonem letnim kiedy warzywa i owoce są drogie? ja już to przerabiałam i dobrze wiem że naprawde nie jest łatwo zrobć tak żeby jedzenie było tanie i jednocześnie w miarę nietuczące. z tanich sklepów mam w pobliżu tylko biedronkę, nie mam samochodu żeby jechać do hipermarketów które są daleko. niech śniadanie mnie kosztuje złotówke (3 jajka na twardo), drugie śniadanie 1,50 (tyle kosztuje serek wiejski w biedronce), na obiad zostaje 2,50. mrożone warzywa z biedronki za 3,70 starczą na 3 razy, więc 1,20 dziennie, na kolacje zostaje mi 1,30. Ktoś pisał że pierś z kurczaka jest tania, niech malutka pojedyncza kosztuje 4 zł, to przecież nie wystarczy na cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa jestem......
a na dietę z makaronem ziemniakami czy chlebem napewno się nie skuszę bo po tym mam ogromny brzuch i w ogóle nie służy mi to. chyba pozostaje mi jedzenie samych jajek przez cały dzień: na twardo rano, na obiad jajecznica, a na kolacje omlet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez nie mam kasy
Prawda - latem może warzywa są niedrogie, ale poza sezonem - żal, szkoda gadać. Gdy w rodzinie na 3 osoby jest 1400 zł, z czego połowę trzeba przeznaczyć na rachunki, to zakup pomidorów jest już dużym wydatkiem. Lepij kupić pasztetową za 1.5 zł, która wystarczy na 3,4 dni. Taka jest prawda. Pełnoziarniste pieczywo? Chleb ze śliwką? Na to trzeba wydać 3 zł, a nisstety nie wystarczy to dla 3 osob na jeden dzień, bo co tu kłamać - taki chlebek jest malutki. Lepiej jest kupić w supermarkecie (bo tam taniej) chleb biały za 1,09, którym naje się cała rodzina. Kochane - to jest Polska własnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studencka oszczędność
zgadzam się, że można jeść tanio, ale zdrowo. Chleb pełnoziarnisty kosztuje około 3 złotych, mi starcza na około 5 dni. Nie starzeje się szybko więc nie wyrzucam nawet kromki. Twarożek koszt około 2,5 +szczypiorek- 90gr, rzodkiewka-1zł, takim serkiem możemy smarować chlebek też około 5 dni. Kg. pomidorów czyli 8-9 sztuk, można jeść np jeden dziennie. Otręby około 1,5zł -mi starczają na około 3-4 tygodnie. mleko 1,5 zł . 10 plasterków wędliny drobiowej około 1,20. Na obiad z reguły zjadam sałatkę warzywną, w zależności od tego na co mam ochotę. Tanie są też ćwiartki z kurczaka, kosztują około 4,5 za kg. Tuńczyk w sosie własnym z biedronki to koszt około 2 zł. Z tego wszystkiego chyba najdrożej wychodzi mi woda mineralna bo kosztuje około 2 zł i starcza na jeden dzień. Na początku też myślałam, że nie stać mnie na zdrowe odżywianie, ale po wyeliminowaniu słodyczy i napojów gazowanych mogę sobie pozwolić na wiele smacznych i zdrowych rzeczy. Troszkę wyobraźni i z kilku tanich produktów można zrobić naprawdę fajny jadłospis. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa jestem......
no niestety to jest właśnie polska rzeczywistość, człowiek stara się normalnie żyć, pracować uczciwie, kształcić się i nawet nie ma co liczyć na głupie stypendium socjalne. wkurza mnie krytyka i wymądrzanie się ze strony osób które nigdy nie żyły na własny rachunek i nie mają pojęcia jak to jest mieć 5 zł dziennie na jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no zwłaszcza teraz
warzywa są tanie jak diabli. U mnie w zieleniaku ogórki zielone po ok 5-6 zł kg, pomidory nie dość że bez smaku to ok. 11 zł kg. Najtańsze owoce to jabłka, 2,40 za kilo, reszta to cytrusy, banany itp powyżej 5-6 zł za kilo. Sałata ponad 2 zł. Pierś z kurczaka pod domem 16 zł za kilo. Tanio?... Hipermarkety daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa jestem......
do "studencka oszczędość" --> a kupujesz wodę 1,5 litra czy 5 litrów? bo ja kupuję 5 litrów za niecałe 2 złote i starcza mi na ok. tydzień :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studencka oszczędność
Jestem studentką i żyje na własny rachunek, mam 600 zł miesięcznie z czego 250 zł to opłaty związane ze szkołą, nie doliczam dojazdów na uczelnię, xera czy innych koniecznych wydatków, muszę się nieźle namęczyć, żeby wiązać koniec z końcem, ale kiedyś usiadłam i policzyłam ile wydaje na bzdury typu niezdrowa biała kanapka na uczelni, batonik, cola itd. Nie mówię, że jest mi łatwo, ale każdy z nas ma takie grzeszki, z których rezygnując może zaoszczędzić na coś zdrowego. Piwo w weekend, papierosy, słodycze, przeliczcie ile wydajecie na tego typu rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa jestem......
co ostatnio zaczęłam praktykować to zupy, kupuję paczkę porcji rosołowych, ponad kilogram kosztuje niecałe 4 zł, z tego mam wywary na 3 zupy w porcji dwudniowej jak dla 2 osób. ostatnio miałam pomidorową z ryzem - tanio wyszła i w sumie na 3 dni, a wcześniej ogórkowa też w miarę tanio bo kilka ziemniaczków, troche mrożonej włoszczyzny i 6 ogórków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studencka oszczędność
kupuję 2 litrowe butelki, ale w kryzysie, czytaj koniec miesiąca, piję herbatę zieloną i wodę przegotowaną z cytryną :) Wtedy już mnie zazwyczaj nie stać na 2 zł dziennie na wodę lepszego gatunku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studencka oszczędność
dokładnie, zupy wychodzą bardzo tanio, a są bardzo pożywne. ja nie jadam ziemniaków od 2 miesięcy, więc wychodzi jeszcze taniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa jestem......
no właśnie, te dojazdy na uczelnie, kserówki, książki :-/ nigdy nie kupuję w szkolnym bufecie, zawsze przed zjazdem kupuje chleb i robie kanapki na cały dzień. mam 800 zł co miesiąc i z tego muszę utrzymać mieszkanie, zapłacić za internet, telefon, bilet miesięczny ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studencka oszczędność
aa koleżanka wyżej napisała, że pomidory 11 zł ogórki 6 zł. itd...chyba dawno nie byłaś w sklepie. Ja kupuje polskie pomidory, które mają smak i kosztują 6 zł i codziennie będzie jeszcze taniej. i nie o kilka groszy tylko o kilka złotych. teraz jest najlepszy czas na warzywa, są świeże, nie są strasznie drogie, poza tym na bazarkach można kupić jeszcze taniej. Grunt to ruszyć tyłek a nie narzekać, chyba oprócz sklepu pod domem, można się zaopatrzyć troszkę dalej. a sport sprzyja zdrowemu odchudzaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa jestem......
he he pod warunkiem że to tańsze (hipermarketowe) "troszke dalej" nie jest na samym końcu dużego miasta, bo tam już na pieszo nie dotrę, a komunikacją tracisz godzine w jedną stronę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studencka oszczędność
ciekawa, ja czasem się zastanawiam jak to możliwe, że ja żyję za te pieniądze, które mam. Przecież większość tego to rachunki. Ale daję radę. Jak tylko mam możliwość to pożyczam pieniądze znajomym i wiem, że w razie kryzysu będę miała za co kupić chleb :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez nie mam kasy
Ja lecę na wykłady... Później z Wami "pogadam".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×