dlaczego SAMOBOJCÓW....

najbardziej mnie wkurza ten swiat .Sposob w jaki dziala .Ktos moze powiedziec ,ze jest piekny ,ale nigdy nie był. Zycie to go wno.Pogon za przetrwaniem i egoistyczne jednostki. Wytdajem mi sie ze samobojcy sa ludzmi nawrazliwymi.Ludzie ktorzy chca zyc nie przejmuja sie wszystkim,traca kontakt z rzeczywistoscia ,nie widza cieprienia w Afryce .TEz bym taki chcial byc cały czas .Dopiero po alkoholu robie sie obojetny na wszystko .Innym nie trzeba alkoholu sa obojetni caly czas.

smutna, coś ci w mózgu źle działa, operacja mogłaby pomóc piszę absolutnie serio i bez krytyki, o faktach medycznych

własnie..Ci ktzy zyja i sie zyciem ciesza zazwyczaj poprostu mało mysla, analizuja...i nie wgłebiaja sie tak..nie rozkąłdaja wszyskich wydarzen na czynniki pierwsze...przyjumuja zycie jakim jest...dla jednych to zabawa, dla innych wyzwanie, czy obowiazek..ale zyja uznajac to za normalna kolej rzeczy..za cos co musi sie wypełnic... ja wiem ze jestem nadrwalziwa..ze za duzo łez w moim zyciu..ze zbyt mnie wszysko dotyka..ale tym bardziej..po co zyc i byc ciagle ranionym przez swiat?

to nie jest tak ,ze nie chce zyc ,ale zawiodlem sie na sposobie funkcjonowania swiata.Zadzi tu prawo dzungli.Chociaz ludzie probuja to zmieniac ciagle temu prawu podllegaja.

zapytam jeszcze raz, myślisz, że to coś da?

no wlasnie .Sa ludzie zyjacy tylko chwila .Ich pasje wydaja im sie najwazniejsze .Sa bezmogwi ,ale jednoczesnie szczesliwi.Za przyklad mozna wziasc paris hilton.

wszysto mi działa..na pełnych obrotach.. dlaczego jetem chora? bo nie mysle jka inni? kurde... a moze cłae społeczenstwo jest chore i tylko nieliczni sa zdrowi? ci którzy mysla tak jak ja?kto to wie... ja jednka nie rozorniałabym moich i twoich stanow psychicznych na zdrowe i chorobowe... dlaczego o ludziach, którzy chca zyc..ale zyjac chodzą ciagle na dyskoteki, cpaja, chlaja, puszczja sie, zdradzaja..nie mowi sie ze sa chorzy? tylko niemoralani?

teheth widzę, że dla Ciebie wszytko sprowadza się to materializmu, do faktów. Moim zdaniem to tylko dowód ograniczenia, złudnego poczucia, ze panujesz nad światem i nad tym co Cię otacza.

nawet jezeli spelnie swoje marzenia to co z tego jezeli swiat i tak bedzie dzialal tak samo .Ktos w Afryce bedzie uimieral z głodu .DLa mnie to zbyt bolesne i wiem ze nie wiele moge zrobic.DLatego chciałbym odejsc ,bo nie chce byc trybem w tym głupim swiecie zachodu i całkowicie oglupionym spoleczenstwie.

no walsnie i tu jest wasz problem. ja mowie ze nie mam nic dla samobojcow i niech robia co chca. A od Was sie dowiedaje ze ludzie co sie ciesza zyciem sa bezmozgu. Czyli lepiej sie umartwiac?

smutna odpowiesz? :)

ja tez chcialam ze sobą skonczyc...to juz tyle razy :(:(:(

nie znam tamtej strony..dlatego jesczez zyje... czy smierc cos da? gdyby było tak jak marez..gdyby moja dusza znikn,ęła...gdybym juz NIC nie czuła..to by dało..spokoj..kórego naet bym nie odczuwała..szczescia tez..ale nie było by mnie...i to jest najwanziejsze... trudno wytłumaczyc co tak naprawde czuje...trudno..ehh...

Czytalas "Weronika postanawia umrzec " Coelho?

ludzie ktorzy bywaja na dyskotekach techno sa zalosni .To produkty wspolczesnej cywilizacji.

tak..wczoraj skonczyłam czytac ta ksiązke... juz kilka osob ja polecąło..siegnełam..i co? i nic...nic sie nie ruszyło..tylko uswiadczyłam sie w tym ze to wszysko.c.ałe to zycie jest bezndziejne

smutna nie łudź się, że znika ;) zmienia się ale nie znika, bedziesz to przerabiać jeszcze raz.

moze ci sie wydawac ,ze niektorzy ludzie sa porzadni .Co z tego jezlli swiat to i tak jest bagno.

szczerze mowiac nie wiem - ok może akurat Ty nie masz nic do takich ludzi, ale zdecydowana większość ma więc tamte stwierdzenie nie było adresowane do ciebie

taaa... życie jest twarde i obojętne, może nawet wydawać się okrutne, to sztuka przetrwania i w sumie jesteśmy ostrzegani na każdym kroku że przetrwanie nie jest łatwe jednak... my, którzy żyjemy jesteśmy potomkami najsilniejszych i najsprytniejszych... warto to docenić i się nie mazać a jeśli chcemy nasz rodowód skończyć na sobie, to nasza wola

"szczerze mowiac nie wiem no walsnie i tu jest wasz problem. ja mowie ze nie mam nic dla samobojcow i niech robia co chca. A od Was sie dowiedaje ze ludzie co sie ciesza zyciem sa bezmozgu. Czyli lepiej sie umartwiac?" gdzie powiedzialam ze ktos jest bezmozgiem? ja sie tylko pytam zcemu za chorych uwaza sie tych co nie godza sie z zyciem, a nie np. tych którzy postepuja w taki sposb ze niszcza swoj oragnizm i dusze ni epoprzez smierc, tylko stopniuowo... biorac narkotyki,latajac na i,mperzy i upijaajc sie, spiąc z kim popadnie..bez uczuc? ja nie chce generalizowac....i nikogo nie nazwyam bezmozgim za to ty generalizujesz bo jedna osoba wypowiedziała to słowo..

Pytalam o te ksiazke bo sadzac z twoich wypowiedzi - dokladnie kopiujesz slowa i mysli Weroniki.

Jesli jesteś w W-wy polecam fillm (25 maja) WHAT THE BLEEP - DOWN THE RABBIT HOLE - kontakt a.jurko@wp.pl Film stawia wiele pytań, kim jesteśmy, czym jest ten świat, w jaki sposób na niego wpływamy oraz: - Co ma wspólnegozen z mechaniką kwantową? - Z czego zbudowane są myśli? - Co fizycy mówią o Bogu? - Jeśli nie umysł widzi, to kto widzi? - Czego jest świadoma każda z moich komórek? - Czym jest przestrzeń? - Czy rzeczywistość jest tylko iluzoryczną projekcją umysłu na naszej świadomości? - \"Nasze życie jest tym, co zeń uczynią nasze myśli\" - czy Marek Aureliusz miał rację?

smieszny czlowieczek wyjezdza na wakacje wydajac kilka tysiecy zlotych .Wojny to inny temat .Ile ludzi mozna byloby wyzywic na swiecie gdyby amerykanie zamiast kupywac nowe bomby wspomogliby trzevi swiat. Pieniadze krtore zachod przeznacza na zbrojenia spokojnie wystarczylby na wyzywienie ludnosci Afryki i biedniejszych regionow. Swiat to jedno wielki gowno .Niektorzy maja to gdzies ,ale nie ja. Nie przyznaje sie do tego ze jestem czlowiekiem i chcialbym umrzec. Zupelnie sie nie zgadzam na takie warukni.

Za bardzo wkrecilas sie w klimat tej ksiazki i probujesz utozsamiac sie z glowna bohaterka.

"teheth widzę, że dla Ciebie wszytko sprowadza się to materializmu, do faktów" zgadza się: ściślej do materii, do danych z fizyki, biologii, socjologii gatunkowej czy jak tę dziedzinę zwać, psychiatrii i kilku uzupełniających resztą to nasze odczucia, złudzenia... ale żeby myśleć że w ten sposób nad czymś panuję... o, to mi nie grozi, panować to mogę co najwyżej, w pewnym stopniu nad światem wewnętrznym w każdym razie cierpiącym na ból istnienia (zostańmy przy tym sformułowaniu) polecam cynizm, egoizm (dobrze rozumiany, czyli kierowanie się swoimi potrzebami) i dystans

kochana..ja miałam takie mysli wiele lat przed przeczytaniem tej ksiazki....i dlatego kilak osob mi ja polecało od kilku miesiecy..wkoncu siegnełam po nia..dlaczego mam kopiowac kogos? moz eporpostu wiele osob mysli podobnie? nie pomyslała o tym? czytajac 'weronike' tez miałam tak, ze sprawdzały sie moje mysli..ale nie ejst na odwrot..nie pisze tego wszyskiego dlategoz e chce byc taka jak ona..bo ona zaczeła chceic zyc..a ja nie chce zaczac..nie chciałabym byc poddana takiemu eksperymentowi.. myslałam ze jest to naprawde dobra ksiazka po tym co mowili inniu,z e pomoze..ale tak naprawde ona moze trafiac do ludzi , którzy o smierci mysla mało..powierzchownie..a Tych którzy mysla o smierci zyją jest to błahostka..która nic nie daje...

smutna droga pani S. no dobra - ona czytała, ale ja nie czytałam, więc nie mam się w co wkręcać. Taka jest moja rzeczywistość, a czasem na siłę próbuję się wkręcić w te typowe ludzkie życie, wmówić, ze ten świat jest piękny. Ale to na nic, to nie działa! No mogę jeszcze się otumaniać jakimiś prochami, ale wiem, ze nie tędy droga.

to nie ty tylko Twoj kolega stwierdzil ze ludzi cieszacy sie zyciem sa bez mozgu. A kolego co do Afryki to chyba nie wierzysz ze wystarczy im dac zywnosc? Ich trzeba uswiadamiac i edukowac tak, by ta zywnosc umieli sobie sami wytworzyc. Trzeba tam zlikwidowac handel bronia, narkotykami, ludzmi. Jedzenie wysylane do Afryki trafia do glownego miasta i tam rozchodzi sie bardzo szybko i nie trafia do biednych. Dlatego trzeba wiele czasu zeby to zmienic a nie tylko pieniedzy

ta ksiazka jedynie pocieszyła mnie ze ludzie nie pragna jedynie nie zyc gdy jest im strasznie zle..gdy sa obłakani lub gdy sa ciezko chorzy itd...ze sa tak jak ja przypadki gdy to monotonia zycia, zwykłe zniechecenie nasuwa taka mysl..